Tak będzie w AKAPie

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 193
Takie tam z kotkiem:
0b5f05dc1623d17d9eec1d366d2d0ddd.jpg


Bez kasku.
1edfeca3f639ba77a4f8c9adc19d8571.jpg


A gdzie był sanepid?
http://www.wgrane.pl/cefd82de1ae34b1ca0b1dc5c1426b80c
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Piwnica, Twej nostalgii skarbnica...

Czołg z II wojny światowej znaleziony w piwnicy niemieckiego kolekcjonera
1 godz. 14 minut temu
Niezwykłego odkrycia dokonano w niemieckim miasteczku Heikendorf w landzie Szlezwik-Holsztyn. W willi należącej do zamożnego Niemca policja odnalazła czołg pochodzący z II wojny światowej, działo przeciwlotnicze kalibru 88 mm i inną nielegalną broń.

Niemiecka policja trafiła na trop znaleziska, prowadząc śledztwo w sprawie dzieł sztuki skradzionych przez nazistów.

Lokalna prasa donosi, że prawnik właściciela kolekcji twierdzi, że jego klient nie złamał prawa, bo broń, którą trzymał w piwnicy, nie była zdatna do użytku. Mieszkaniec miasteczka Heikendorf miał kupić czołg w latach 70. w Anglii.

Odnaleziony czołg Panther V G waży 45 ton. Do wyciągnięcia maszyny potrzebne były dwa ciągniki gąsienicowe.

Niemieckie prawo zakazuje posiadania i handlu pamiątkami nazistowskimi chyba, że służą one do celów edukacyjnych lub w formie eksponatów przekazywane są do muzeum. Nie ma jeszcze dowodów na to, by właściciel kolekcji złamał prawo.

(dp)

Pewnie przychodził tam popijać Fantę...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Scarfolk - miasteczko, w którym nadal trwa rok 1979
"Opuszczając Scarfolk zostawiasz w nim kawałek samego siebie" - głosi jeden z plakatów zachęcających do przyjazdu do tego angielskiego miasteczka. Podróż do tego miejsca to faktycznie wyprawa w jedną stronę - w przeszłość.
0004FPTOW0AGH0L0-C116-F4.jpg

W Scarfolk trwa rok 1979 r. Jego mieszkańcom zdaje się to odpowiadać...
/facebook.com/pages/Scarfolk-Council /materiały prasowe

Gdzie leży Scarfolk? W północnej Anglii, ale lepszą odpowiedzią jest "w internecie". Tak naprawdę nie ma takiego miejsca. Jest ono wytworem wyobraźni pisarza Richarda Littlera, który postanowił urzeczywistnić swoją wizję w sieci.

Mężczyzna nie zrobił tego poprzez cyfrowy model 3D lub odtworzenie go w jednej z popularnych gier MMO typu Second Life. Scarfolk istnieje tylko w postaci dziwacznych broszur publikowanych przez radę tego nieistniejącego miasta. Wszystkie wyglądają niczym faktyczne materiały z lat 70. ubiegłego wieku, ale - jak podkreśla sam autor w artykule opublikowanym przez The Telegraph- nie jest to ta sama dekada, która wciąż żywa jest we wspomnieniach wielu osób.

Artysta odwołuje się tym samym do hauntologii (od angielskich słów "haunt" - nawiedzać i "ontology" - ontologia), czyli idei autorstwa Jacques'a Derrida. Według niej teraźniejszość istnieje tylko dlatego, iż czerpie ona wzorce z przeszłości. Scarfolk Littlera jest tym samym widmem czasów minionych, krzywym zwierciadłem, w którym odbijają się estetyka, wspomnienia autora i lęki dotykające społeczeństwo przed czterdziestoma laty. To dlatego całość, choć zwichrowana, sprawia wrażenie faktycznych artefaktów z epoki disco.

W miasteczko, w którym nadal trwa rok 1979 trudno jest uwierzyć, ale inaczej ma się sprawa z poszczególnymi publikacjami. Część z nich zrobiła zawrotną karierę w internecie. Wiele osób dało się nabrać na to, że w przeszłości faktycznie publikowano takie książki jak "Children & Hallucinogens: The Future of Discipline" ("Dzieci i halucynogeny: Przyszłość posłuszeństwa") lub "Eating Children: Population control & the food crisis" ("Zjadanie dzieci: Kontrola liczby ludności i kryzys żywieniowy"). Pierwszą z nich autor opatrzył logiem słynnego wydawnictwa Penguin, do drugiej dodał dopisek "edycja poprawiona wraz z przepisami".
0004FPV0NYYUEG6E-C116-F4.jpg

Jedne z dwóch fikcyjnych książek wydanych przez radę miasta Scarfolk
/facebook.com/pages/Scarfolk-Council /materiały prasowe

Podobnych materiałów Littler przygotował znacznie więcej. Spora część z nich ma charakter propagandowy. Fikcyjne ulotki i plakaty miały za zadanie zaznajamiać społeczeństwo nieistniejącego Scarfolk z powszechną inwigilacją. "Bez czego nie wolno ci opuszczać domu? Bez czopka nadzoru" głosi jeden z plakatów. Inny przekonuje do tego, aby zaprzestać walki z tym, co jest już nieuniknione.
0004FPVGRQCJQ37Q-C116-F4.jpg

Władze miasta Scarfolk w szczególny sposób dbają o swoich obywateli...
/facebook.com/pages/Scarfolk-Council /materiały prasowe

Osoba stojąca za Scarfolk nawet nie spodziewała się istnej eksplozji popularności swojego dzieła. Ilość wejść na bloga urzędu nieistniejącego miasteczka pchnęła Littlera do napisania książki. "Discovering Scarfolk" ("Odkrywając Scarfolk") została wydana w zeszłym roku. To historia rodziny, która zagubiła się w tym tajemniczym miasteczku, gdzie czas zatrzymał się na dobre.

Scarfolk wraz ze wszystkimi "dobrodziejstwami inwentarza", w tym bardzo niepokojącymi filmami opublikowanymi w serwisie YouTube, może budzić skojarzenia z rodzimym przykładem hauntologii jaką jest Kraina Grzybów. Temu nietypowemu projektowi, który do tej pory pozostaje tajemnicą poświęciliśmy osobny artykuł. Ostrzegamy: wyprawa do Scarfolk jest przy próbie wejścia do Krainy Grzybów zaledwie przechadzką po parku.

Lubicie aurę tajemniczości i specyficzne poczucie humoru? Jeśli odpowiedź brzmi "tak", to ze Scarfolk będzie wam się naprawdę trudno wydostać...
 

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Kiedyś było, ale dopiero teraz po przeczytaniu komentarzy skumałem kontekst sytuacji

- tamtejsza policja zabiera dokumenty kierowców, żeby oni zapłacili za ich odzyskanie.. - jest kontrola, policjant prosi o dokumenty idzie do radiowozu za chwile wraca i mówi ze jest problem. Możesz go załatwić tylko w jeden sposób :)
 

Donatel

Active Member
135
131
Powiedzcie, czy w ogóle będzie istniał KK w akapie? Przecież księża nie będą mieli za co żyć bez pomocy państwa.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Jedyną religią będzie krasnal atomowy

a na serio, może utrzymywać się z datków jak dziś... a jak nie to tylko lepiej, nie będą zatruwać umysłów.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Popyt będzie, na obietnicę życia wiecznego i idealnie sprawiedliwego (zarazem miłosiernego oczywiście) sądu na koniec świata - tego chcą miliony i KK to dostarczy, dodając do tego jeszcze tradycję wychodzi, że w akapie KK będzie dalej istniał.
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Ktoś, gdzieś, kiedyś śmieszkował, że w akapie będzie "wireless blowjob dispensing unit". No i proszę:
Inny pomysł na przyszłość ma Jeff Wilson z portalu Flirt4Free. Podekscytowany opowiadał mi o rewolucyjnym produkcie, który wejdzie na rynek za kilka miesięcy:

- To się składa z dwóch części. Pierwsza część to sztuczny penis, czyli dildo. Druga część to rodzaj rurki czy dziury z ruchomymi ściankami, w którą wkładasz prawdziwego, swojego penisa. Obie części są podłączone do internetu. Dziewczyna z kamerki pieści sztucznego penisa, a ruchy jej języka są przesyłane przez internet i precyzyjnie odtwarzane w środku rurki, w której masz swojego, prawdziwego penisa. Tym sposobem ona zdalnie robi ci loda! Co więcej, jej dildo może być podłączone do wielu rurek jednocześnie, czyli ona może robić loda jednocześnie tysiącowi facetów! Sam powiedz, czy to nie genialne?!

Cały artykuł: Dildo, czy to nie genialne. Targi porno w Las Vegas
Co wrażliwszych ostrzegam: tekst znajduje się na stronie Gazety Wyborczej.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Wiadomo, ten temat to ukryta perła myśli futurologicznej. Wszystko, co się w nim znajduje, należy brać poważnie.
 
Do góry Bottom