Zapodaj coś ciekawego

adkorzen

Well-Known Member
190
354
Oglądając film "21" zwróciłem uwagę na pewną zagadkę, której rozwiązanie uważałem za błędne.
Do rzeczy:
Jesteś uczestnikiem programu "Idź na całość". Masz do wyboru jedną z trzech bramek. W jednej jest samochód a w dwóch pozostałych zonk.
Wybierasz jedną bramkę np. nr 1. Prowadzący odsłania bramkę nr 2, pokazując, że jest w niej zonk i pyta się czy chcesz zmienić decyzję i wybrać bramkę nr 3 czy zostać przy bramce nr 1?
Co robisz jeśli chcesz wygrać samochód? (a przynajmniej zmaksymalizować prawdopodobieństwo wygranej)

Intuicja podpowiada, że prawdopodobieństwo wygranej w przypadku obu wyborów jest równe (moja intuicja również to podpowiedziała). Otóż nie.
Prawdopodobieństwo wygranej w przypadku zmiany wyboru jest dwukrotnie większe niż gdy zostalibyśmy przy pierwotnym wyborze.
Tutaj rozwinięcie i wytłumaczenie tego paradoksu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Monty_Halla
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 742
Takie dwie ciekawostki...

Chodzenie pomaga na myślenie
polskieradio.pl
29.04.2014

Jeśli brakuje ci kreatywności, najlepiej pójść na spacer - radzi "Experimental Psychology: Learning, Memory and Cognition".
Dowiedli tego naukowcy z Uniwersytetu Stanforda. Przeprowadzili oni badania z udziałem 176 studentów. Okazało się, że chodzenie sprzyja myśleniu kreatywnemu. Utrzymuje się ono także krótki czas po spacerze.

Podczas każdego z eksperymentów podczas chodzenia na bieżni w pustym pokoju wymyślano więcej kreatywnych rozwiązań (jak np. różne zastosowania danego przedmiotu) niż podczas siedzenia. Siedzący lepiej odpowiadali natomiast na pytania zamknięte.

Okazało się też, że chodzi o spacer, a to, czy odbywa się on na dworze czy w zamkniętym pomieszczeniu, ma drugorzędne znaczenie. Badacze porównali odpowiedzi uczestników, którzy siedzieli w pustym pomieszczeniu i chodzili na bieżni z tymi, którzy spacerowali na zewnątrz, a także studentami jeżdżącymi na zewnątrz na wózku inwalidzkim. Również wtedy okazało się, że osoby chodzące (zarówno na bieżni, jak i spacerujące na zewnątrz) były bardziej kreatywne niż ci, którzy siedzieli lub przemieszczali się na wózku inwalidzkim.

- Sugeruje to, że pójście na spacer przed spotkaniem, które wymaga od nas kreatywności może być niemal równie pomocne jak chodzenie podczas tego spotkania" - mówi autorka analizy dr Marily Oppezzo. Od dawna wiedzą to geniusze z Doliny Krzemowej, komentują badacze. Podczas spotkań chodzili lub organizowali spotkania spacerowe) m.in. Mark Zuckerberg i Steve Jobs.

(ew/PAP/Stanford)
Perypatetycy FTW!

To Wikingowie nauczyli Anglików sarkazmu
polskieradio.pl
28.04.2014

Twierdzenie duńskiego ambasadora w Wielkiej Brytanii doczekało się na Wyspach sporego odzewu.

Brytyjczycy są dumni ze swojego sarkazmu. Tymczasem, jak twierdzi Claus Grube, ambasador Danii w UK, jest to dziedzictw Wikingów, którzy kiedyś najeżdżali Wyspy Brytyjskie.

Interakcja z Brytonami doprowadziła do rozprzestrzeniania się północnego sarkazmu, słów i powiedzonek, twierdzi Grube, powołując się m.in. na staronordyckie sagi komiczne, np. Orkneyinga Saga. Sagi te słynne są z „lakonicznego humoru” i pokazują na specyficzne postrzeganie świata, wspólne Duńczykom i Brytyjczykom - uważa ambasador.

- Zawsze uderzało mnie, że w Wielkiej Brytanii ludzie mają to samo poczucie humoru, co w Danii - mówi. - My także używamy sarkazmu i ironii, lubimy niedopowiedzenia. Myślę, że to element naszego wspólnego, wikińskiego dziedzictwa.

Wpływy Wikingów rzeczywiście są widoczne w języku angielskim.

Duński ambasador wskazuje także na niedostatki francuskiego i niemieckiego poczucia humoru. - We Francji i Niemczech wszystko bierze się dosłownie - stwierdza.

Jak na taki zamach na swoje podstawowe dobro narodowe - poczucie humoru - zareagują Brytyjczycy?

(ew/The Telegraph)
Zapewne to z tego powodu u Shakespeare'a something is rotten in the state of Denmark. Zamiast rabotać, urządzali sobie wikingowe festiwale ciętych ripost. Ja bym powiedział, że to nie żadne something, lecz state of Denmark itself, Marcellusie.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
tak sie ostatnio zastanawiałem jaka jest szansa by ludzie nie miejący ze sobą kontaktu, oddaleni o tysiace kilometrów wpadną na taki sam pomysł by wytwarzać stop z 90% miedzi i 10% cyny?
czyżby jednak byli w kontakcie?
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Stany Zjedn. są jedynym krajem na świecie w którym więcej mężczyzn jest gwałconych niż kobiet.
Prawie 1 z 10 więźniów jest zgwałconych. W 2008r takich osób było 216 tysięcy. Liczba gwałtów oczywiście jest znacznie większa. Poza więzieniami w US dochodzi do 200 tys. gwałtów (91% ofiar to kobiety)

Czarnych więźniów w US jest obecnie więcej niż niewolników w 1850r.

80 tysięcy więźniów siedzi w izolatkach traktowanych w innych krajach jako turtury.

Stawki za pracę wieźniów wynoszą od 0.93 do 4.73 $ za dzień pracy.

http://www.zerohedge.com/news/2014-...about-americas-prison-system-you-havent-heard
350px-US_incarceration_timeline-clean-fixed-timescale.svg.png

300px-Incarceration_rates_worldwide.gif
 
D

Deleted member 4476

Guest
Podobno wężom tak odbija jak jest zbyt gorąco, nie mogą się same ochłodzić i robią się głodne, a w niewoli nie mogą zapolować więc...

W komentarzach hejt na autora nagrania, bo się śmiał (twierdzi, że zwrócił uwagę sprzedawcy, ale nie było właściciela czy coś).
It was bleeding and you chose to laugh rather than panic, you were entertained and that is why you are personally being criticised.
:| nawet ja nie jestem taki jebnięty
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
W krajach azjatyckich robią to o wiele bardziej kulturalnie:
images

restaurant-fujiya-of-japan-zurich-guests---small.jpg


To nasze grilowanie na trawniku to dziadowanie z braku kasy. Większość np. koreańczyków po pracy idzie z kumplami do knajpy na kolację (a w ciągu dnia na lunch).
 
Ostatnia edycja:

tomky

Well-Known Member
790
2 036

Ten wykres/wzrost wynagrodzeń jakoś mi nie pasował z uwagi na inflację Euro, tak więc dorwałem takie dane:
http://www.money.pl/gospodarka/wskazniki/wynagrodzenie/
O ile dobrze odczytuję tę tabelę, to wskaźnik realnego wynagrodzenia w 2014.03: 104,20
w 2006.02: 104,30, pewnie jest jeszcze gorzej (z uwagi na "kreatywną" zmianę liczenia oficjalnej inflacji złotego)
Pełzający postęp wg Tuska, fuck.

Edit: Chyba źle odczytałem tę tabelkę, ale i tak podejrzewam, że realnego wzrostu wzrostu za dużo nie ma
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 742
Już kiedyś słyszałem o tej hipotezie...

Rolnicze zwyczaje przodków decydują jacy jesteśmy
12.05.2014
Dlaczego Zachód jest bardziej indywidualistyczny, a Wschód kolektywistyczny? Bo w neolicie uprawialiśmy inne rzeczy.

Różnice psychologiczne pomiędzy otwartymi i indywidualistycznymi ludźmi Zachodu, a bardziej kolektywnymi ludźmi Wschodu mają wiele wspólnego z tym, co od tysiącleci uprawiają - piszą w „Science" naukowcy z Chin i USA.

Ryż wymaga intensywnego nawadniania - a zatem i prac irygacyjnych, podczas których sąsiedzi współpracują ze sobą we wspólnym interesie. Pszenica to domena indywidualistów, bo rolnik, który ją uprawia nie musi prosić nikogo o pomoc, a w sprawie nawadniania polega na deszczu.

Aby sprawdzić tę hipotezę, naukowcy zbadali ponad 1000 rolników z północy i południa Chin pod kątem ich odruchów indywidualistycznych i kolektywnych. Okazało się, że różnice psychologiczne pomiędzy mieszkańcami północy i południa Chin rzeczywiście istnieją i są spore. Od stuleci lat uprawia się tam co innego: na północy pszenicę, a na południu - ryż.

- Łatwo jest myśleć o Chinach jako o litej kulturze. Stwierdzamy jednak, że północ i południe Chin ma szalenie odmienną kulturę psychologiczną. Historia uprawy ryżu na południu wyjaśnia, dlaczego żyjący tam ludzie są bardziej kolektywni, niż mieszkańcy pszenicznej północy - twierdzi twórca "teorii ryżu", Thomas Talhelm z amerykańskiego University of Virginia.

- Rolnicza spuścizna wciąż wpływa na członków współczesnych społeczeństw - zauważa Talhelm. - Stworzyła dwa różne profile psychologiczne, które jednocześnie odzwierciedlają szerszą różnicę między Azją Wschodnią a całym Zachodem.

(ew/PAP/DailyMail)

Ciekawe jakie dychotomie ludzkich postaw powstaną po współczesnych czasach i życiu w warunkach folwarkpańszczyźnianizmu pasożytniczego... :) Co się będzie działo z potomstwem biorących dotacje beneficjentów systemu oraz z doboszami?

Zresztą, przecież wiem, nie wiem po co pytam...
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 287
Różnice psychologiczne pomiędzy otwartymi i indywidualistycznymi ludźmi Zachodu, a bardziej kolektywnymi ludźmi Wschodu mają wiele wspólnego z tym, co od tysiącleci uprawiają - piszą w „Science" naukowcy z Chin i USA.
Ryż wymaga intensywnego nawadniania - a zatem i prac irygacyjnych, podczas których sąsiedzi współpracują ze sobą we wspólnym interesie. Pszenica to domena indywidualistów, bo rolnik, który ją uprawia nie musi prosić nikogo o pomoc, a w sprawie nawadniania polega na deszczu.

Dziwne. Przecież u nas nie uprawiano ryżu...
 
Do góry Bottom