Planuję sobie też zrobić spółniony prezent pod choinkę i kupić łyżworolki. Ktoś jeździ? Ciężko się nauczyć?
Padłem. LOL kurfiaW akapie takie zawody będą szansą dla tych, co jeszcze nie zdążyli zaruchać. Zawodniczki dobiegną, padną a wtedy z trybun ruszą prawiczki wypuszczone w piwnic.
Zobaczcie, nawet położyły się już w odpowiednich pozycjach: na łyżeczkę, dwie na pieska, na misjonarza. Nic tylko korzystać.
Jeśli nie jest to locha z warchlakami... to nie powinno być problemu. Do tego ta locha musi czuć zagrożenie... podsumowując... jeśli nie biegasz w Bieszczadach gdzie wilki i niedźwiedzie, to nie peniajCzy są na sali jacyś mysliwi albo przyrodnicy ? Mam takie pytanie. Otóż od pewnego czasu biegam. Głównie przełaje w lesie. Strasznie się podjarałem na tą forme aktywności. Pora roku jest taka, że koło 20-tej wieczorem jak mam czas na bieganie to w lesie jest już ciemno jak w dupie. Bieg przez taki pogrążony w ciemności las to niesamowite przeżycie. Mam czołówkę do oświetlania drogi ale martwią mnie zwierzeta - konkretnie dziki. Ludzie mówią, że jest ich tam sporo a podobno prowadzą nocny tryb życia. Po ciemku wyobraźnia zaczyna robić swoje więc jestem podwójnie zesrany tym bardziej, ze jak sie stanie i wsłucha w las to faktycznie czasem słychać że coś się w nim przewala. Jak się zachować w razie spotkania ? Czy dzik boi się swiatła ( latarka potrafi zaświecić naprawde mocno ). W razie czego uciekać czy stać w miejscu ? Czy jak rzuce mu np. jakies żarcie to się nim zajmie zamiast mną ? Co robić jak zaatakuje ? Czy można uciec dzikowi ?
Czy są na sali jacyś mysliwi albo przyrodnicy ? Mam takie pytanie. Otóż od pewnego czasu biegam. Głównie przełaje w lesie. Strasznie się podjarałem na tą forme aktywności. Pora roku jest taka, że koło 20-tej wieczorem jak mam czas na bieganie to w lesie jest już ciemno jak w dupie. Bieg przez taki pogrążony w ciemności las to niesamowite przeżycie. Mam czołówkę do oświetlania drogi ale martwią mnie zwierzeta - konkretnie dziki. Ludzie mówią, że jest ich tam sporo a podobno prowadzą nocny tryb życia. Po ciemku wyobraźnia zaczyna robić swoje więc jestem podwójnie zesrany tym bardziej, ze jak sie stanie i wsłucha w las to faktycznie czasem słychać że coś się w nim przewala. Jak się zachować w razie spotkania ? Czy dzik boi się swiatła ( latarka potrafi zaświecić naprawde mocno ). W razie czego uciekać czy stać w miejscu ? Czy jak rzuce mu np. jakies żarcie to się nim zajmie zamiast mną ? Co robić jak zaatakuje ? Czy można uciec dzikowi ?
I znowu poruszasz się w ramach ideologii, która zakłada istnienie racjonalnych zwierzątek. Prawda jest taka, że większość zwierząt to roszczeniowe kurwy. Siedzą w tych państwowych lasach, żrą i tylko żyją. Żaden z tych ćwoków nie pomyśli o wyjściu z socjalnego kurwidołka, a tylko wychyla pyszczek w ramach "wypadu" w postaci podpierdalania czyichś kur.Zwierzęta nie atakują prawdziwych libów, bo czują kto jest dominującą formą życia. Spokojnie można wejść nawet między lwy, tylko trzeba zostawić im drogę ucieczki (#suntzu).