Zapodaj coś ciekawego

Pestek

Well-Known Member
688
1 879

Seks działa na te same dopaminergiczne ośrodki w mózgu co kokaina czy amfetamina. Jedzenie np., czy inne uzależnienia nie działają na te ośrodki. Nikt nie mówi, że porno jest złe, ale ciekawe informacje na temat możliwych pozytywnych skutków odstawienia. Może wrócić silniejsze odczuwanie emocji, większa motywacja, zmniejszyć się lub zniknąć fobia społeczna czy depresja itp. I to nawet nie u osób, które nałogowo używają porno, a u okazjonalnych oglądaczy. W każdym razie polecam, ciekawy rzeczy przedstawia Gary Wilson(nie jest chrześcijaninem, a badaczem sprawy i pomaga ludziom z ED).
 

chaplean

Well-Known Member
181
428
21432886_2161003647460474_6154679145447611302_n.jpg
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
Fajnie, że znalazł sposób na autoekspresję i kreatywność. W dodatku ma talent. Robin Williams tego nie znalazł, dlatego się powiesił. Również przez lata cierpiał na depresję, którą maskował komizmem. U niego to była ciągła potrzeba rozśmieszania matki z dzieciństwa, od której nie udało mu się uwolnić.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410

Seks działa na te same dopaminergiczne ośrodki w mózgu co kokaina czy amfetamina. Jedzenie np., czy inne uzależnienia nie działają na te ośrodki. Nikt nie mówi, że porno jest złe, ale ciekawe informacje na temat możliwych pozytywnych skutków odstawienia. Może wrócić silniejsze odczuwanie emocji, większa motywacja, zmniejszyć się lub zniknąć fobia społeczna czy depresja itp. I to nawet nie u osób, które nałogowo używają porno, a u okazjonalnych oglądaczy. W każdym razie polecam, ciekawy rzeczy przedstawia Gary Wilson(nie jest chrześcijaninem, a badaczem sprawy i pomaga ludziom z ED).

dobrze że macie mnie bo jeszcze byście się na tego nienaukowca nabrali
https://www.psychologytoday.com/blog/women-who-stray/201307/your-brain-porn-its-not-addictive
 

tolep

five miles out
8 579
15 476

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
Słabe.
Jeśli przedstawiasz mi to jako kontrargument, to widzę, że nawet nie obejrzałeś materiału. Mówili w nim o różnicy, między "starym porno", czyli jakieś zdjęcia, magazyny, może kaseta wideo VHS, a "nowym porno", czyli strony tubowe, które dają Ci ciągłe darmowe nowe doznania, i możesz klikać w nieskończoność, szukając nowego "high". To właśnie nowość i szeroka dostępność sprawiają, że się możesz uzależnić(mówi Ci to osoba, która miała w czasach szkolnych dużą cześć dysku przeznaczoną na takie filmy, i która przez to straciła ten okres).

W dodatku na końcu artykułu napisali, że proponenci teorii o uzależnieniu od porno będą mówić, że to tylko jedno badanie, jakby to w jakiś sposób miało sprawić, że mają większą rację. Tak, to jedno badanie,w dodatku jak mówię, nie badali tutaj stron tubowych i nowelty z tym związanym i poczucia kontroli, a zwykłe zdjęcia.

Masz dziesiątki, jak nie setki osób, chociażby na youtube, które przedstawiają pozytywne aspekty odstawienia porno czy masturbacji, nie musisz nawet wierzyć nauce. Masz społeczność nofap, która nie jest związana z żadną religią, w której ludzie odkrywają, że odstawienie porno im służy.

Można też argumentować, że masturbacja czy seks są w wielu przypadkach zwykłym acting out i miesza się tam wiele dynamik z przeszłości związanych z dominacją, czy to na sobie, czy na kimś. Zdrowa seksualność jest o wiele bardziej subtelna. Korwin kiedyś też wspomniał o tym, że erotyka to zupełnie co innego niż porno.

Tu masz dziesiątki rzetelnych badań, w tym pod jedynką, dużo nauki na temat uzaleznienia od porno i innych uzaleznień i krytykę przedstawionego przez Ciebie badania:
https://www.yourbrainonporn.com/brain-scan-studies-porn-users

Co nie znaczy że nie jest szkodliwe tak w ogóle. Intuicyjnie, porównałbym porno do trawy.

Najarasz się, jesteś wyluzowany, zrelaksowany, zapominasz o swoich problemach i idziesz spać zamiast stawić im czoła.
Dokładnie.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
Masz dziesiątki, jak nie setki osób, chociażby na youtube, które przedstawiają pozytywne aspekty odstawienia porno czy masturbacji, nie musisz nawet wierzyć nauce. Masz społeczność nofap, która nie jest związana z żadną religią, w której ludzie odkrywają, że odstawienie porno im służy.
Są też dziesiątki jak nie setki osób, które przedstawiają pozytywne aspekty odstawienia cukru, ba są też setki osób które twierdzą że widziały jakiś cud! Mało tego! Są osoby które twierdzą że widziały holokaust! Dajesz wiarę!? Bo ja kurwa nie. Kiedyś wpierdalałem 5 łyżeczek cukru na litr herbaty a wypijałem jej z 4-5 litrów dziennie, przestałem, praktycznie cukru nie używam, nie czuję się jakoś lepiej, nie schudłem, a czasami mi nawet tego cukru brakuje i mam ochotę wpierdolić sobie koniecznie coś słodkiego. Dla mnie to zwykłe pierdolenie, tak o porno jak i o cukrze, a setki osób które sobie coś wmawiają nie są dowodem na nic.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
Można do tego podejść zdroworozsądkowo.
Odstawiasz cukier(chodzi o sytuację, kiedy go naduzywałeś) i nadmiar soli, i powiedzmy po tym miesiącu twoje kubki smakowe regenerują się i możesz cieszyć się bardziej smakiem zwykłych warzyw i owoców.
Odstawiasz porno(tak samo), i po jakimś czasie otwiera się przed Tobą pole na inne, bardziej subtelne formy seksualności. Flirt, rozmowa, zwykłe spojrzenie na dziewczynę, która się Tobie podoba.

Wybrałeś jeden punkt mojej wypowiedzi i zdecydowałeś się wywalić swoje frustracje. Pominąłeś naukę. A popierając moje pierdolenie prostą nauką, chodzi po prostu o przeciążenie dopaminergicznego systemu w mózgu, który staje się mniej wrażliwy na bodźce, jeśli ciągle bombardujesz go nowymi silnymi wrażeniami, czy to nadmiarem cukru, czy porno.
Nikt Ci nie zabiera porno ani cukru, jesteśmy dorośli i możesz sobie strugać kapucyna do ekranu do śmierci 5 razy dziennie, jeśli taki jest twój wybór.
Jeśli używasz obu w rozsądnych ilościach, to nie spodziewaj się cudów, może nie masz z tym problemu. Chociaż w materialu mówił, że osoby, które nawet nie używały porno nałogowo, odczuły korzyść.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
Ale żaden z tych bodźców nie powoduje tak dużej produkcji neuroprzekaźników aby się od nich uzależnić. Owoce i warzywa smakują cały czas tak samo, jedyne co to smak herbaty jest oczywiście pozbawiony słodkiego.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
Oczywiście, że powoduje. Właśnie o tym jest ten materiał. Że seks czy porno z masturbacją powoduje takie same reakcje w mózgu jak ciężkie narkotyki. Nie znaczy, że jest zły, tak samo, jak narkotyki nie są złe. Chodzi o potencjał, jeśli chodzi o uzależnienie.

Od cukru też się można uzależnić. Jedno piwo to 400 kcal(100g czystego cukru!) - jedna tabliczka czekolady ma około 600 kcal(ok 50 g cukru plus tłuszcz). W dodatku jak jesz przemysłowy shit, to masz dodawane syropy fruktozowe, sól, czy co gorsza glutaminian monosodowy i inne aromaty, co sprawia, że jeszcze łatwiej się uzależnić.
Czy odstawiłeś cukier na więcej niż 3 tygodnie? Wysypiałeś się w tym czasie, aby zregenerować kubki, tak samo jak jelita? Czytałem, że jelita regenerują się 3 miesiące, a nadmiar cukru je niszczy. Zresetowanie kubków to sprawa miesiąca.

Może wcale nie masz problemu z cukrem. Ja wiem, że u mnie to działało i po jakimś czasie takiej diety wszystko smakowało lepiej.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 251
Top kek. Zaprzestanie jedzenia cukru czy glutaminianu sodu nie powoduje objawów odstawienia co oznacza że nie są to substancje uzależniające, a już na pewno nie takie objawy jak odstawienie heroiny. Cukru do słodzenia herbaty nie używam od 3 lat, od czasu do czasu zjadam se pączka albo dodaję do budyniu/kakao/sosu do spaghetti (czyli prawdopodobnie jakieś 5 łyżeczek/miesiąc). Nie czytaj wypocin jakiś internetowych specjalistów od zdrowej żywności bo piszą bzdury. Przyzwyczajenie się do niesłodzonej herbaty zajmuje może 3 dni, odstawienie nie ma żadnych większych skutków. A na pewno nie takie jak na załączonym filmie, to samo z pornolami - nie da się pobudzić organizmu do produkcji tak dużej ilości neuroprzekaźników bez użycia substancji chemicznych.
Embedded media from this media site is no longer available
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Są uzależnienia fizyczne (np. wóda) i są uzależnienia psychiczne. Uzależnienia psychiczne mają również podłoże w chemii mózgu, ale ta chemia jest mocno drugorzędna w porównaniu z przeoraniem umysłu (struktury sieci neuronowej), tzn. wyrobieniu sobie nawyków, myśli, natręctw. Poza tym różne są stopnie uzależnień. Tu jest pełne spektrum i wszystkie kombinacje możliwe:
- uzależnienie od biegania i morsowania (nieszkodliwe). Nie podajesz żadnej substancji, a w wyniku czynności możesz dostać fizycznego "strzała" euforycznego, będziesz dążył do powtórek, ale nie za wszelką cenę i nie niszcząc sobie życia.
- uzależnienie od Himalajów (wysoka śmiertelność). Mi wystarczył szlak Zawrat-Krzyżne. Kilka lat tam nie byłem i czuję jakieś ssanie, jakiś zew. Groźna choroba jeśli trafi na wrażliwą osobę. Wanda Rutkiewicz, Kukuczka - przykłady z naszego podwórka.
- uzależnienie od gier i np. spędzenie pół dnia na serwerze z kiepskimi ludźmi, ogólne wkurwienie. a mimo to następnego dnia człowiek będzie próbował znowu.
- przyjmowanie substancji która nie uzależnia fizycznie, ale może uzależnić psychicznie. Przykład to nasenny zolpiderm który nie uzależnia fizycznie, ale jak się skończy to człowiek myśli, że bez niego nie zaśnie.
- przyjmowanie substancji która jest narkotykiem ale nie uzależnia. Wziąłem kiedyś psylocybinę w grzybkach, najpierw była śmiechawka-głupawka, a potem efekt jak w Interstellar: "gdy byliście tam 5 minut, u mnie minęło 30 lat". Efekt super, ale to nie był efekt "szczęścia". zero chęci powrotu. Bardziej ciągnie np. do lekkiego rauszu od alko.
- Alkohol to czysty narkotyk. Uzależnia fizycznie ale powoli.
- papierosy. Śmierdzi z gęby, nie daje euforii, nie daje wizji, daje uczucie fizycznego głodu po odstawieniu. Z jakiegoś powodu znajduje amatorów. narkotyk?
- krokodyl - daje max. euforię i uspokojenie po zażyciu. zabija w 2 lata w widowiskowy sposób, w strasznych męczarniach.
- jedzenie - złą dietą można doprowadzić się do stanu gdy jedzenie traktujemy jak uzależnienie. W mojej opinii to uzależnienie psychiczne. Kiedyś zrzucałem 10 kilo i trudności były jedynie natury psychicznej. "głód" dawało się oszukać zielskiem.
 
Do góry Bottom