Szafa Kiszczaka

A

Antoni Wiech

Guest
Za godzinę Cenckiewicz ma dyskutowac o Bolku w programie Czyża "Bez retuszu" na Tvp Info.
Może być ciekawie, bywa tam ostro. Czyż zamordysta, ale w programie z reguły daje dojść do słowa kazdemu.

Obejrzałem 20 minut i wyłączyłem. Chyba się starzeję, bo chuj mnie strzela jak widzę argumentację zjebów z GW i Krytyki Politycznej i nie jestem w stanie tego wytrzymać. Ciekawe czy skończę jak w numerze Kazika i będę rzucał takie teksty "Skurwiesyny, ja bym ich zajebał. Gdybym rewolwer tylko miał".
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Mnie się podobało, wiedziałem ze będą jacyś Kodowcy czy coś. Minus to że było ich ogółem tyle, że Cenckiewicz powiedział może z 10 zdań. Ale program i tak dobry - pod koniec Wielowieyska stwierdziła, że nikt nie kwestionuje, że Wałęsa był agentem (ale transformacja i tak sie udała oczywiście). Niemniej pierwszy raz usłyszałem od wysokiego funkcjonariusza czołowej gadzinówki w tym kraju, że nie kwestionuje agenturalności Wałęsy.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Zestawienie dat jest dość ciekawe: 11.03.1985 Michaił Gorbaczow przejmuje ZSRR po śmierci Konstantina Czernienki i rozpoczyna pieriestrojkę. 30.09.1986 Lech Wałęsa powołuje Tymczasową Radę NSZZ Solidarność (jawną i legalną) koordynującą wszystkie środowiska solidarnościowe.
Gorbaczow był emanacją komunistycznego betonu. Ten komunistyczny beton pośrednio chronił komuchów, takich jak Kuroń czy Michnik. Stąd uważam że to zablokowało "chiński model" w Polsce, a Jaruzelski i Kiszczak byli naciskani by stawiać na ten system, który mamy. Tylko że za Jelcyna mogli wszystko odkręcić.
 
A

Antoni Wiech

Guest
@MaxStirner , załapałem się też na jej twierdzenie o braku kwestionowania agenturalnej przeszłości Wałęsy i rzeczywiście jest to dość istotny fakt.

Przy okazji, bo pewnie obrońcy Wałęsy będą tego argumentu używać, ona powołała się na przykład Czech. W domyśle, że tam lepiej poradzono sobie z byłymi działaczami komunistycznymi a gospodarczą stoją tylko trochę lepiej niż Polska. Czyli w domyśle: Sprawa Wałęsy nie ma znaczenia.

Otóż, zaczynając od końca. Czechy gospodarczo nie stoją trochę lepiej, ale znacznie lepiej. Wg WFC CIA,
PKB Czech na łeb (PPP) to jest 31,500 $
Polski 26,400 $

Dodatkowo wg Heritage i ich freedom indexu, Czechy są na 21 miejscu i łapią się w kategorii "Mostly Free", Polska natomiast jest na 39 i łapie się w niższej kategorii "Moderately Free".
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Ale w całej zachodniej Europie brak chińskiego modelu, i nie sądze by było winą Gorbaczowa to co masz np w Szwecji.
Nawet Szwajcaria w wielu drobnych sprawach jest zamordystyczna.
Poza tym mnie "chiński model" nie bierze z 2 powodów:
a) podobno to w duzej mierze mit, wszystkie duże przedsiebiorstwa działów strategicznych, cały przemysł cieżki, energetyka, transport są kontrolowane przez państwo
b) nie wiem czy oddałbym swobode gospodarczą nawet małej firmy za życie za firewallem. Albo nie - wiem, że bym oddał. Dla mnie względna wolność słowa jest dużo ważniejsza.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Ale w całej zachodniej Europie brak chińskiego modelu, i nie sądze by było winą Gorbaczowa to co masz np w Szwecji.
Polska wtedy była wasalem Związku Sowieckiego, a Szwecja nie. Poza tym sowieci cały czas współpracowali z zachodnią lewicą, która wtedy niemal wszędzie była u władzy.

a) podobno to w duzej mierze mit, wszystkie duże przedsiebiorstwa działów strategicznych, cały przemysł cieżki, energetyka, transport są kontrolowane przez państwo
W Europie prawie wszędzie też.

b) nie wiem czy oddałbym swobode gospodarczą nawet małej firmy za życie za firewallem.
To akurat nie ma nic do rzeczy. Mówimy o chińskim modelu gospodarczym.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
hapodHS.jpg
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Okres pomiędzy ogłoszeniem stanu wojennego a powołaniem pierwszego rządu solidarnościowego jest chyba kluczowy i w gruncie rzeczy mówi się o nim mało i niezbyt szczegółowo. A chyba tam są najlepsze konfitury dla historyków.

Efekt braku lustracji. Papiery albo są nadal tajne i gdy ktoś chce je ujawnić, różne skurwiałe autorytety z Wyborczej i okolic protestują przed dzieleniem narodu i polowaniem na czarownice, albo już dawno się schajcowały vide protokoły obrad Biura Politycznego z lat 1982-1989.

Kiszczak i Jaruzelski ze swojej perspektywy rozegrali to chyba bezbłędnie (nie licząc drobnych w sumie problemów z sądami i wyłapania kamieniem w łeb przy podpisywaniu książki

Mi się zdaje że popełnili błąd zgadzając się na konfrontacyjną formułę wyborów. Pierwotnie chcieli po prostu żeby ludzie z Komitetu Obywatelskiego startowali razem z nimi z jednej listy. Byli bardzo pewni siebie, bo badania CBOS-u wskazywały na ich zwycięstwo. Stało się jednak inaczej (choć i tak dostali sporo, ok. 25-30% głosów, a klęska w Senacie to wynik JOW-ów) i musieli ekspresowo pożegnać się z władzą. Choć może dla ich następców, Kwaśniewskiego i Millera był to najlepszy scenariusz, bo dzięki temu że solidarnościowe rządy zebrały cięgi za transformację i podziały we własnym obozie, SLD mógł zatriumfować w 1993 r.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Mi się zdaje że popełnili błąd zgadzając się na konfrontacyjną formułę wyborów. Pierwotnie chcieli po prostu żeby ludzie z Komitetu Obywatelskiego startowali razem z nimi z jednej listy. Byli bardzo pewni siebie, bo badania CBOS-u wskazywały na ich zwycięstwo. Stało się jednak inaczej (choć i tak dostali sporo, ok. 25-30% głosów, a klęska w Senacie to wynik JOW-ów) i musieli ekspresowo pożegnać się z władzą. Choć może dla ich następców, Kwaśniewskiego i Millera był to najlepszy scenariusz, bo dzięki temu że solidarnościowe rządy zebrały cięgi za transformację i podziały we własnym obozie, SLD mógł zatriumfować w 1993 r.

Racja - władza jest jak twardy narkotyk, uzależniony nie odda tego dobrowolnie. Jaruzelski podjął próbę bycia prezydentem, a Kiszczak - premierem. Chcieli popuścić lejce, ale one wyślizgnęły im się z rąk. Zachowali tylko bacik, którym pilnowali coby nowi nie wierzgali za mocno.

Ciekawa jest jeszcze koncepcja prezydentury Wałęsy - wtedy zagrał jakby przeciw układowi, ubekistan go atakował. Ten moment trochę zaburza jednorodność wieloletniej kooperacji z ubekistanem.
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Ciekawa jest jeszcze koncepcja prezydentury Wałęsy - wtedy zagrał jakby przeciw układowi, ubekistan go atakował. Ten moment trochę zaburza jednorodność wieloletniej kooperacji z ubekistanem.

Wałęsa po czerwcu chyba naprawdę uwierzył że jest królem Polski, reinkarnacją Piłsudskiego i czym tam jeszcze. Faktycznie: co najmniej do wyborów w 1991 to on rozdawał karty. Wybór na prezydenta miał być takim ukoronowaniem jego próżności. Chociaż moim zdaniem popelnił wtedy gruby błąd. Na jego miejscu sam zostałbym premierem, wyciął Michnika, Kuronia, Mazowieckiego i resztę lewicy laickiej która zaczęła sie już za bardzo szarogęsić i na bazie OKP i "Solidarności" zbudował silną partię polityczna. Dla mnie to jest kolejna wielka wina Wałęsy: żeby dogodzić swojemu ego, przyzwolił a nawet sprowokował rozpad obozu solidarnosciowego i zaprzepaścił szansę na szybkie dokończenie reform, pośrednio otwierając tym drogę do wladzy młodym komuchom.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Wałęsa po czerwcu chyba naprawdę uwierzył że jest królem Polski, reinkarnacją Piłsudskiego i czym tam jeszcze.
Krążyły plotki o Wałęsie w czasie jego prezydentury, że ten kazał sobie sporządzić drzewko rodowe, by znaleźć tam jakichś prominentnych przodków. I zrobiono mu takie z którego wynikało, że pochodzi od samego Jezusa z Nazaretu. Podobno w to uwierzył. Nie wiem co za szarlatan mu to zrobił, ale musiał być niezły.
Nie wykluczam też, że ta plotka była plotką zmajstrowaną przez bezpiekę, a przeznaczoną dla polskiego cebulako-religijnego ludu. Niemniej podaję to jako ciekawostkę.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Krążyły plotki o Wałęsie w czasie jego prezydentury, że ten kazał sobie sporządzić drzewko rodowe, by znaleźć tam jakichś prominentnych przodków. I zrobiono mu takie z którego wynikało, że pochodzi od samego Jezusa z Nazaretu. Podobno w to uwierzył. Nie wiem co za szarlatan mu to zrobił, ale musiał być niezły.
Nie wykluczam też, że ta plotka była plotką zmajstrowaną przez bezpiekę, a przeznaczoną dla polskiego cebulako-religijnego ludu. Niemniej podaję to jako ciekawostkę.
Raczej chodziło o rzymskiego cesarza Walensa (Flavius Iulius Valens), a że Bolesław to umysł prymitywny to kojarzy tylko prymitywnymi skojarzeniami (jak np. kwarki z kwarcem lub skwarkami).

Tutaj więcej w temacie: http://www.rp.pl/artykul/197754-Potomek-cesarza-Walensa.html
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 555
E tam, podobno jakiś genealog stwierdził, że dalekim przodkiem Kaczyńskiego jest sam Mieszko I.
Może nawet prawdopodobne, skoro jeszcze za pogaństwa narobił sporo dziatek.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Raczej chodziło o rzymskiego cesarza Walensa (Flavius Iulius Valens), a że Bolesław to umysł prymitywny to kojarzy tylko prymitywnymi skojarzeniami (jak np. kwarki z kwarcem lub skwarkami).
Mówił o tym bratu na taśmie SB.
Co moim zdanie nie wyklucza faktu, że po latach sam w takie coś uwierzył. ;)



Tu jest ciekawa wypowiedź Michalkiewicza dotycząca metod działania bezpieki. Te skurwysyny tak działają do tej pory.
 
Do góry Bottom