Wkurzające newsy z rana

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Trochę się posypało w żandarmerii wojskowej:

Major Pankowski może się stać się największym sygnalistą nieprawidłowości w polskiej armii. Ta robi wiele, aby go uciszyć. Zatrzymano go, a wczoraj dostał wezwanie na badania psychiatryczne. Kiedy dziennikarze Onetu zaczęli zbierać materiały o nim, Żandarmeria Wojskowa wysłała nam pismo wzywające do zaprzestania publikacji. Czego boją się żandarmi?

20 lutego 2017 roku major Robert Pankowski, były zastępca szefa Wydziału Wewnętrznego Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej opuszcza pałacyk przy ulicy Klonowej w Warszawie. Przed chwilą zameldował ministrowi obrony Antoniemu Macierewiczowi o nieprawidłowościach wewnątrz swojej formacji. Opowiedział o wyłudzaniu dodatków wojennych, mobbingu kobiet, wykorzystywaniu stanowisk do osiągania korzyści majątkowych, nielegalnych podsłuchach i działaniach operacyjnych wobec niewygodnych dla formacji osób. Minister zapewnia, że się tym zajmie i żeby nie zgłaszał sam tego do prokuratury. Mjr Pankowski wychodzi zadowolony.

Żandarmeria boi się, że cała Polska usłyszy prawdę na temat tego, w jaki sposób funkcjonuje formacja, która powinna stać na straży prawa w armii, a chroni przestępców w mundurach. Pewnie dowódcy boją się też wstydu oraz utraty stanowisk, kiedy na jaw wyjdzie, w jaki sposób przez lata działa żandarmeria.

Major Robert Pankowski złożył 22 zawiadomienia do Prokuratury Wojskowej, Sądu Wojskowego w Warszawie i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Ujawnił informacje m.in. o wyłudzeniach finansowych, braku nadzoru nad bronią w Centrum Szkolenia ŻW w Mińsku Mazowieckim, rozprowadzania pornografii dziecięcej przez funkcjonariusza żandarmerii, molestowaniu kobiet w tej formacji, przypadkach mobbingu wobec żołnierzy i pracowników cywilnych, wyłudzeniach pieniędzy służbowych. Gros spraw związana jest z przekraczaniem uprawnień przez wysokich rangą funkcjonariuszy żandarmerii, w tym komendanta głównego gen. Tomasza Połucha i jego zastępcę gen. Roberta Jędrychowskiego.

Wokół mjr. Pankowskiego skupiła się grupa byłych i obecnych żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, którzy byli świadkami przestępstw oraz nielegalnych działań tej formacji. Kontaktują się z nim również żołnierze z innych formacji Wojska Polskiego, którym żandarmeria zniszczyła kariery w armii, na koniec nie udowadniając przestępstw.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-...-nie-stoi-na-strazy-prawa-lecz-chroni/49bnz3e
 

WoKu

Anarchoautystyk
Członek Załogi
244
663
A to jest ogólne stanowisko libertarianizmu? Bo jeśli tak, to na jakiej podstawie GAZDA dostał bana?
Zrobię to za tosię :)
free_speech.png
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Nie powinno się IMO banować gościa, który jako jeden z niewielu działa w praktyce jako wolnościowiec. Chyba, że tak tylko gada, ale mocno nie sądzę.
 

Finis

Anarcho-individual
439
1 926
Żenada i podkurw na całego - bezkarność stalkerów w Żdżarach.

Niszczą kolejnych sąsiadów. "Boję się o moje dzieci"

Agresja wobec kolejnych sąsiadów, wyzwiska wobec dziecka... Mieszkańcy niewielkiej miejscowości na Podkarpaciu żyją w poczuciu ciągłego zagrożenia. A wszystko to z powodu jednej rodziny - lekarki i dwójki jej dorosłych dzieci. Dlaczego ci ludzie wciąż są bezkarni?
Życie w Żdżarach w sąsiedztwie rodziny K. jest piekłem. Ktokolwiek pojawi się na ulicy, jest filmowany, padają wyzwiska i groźby.

cały artykuł: http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,...ow-dlaczego-stalkerzy-sa-bezkarni,230383.html

A to już powala:
Sąsiedzi chcieli, by rodzinie K. na czas postępowania wydano zakaz zbliżania się do nich. Prokuratura uznała jednak, że taki zakaz nie jest potrzebny. - W mojej ocenie przy tego typu zachowaniach, gdy nie ma czynów godzących w zdrowie, życie, nie ma gróźb, czyli tych elementów, o których mowa w przepisie, nie ma podstaw do zastosowania środka zapobiegawczego - mówi Jacek Żak z Prokuratury Rejonowej w Dębicy.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 206
Nawet 400 zł za brak biletu. Wyższe kary dla gapowiczów!
31.01.2018 15:16 / ostatnia modyfikacja: 31.01.2018 15:36
848-dcc37ee3e15181fda8d0a83d83f8df9d.jpg




Po 1 lipca tego roku gapowicz może zapłacić za przejazd komunikacją miejską w Szczecinie nawet 400 zł. Nowe, wyższe stawki kar wprowadza uchwała przyjęta we wtorek przez szczecińskich radnych.


Dziś za jazdę bez biletu trzeba zapłacić 182 zł (jeśli opłaci się karę w czasie 7 dni)) lub 260 zł (opłata w późniejszym terminie). Po zmianach te stawki wynosić będą odpowiednie 200 i 400 zł.

Mieszkańcy więcej zapłacą również za brak dokumentu potwierdzającego możliwość do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego. Zamiast 154 zł będzie to 180 zł. Natomiast po upływie 7 dni - 360 zł zamiast obecnych 220 zł. Bez zmian natomiast pozostaje opłata manipulacyjna w przypadku zwrotu lub anulowania kary. Nadal będzie wynosić 6 zł.

Za niedozwolony bagaż trzeba będzie zapłacić 160 zł lub 320 zł (po 7 dniach). A wciąż obowiązujące stawki to 70 i 100 zł. Za nieuzasadnione zatrzymanie pojazdu trzeba będzie zapłacić 500 zł lub 1000 zł (po 7 dniach). Obecnie kary te wynoszą odpowiednio 336 lub 480 zł.

Za podwyższeniem kar głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Bezpartyjnych. Przeciwna była Platforma Obywatelska. Projekt uchwały przeszedł przy 12 głosach za, 10 przeciw i 2 wstrzymujących.

W uzasadnieniu projektodawcy jako główny cel zmian podają zwiększenie wpływu do budżetu miasta z tytułu opłat dodatkowych.


Wyższe kary dla gapowiczów obowiązywać będą od 1 lipca 2018 r.
 

Hanki

Secessionist
1 532
5 108
Nawet 400 zł za brak biletu. Wyższe kary dla gapowiczów!
31.01.2018 15:16 / ostatnia modyfikacja: 31.01.2018 15:36
848-dcc37ee3e15181fda8d0a83d83f8df9d.jpg




Po 1 lipca tego roku gapowicz może zapłacić za przejazd komunikacją miejską w Szczecinie nawet 400 zł. Nowe, wyższe stawki kar wprowadza uchwała przyjęta we wtorek przez szczecińskich radnych.


Dziś za jazdę bez biletu trzeba zapłacić 182 zł (jeśli opłaci się karę w czasie 7 dni)) lub 260 zł (opłata w późniejszym terminie). Po zmianach te stawki wynosić będą odpowiednie 200 i 400 zł.

Mieszkańcy więcej zapłacą również za brak dokumentu potwierdzającego możliwość do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego. Zamiast 154 zł będzie to 180 zł. Natomiast po upływie 7 dni - 360 zł zamiast obecnych 220 zł. Bez zmian natomiast pozostaje opłata manipulacyjna w przypadku zwrotu lub anulowania kary. Nadal będzie wynosić 6 zł.

Za niedozwolony bagaż trzeba będzie zapłacić 160 zł lub 320 zł (po 7 dniach). A wciąż obowiązujące stawki to 70 i 100 zł. Za nieuzasadnione zatrzymanie pojazdu trzeba będzie zapłacić 500 zł lub 1000 zł (po 7 dniach). Obecnie kary te wynoszą odpowiednio 336 lub 480 zł.

Za podwyższeniem kar głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Bezpartyjnych. Przeciwna była Platforma Obywatelska. Projekt uchwały przeszedł przy 12 głosach za, 10 przeciw i 2 wstrzymujących.

W uzasadnieniu projektodawcy jako główny cel zmian podają zwiększenie wpływu do budżetu miasta z tytułu opłat dodatkowych.


Wyższe kary dla gapowiczów obowiązywać będą od 1 lipca 2018 r.
Ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć karę wynoszącą np. 10-krotność wysokości przewinienia. Ale żeby to było ponad 100 razy więcej niż wysokość przewinienia!? Kogoś srogo po...niosło.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć karę wynoszącą np. 10-krotność wysokości przewinienia. Ale żeby to było ponad 100 razy więcej niż wysokość przewinienia!? Kogoś srogo po...niosło.
Ale dlaczego? Abstrahując od tego, że jest to własność publiczna, to taki mają model biznesowy. Kara typu 10 krotność przy jeździe na gapę może często oznaczać, że bardziej się opłaca nie mieć biletu niż jeździć z opłaconym. W Łodzi przeciętnie jestem kontrolowany raz na 3 miesiące... w tym czasie przejadę jakieś 90-100 razy komunikacją... na 3 miechy bilet na wszystkie linie to około 250 zł... gdyby kara miała być 10 krotnością ceny pojedynczego przejazdu, to przepłacam 10 krotnie działając zgodnie zasadami.
 
Ostatnia edycja:

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Ale dlaczego? Abstrahując od tego, że jest to własność publiczna, to taki mają model biznesowy. Kara typu 10 krotność przy jeździe na gapę może często oznaczać, że bardziej się opłaca nie mieć biletu niż jeździć z opłaconym. W Łodzi przeciętnie jestem kontrolowany raz na 3 miesiące... w tym czasie przejadę jakieś 90-100 razy komunikacją... na 3 miechy bilet na wszystkie linie to około 250 zł... gdyby kara miała być 10 krotnością ceny pojedynczego przejazdu, to przepłacam 10 krotnie działając zgodnie zasadami.

Dawno temu jako uczeń zauważyłem te statystyczne prawidłowości, wyciągnąlem wniosek i przez ok. rok jeździłem bezproblemowo na gapę inwestując uzyskane w nadwyżki w piwo i książki SF.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 206
Chciałbym dodać, że ostatnio szczeciński ZDiTM ogłosił, że dzieci do 15. roku życia jadą komunikacją miejską za darmo. Resztę każdy kumaty doda. Więc nie zwalałbym na mitycznych cwaniaków okradających z dobra wspólnego, a jak już to źle zarządzany twór, który już dawno powinien zostać ujebany (np. fiasko z niedziałającymi automatami biletowymi, czasami automat ten jest kartę płatniczą i pasażerowie z bilonem są w dupie, nie informowanie ludzi o zmianach linii autobusowych).

Aha, jakby co - kupuję i kasuję bilety.
 
Do góry Bottom