- Moderator
- #1
- 3 591
- 1 500
Taka wykładnia:
W dłuższej perspektywie surowce energetyczne będą drożeć. Rosja ma ogromną powierzchnię, wielkie zasoby surowcowe, odbudowaną armię, relatywnie niewiele ludności, archaiczną gospodarkę bez perspektyw na rozwój.
Innymi słowy - Rosja stanowi dość atrakcyjny łup dla zaawansowanych, biznesowych gospodarek Zachodu.
Wydaje się, że pokojowe współistnienie systemu rosyjskiego z systemem zachodnim nie jest scenariuszem realnym.
Skłaniam się do tych hipotez, które w sprawie ukraińskiej widzą aktywność systemu zachodniego. Logicznym finiszem tej aktywności byłaby kolorowa rewolucja w Rosji, co oznaczałoby faktyczne rozmontowanie tego państwa.
Pytanie - czy wygra despotyczny militaryzm rosyjski zasilany surowcami, czy gospodarczy ekspansjonizm demokracji zachodnich?
I - kurde - chyba na dzisiaj nie jest to rozstrzygnięte
W dłuższej perspektywie surowce energetyczne będą drożeć. Rosja ma ogromną powierzchnię, wielkie zasoby surowcowe, odbudowaną armię, relatywnie niewiele ludności, archaiczną gospodarkę bez perspektyw na rozwój.
Innymi słowy - Rosja stanowi dość atrakcyjny łup dla zaawansowanych, biznesowych gospodarek Zachodu.
Wydaje się, że pokojowe współistnienie systemu rosyjskiego z systemem zachodnim nie jest scenariuszem realnym.
Skłaniam się do tych hipotez, które w sprawie ukraińskiej widzą aktywność systemu zachodniego. Logicznym finiszem tej aktywności byłaby kolorowa rewolucja w Rosji, co oznaczałoby faktyczne rozmontowanie tego państwa.
Pytanie - czy wygra despotyczny militaryzm rosyjski zasilany surowcami, czy gospodarczy ekspansjonizm demokracji zachodnich?
I - kurde - chyba na dzisiaj nie jest to rozstrzygnięte