Hitch
悟
- 3 220
- 4 876
http://www.youtube.com/watch?v=8BU4oPvGOaw
Lepiej się słucha w wersji Dudka:
men
men
men
men
menda!
menda!
ciemne ulice
strychy piwnice
wałęsa się i szwenda
pierdolona menda
tędy owędy
szwendają się mendy
agresja ich rozpiera
szukają frajera
.za ofiarę ziemi z dwóch, trzech liści koki. Prosi o dobry zasiew. Przy większych pracach składa ofiarę całopalną z wybranych liści koki.
ujarane całe miasto
wszyscy idą ulicami ciasno
narkomani i faszyści, punki, kurwy, terroryści,
naukowcy i malarze, szmaty, mendy, kondoniarze
ujarane całe miasto
wszyscy idą ulicami ciasno
narkomani i faszyści, punki, kurwy, terroryści,
naukowcy i malarze, szmaty, mendy, kondoniarze
ujarane całe miasto
wszyscy idą ulicami ciasno
narkomani i faszyści, plebejusze, anarchiści,
naukowcy i malarze, szmaty, mendy, kondoniarze
http://pl.wikipedia.org/wiki/The_Guns_of_BrixtonKiedy kopną w Twoje drzwi
jak uciekniesz stąd
podniesiesz w górę ręce
czy wyciągniesz swoją broń
Kiedy prawo już Cię znajdzie
jak z nim sobie radę dasz
możesz umrzeć na ulicy
albo poznać zimno krat
Będziemy krwawić!
będziemy konać!
Nigdy nie damy się pojmać!
Oooooo!
Strzelby z Brixton!
Kiedy pełne masz kieszenie
a za tobą pusty bank
wybierz niebo albo piekło
bo nadchodzi już Twój czas
On czuje się jak książę
słońce świeci w jego twarz
jego gra to przetrwanie
ale znajdą go i tak
Będziemy krwawić!
będziemy konać!
Nigdy nie damy się pojmać!
Oooooo!
Strzelby z Brixton!
Znaleźli go ze strzelbą
bez litości pojmać chcą
Nie pomożesz mi Madonno
żegnaj słońce i Brixton!
Będziemy krwawić!
będziemy konać!
Nigdy nie damy się pojmać!
Oooooo!
Strzelby z Brixton!
Nie znam nikogo nie wierzę w nic,
pytasz dlaczego - to głupi trick.
Tysiąckroć zdradzony, muszę nienawidzieć,
pamiętam krzywdy, jedno chcę widzieć:
Dzieciaki atakujące policję,
Zadające ciosy, ogarnięte szałem.
Dzieciaki atakujące policję,
Zamiast walczące ze sobą nawzajem.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Ukryci za tarczami, gotowi atakować,
czekają na komendę - zaczną maszerować.
Przeciwko ich pałkom i miotaczom gazu,
butelki z benzyną, kamienie z bruku.
Dzieciaki atakujące policję,
Zadające ciosy, ogarnięte szałem.
Dzieciaki atakujące policję,
Zamiast walczące ze sobą nawzajem.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Hej dzieciaki, niech zapłoną serca,
każdy policjant to jebany morderca.
Nie wierz w ich uśmiech i zapewnienia,
pręgi od pałek i przesłuchania.
Dzieciaki atakujące policję,
Zadające ciosy, ogarnięte szałem.
Dzieciaki atakujące policję,
Zamiast walczące ze sobą nawzajem.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Dzieciaki rozciągnięte na asfalcie, sami
oślepione blaskiem, ogłuszone syrenami.
Jak długo jeszcze po koncercie czy meczu
będą deptane Twoje prawa człowieku?
Dzieciaki atakujące policję,
Zadające ciosy, ogarnięte szałem.
Dzieciaki atakujące policję,
Zamiast walczące ze sobą nawzajem.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Pełne dumy, nienawidzące wrogów,
Dzieciaki nie wierzące w faszystowskich bogów.
Te chłopaki stoją na ulicach
jeśli sami nic nie wezmą nie dostaną nic
Jeśli te chłopaki się zjednoczą
wtedy już nie zatrzyma ich nic
Te chłopaki krzyczą na stadionach
policja nigdy nie zamknie im ust
Te chłopaki znają swoje miasto
wiedzą czym jest przemoc
czym jest pracy trud
Te chłopaki wznoszą twarde pięści
znają swoją siłę, znają swoją moc
Znają w swoim mieście zakamarki
gdzie wino smakuje w zimną noc
Te chłopaki wierzą w lśniące ostrza
które wyciągają, gdy nadchodzi czas
Te chłopaki mogą życie oddać
za to w co wierzą, za wyśniony świat