Zachód vs. Rosja

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
nie ważne kto, grunt że ktoś rozwali mojego wroga, bo sam raczej nie dam rady, chyba ze sie sklonuje w dużej ilości...
a co bedzie dalej to sie bede potem martwił...
jak na razie to ino polskie państwo jest moim wrogiem, ani ruskie ani teksas mi nigdy nic nie zajebali ani nie gadali mi co i jak mam na swoim robić... tak samo wiele innych państw... właściwie większosc...
jedynie do republiki federalnej niemiec, republiki francuskiej, królestwa belgii i królestwa niederlandów mam coś, choć ich agresja nie osiągnęła takiego poziomu jak w wypadku polskiego państwa...
poza tym jeszcze było by coś do zjednoczonego królestwa, oraz republiki słowackiej i republiki czeskiej... ale w sumie to jeszcze czechosłowacja była... te chwilowe aresztowania to pikuś, było minęło zapomniane hehe
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Ludzie powinni sami odjebać rodzimych tyranów, a nie czekać, aż inny okupant nadejdzie i zrobi swoje porządki.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Dla mnie GAZDA ze swoją postawą "niech najpierw odjebią mojego wroga, a co potem - zobaczymy" jest bardziej racjonalny i mniej romantyczny od Twojego odgórnego założenia, że rządy eurokracji prędzej doprowadzą do akapu od rządów ruskich.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Dla mnie GAZDA ze swoją postawą "niech najpierw odjebią mojego wroga, a co potem - zobaczymy" jest bardziej racjonalny i mniej romantyczny od Twojego odgórnego założenia, że rządy eurokracji prędzej doprowadzą do akapu od rządów ruskich.
Wcale takiej tezy nie wykluczam :) Chętnie poczytam argumenty za i przeciw.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Natomiast nie uważam, że "rządy doprowadzą", po prostu na Zachodzie jest mniej przeszkód, niż na Wschodzie. W Polsce np. mogę o tyle, o ile krytykować władzę i organizować się przeciw niej. W Putinogrodzie zebrałbym zapewne formalny, albo nieformalny wpierdol bezpośrednio od władzy albo od zakochanych w wodzu komucho-nacjoli.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Wydaje się, że pokojowe współistnienie systemu rosyjskiego z systemem zachodnim nie jest scenariuszem realnym. (...) Pytanie - czy wygra despotyczny militaryzm rosyjski zasilany surowcami, czy gospodarczy ekspansjonizm demokracji zachodnich?
Czemu któraś ze stron miałaby ostatecznie wygrać i jak to wg Ciebie miałoby wyglądać? Ruskie podbiją całą Europę i Car Putin będzie rządził od Portugalii po Kamczatkę? Pokoju takiego, żeby się wszyscy kochali, mieli strefę wolnocłową i w ogóle wolny przepływ wszystkiego też nie będzie, będzie tak samo jak w całej dotychczasowej historii, czyli raz będzie względny pokój, raz sobie Europa z Rosją będzie wojować na większą czy mniejszą skalę, ale absolutnej dominacji jednej strony nad drugą nie będzie, bo zarówno Europa jak i Rosja są za duże, żeby się mogły pożreć w całości.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
W Polsce np. mogę o tyle, o ile krytykować władzę i organizować się przeciw niej.
Jak bardzo krytykowanie władzy od 1989 roku (czyli od kiedy można to robić bez większych obaw o wpierdol) zbliżyło Polskę do akapu (a w bardziej ogólnym sensie - do zmiany systemu)? Bo ja odnoszę wrażenie, że jest wręcz odwrotnie, tzn ludzie bardziej się organizują przeciw władzy kiedy wpierdol można dostać. Przy czym nie oznacza to jeszcze, że musi dojść do krwawej rewolucji.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Natomiast nie uważam, że "rządy doprowadzą", po prostu na Zachodzie jest mniej przeszkód, niż na Wschodzie.
na zachodzie wszystko jest bardziej uporządkowane i uregulowane, u ruskich jest większy burdel...
silne, sprawnie funkcjonujące państwo najbardziej przeszkadza szarej strefie i akapowemu stylu życia...
W Polsce np. mogę o tyle, o ile krytykować władzę i organizować się przeciw niej. W Putinogrodzie zebrałbym zapewne formalny, albo nieformalny wpierdol bezpośrednio od władzy albo od zakochanych w wodzu komucho-nacjoli.
krytykuj regularnie publicznie lokalną władze jak na przykład panią burmistrz, a nagle bedziesz miał w chuj kontroli, problemów itd, urzędas jak włączy swe znajomości, zrównają każdego z ziemią jeśli robi coś oficjalnie, bo mają sie czego czepić, rozwalą firme, nałożą absurdalne wysokie kary i dorobek życia, wszystko co masz idzie sie jebać, a kto wie co jeszcze takiego spotka jak nie wypisze sie z państwa i zacznie żyć pod powierzchnią normalnego życia w ramach państwa polskiego jebanego...
 
  • Like
Reactions: fds

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
na zachodzie wszystko jest bardziej uporządkowane i uregulowane, u ruskich jest większy burdel...
silne, sprawnie funkcjonujące państwo najbardziej przeszkadza szarej strefie i akapowemu stylu życia...

To jest, pardon my french, gówniana argumentacja. Anarchia ma być matką porządku, a nie burdelu i "akapowego stylu życia", gdzie każdy robi, co chce, silniejszy wygrywa i jest jak w Rosji.

Tego typu argumentacja niechybnie zbliża nas do wniosku, że w Somalii jest zajebiście i to wzorowy akap.

Pytanie chyba jest - czy łatwiej obalić rządy biurokratów, czy kagiebowców. Ja stawiam na obalanie biurokratów.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Też mam wrażenie, że łatwiej obalić rządy biurokratów. Przeciwne twierdzenie oznacza, że w latach 30-tych w Sowietach, łatwiej było o "akapowy styl życia".

Prawda - nikt nie zakazywał handlu żarówkami, ale jakoś mnie to, kurwa, nie przekonuje :)

Stalinowska skarbówka zapewne nie puszczała z torbami, ale NKWD obawiałbym się bardziej ;)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Pytanie chyba jest - czy łatwiej obalić rządy biurokratów, czy kagiebowców. Ja stawiam na obalanie biurokratów.
A jaka jest różnica, poza nazwą oczywiście? I właściwie którzy są biurokratami, a którzy kagiebistami, jeśli wziąć pod uwagę czynniki takie jak urabianie ideologiczne, zapędy totalitarne przejawiające się inwigilacją itp. itd.?
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
A jaka jest różnica, poza nazwą oczywiście? I właściwie którzy są biurokratami, a którzy kagiebistami, jeśli wziąć pod uwagę czynniki takie jak urabianie ideologiczne, zapędy totalitarne przejawiające się inwigilacją itp. itd.?

Taka, że mało kto kiedykolwiek zwiewał do Rosji, a z Rosji na Zachód całkiem sporo?

Stary dowcip:

- Wania co byś zrobił, gdyby otworzyli granice?
- Wszedłbym na drzewo.
- Po co???
- Żeby nie zadeptali.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
W Polsce było nam dane zakosztować obydwu modeli władzy. Oba są tak wspaniałe, że nie wiem który wybrać. Chyba bym chciał raz jeden, raz drugi, żeby żaden mi się za szybko nie znudził.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Ale przeczytałeś podlinkowanego przeze mnie newsa, z którego wynika, że to drugi najpopularniejszy kierunek migracji na świecie po USA?
 
Do góry Bottom