teraz ACTA

sierp

to ja :-)
577
305
Antoni Wiech napisał:
Cyberius napisał:
@Lancaster, Kawador
Litewscy libertarianie, [jak i chyba i czescy] to tłumacząc na polski: sympatycy wolnego rynku
Właśnie też tak pomyślałem, jak liberarianin może być w rządzie.. No chyba, żeby postulował likwidację tego rządu.

Można uważać, że ideałem byłby brak rządu, a mimo to być w rządzie - jeśli np. się uzna, że jest to droga do przeprowadzenia reform zwiększających wolność (choćby o 10%).
Wszystko zależy od tego, czy jest się zwolennikiem opcji "wszystko albo nic" czy gradualistą idącym na kompromisy.
Choć idąc na kompromisy łatwo utracić z oczu cel.
Šimašius otwarcie deklarował przekonania anarchistyczne, pisał pracę doktorską o bezpaństwowym stanowieniu prawa, broniąc tezy, że "zdemonopolizowany system prawny będzie lepiej służył celom jednostki". W wywiadzie twierdził:
"Zostałem wybrany do rady miejskiej drugi raz. Stało się to wszystko trochę przypadkowo, faktem jest, że dzisiaj z pewnością nie zgodziłbym się kandydować. Ale dziesięć lat temu krok po kroku uwikłałem się w politykę – zostałem członkiem Litewskiej Młodzieży Liberalnej, później członkiem Litewskiej Unii Liberalnej – partii polityczej, która zasadniczo skupiała klasycznie liberalnych wyborców. Byłem dość aktywny w obydwu organizacjach, pełniłem funkcję przewodniczącego Litewskiej Modzieży Liberalnej przez dwa lata oraz funkcję przedowniczącego komisji sprawiedliwości i członka zarządu Unii Liberalnej. Dzięki temu zostałem wybrany do rady miejskiej cztery lata temu. Teraz nie jestem już tak aktywnym członkiem partii i nie mam żadnych ambicji politycznych, traktuję zasiadanie w radzie miejskiej jako pracę społeczną a nie zawód na pełen etat i jest to maksymalna dawka polityki jaką jestem w stanie zaakceptować. Miło mi, że mogę przypominać moim kolegom o ideałach wolności i nie pozwolić zapomnieć im o tym, jakie pomysły powinni wcielać w życie (choć z drugiej strony nie jest to łatwe zadanie). Ale, mówiąc ogólnie, bycie politykiem to z moralnego punktu widzenia bardzo kontrowersyjna sprawa, więc nie mogę powiedzieć żebym był bardzo zadowolony z wyboru do rady czy nawet z członkostwa w partii."
No ale jak widać sprawy potoczyły się tak, że zaakceptował znacznie większą dawkę polityki. Wprawdzie w 2005 roku odszedł ze Związku Liberałów, ale w 2008 roku zgodził się jednak na stanowisko ministerialne z rekomendacji Ruchu Liberalnego Republiki Litewskiej, który powstał po rozłamie w poprzedniej partii.
 
D

Deleted member 427

Guest
Wszystko zależy od tego, czy jest się zwolennikiem opcji "wszystko albo nic" czy gradualistą idącym na kompromisy.

Stefan Molyneux kiedyś powiedział, że on nie widzi sensu w reformowaniu rządu czy uczestnictwie w rządzeniu krajem. Jeśli jakiś libertarianin chce udowodnić, że rząd da się reformować, to niech najpierw zreformuje "na swoim podwórku" np. struktury lokalnej mafii albo chociaż ośrodek kultury, który oblazły urzędnicze pasożyty i przyrosły tam do stołków. Potem można ewentualnie iść reformować taką organizację jak rząd.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
@kawador
Użyłem translatora:
Naikinsime visas galimas diskriminacijos formas ir garantuosime pagrindines žmogaus teises visiems ES piliečiams.
czyli:
Usuwanie wszystkich możliwych form dyskryminacji i gwarancji podstawowych praw człowieka dla wszystkich obywateli UE.

Edit:
LOL, brzmi jakby chcieli usuwać gwarancje podstawowych praw, ale to pewnie tylko śmieszna pomyłka.
 
D

Deleted member 427

Guest
Rzeczywiście, to można odczytać tak, że chodzi o usuwanie dyskryminacji w sensie - usuwanie przywilejów socjalnych - i kasowanie zapisów karty praw podstawowych.
 
A

Antoni Wiech

Guest
sierp napisał:
Można uważać, że ideałem byłby brak rządu, a mimo to być w rządzie - jeśli np. się uzna, że jest to droga do przeprowadzenia reform zwiększających wolność (choćby o 10%).
Wszystko zależy od tego, czy jest się zwolennikiem opcji "wszystko albo nic" czy gradualistą idącym na kompromisy.
Choć idąc na kompromisy łatwo utracić z oczu cel.
Nie jestem takim dogmatykiem jak byłem kiedyś, ale na takie akcje patrzę z rezerwą. Pamiętam jak Gwiazdowski poszedł do ZUSu i niewiele to dało. Za to mam wrażenie, że wciągnął go mainstream i spodobało mu się to prestiżowe gówienko. Na jednym z wywiadów raz go przyłapałem na tym, że w dyskusji o dziurze budżetowej coś wystrzelił, że nie należy manipulować przy podatkach bezpośrednich ale przy Vacie. Na dobra sprawę nie wiadomo o co mu chodziło, ale coś zajebało etatystycznym smrodem.

A co do tego Litwina to czas pokaże i to będzie najlepszy test. W sumie dobrze, że tak się stało, będzie można wyciągnąć jakieś wnioski.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Antoni Wiech napisał:
A co do tego Litwina to czas pokaże i to będzie najlepszy test. W sumie dobrze, że tak się stało, będzie można wyciągnąć jakieś wnioski.

On tym ministrem jest od grudnia 2008 roku, więc chyba to już końcówka jego kadencji.
 
A

Anonymous

Guest
Władza polityczna korumpuje i demoralizuje. Ten człowiek może być zupełnie innym człowiekiem, od tego którym był w 2003 r.
 
A

Anonymous

Guest
Polska ma to do siebie, że musi się stać jakaś tragedia by coś się zmieniło, na ogół na gorsze przez wprowadzenie opresyjnego prawodawstwa. Ale może też nastąpić sprzężenie zwrotne jak pierdolnie jakaś bomba. Czy coś w ten deseń.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Oczywiście że nie musi. Ale skurwienie jest wysoko prawdopodobne.
Poza tym należy pamiętać, że wielu "libertarian konferencyjnych" to agenci służb, oddelegowani do tego środowiska. Konferencje libertariańskie są otwarte. Udział w nich może wziąć każdy, kto uiści opłatę. Nie mamy pewności czy dana osoba jest tym za kogo się podaje.
 

Avx

Active Member
831
186
kawador napisał:
Stefan Molyneux kiedyś powiedział, że on nie widzi sensu w reformowaniu rządu czy uczestnictwie w rządzeniu krajem. Jeśli jakiś libertarianin chce udowodnić, że rząd da się reformować, to niech najpierw zreformuje "na swoim podwórku" np. struktury lokalnej mafii albo chociaż ośrodek kultury, który oblazły urzędnicze pasożyty i przyrosły tam do stołków. Potem można ewentualnie iść reformować taką organizację jak rząd.

Libertarianin Gary Johnson, jako gubernator Nowego Meksyku (1995-2002; wtedy Republikanin, ale tylko na papierze), podobno zrobił trochę dobrego.

2 tysiące urzędasów wyleciało z pasożytniczej pseudopracy.
Żadne cuda, ale zawsze coś.

Zgadzam się, że to zwykle nieefektywne. Broń boże nie postuluję skupienia się na wyborach.
Ale są wyjątki, są (rzadkie) przypadki, że z wyborów coś wychodzi. Najczęściej z lokalnych wyborów.


PS. Nie, moim zdaniem posada ministra sprawiedliwości nie należy do stanowisk, "z których coś wychodzi". Minister od tego syfu, musi, z definicji, podpisywać się pod syfem. :] Prezydent/gubernator to może działać libertariańsko (seryjnie wetować ustawy !), minister nie.
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Minister ma ogromne pole do działania: wyrzucić wszystkich kompetentnych urzędników ze swojego resortu, pozatrudniać libertarian, żeby nic nie robiąc, mieli kasę i mogli zająć się działalnością ideową (jak zabraknie libertarian, dobrać z debili - byle nie było urzędników chętnych i zdolnych wykonywać swoją pracę), a od czasu do czasu nawet przeforsować jakieś dobre rozwiązanie w zakresie swoich uprawnień.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Zielone światło z UE, więc Donald dzisiaj już nie musi się bać i może podwinąć ogon ;) Streścić to można jednym zdaniem: anonimowi wygrali z rządem. Najistotniejszy jest jednak precedens. I jak tu nie być optymistą?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Pan Niesiołowski ma niezwykły talent. Mianowicie potrafi za pomocą ust zrobić to co inni robią dupą - zatruć otoczenie do tego stopnia, że innym pozostaje albo się porzygać albo uciec.
 
D

Deleted member 427

Guest
Moim zdaniem Niesiołowski nie stanowi żadnego zagrożenia - wątpię, żeby jego pierdolenia słuchał ktokolwiek w PO, łącznie z Donekiem.
 
Do góry Bottom