A
Anonymous
Guest
RE: Wolnościowe czasopismo
Korzystałeś dość intensywnie z infrastruktury, którą współtworzyło państwo. I tak samo korzystają z niej pracownicy i pracodawcy. Gdyby nie chcieli korzystać, kosztowałoby to ich o wiele więcej - musieliby wymuszać realizacje swoich interesów w pojedynkę, prywatnie. Oczywiście - to byłby ankapistan a'la Friedman, więc prawie dobrze. Ale problemem jest to, że ja raczej nie wierze, że do takiego stanu da się dojść na drodze takich pojedynczych rebelii, bo zwyczajnie tym pierwszym pionierskim prekursorom średnio się to opłaca, więc zawsze będzie ich co najwyżej bidnie i mało.
A więc niekorzystanie z u sług państwa wydaje mi się mrzonką. Samo korzystanie niczego nie zmieni.
A nie wiem, czy Cię to interesuje, ale przepraszałem Cię po tym, jak zachowałem się jak zwykle. Czyli bucowato. Ogólnie, przepraszam z góry z przyszłą bucowatość (potem będę Ci tylko wklejał już to co napisałe, ok?). Och, wiem, jesteś wdzięczny. A teraz sex i przemoc!
sunrrrise napisał:Oczywiście mówisz to jako ktoś, kto nie jeździ publicznymi środkami transportu (albo spłaciłeś wszystkich tych, którzy nie dostali koncesji?), ani publicznymi drogami, nigdy nie leczył się w publicznej placówce zdrowia, nie ogląda telewizji, nie korzysta z netu i nie odbył ani jednego dnia nauki w publicznej placówce?
I pamiętaj - nie chodź na imprezy sponsorowane przez miasto.
Co to ma do rzeczy???
Korzystałeś dość intensywnie z infrastruktury, którą współtworzyło państwo. I tak samo korzystają z niej pracownicy i pracodawcy. Gdyby nie chcieli korzystać, kosztowałoby to ich o wiele więcej - musieliby wymuszać realizacje swoich interesów w pojedynkę, prywatnie. Oczywiście - to byłby ankapistan a'la Friedman, więc prawie dobrze. Ale problemem jest to, że ja raczej nie wierze, że do takiego stanu da się dojść na drodze takich pojedynczych rebelii, bo zwyczajnie tym pierwszym pionierskim prekursorom średnio się to opłaca, więc zawsze będzie ich co najwyżej bidnie i mało.
A więc niekorzystanie z u sług państwa wydaje mi się mrzonką. Samo korzystanie niczego nie zmieni.
A nie wiem, czy Cię to interesuje, ale przepraszałem Cię po tym, jak zachowałem się jak zwykle. Czyli bucowato. Ogólnie, przepraszam z góry z przyszłą bucowatość (potem będę Ci tylko wklejał już to co napisałe, ok?). Och, wiem, jesteś wdzięczny. A teraz sex i przemoc!