kr2y510
konfederata targowicki
- 12 770
- 24 727
Dzieciaki nie są własnością państwa.
Ostatnia edycja:
Dlaczego miało być?Tak miało być w akapie:
nielegalne jest pokazywanie porno ludziom poniżej 18 lat w UKMatki nakręciły porno dla swoich dzieci. Nie chciały, by uczyły się prymitywnego seksu z internetu
Podczas, gdy Polska dyskutuje o słuszności edukacji seksualnej, Wielka Brytania żyje nie tylko chaotycznym brexitem, ale także 12-minutowym filmem pornograficznym, który wyreżyserowało pięć matek dla swoich dzieci. Były przerażone tym, co ich córki i synowie oglądają w internecie i wzięły sprawy w swoje ręce. Film miał zadziałać jak terapia szokowa, by rodzice zaczęli rozmawiać z dziećmi o współżyciu seksualnym, by nie pozostawiali tego tematu administratorom stron z ostrą pornografią.
„Mums Make Porn” („Mamuśki kręcą porno”) - to najgłośniejsza produkcja filmowa na Wyspach Brytyjskich w tym roku. Wbrew pozorom to nie tylko tytuł filmu porno, ale przede wszystkim trzy odcinkowej serii dokumentalnej prywatnej telewizji Channel 4, która pokazała kulisy przygotowań, kręcenia i montowania filmu pornograficznego pięciu mam w średnim wieku.
– Nakręcenie porno nigdy nie było w moich planach. Nawet nigdy się tym nie interesowałam, ani nie oglądałam – powiedziała BBC Sarah Sadler, 40-letnia fotografka, która jest jedną z uczestniczek projektu. Sadler ma dwie córki, w wieku 12 i 16 lat. Podobnie jak pozostałe kobiety wyznała, że nie rozmawiała wcześniej ze swoimi dziećmi o seksie, ponieważ temat był zbyt „krępujący”. Gdy oświadczyła swoim córkom, że planuje zrobić film dla dorosłych, wyraziły zgodę i ją wspierały.
W 2016 roku aż 53 proc. dzieci w wieku 11-16 lat oglądało firmy pornograficzne w internecie, alarmuje brytyjskie Narodowe Stowarzyszenie na rzecz Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci (National Society for the Prevention Cruelty to Children). Wielka Brytania jest drugim, po USA, największym rynkiem dla filmów pornograficznych. W internetowym porno na 88 proc. scen seksu widzimy przemoc wobec kobiet, wynika z badań profesor socjologii Gail Dines, które opublikowała w książce „Pornoland”. Średni wiek chłopców, którzy obejrzeli pierwsze porno online to 11,5 roku. „Jeszcze nigdy młodzi ludzie nie konsumowali tyle pornografii jak obecnie. Porn culture wyparła nawet pop culture, a nowa fala rozrywki jest oparta na hardcorowym porno, w którym dominuje przemoc, seksizm i rasizm”, napisała prof. Dines w 2011 roku. Zdaniem Sahry Sadler do dzisiaj niewiele się zmieniło.
– Byłam przerażona, kiedy zauważyłam, że moje dzieci czerpią wiedzę o seksie ze stron pornograficznych, pełnych hardcorowych scen seksu – wspomina Sadler. Okazało się, że także rówieśnicy jej córek zetknęli się z podobnymi produkcjami, a rodzice zetknęli się z podobnym problemem. – Słyszałam od znajomych córek, że zetknęły się z oczekiwaniami swoich partnerów, by w seksie odwzorowywać sceny, jakie zobaczyli na filmach w internecie – relacjonuje Sadler.
Dlatego, gdy we wrześniu ubiegłego roku przeczytała ogłoszenie o współpracy przy „etycznym filmie pornograficznym” zgłosiła się bez wahania. Podobną decyzję podjęły jeszcze cztery inne matki, które, jak się okazało, miały zupełnie różne światopoglądy. Jedna z nich oglądała porno ze swoim mężem, inna była wierzącą chrześcijanką, która w całości odrzucała takie filmy
Kobiety same musiały napisać scenariusz, wyprodukować i nakręcić 12-minutowy film. Podzieliły się rolami. Jedna z nich odpowiadała za makijaż, włosy i kostiumy aktorów. Inna została dyrektorem artystycznym (Tak! W produkcjach porno jest taka funkcja.). Trzy pozostałe zajęły się reżyserią, jedna z nich - Sahra dodatkowo zagrała w filmie, bez scen łóżkowych, wcieliła się w postać fotografki, którą jest w rzeczywistości. Sceny zawierają pocałunki, uściski, grę wstępną, i oczywiście stosunki płciowe, zawsze z zabezpieczeniem. Jednak ich film nie koncentruje się tylko na cielesności, a także na przeżyciach duchowych, które niesie ze sobą współżycie seksualne. – Pokazaliśmy kobiety pełne pożądania, które jednak nie muszą być uległe. Na pewno nie trafiliśmy w gusta wszystkich, a już na pewno nie tych, którzy pracują w branży pornograficznej. Jednak nasz film jest bliższy rzeczywistości, dlatego może być reprezentatywny dla większości ludzi – mówi Sarah Sadler, która nie ukrywa, że w trakcie pracy nad filmem dowiedziała się o porno „więcej niż kiedykolwiek mogła przypuszczać”. Matki, co widzimy w serii dokumentalnej, były zaskoczone łatwość z jaką można reklamować i znaleźć filmy porno w wyszukiwarce Google.
– Najbardziej szokujące było to, że zdecydowana większość porno, którą zobaczyłyśmy w internecie zawierała sceny przemocy i gwałtu. A jeśli nie dochodziło do przemocy, to mężczyzna był zazwyczaj silnie dominującą stroną, robił z partnerką, co chciał. Sceny w ogóle nie zawierały scen uczuciowych, emocjonalnych, a przedstawiały jedynie prymitywne zaspokojenie instynktów – mówi z oburzeniem matka. – Co mają z tego wynieść nastolatkowie? Że mężczyzna ma być męski i władczy, a dziewczęta posłuszne i uległe? Nie możemy zignorować tego efektu na rozwój naszych dzieci – dodaje. Jej zdaniem „porno nie pokazuje intymności między partnerami, i w większości koncentruje się na zaspokajaniu potrzeb mężczyzny”. Poprzez udział w projekcie Channel 4 matki chciały uświadomić to swoim dzieciom i wysłać jasny sygnał, że seks, który oglądają w internecie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Matki przyznają w filmie dokumentalnym, że w czasach ich młodości o seksie dowiadywały się z książek, filmów i „świerszczyków”, które były mniej dosłowne niż dzisiejsze materiały online. Problem, jaki dostrzegły matki, to także postrzeganie siebie i porównywanie swoich genitaliów do wzorów z filmów porno, a także golenie całego ciała. Nastolatkowie nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że filmy pornograficzne są całkowicie wyreżyserowane i zagrane przez profesjonalnych aktorów porno. – Kompletnie nie przystają do rzeczywistości, kiedy podczas seksu dostajesz napadów śmiechu, albo skurczu mięśni, lub przypadkowo zgnieciesz swojego partnera – uważa Sadler. Dlatego w „Mums make porn” aktorki nie wstydziły się swoich "niedoskonałych" ciał i owłosienia. Same napisały scenariusz, który oprócz "jęków", zawierał także wzajemnie okazywaną sobie przez partnerów czułość.
– Czuję się teraz spokojniejsza, że moje dziewczynki będą lepiej poinformowane i mam wrażenie, że już wkrótce dołączą do nas inni rodzice – mówi Sahra Sadler. Trudno dyskutować o filmowych gustach, jednak sama akcja pokazuje ogromny problem i próbę aktywnego podejścia do fenomenu naszych czasów. Projekt Channel 4 wywołał wiele kontrowersji, jednak w wielu domach przełamach temat tabu. W mediach społecznościowych nastolatkowie pokazywali, że serię dokumentalną oglądają razem z rodzicami.
https://www.newsweek.pl/swiat/matki...ialy-by-uczyly-sie-prymitywnego-seksu/9xprjph
I tak powstaną pierwsze domowe studia porno na wolnym rynku