Wkurzające newsy z rana

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Coś w tym jest. Nie zdawałem sobie do tej pory sprawy, ale teraz poczułem w sobie taką jakby kulturę posiadania niedźwiedzi. Jakby mi ktoś dał niedźwiedza, to umiałbym się z nim obchodzić. Jednak kultura narodowa ma znaczenie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Kto jest największym donosicielem w polsce? Agent Tomek! :p
Bardziej wkurzające jest to, że jakaś partia polityczna umożliwiła prowokatorowi policyjnemu występowanie w sejmie. Dawniej szpiegom dawano sakiewkę kruszcu i azyl, ale nic więcej. Zapewnienie bytu politycznego prowokatorom policyjnym, jest czymś znacznie gorszym, niż wpuszczenie do sejmu Grodzkich i innych shemali.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 124

Caleb

The Chosen
511
271
Wyborcza.biz => Koniec kupowania żywych karpi? Fundacja walczy z marketem
Za cztery tygodnie wigilia, ale sąd nie zakończy do tego czasu procesu w sprawie niehumanitarnego traktowania karpi przed świętami w 2010 r.
Sprawa jest precedensowa, bo nigdy wcześniej przed sądem nie stanął problem cierpienia zwierząt, które są ulubioną wigilijną potrawą. Karpie w ciągu roku sprzedaje się rzadko, za to tuż przed świętami ludzie kupują je tłumnie.

Ale - zwracają uwagę obrońcy praw zwierząt - ta sprzedaż często odbywa się w niehumanitarny sposób, bo wiele osób wciąż chętnie kupuje żywe karpie, by zabić je w domu tuż przed przyrządzeniem wieczerzy.

Zdarza się więc w sklepach, że żywe karpie, wyciągnięte z basenu, leżą długo na stołach lub w skrzynkach i nie mają czym oddychać. Co więcej, wciąż żywe pakowane są w zwykłe reklamówki. Więc nadal nie mają czym oddychać. Cierpią.
I teraz najciekawszy cytat - klekajcie narody
"Ta rozprawa jest aktem walki o litość dla karpia"
Przecież w Ankapistanie będzie można sprzedawać karpie zabijane w humanitarny sposób po wstrzyknięciu pawulonu, ogłuszane pałką, rażone prądem - od razu smażone. Myślę, że na wolnym rynku pojawią się po prostu śnięte ryby. Pozwólcie nam działać!
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Kurwa nie mogę XD
Też bym podobnie orzekł. W POŚ jest mowa o opłatach i karach za wycinkę, obie pozycje są wydumane i nie mają nic wspólnego z rzeczywistą wartością drzew. Patrząc na to "pozytywistycznie", nie da rady przenieść rozwiązań administracyjnych na grunt cywilnoprawny. Podchodząc do tego bardziej zdroworozsądkowo, z tego fragmentu:

"Gdyby zwykły człowiek bezprawnie ściął choć jedno drzewo w lesie czy nawet na własnym terenie, zapłaciłby kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych kary. Tu drzew było o wiele więcej, dlatego skierowaliśmy sprawę do sądu – mówi Dariusz Janiszewski. Janiszewscy wystąpili o 609 tys. zł. – Oszacowaliśmy to na podstawie obowiązujących w Polsce przepisów, według których są nakładane kary za wycinkę. Zgodzilibyśmy się jednak na kilkadziesiąt tysięcy złotych"

wynika, gdzie zrobili błąd. Zamiast wnieść o równowartość opłaty za wycinkę, wnieśli o równowartość kary (x3 jak dobrze pamiętam, coś ostatnio majstrowano przy stawkach). Jakby nie patrzeć, strasznie przeszarżowali. Tu wiele może zależeć od prawnika, który ich reprezentuje i tego jak się z nim umówili. Jeśli w razie przegranej sprawy zapłacą mu się stawkę minimalną od wartości przedmiotu sporu, to umowa jest fatalna, bo wtedy właśnie prawnik ma parcie na pompowanie WPS do granic możliwości. Do 200 tys. zł jest 3600, powyżej już 7200, więc zwyczajnie opłaca się przeszarżować i przegrać :)
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 521
A czy jakiś Krakus zgłosił, że się dusi od smogu? Czy z tego powodu cena jego nieruchomości spadła? Czy jest to jakieś odgórna decyzja biurokratow związanych absurdalnymi ustawami i umowami miedzynarodowymi?
 
Do góry Bottom