Wkurzające newsy z rana

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Wsadzili Adama Słomkę do aresztu na Święta, na podstawie nieprawomocnego wyroku.
Silesion.pl » Słomka spędzi święta w areszcie
PrawicowyInternet.pl » „Nadzwyczajna kasta” wsadziła Adama Słomkę do aresztu!
Ikona walki z komunizmem i postkomunizmem w polskim wymiarze sprawiedliwości, święta spędzi za kratami!

A o co tym razem poszło?
„katowicki sąd nakazał wykonanie wobec niego (Adama Słomki) nieprawomocnej kary pozbawienia wolności, za to, że odmówił w czasie posiedzenia sądowego w sprawie zarzutów zniszczenia nielegalnego monumentu zbrodniczej Armii Czerwonej zdjęcia tzw. „maciejówki”​
Interweniuje w tej sprawie poseł Kukiz’15 dr hab. Józef Brynkus. Przypominam że Adam Słomka odkąd pamiętam cały czas chodzi w "maciejówce".
 

Finis

Anarcho-individual
439
1 922
Proszę bardzo, a tak oto rzecze papież Franciszek:
Pope Francis Warns Against ‘Invasion’ of Libertarianism

Pope Francis had harsh words to describe libertarians Friday, saying they deny the value of the common good in favor of radical selfishness where only the individual matters.

źródło: http://www.breitbart.com/national-s...cis-warns-against-invasion-of-libertarianism/

Mniej najbardziej rozwalił tekst:
Libertarianism, he continued, is an “antisocial” radicalization of individualism, which “leads to the conclusion that everyone has the right to extend himself as far as his abilities allow him even at the cost of the exclusion and marginalization of the more vulnerable majority.”
No nie... Skoro ja się doskonale poprzez samodzielną naukę np. języka obcego, czyli inwestuję swój czas oraz kapitał pieniężny, to czy robię to kosztem jakiegoś darmozjada na socjalu?
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
A ja uważam że to bardzo dobra wiadomość, bo to oznacza że światowe elity zaczynają się bać. A to co mamrocze ten komuszy idiota w spiczastej czapce nikt rozsądny się przejmować nie będzie.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 732
4 693
Skoro ja się doskonale poprzez samodzielną naukę

Jest tu słowo "even" czyli ja rozumiem tak, że nie chodzi o każdą sytuacje gdy sie rozwijasz, ale nawet (także) takie sytuacje, gdy sie rozwujasz "kosztem innych" czyli wg jego światopoglądu np wtedy gdy odmówisz płacenia podatków.
 

Finis

Anarcho-individual
439
1 922
Jest tu słowo "even" czyli ja rozumiem tak, że nie chodzi o każdą sytuacje gdy sie rozwijasz, ale nawet (także) takie sytuacje, gdy sie rozwujasz "kosztem innych" czyli wg jego światopoglądu np wtedy gdy odmówisz płacenia podatków.
Tak, odmawiam płacenia podatków, bo np. wolę tę kwotę przeznaczyć na rozwój osobisty. Ale z drugiej strony, dlaczego nie widzi on analogii, że kiedy to ja płacę podatki, to właśnie ci "inni rozwijają się" moim kosztem?
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 732
4 693
Ale z drugiej strony, dlaczego nie widzi on analogii, że kiedy to ja płacę podatki, to właśnie ci "inni rozwijają się" moim kosztem?

Hmm, nie jestem nim, ale z doświadczenia życiowego wynika że nie widzi tego z trzech powodów.
a) lata indoktrynacji, zwłaszcza KNS - (Katolicką nauka społeczna)
b) Styczność z ludźmi z południowoamerykańskich slumsów
c) Socjaliści widzą społeczeństwo jak organizm - jak chcesz być zdrowy nie wystarczy, żebyś dostarczał odżywki np do ręki, trzeba składniki odżywcze dostarczać całemu organizmowi, gdybyś odżywiał tylko mięśnie ręki - reszta umrze. Z tego wynika, że kiedy płacisz podatki, (czyli dostarczasz swoją działke składników odżywczych do organizmu) to SAM z tego czerpiesz jako część organizmu. Wg nich wspólnota to środek do wzrostu indywidualnego - płacąc podatki niejako płacisz je sobie, bo bez wspólnoty byś umarł, tak jak ręka nie żyje bez reszty organizmu.
To moje rozumienie ich rozumowania.
 

Hitch

3 220
4 872
http://tygodniksiedlecki.com/t39527-czy.to.zabojcy.katarzyny.nowe.fakty.htm

Dwóch smarkatych zjebów zatłukło młotkiem jeszcze bardziej smarkatą typiarę w lesie. Co mnie wkurwia, to to że to stało się "na moim podwórku", i że jeden z tych zwyroli to syn... przyjaciół mojej siostry. Oczywiście nie wierzą w jego winę, zapominając jaki był pojebany na co dzień. Jak sobie pomyślę, że to coś dorastało obok moich siostrzeńców...
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Daj spokój, ostatnio wracam ze spaceru z psem i napotykam czwórkę dzieciaków ok. 10-11 lat. I zaczynają cytować " Poka poka sowę" od Sexmasterki :/. I to były normalne, zwyczajne dzieciaki, które nabyły jakieś tam podstawy manier, a jedna z dziewczyn zachwycała się psem i go pogłaskała. Może przesadzam i wychodzi ze mnie zramolały zgred krzyczącyc o swoich czasach, ale jakoś niesmak pozostał.

Policja zatrzymała dwóch 19-latków, Kewina M. i Michała B., podejrzanych o zabójstwo 18-letniej Katarzyny.
Już po imieniu zalatuje patolką.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Daj spokój, ostatnio wracam ze spaceru z psem i napotykam czwórkę dzieciaków ok. 10-11 lat. I zaczynają cytować " Poka poka sowę" od Sexmasterki :/. I to były normalne, zwyczajne dzieciaki, które nabyły jakieś tam podstawy manier, a jedna z dziewczyn zachwycała się psem i go pogłaskała. Może przesadzam i wychodzi ze mnie zramolały zgred krzyczącyc o swoich czasach, ale jakoś niesmak pozostał.

Bez przesady, dzieciaki uwielbiają wulgaryzmy. Każdy najbardziej bluzgał właśnie w okolicy 11-15 lat, czyli jak to się teraz nazywa "gimbazy" (mnie gimnazjum akurat ominęło). Ja z kumplami w tamtym wieku słuchaliśmy przegrywanych kaset dra Hackenbuscha na walkmanach, a teraz dzieciaki słuchają Popka i poka sowe. Normalna rzecz - dorastanie.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Nie no, rozumiem. Jak pisałem, były to normalne dzieciaki, żadna patola. Sam jako dwunastolatek zacząłem po trochu przeklinać (trochu, bo byłem z tych "grzecznych kujonów", a dorośli chwalili jaki byłem grzeczny itp. No i ta grzeczność po latach bokiem mi wyszła :p). Być może patrzę z perspektywy innych czasów albo przedwczesnego stadia "ach ta dzisiejsza młodzież" ;).
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Sprawa M.Piskorskiego, którego znam w zasadzie tylko z kilku filmików na YT, np. (geostrategicznej Ukrainy):
https://pl.sputniknews.com/polityka/201705125447467-sad-nad-piskorskim/

Podsumowuję to co do tej pory dowiedziałem się i myślę o sprawie :
  • areszt trwa od roku
  • zarzuty są tajne, nawet dla aresztowanego
  • aresztowany nie jest zapraszany na rozprawy (odbywają się zaocznie i sprowadzają do przedłużenia aresztu)
  • adwokat Piskorskiego nie chce gadać o sprawie i nie chce sprawy nagłaśniać.
  • media, poza jakąś extra niszówką, o sprawie nie informują albo informują rzadko i zdawkowo - nie robię dobrej i szerokiej prasówki, a gazet nigdy nie kupuję, TV nie oglądam, więc może ktoś mnie poprawi.
  • niedawno Piskorski został pobity w czasie transportu (znowu: zasłona milczenia powoduje, że źródła są ograniczone)
  • w międzyczasie dwóch koncertowych kabotynów zrobiło z siebie męczenników i gadała o nich cała Polska. Są to Stonoga i Słomka
  • wytworzyła się atmosfera, że lepiej tematu nie tykać. Jeśli wierzyć osobom relacjonującym, ABW podsłuchuje każdego kto zainteresuje się sprawą Piskorskiego, próbował się z nim kontaktować itp
  • znacząca część społeczeństwa jest już tak zindoktrynowana, że nieswojo jest w ogóle zaczynać temat, bo uprzedzenia są na poziomie somatycznym jak odruch Psów Pawłowa. To tak jak wyjść na rasistę w Skandynawii.
  • Podejmowanie tematu przez dziennikarzy jest niemożliwe (bo zostaną wywaleni z roboty, a żadna opcja ich nie pochwali.) Był kiedyś przypadek Dr.Ratajczaka, który dostał wilczy bilet. Taki człowiek jest traktowany jak "napromieniowany".
  • Piskorski obserwował referendum na Krymie i tworzył think-tank orientujący się na Rosję i Wschód. Nie można wykluczyć, że jest agentem wpływu, choć jego prorosyjskość jest nadzwyczaj umiarkowana gdy zestawić ją z panującym reżimem. Aby daleko nie szukać, na przykłąd taki Grajewski vel Żurawski był łaskaw powiedzieć, że Ukraina może nie oddawać Polsce 4 miliardów złotych które pożyczyła, bo wspieranie Ukrainy jest ważniejsze niż pieniądze. Żadna publiczna osoba etykietowana jako "prorosyjska" nie zdobyła się na tak pornograficzne uwielbienie dla Rosji, jak to w Polsce miewa nie raz pod adresem innych państw (zwanych w nowomowie sojuszniczyzmi).
  • sam zarzut "szpiegostwa" wydaje się być absurdalny, bo szpiegami zostają raczej ludzie mający dostęp do tajemnicy albo mozliwość podejmowania decyzji. Rezydentami (tworzącymi siatki wywiadu, kontaktów) natomiast zostają ludzie którzy są w cieniu.
Tymczasem osobnicy tacy jak Sierakowski publicznie obnoszący się braniem pieniędzy z zagranicy są traktowani jako równorzędni partnerzy dyskursu i jakoś nikt nie pomyśli by ich aresztować. Z resztą do takiego aresztu nie ma podstawy prawnej. Przykładowo w USA , w latach 30 wprowadzono Foreign Agents Registration Act który określa, że nielegalne jest tylko zatajanie podobnych związków. Rzecz de facto nie dotyczy syjonistów, bo np. AIPAC to już po prostu instytucja publiczna opniująca kandydatów na prezydenta, ale wiemy, że w demokracji i republice nie wszystko działa tak jak na papierze, a rząd spętany prawem nie mógłby rządzić :).
W Rosji podobne od FARA prawo wprowadzono kilka lat temu. W Polsce na to nie zanosi się, ale mamy za to własne Guantanamo. Mam na myśli ogólną koncepcję aresztu wydobywczego przeciw któremu nie prostestuje żaden KODomita, żaden wybitny publicysta prawicowy znany z TV. Nic, zero, temat nie istnieje.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Nowe instytucje, nowe ceny... Postępy zamordyzmu w praktyce... Ci PiSowcy chyba nie chcą długo rządzić.

Branża wodociągowa: Podwyżka cen wody już od wakacji
Poniedziałek, 15 maja (12:54)

- Nowa instytucja Wody Polskie nie powinna być strażnikiem niskich cen wody i ścieków, tylko taryf realnych - ocenia Dorota Jakuta, prezes Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie. Jej zdaniem, podwyżki cen wody i ścieków nastąpią już od lipca br., a nie od początku 2019 r. jak zapowiada MŚ.


Jakuta podkreśliła, że planowane w nowym Prawie wodnym powołanie regulatora taryf za wodę i ścieki będzie procesem złożonym, gdyż usługę zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków realizuje teraz ponad 1800 przedsiębiorstw, które przedkładają do uchwalenia ponad 2500 taryf.

Zdaniem szefowej IGWP, skala podwyżek cen wody i ścieków, na poziomie 30-40 zł rocznie dla czteroosobowej rodziny, nastąpi już w momencie wejścia w życie nowej ustawy tj. od lipca 2017 r., a nie jak zapowiada resort środowiska, dopiero od 2019 r. Według Jakuty, podwyżkę spowoduje m.in. wprowadzenie od lipca opłat stałych za pobór wód i za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi.

Wiceminister Środowiska Mariusz Gajda zapowiedział, że nowy regulator cen wody zacznie działać 1 stycznia 2019 r. Będzie on zatwierdzał taryfy za wodę na wzór Urzędu Regulacji Energetyki. Jak branża wodno-kanalizacyjna ocenia powstanie takiej instytucji i jej kompetencje w świetle projektowanego Prawa wodnego?

Dorota Jakuta: - Regulatorem w branży wodociągowo-kanalizacyjnej są gminy. Czy należy to zmieniać, czy branży potrzebny jest nowy regulator cen? Na te pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Gdyby istniała, nie byłoby w Europie takiego zróżnicowania pod względem systemów organizacji sektora i procesów stanowienia taryf.

- Z ankiety, którą przeprowadziliśmy wśród członków naszej Izby, wynika, że ok. 45 proc. przedsiębiorstw popiera stworzenie niezależnego, zewnętrznego regulatora. Aby jednak regulacja spełniała swoje funkcje, powinien on być wyposażony we wszystkie niezbędne narzędzia konieczne dla realizacji celów. Najpełniej cele te można osiągać, gdy regulator będzie niezależny pod względem administracyjnym, funkcjonalnym i finansowym.

- Funkcje regulacyjne powinny być jasno zdefiniowane i opisane w prawie, winna być zagwarantowana neutralność organu regulacyjnego od rządu, lokalnych samorządów oraz podmiotów podlegających regulacji, oraz zapewniona autonomiczność budżetu i transparentność zarządzania kosztami. Nie powinien być strażnikiem niskich cen, a realnych, zapewniających przedsiębiorstwom pełną realizację zadań i obowiązków.

- My nie mówimy "nie, bo nie", ale proponujemy, aby dyskusja o regulatorze, wypracowywanie rozwiązań odbywały się z uwzględnieniem wszystkich stron, a więc zarówno resortu środowiska, UOKiK, przedstawicieli gmin i IGWP. Warto podkreślić, że powołanie regulatora będzie procesem złożonym, gdyż w Polsce usługę zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków realizuje ponad 1800 przedsiębiorstw, które przedkładają do uchwalenia ponad 2500 taryf.

Rząd daje sporo czasu na dostosowanie się do nowych przepisów. Zmiana stawek także zostanie opóźniona o dwa lata. To chyba dobrze?

- Odbieramy to jako wsłuchanie się w głos branży. Od momentu ukazania się pierwszej wersji projektu ustawy Prawo wodne, Izba zwracała uwagę również na problemy związane z planowanym terminem wejścia w życie przepisów ustawy, w szczególności z terminami wejścia w życie nowych, podwyższonych opłat. W ówczesnym projekcie ustawy zarówno opłaty stałe, jak i opłaty zmienne za pobór wód, miały obowiązywać już od początku 2017 r. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, rady gmin uchwalają taryfy za wodę i ścieki na okres jednego roku. Takie uregulowanie opłat mogłoby zachwiać płynnością finansową tychże przedsiębiorstw, gdyż wiele z nich miało uchwalone taryfy także częściowo na rok 2017, np. gdy taryfa uchwalana była w czerwcu 2016 r.

- Warto jednak pamiętać, że w obecnie przedstawionym projekcie ustawy opóźnienie zmiany stawek dotyczy wyłącznie opłaty zmiennej za pobór wód. Nie dotyczy to natomiast pozostałych opłat w świetle przedstawionego projektu ustawy Prawo wodne, które wejdą w życie z dniem 1 lipca 2017 r., jak chociażby opłat stałych za: pobór wód powierzchniowych, podziemnych oraz za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi oraz wód opadowych i roztopowych.

PAP: Co to oznacza dla mieszkańców?

- Ministerstwo Środowiska mówi o podwyżce taryf za wodę i ścieki w wysokości ok. 30 zł dla czteroosobowej rodziny, która nastąpi od 2019 roku. Będzie to podwyżka z tytułu wzrostu stawek zmiennych za pobór wód dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków. A w świetle przedstawionego projektu ustawy Prawo wodne, skala podwyżek na poziomie 30-40 zł rocznie dla czteroosobowej rodziny nastąpi już w momencie wejścia w życie ustawy tj. od lipca 2017 r. tytułem wprowadzenia opłat stałych za pobór wód i za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi oraz za wprowadzanie wód do wód.

Czy Pani zdaniem wpływy z projektowanych opłat za wodę i ścieki będą pokrywały wydatki na gospodarkę wodną?

- Potrzeby inwestycyjne w zakresie gospodarki wodnej są ogromne i na pewno środków finansowych zawsze będzie mało. Warto w tym miejscu podkreślić, że w szeroko rozumianej gospodarce wodnej tylko gospodarka wodno-ściekowa ponosi pełne koszty korzystania z usług wodnych. Dlatego tak aktywnie zabiegaliśmy o obniżenie wysokości opłat za pobór wód dla naszego sektora.

Jak projektowane Prawo wodne i unijne wymogi wpłyną na plany inwestycyjne branży wodno-ściekowej w najbliższych latach?

- Jak wynika z danych Ministerstwa Środowiska, samorządy do 2021 r. wydadzą na gospodarkę ściekową 27 mld zł. Ok. 10,8 mld zł trafi na budowę i modernizację oczyszczalni ścieków: powstanie 112 nowych obiektów, a ponad 1000 zostanie zmodernizowanych lub rozbudowanych. Za pozostałe środki planuje się realizację prawie 15 tys. km sieci kanalizacyjnej.

Jak Izba ocenia planowane zmiany w zakresie "utraconej retencji"? Według zapowiedzi resortu środowiska opłaty z tego tytułu będą zależały od tego, czy występuje retencja. Jeśli będzie się ona pojawiała, to opłata będzie symboliczna. Natomiast jeżeli nie będzie retencji, to te opłaty będą wyższe niż obecnie.

- Izba pozytywnie ocenia kierunek obrany w nowej ustawie, tj. zwiększenie retencji. Zwracamy jednak uwagę, że opłaty, które obecnie ponoszą mieszkańcy, dotyczą eksploatacji kanalizacji deszczowej. Natomiast opłata za utraconą retencję jest opłatą dodatkową, której koszty, pomimo że zobowiązany do jej zapłaty jest samorząd, z dużym prawdopodobieństwem i tak finalnie poniosą mieszkańcy.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
znowu propanstwowa propaganda

Powstaje film dokumentalny o podbojach Mieszka I

polskamieszka-3c393f70cc13dfb711e1043e6ef63b6e.png


Kiedy i w jakich okolicznościach Mieszko I zdobywał ziemie plemienne w dorzeczach Odry i Wisły, które stały się fundamentem terytorialnym królewskiej Polski - m.in. na te pytania ma odpowiedzieć nowa popularnonaukowa produkcja filmowa „Droga do królestwa”.

Film powstaje w wielokrotnie nagradzanej serii „Tajemnice początków Polski”. Jej pomysłodawcą i reżyserem jest Zdzisław Cozac.

Będzie to próba całościowego spojrzenia na +szlak bojowy+ naszego pierwszego historycznego władcy Polski. Chcę skonfrontować dotychczasowy stan wiedzy na ten temat z najnowszymi odkryciami archeologicznymi - powiedział PAP Cozac. Dodał, że kilka dni temu rozpoczęły się pierwsze zdjęcia inscenizacji odbywających się z odtwórcami.

W filmie „Droga do królestwa”, który powstaje w koprodukcji z TVP, wystąpi kilkunastu uznanych profesorów: archeologów i historyków - mediewistów, a także badaczy innych dziedzin, m.in. Jacek Poleski, Michał Parczewski, Sławomir Moździoch czy Wojciech Chudziak. Konsultantem naukowym filmu jest prof. Jerzy Strzelczyk.

Film będzie próbą zarysowania sytuacji kształtującego się państwa polskiego za czasów Mieszka I. Co w strategii piastowskiego podboju odgrywało kluczową rolę - czy było to opanowanie głównych szlaków handlowych? Którędy wiodły? Czy były one głównym źródłem dochodów przeznaczanych na zbrojenia i budowę nowych grodów? Gdzie powstały kluczowe piastowskie ośrodki? Na te pytania chcą odpowiedzieć twórcy filmu.

Cozac poruszy też temat wpływu czeskich Przemyślidów na obszar dzisiejszego Śląska i Małopolski. Reżyser spróbuje też odpowiedzieć na pytanie, czy powstanie Polski było wynikiem realizacji wizji genialnego stratega, czy też - w dużej części - grą przypadków, z której Mieszko I umiejętnie skorzystał.

Jak zapowiada reżyser, obraz będzie miał formułę dotychczasowych filmów serii: prace archeologów na stanowiskach archeologicznych i badania laboratoryjne odkrytych zabytków będą się przeplatać z wizualizacjami 3D grodów oraz inscenizacjami z udziałem licznych odtwórców.

Chciałbym, by ten film był jeszcze bardziej widowiskowy od dotychczasowych filmów serii, które realizowałem przez 7 ostatnich lat przy minimalnym finansowaniu - powiedział Cozac. Jednocześnie wyraził nadzieję, że produkcja otrzyma wsparcie finansowe Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Partnerem merytorycznym powstającego filmu jest Instytut Archeologii i Etnologii PAN, a wizualizacje 3D wykonuje m.in. koło naukowe z Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej.

Zdzisław Cozac jest laureatem konkursu Popularyzator Nauki 2016, organizowanego przez serwis PAP - Nauka w Polsce oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w kategorii Media. Na cykl „Tajemnice początków Polski” składa się pięć produkcji, dotyczących głównie średniowiecznej historii naszego kraju. Pierwszy film: „Trzcinica - karpacka Troja” powstał w 2010 r., najnowsza produkcja - „Krzyż i korona” - miała premierę w kwietniu 2016 r. Za ich stworzenie Zdzisław Cozac otrzymał w sumie ponad 20 nagród na festiwalach w Polsce i za granicą.
 
Do góry Bottom