Wkurzające newsy z rana

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Czy już zarejestrowaliście i opłaciliście składki od swoich elektronicznych szczoteczek do zębów?

Europarlament przygotował projekt raportu, który zakłada uznanie robotów za „elektroniczne osoby” i zobowiązanie ich właścicieli do płacenia za nie… składek ubezpieczeniowych.


Socjalistyczni eurokraci – nawiązując do nieprawdziwej teorii luddystów sprzed dwóch wieków – uważają, że roboty spowodują bezrobocie, a tym samym problemy systemów socjalnych. Dlatego Parlament Europejski chce wymusić na Komisji Europejskiej, by ta wprowadziła dla firm konieczność rejestracji wszystkich robotów u odpowiednich władz oraz nakazała im deklarowanie, jakie dzięki automatyzacji poczyniły oszczędności na wydatkach socjalnych, by te kwoty… opodatkować.

Aby chronić przed bezrobociem, europarlamentarzyści proponują ustanowienie podstawowego dochodu oraz gwarantowanego programu socjalnego. Ponadto kontakt pomiędzy robotami a ludźmi miały być dokładnie uregulowany, zabezpieczając tym drugim „bezpieczeństwo, prywatność, integralność, godność i autonomię”. Miałby powstać też kodeks moralny dla robotów, w którym miałoby być napisane, że roboty nie mogą krzywdzić ludzi i zawsze mają słuchać swojego konstruktora.

Raport PE został podpisany przez Mady Delvaux, socjalistyczną europosłankę z Luksemburga. Na szczęście nawet jeśli dokument zostanie przegłosowany, to nie stanie się obowiązującym prawem, a jedynie niewiążącym zaleceniem, gdyż jak na razie PE nie ma inicjatywy ustawodawczej.

Źródło:
 

kompowiec

freetard
2 581
2 646
Organizatorzy Przystanku Woodstock 2016 potwierdzili, że będzie to impreza o podwyższonym ryzyku. Tak zdecydowała policja. Jednocześnie fundacja WOŚP nie kryje zdumienia tą decyzją.

Czytaj więcej: http://www.gazetalubuska.pl/przystanek-woodstock/a/woodstock-2016-bedzie-ale-ogrodzony-z-bramkami-i-ze-strefami-bez-piwa,10185312/
„A jednak Policja podtrzymała opinię w stosunku do Przystanku Woodstock, który w części będzie imprezą o podwyższonym ryzyku. Kiedy dwa tygodnie temu z ust wojewody lubuskiego po raz pierwszy usłyszeliśmy taką zapowiedź, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Od zawsze, a od kilku lat z ogromnymi sukcesami, Przystanek Woodstock organizowany był ze szczególną dbałością o bezpieczeństwo jego uczestników. Byliśmy dumni co roku czytając w listach kierowanych od wojewodów i komendantów policji doskonałe opinie, w których wyrażano uznanie dla logistyki, profesjonalizmu, a przede wszystkim dla umiejętności budowania niezwykłych relacji między organizatorem a uczestnikami festiwalu, które pozwalały zachować największy standard bezpieczeństwa. reklama Chwaliły nas nie tylko służby mundurowe, ale także wszystkie inne instytucje współpracujące przy zabezpieczeniu festiwalu. Podkreślano jego wyjątkowość, serdeczność, a przy tym niezwykłą staranność organizatora w wypełnianiu wszystkich wymogów. Tak oceniały nas m.in. Inspekcja Sanitarna, służby medyczne, czy służby zabezpieczenia kolei” – czytamy w komunikacie, przesłanym mediom przez fundację WOŚP.

Na Woodstocku 2016 będzie więcej ochrony Organizatorzy festiwalu informują, że jeszcze zanim dostali oficjalne pismo od policji opracowali nowy plan zabezpieczenia imprezy. Wiadomo, że cały teren Przystanku Woodstock 2016 będzie ogrodzony, a aby wejść na imprezę trzeba będzie przejść kontrolę w jednej z bram, prowadzących na festiwal. Wiadomo, że przy organizacji Woodstocku będzie pracowało więcej Pokojowego Patrolu. Ale to nie wszystko. Na terenie poniżej wzgórza ASP nie będą mogły parkować żadne samochody. Poszerzone będą również strefy wolne od procentów. To już nie tylko ASP, ale także miejsca bezpośrednio pod Dużą i Małą Sceną. Zobacz też: Woodstock 2016. Zobacz, co zjesz na festiwalu? [MENU] „Byliśmy przekonani, że tak daleko idące z naszej strony propozycje wystarczą, aby festiwal odbył się wg dotychczasowych zasad. Niestety, otrzymaliśmy 6-stronicową opinię policji uzasadniającą dlaczego Przystanek Woodstock w sporej części otrzymuje status imprezy o podwyższonym ryzyku. Znajdują się tam określenia, które trudno jest zastosować do naszego festiwalu. Takie stwierdzenia jak „możliwość wystąpienia przejawów nienawiści na tle narodowościowym, kulturowym, etnicznym czy wyznaniowym”, lub to, że „Przystanek Woodstock może być obiektem zainteresowania środowisk skrajnie nacjonalistycznych oraz skrajnych środowisk lewackich” można by porównać do przewidywań, że pierwszego dnia festiwalu spadnie śnieg. Na przestrzeni lat uczestnicy Przystanku Woodstock wielokrotnie pokazali, iż łączą ich niezwykłe i bardzo pozytywne więzi społeczne, które przeciwstawiają się wszelkim wynaturzeniom i które pozwalają, o czym wyżej wspomnieliśmy, utrzymać porządek w tym niezwykle wartkim i ludnym woodstockowym mieście” – czytamy w komunikacie fundacji. Woodstock 2016 się odbędzie Organizatorzy Przystanku Woodstock 2016 mówią wprost, że taka informacja na trzy tygodnie przed rozpoczęciem festiwalu to jak grom z jasnego nieba. Oznacza to, że trzeba będzie zatrudnić dużo więcej ochroniarzy (tzw. Niebieskiego Patrolu). „To powiększa budżet festiwalu o potężne pieniądze, które, jak wiecie, musimy zdobyć od sponsorów” – pisze Jurek Owsiak. Organizatorzy przyznają, że decyzja o organizacji tegorocznego festiwalu nie przyszła im łatwo. Ale Woodstock się odbędzie. „Ta maszyna już ruszyła, już są pierwsi Woodstockowicze, już instalują się pierwsze kontenery na kostrzyńskim polu. Ale wiemy, że ci, którzy zdecydowali o nadaniu statusu podwyższonego ryzyka, nie na muzyce będą się skupiali. Festiwal będzie pod ogromną kontrolą” – czytamy w komunikacie. Organizatorzy Przystanku Woodstock 2016 liczą na uczestników Organizatorzy Przystanku Woodstock 2016 przyznają, że bardzo liczą na woodstockowiczów. Chodzi o dokładne przestrzeganie regulaminu. „Nie targajcie żadnych butli gazowych. Wcześniej przelejcie płyny z opakowań szklanych w opakowania plastikowe. Tzw. „pole Malinowskiego” będzie całe do Waszej dyspozycji – tam parkujemy, tam będzie dodatkowe oświetlenie. Nie tylko dbajcie o samych siebie, ale także prosimy - reagujcie na każdą próbę łamania prawa, regulaminu, na wszelkiego rodzaju złe zachowanie, które jest niezgodne z filozofią festiwalu” – czytamy w komunikacie. „Jest nam przykro, że po tylu latach wzorowej postawy w czasie kolejnych Przystanków Woodstock zostaliście w ocenie administracyjnej uznani za ludzi, do których się nie ma zaufania. My do Was mamy zaufanie ogromne i budujemy na nim nie tylko Przystanek, ale całe nasze fundacyjne istnienie. Bądźcie dla nas wyrozumiali. Zrobimy Najpiękniejszy Festiwal Świata. Liczymy na każdego z Was! Spotkania z Wami już sami nie możemy się doczekać! Do zobaczenia na polu w Kostrzynie!” – kończy swój list Jurek Owsiak.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Ranking na najbardziej czule okradającego złodzieja. Jak oni pięknie rabują w mazowieckim!
http://biznes.onet.pl/podatki/wiado...zyjazne-przedsiebiorcy-wyniki-konkursu/bb8ytw

"Tytuł Urzędu Skarbowego Przyjaznego Przedsiębiorcy 2016 w konkursie organizowanym przez Business Centre Club uzyskało 66 urzędów skarbowych. Najwięcej przyjaznych firmom urzędów skarbowych jest w województwie mazowieckim."

I pomyśleć, że organizatorem tego upadlającego konkursu jest Business Centre Club. Kolaboranci jebani!
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Aha, czyli śmierć wskutek załadowania dziecku pakietu 13 szczepień jest OK, w przeciwieństwie do śmierci na zapalenie opon mózgowych, bo rodzice leczyli ziołami i to jest metoda alternatywna w ich osobistym, prywatnym mniemaniu. Najbardziej jednak wkurwia kontrolowanie cudzego życia i treść jebanego wyroku jebanego sądu.

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105...aign=FB_Gazeta_Wyborcza&disableRedirects=true

"Rodzice, którzy doprowadzili do śmierci dziecka, lecząc je metodami alternatywnymi, muszą opublikować na swoim profilu na Facebooku treść skazującego ich wyroku. - Należą do społeczności internetowej przeciwnej medycynie zachodniej. Sędzia uznał, że powinni poinformować swoje otoczenie, że w istocie mieli udział w śmierci dziecka - komentują kanadyjscy prawnicy."

Rodzice z Lethbridge w Albercie zostali uznani za winnych niedostatecznej opieki nad 19-miesięcznym dzieckiem, które zmarło w 2012 r. z powodu zapalenia opon mózgowych. Sprawa była szeroko opisywana w kanadyjskich mediach. Kilka dni temu sędzia ogłosił wyrok.

Prokurator żądał dla pary od 3 lat do 4,5 roku więzienia. Sędzia zdecydował, że ojciec pójdzie za kraty na cztery miesiące, a matka spędzi trzy miesiące w areszcie domowym. Jednocześnie zobowiązał rodziców do wizyt lekarskich z trojgiem pozostałych dzieci oraz zarządził publikację treści wyroku na stronie na Facebooku prowadzonej przez skazane małżeństwo.

Sąd rozumie znaczenie mediów społecznościowych

Jak podkreślają kanadyjscy prawnicy, takie rozstrzygnięcie nie ma precedensu. - Nigdy nie spotkałem się jeszcze z taką treścią wyroku. Jedyna znana mu podobna forma to zdarzające się w USA przypadki skazywania na pojawienie się w miejscu publicznym z tablicą informującą o wydanym wyroku - mówi "The National Post" Adriano Iovinellego, prawnik z Calgary.

- To jasny znak, że sądy zaczynają reagować na rosnące znaczenie mediów społecznościowych i na metody używane przez przestępców do tworzenia wokół siebie grup zwolenników oraz budowania poparcia, co podważa zaufanie do systemu wymiaru sprawiedliwości - zwrócił uwagę dziennik.

Prawnicy zastanawiają się, czy sędzia miał prawo zarządzić publikację treści wyroku na Facebooku. Ale z drugiej strony prawnicy działający na rzecz ochrony praw obywatelskich zwracają uwagę, że sąd nie zakazał przeciwnikom wyroku komentowania go w sieci, natomiast ze względu na złożoność sprawy uznał, że należy przedstawić jego pełną treść.

Dlaczego dziecko zmarło

W 2012 roku rodzice chłopca przez kilka tygodni leczyli go domowymi sposobami. Jak wykazano podczas procesu, zignorowali ostrzeżenia znajomej pielęgniarki, że dziecko może chorować na zapalenie opon mózgowych. Rodzice są zwolennikami tzw. medycyny alternatywnej, prowadzą firmę produkującą środki ziołowe i konsultowali się z lekarką ordynującą tego typu leki. Przy czym w prowincji Alberta naturopatia jest zawodem regulowanym i obecnie organizacja lekarzy naturopatów prowadzi dochodzenie, czy lekarka właściwie wykonywała swoje obowiązki.

Jak podawał portal telewizji CBC, lekarka miała ograniczyć się do rozmowy z rodzicami i nie zbadała dziecka. W trakcie postępowania okazało się też, że rodzice zadzwonili po pogotowie dopiero wówczas, gdy dziecko przestało oddychać, a i tak przed wezwaniem karetki ojciec dziecka zadzwonił najpierw do swojego ojca. Potem natomiast oskarżał zespół ambulansu, że nie miał właściwego sprzętu do przywracania oddechu.

"Narzucają szczepionki i metody leczenia"

Rodzice dziecka i ich przyjaciele, posługując się mediami społecznościowymi, próbowali przedstawiać proces jako spór między zwolennikami naturalnego sposobu życia i wyłącznego prawa rodziców do kontroli nad dzieckiem, a z drugiej strony państwem ingerującym w prywatność, narzucającym obowiązkowe szczepionki i dopuszczane metody leczenia.

Na prowadzonej przez rodziców zmarłego dziecka stronie na Facebooku cały czas pojawiają się komentarze. Są to zarówno argumenty zwracające uwagę m.in. na to, że sądy nie zajmują się przypadkami śmierci dzieci w szpitalach - mimo leczenia metodami uznawanymi przez medycynę zachodnią. Z drugiej strony są bardzo emocjonalne wypowiedzi zwolenników teorii spiskowych.

Tak więc media społecznościowe stały się dodatkowym miejscem dyskusji i ten aspekt zauważył sędzia Rodney Jerke, chociaż nie określił, w jakim czasie rodzice mają opublikować treść wyroku.

- Wspólnota, do której należą rodzice zmarłego dziecka, to społeczność internetowa tak przeciwna medycynie zachodniej, że sędzia uznał, iż muszą oni poinformować swoje otoczenie, że w istocie mieli udział w śmierci dziecka i muszą ponieść za to odpowiedzialność - komentuje Donna Spaner, doradczyni policji w Calgary. "
 
U

ultimate

Guest
Wracają tymczasowe kontrole na granicach
• Od poniedziałku 4 lipca do 2 sierpnia zostaną tymczasowo przywrócone kontrole graniczne
• Ma to zapewnić bezpieczeństwo podczas szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży

Tymczasową kontrolę graniczną przeprowadzą patrole Straży Granicznej, wykorzystując mobilne terminale do kontroli granicznej. Zostaną również użyte pojazdy specjalistyczne tzw. schengenbusy wyposażone w dostęp do baz danych, umożliwiających przeprowadzenie kontroli granicznej poza przejściem granicznym.

W wyznaczonym terminie obowiązuje konieczność okazywania dokumentów oraz poddania się restrykcyjnym kontrolom bezpieczeństwa podczas przekraczania granicy z Polską. Lista krajów, których obywatele są zwolnieni z okazywania wiz, jest dostępna na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,ti...role-na-granicach,wid,18406624,wiadomosc.html
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Za tę akcję Schetyna powinien trafić do więzienia. Wymuszali fałszywe zeznania biciem

Bicie kluczami po jądrach, zmuszanie do przysiadów nago, do siadania na pałce policyjnej ustawionej na sztorc, gazowanie w zamkniętym samochodzie – tak według relacji uczestników wydarzeń działała policja, wymuszając przyznanie się do winy w czasie Akcji Widelec. Zorganizował ją w 2008 r. Grzegorz Schetyna, dziś entuzjasta KOD. Teraz w sprawie zapadła około setka wyroków uniewinniających. Reszta spośród 752 zatrzymanych wciąż na nie czeka

Michał Szadkowski i Andrzej Olejniczak z „Gazety Wyborczej” pisali 4 września 2008 r. o „udanej akcji warszawskiej policji, która sprawnie spacyfikowała kiboli Legii”. „741 spacyfikowanych kiboli Legii to tylko promyk nadziei. Sukces policji szybko może zamienić się w klęskę, jeśli bandyci unikną kary” – sugerowali.

Siedem lat później, 3 września 2015 r., Piotr Machajski z tej samej „GW” pisał już o akcji w zupełnie innym duchu, nazywając ją „monstrualnym bezsensem” i stwierdzając, iż „w aktach nie ma ani jednego dowodu (poza protokołem zatrzymania), który wskazywałby, że ktoś rzeczywiście brał »czynny udział w zbiegowisku«”.

Opisał on, jak sprawą akcji Schetyny musiały zajmować się sądy: „Sprawy tak bezsensownie monstrualnej jeszcze w stołecznym sądzie nie było. Prokuratura nie mogła oskarżyć 688 kibiców w jednym procesie, bo nie dałoby się go prowadzić. Podzieliła więc oskarżonych na 10-, 20-osobowe grupy. Takich aktów oskarżenia, różniących się jedynie nazwiskami, prokuratura wysłała do sądu kilkadziesiąt. Do każdego dołączyła zeznania świadków, przede wszystkim policjantów. Było ich blisko 650. Do każdego z aktów oskarżenia prokurator dołączył dokumenty dotyczące wszystkich zatrzymanych. Akta liczyły więc po 115 tomów”. Potem sędziowie „uznali, że w przypadku większości zatrzymanych w ogóle nie doszło do przestępstwa. Zaczęli masowo umarzać sprawy. Prokurator się odwołał, sąd wyższej instancji przyznał mu rację”.

W efekcie ze względu na „ekonomikę procesową” sprawy, których nie były w stanie przeprowadzić warszawskie sądy, zaczęły trafiać do innych miast: Pabianic, Ostrowi Mazowieckiej, Zambrowa, Sochaczewa, Grójca, Skarżyska-Kamiennej, Radomia, a nawet Katowic czy Poznania. Większość nie zakończyła się do dziś.
Cały artykuł
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 206
Chcecie, by myśliwy nie polował na waszym terenie? No to musicie przekonać sąd, iż łowiectwo jest sprzeczne z waszą religią.
Art. 27b.
1. Właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości wchodzącej w skład obwodu łowieckiego może wystąpić do sądu powszechnego z wnioskiem o ustanowienie zakazu wykonywania polowania na tej nieruchomości, uzasadniając to swoimi przekonaniami religijnymi lub wyznawanymi zasadami moralnymi.
2. Właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości powinien we wniosku, o którym mowa w ust. 1, w szczególności wykazać rzeczywiste związki z wyznawaną doktryną religijną oraz wskazać w wyznawanej doktrynie religijnej zasady uznające za niedopuszczalne polowanie na zwierzęta łowne lub wskazać wyznawane zasady moralne, które pozostają w sprzeczności z polowaniem na zwierzęta łowne.
3. Sprawy o ustanowienie zakazu wykonywania polowania sąd rozpatruje w postępowaniu nieprocesowym.
4. Uczestnikiem postępowania w sprawie o ustanowienie zakazu wykonywania polowania jest właściwy marszałek województwa oraz dzierżawca albo zarządca obwodu łowieckiego, którego dotyczy wniosek.
5. Ustanowiony przez sąd zakaz wykonywania polowania na danej nieruchomo ści jest prawem osobistym podmiotu, na rzecz którego został ustanowiony.
6. Zakaz, o którym mowa w ust. 5, wygasa najpóźniej z chwilą śmierci uprawnionego.
7. Właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości, na której sąd ustanowił zakaz wykonywania polowania, może w każdym czasie wystąpić do sądu o zniesienie ustanowionego zakazu, wykazując ustanie przesłanek, o których mowa w ust. 2.

Albo jak przeszkodzicie w tym polowaniu (bo np. odbywa się na waszym terenie), to możecie zapłacić grzywnę. I przy okazji myśliwi mogą was wypędzić z lasu (najczęściej państwowego :p), bo rzekomo przeszkadzacie w polowaniu:
Art. 51
1. Kto:
(...)
8) utrudnia lub uniemożliwia wykonywanie polowania

— podlega karze grzywny

Źródła:
https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12286050/12355864/12355865/dokument224177.pdf
https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12286050

I weź tu człowieku nie wstąp do jakichś zielonych :mad:.
 
Ostatnia edycja:

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Ale czy "spierdalaj z mojej własności" jest wyznawaną zasadą moralną? Bo może wystarczy (pomijam fakt, że trzeba najpierw występować o zakaz, a nie odwrotnie)?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Ale czy "spierdalaj z mojej własności" jest wyznawaną zasadą moralną?
Tu chodzi o własność niegodzoną i nieoznakowaną. To nieoznakowanie jest jednym z istotnych problemów.

Poza tym zgodnie z zasadami "odoryzmu" nie wszystkie lasy były pełną własnością, bo miały tzw. służebne. Czyli można w nich było zbierać owoce, grzyby oraz chrust. Można też w nich było przebywać. Takie zasady obowiązywały od momentu ich pierwotnego zawłaszczenia. I to nie dotyczyło wyłącznie Polski ale większości Europy.

IMO zależy to od statutu własności. Jak w pełni prywatny (większość lasów na podgórzach), to "spierdalaj chamie z mego pola" i już. Natomiast jak ktoś kupił las z służebnością, to niech służy myśliwym i niech państwu nic do tego. Ważne jest to, jaki pierwotny charakter miała służebność.

Do tego dochodzi kwestia oznakowania. Chodzi o to by każda strona jednoznacznie mogła ustalić granice swej wolności. Więc tu jakieś zasady trzeba wprowadzić, by każdy był zadowolony (zakładam, że myśliwi są ludźmi dobrej woli i nie chcą naruszać własności innych).
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 206
I tak jak mówisz powinno być. Lub w USA. Tam można wygonić myśliwego, nawet jeśli formalnie może wykonywać polowanie. I obie strony to respektują. Ale jak właściciel pola wyrazi zgodę, iż gostek może polować, to jest OK.

Niestety, obawiam się, że w Polsce tak różowo by nie było, bo myślistwo ma się dobrze od czasów komuny (a większość tych prezesów to ma konotacje z komuchami i politykierami), a dochodzą sygnały o bucie i sobiepaństwie myśliwych.

No i jakiś tam procent rolników burzy się na ich szarogęszenie na ich polu. Z tego powodu była apelacja do TK, kończąca tym, by znowelizować prawo łowieckie. A myśliwi burzyli się, iż rolasy powinni być wdzięczni, bo chronią uprawy i płacą odszkodowania (niekiedy zaniżane i w sumie problem z dzikami sami generują poprzez debilne zimowe dokarmianie).

Kiedyś umieszczałem screena jak jakiś myśliwy uważał, że nikomu nic do tego, by chodził na cudzym terenie.

A ostatnio oburzyli się na sugestie jednego korwinowca, by rolnik samodzielnie zabijał dziki na swym terenie.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 206
PiS, czemu jeszcze dziada nie ubiliście :mad:?


Lech Wałęsa szydzi z biedniejszej części rodaków: „Przez całe życie nie zarobisz tyle, co ja w godzinę”



Lech Wałęsa bardzo intensywnie działa na swoim blogu oraz na Facebooku, wielokrotnie zdarzało mu się obrazić kogoś lub pisać bzdury.Tym razem niestety przesadził, wyszydził biedniejszą część Polaków. „Przez całe życie nie zarobisz tyle, co ja w godzinę”
Były prezydent prowadzi bardzo ciekawe życie przynajmniej tak wynika z portali społecznościowych na których zamieszcza mnóstwo zdjęć min. z wypadów na Florydę.


W Berlinie podczas odbierania nagrody „Złotej Kury”, grupa Polaków wykrzykiwała w jego kierunku:
„BOLEK!” I „ZDRAJCA!”

Wałęsa nie zareagował, jednak na swoim blogu odpisał swoim przeciwnikom, jak ich nazwał „bezczelnym karłom”:

„W nagrodach, doktoratach, brawach na stojąco i zaproszeniach na wygłoszenie wykładów zajęte na następne 10 lat, a jakie pieniądze. Ty przez całe życie nie zarobisz więcej niż moja jedna godzina wystąpienia. Ciebie i Twojej mądrości nikt nie chce słuchać, nawet własna Żona, a ja nie jestem w stanie zrealizować wszystkich zaproszeń, na wszystkich kontynentach”– napisał na swoim blogu.

Szydzenie z biedniejszej części rodaków, oraz wywyższanie się na pewno nie przyniesie Wałęsie sławy.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Ktoś wie o co chodzi z tymi wykładami Bolka? Kto na to chodzi? O czym on tam gada i po jakiemu? Przecież to musi być jakaś komedia albo pic z podstawioną publiką.
 
Do góry Bottom