Zapodaj coś ciekawego

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 091
spociłem się
Magnezja twoim przyjacielem.

Ja się prawie ze***łem. Zadaje sobie pytanie, czy to na jakichś dragach, czy po prostu psychole? Genetyczne freaki, którzy nie odczuwają lęku?
Gdyby nie odczuwali lęku to cała zabawa nie miałaby sensu. Chodzi przecież o wyrzut adrenaliny.

A może to ja jestem nienormalny, że mi takie coś flaki wywraca?
W sumie to masz szczęscie, że nie musisz nawet od komputera wstawać...
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Ten moment kiedy z jednej strony wiesz, że psy walą w chuja a z drugiej żenuje Cię indoktrynacja czarnych dzieci:



Poczytałem komentarze na yt i żenuje mnie, a może bardziej przeraża indoktrynacja białasów składających pod tym filmikiem samokrytykę, sądzących infantylne wyznania o tym jak to oglądając zapłakali. To taka mainstremowa, pseudo wrażliwość kretyna, który wzrusza się dopiero jak mu TV wyjaśni czym ma się wzruszać. Z własnej inicjatywy zero wzruszeń.
 
L

lernakow

Guest
Źródło - http://www.news.com.au/world/asia/i...s/news-story/46417351a2e829facb5b672ec1da8fcc
"Rowerowy cmentarz" na obrzeżach 9-cio milionowego Hangzhou, w Chinach.
Zaczęło się od zachęcenia mieszkańców do ekologicznego poruszania się po mieście.
Cmentarz-rowerow-miejskich-w-Chinach-5.jpg
 
A

Antoni Wiech

Guest
Niejaki Ric Gordon w czasie dyskusji o otyłości w TV wystrzelił skądinąd sensownym argumentem, że w obozach koncentracyjnych ludzie nie trenowali, a byli szczupli. Chodziło o pokazanie, że jedzenie jest kluczowe dla otyłości.

I bardzo proszę. NIE POKAZUJCIE TEGO FILMU KORWINOWI!!!!
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Ciekawe jaki to ma moment obrotowy... No i czy poradziłoby sobie z traktorem z napędem elektrycznym... :)
 

Finis

Anarcho-individual
439
1 926
Kontynuując wątek maszyn parowych dorzucę "swoje trzy grosze":

Parowe samochody ciężarowe w Wielkiej Brytanii – kiedy się pojawiły, jak się rozwijały i dlaczego zniknęły

Ciężarówki na prąd, elektryczno-spalinowe hybrydy, czy też konstrukcje na gaz ziemny – choć w mediach coraz więcej słyszy się o tego typu pojazdach, a przy odrobinie szczęścia można zobaczyć je także na drogach, nie da się ukryć, że pojazdy zasilane czymś innym niż produkty ropopochodne pozostają rzeczą po prostu dziwną. Tymczasem był w historii okres, nieco już zapomniany, kiedy ciężarówki z silnikami benzynowymi lub dieslowskimi miały silnego rynkowego konkurenta. Mowa tutaj przede wszystkim o rynku brytyjskim, natomiast konkurentem tym były „steam wagons”, czyli ciężarówki zasilane parą.

>>>



Parowe samochody marki Stanley

W pierwszych latach XX wieku produkowano coraz więcej samochodów z silnikiem spalinowym. Jednak samochody parowe były tak łatwe w obsłudze, że jeszcze przez dziesięciolecia cieszyły się dużym powodzeniem w USA. Uważanymi za jedne z najlepszych były samochody wykonane przez braci Stanley. Pierwszy projekt samochodu opracowali w 1896 roku. Budowę maszyny parowej zlecili specjaliście. Niestety była tak ciężka, że nie nadawała się do ich pojazdu, bo sama ważyła o 100 funtów więcej niż zakładał projekt całości. Dlatego bracia sami spróbowali skonstruować maszynę parową. Ich silnik ważył tylko 35 kg, a moc miał większą niż ten ciężki, wykonany przez specjalistę.

>>>
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
woolybully To jedna z najciekawszych spraw kryminalnych od czasów wojny. Tak jakbyś poszedł sobie z dziewczyną na górski szlak a nagle ktoś cie odstrzelił wraz z nią bez żadnego powodu i motywu. Ty dostajesz dwa strzały - jeden w potylicę drugi między oczy, ona jeden między oczy. Nikt nic nie wie, nikt nic nie widział. Przypadek jeden na milion. Najpierw należałoby obejrzeć a potem komentować.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Kontynuując wątek maszyn parowych dorzucę "swoje trzy grosze":




ELECTRIC CARS HAVE BEEN AROUND SINCE THE 1880s
The car of the future runs completely on electricity. No more dependence on gas. No more
choking the atmosphere with fumes. Whenever the possibility of electric cars is raised, the media
and other commentators ooh and ahh over the potential. But this technology isn't futuristic — it's
positively retro. Cars powered by electricity have been on the scene since the 1800s and actually
predate gas-powered cars.
A blacksmith in Vermont — Thomas Davenport — built the first rotary electric motor in 1833
and it to power a model train the next year. In the late 1830s, Scottish inventor Robert Davidson
rigged a carriage with an electric motor powered by batteries. In his Pulitzer-nominated book
Taking Charge, archaeology professor and technology historian Michael Brian Schiffer writes
that this "was perhaps the first electric car."
After this remarkable achievement, the idea of an
electric car languished for decades. In 1881, a
French experi-menter debuted a personal vehicle
that ran on electricity, a tricycle (ie, three wheels
and a seat) for adults. In 1888, many inventors in
the US, Britain, and Europe started creating threeand
four-wheel vehicles — which could carry two
to six people — that ran on electricity. These
vehicles remained principally curios-ities until May 1897, when the Pope Manufacturing
Company — the country's most successful bicycle manufacturer — started selling the first
commercial electric car: the Columbia Electric Phaeton, Mark III. It topped out at fifteen miles
per hour, and had to be recharged every 30 miles. Within two years, people could choose from an
array of electrical carriages, buggies, wagons, trucks, bicycles, tricycles, even buses and
ambulances made by numerous manufacturers.
New York City was home to a fleet of electric taxi cabs starting in 1897. The Electric Vehicle
Company eventually had over 100 of them ferrying people around the Big Apple. Soon it was
unleashing electric taxis in Chicago, Philadelphia, Boston, and Washington DC. By 1900,
though, the company was in trouble, and seven years later it sputtered out.
As for cars powered by dead dinosaurs, Austrian engineer Siegfried Marcus attached a onecylinder
motor to a cart in 1864, driving it 500 feet and thus creating the first vehicle powered by
gas (this was around 25 years after Davidson had created the first electro-car). It wasn't until
1895 that gas autos — converted carriages with a two-cylinder engine — were commercially
sold (and then only in microscopic numbers).
Around the turn of the century, the average car buyer had a big choice to make: gas, electric, or
steam? When the auto industry took form around 1895, nobody knew which type of vehicle was
going to become the standard. During the last few years of the nineteenth century and the first
few of the twentieth, over 100 companies placed their bets on electricity. According to Schiffer,
"Twenty-eight percent of the 4,192 American automobiles produced in 1900 were electric. In the
New York automobile show of that year more electrics were on display than gasoline or steam
vehicles."
In the middle of the first decade of the 1900s, electric cars were on the decline, and their gaseating
cousins were surging ahead. With improvements in the cars and their batteries, though,
electrics started a comeback in 1907, which continued through 1913. The downhill slide started
the next year, and by the 1920s the market for electrics was "minuscule," to use Schiffer's word.
Things never got better.
Many companies tried to combine the best of both approaches, with cars that ran on a mix of
electricity and gas. The Pope Manufacturing Company, once again in the vanguard, built a
working prototype in 1898. A Belgian company and a French company each brought out
commercial models the next year, beating the Toyota Prius and the Honda Insight to the market
by over a century. Even Ferdinand Porsche and the Mercedes Company got in on the act.
Unfortunately, these hybrids never really caught on.
Didik Design — which manufactures several vehicles which run on various combinations off
electricity, solar power, and human power — maintains an extensive archive on the history of
electric and electro-fuel cars. According to their research, around 200 companies and individuals
have manufactured electric cars. Only a few familiar names are on the list (although some of
them aren't familiar as car manufacturers): Studebaker (1952-1966), General Electric (1901-
1904), Braun (1977), Sears, Roebuck, and Company (1978), and Oldsmobile (1896 to the
present). The vast majority have long been forgotten: Elecctra, Pfluger, Buffalo Automobile
Company, Hercules, Red Bug, and Nu-Klea Starlite, to name a few. Henry Ford and Thomas
Edison teamed up on an electric car, but, although some prototypes were built, it never was
commercially produced. Though they have faded from mass cultural memory, electric cars have
never been completely out of production.
The reasons why electrics faded into obscurity while gas cars and trucks became 99.999 percent
dominant are complex and are still being debated. If only they hadn't been sidelined and had
continued to develop apace, the world would be a very different place.

http://50thingstonotknow.blogspot.com/2006/12/electric-cars-have-been-around-since.html
 
Do góry Bottom