pawlis
Samotny wilk
- 2 420
- 10 193
Tak kończą kapusie .
Maria Kiszczak wściekła, bo obniżają jej emeryturę. “2 tys. tylko? Mam za to wyżyć?”
Wchodząca w życie ustawa Prawa i Sprawiedliwości o obniżeniu gigantycznych emerytur byłym współpracownikom SB wywołała panikę wśród “starej watahy”, która od kilkudziesięciu lat otrzymywała dziesiątki tysięcy zł miesięcznie z kieszeni polskich podatników.
Nowy projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji obejmie ok. 12 tysięcy byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Zakłada on obniżenie ich emerytur z aktualnego średniego pułapu na poziomie 3,2 tys. złotych (niektórzy pobierają nawet 22 tys. zł miesięcznie) do maksymalnie 2,1 tys. zł.
Takim planom obozu władzy stanowczo sprzeciwia się wdowa po generale Czesławie Kiszczaku, według której jest to prześladowanie „patriotów”, którzy wiernie służyli swojemu krajowi.
Maria Kiszczak nie wyobraża sobie, jak miałaby wyżyć za 2 tys. złotych miesięcznie. Przyzwyczajona jest bowiem do wysokich standardów życia.
– Nie umniejszajcie emerytur i rent ludziom, którzy pracowali dla Polski i jej służyli! Mąż był bohaterem, miał wielkie zasługi dla kraju, był patriotą, a teraz rząd chce obniżać nam emerytury – powiedziała Maria Kiszczak w rozmowie z Super Expressem.
Oprawcy w luksusach, bohaterowie w nędzy
– To niesprawiedliwe, że oficerowie SB i ich rodziny pławią się w luksusach, a ludzie, którzy walczyli z komuną, często żyją w nędzy – mówi Super Expressowi były działacz opozycyjny w PRL, Jan Winnik.
To sama prawda, bo ludzie naprawdę walczący z komunistycznym reżimem po zmianach ustrojowych albo nie otrzymywali pomocy wcale, albo żyją z głodowych emerytur. W tym samym czasie postkomuniści walczą z rządem PiS, który chce zmniejszyć im świadczenia przez kilkadziesiąt lat wynoszące nawet po 20 tys. zł miesięcznie!
Obcięcie emerytów SB-ków ma sprawić, że budżet państwa zaoszczędzi 250 milionów zł.
Maria Kiszczak wściekła, bo obniżają jej emeryturę. “2 tys. tylko? Mam za to wyżyć?”
Wchodząca w życie ustawa Prawa i Sprawiedliwości o obniżeniu gigantycznych emerytur byłym współpracownikom SB wywołała panikę wśród “starej watahy”, która od kilkudziesięciu lat otrzymywała dziesiątki tysięcy zł miesięcznie z kieszeni polskich podatników.
Nowy projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji obejmie ok. 12 tysięcy byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Zakłada on obniżenie ich emerytur z aktualnego średniego pułapu na poziomie 3,2 tys. złotych (niektórzy pobierają nawet 22 tys. zł miesięcznie) do maksymalnie 2,1 tys. zł.
Takim planom obozu władzy stanowczo sprzeciwia się wdowa po generale Czesławie Kiszczaku, według której jest to prześladowanie „patriotów”, którzy wiernie służyli swojemu krajowi.
Maria Kiszczak nie wyobraża sobie, jak miałaby wyżyć za 2 tys. złotych miesięcznie. Przyzwyczajona jest bowiem do wysokich standardów życia.
– Nie umniejszajcie emerytur i rent ludziom, którzy pracowali dla Polski i jej służyli! Mąż był bohaterem, miał wielkie zasługi dla kraju, był patriotą, a teraz rząd chce obniżać nam emerytury – powiedziała Maria Kiszczak w rozmowie z Super Expressem.
Oprawcy w luksusach, bohaterowie w nędzy
– To niesprawiedliwe, że oficerowie SB i ich rodziny pławią się w luksusach, a ludzie, którzy walczyli z komuną, często żyją w nędzy – mówi Super Expressowi były działacz opozycyjny w PRL, Jan Winnik.
To sama prawda, bo ludzie naprawdę walczący z komunistycznym reżimem po zmianach ustrojowych albo nie otrzymywali pomocy wcale, albo żyją z głodowych emerytur. W tym samym czasie postkomuniści walczą z rządem PiS, który chce zmniejszyć im świadczenia przez kilkadziesiąt lat wynoszące nawet po 20 tys. zł miesięcznie!
Obcięcie emerytów SB-ków ma sprawić, że budżet państwa zaoszczędzi 250 milionów zł.