Śmieszne newsy z rana

Maksymiliana

Everyday Hero
316
176
Dziś w radiu RMF Classic słuchałam "Pasażu ekonomicznego" i tam większość była poświęcona monecie Bitcoin.
Ta moneta powstaje przez komputery dość sporej mocy no i przez to rząd Iranu skonfiskował 1000 komputerów do wydobywania tych monet z Irańskich szkół i Meczetów - dlaczego tam? - otóż te dwie placówki są zwolnione z opłat za prąd i jak się okazało na potęgę wydobywano tą monetę. Jak to ujął spiker: Irańska sieć energetyczna pękała w szwach.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Złomiarze ukradli wraki okrętów z II wojny światowej
Wraki statków i okrętów zatopionych na Pacyfiku znikają w zatrważającym tempie. Który zniknie następnie? /East News
Sławek Zagórski

Dzisiaj, 10 lipca (08:30)
Dwa wraki holenderskich okrętów podwodnych zniknęły z dna Morza Jawajskiego. Nie jest to pierwszy wypadek, kiedy złomiarze rozkradają historyczne wraki. Wcześniej zniknęły zatopione brytyjskie i holenderskie krążowniki.

Polscy złomiarze znani są ze swych niezwykłych umiejętności. Potrafili ukraść czołg z poligonu, czy zdemontować używany most. Już kilka lat temu pojawiła się im poważna konkurencja - na Morzu Jawajskim zaczęły ginąć wraki okrętów z II wojny światowej.

Tym razem zniknęły dwa wraki holenderskich okrętów podwodnych, które zostały zatopione w 1942 roku. Stało się to zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Malezja, Indonezja i Holandia zgodziły się zintensyfikować wysiłki na rzecz ochrony grobów wojennych.

Związane to było ze zniknięciem w 2016 roku wraków lekkich krążowników "De Ruyter" i "Java" oraz niszczyciela "Kortenaer". Okręty zostały odnalezione w 2002 roku. W listopadzie 2016 roku holenderska marynarka wojenna zorganizowała wyprawę badawczą z okazji zbliżającej się 75. rocznicy bitwy na Morzu Jawajskim. Okazało się wówczas, że wraki, liczących 170 metrów długości i wypierających 7500 ton, okrętów zniknęły.

Wkrótce okazało się, że nie tylko holenderskie okręty stały się łupem złomiarzy. Brytyjska prasa poinformowała, że z dna morza zniknęły także brytyjski ciężki krążownik "Exeter", znany z bitwy u ujścia La Platy, niszczyciele "Electra" i "Encounter" oraz amerykański okręt podwodny "Perch". Wszyscy właściciele zatopionych okrętów rozpoczęli śledztwo ws. dewastacji grobów wojennych i kradzieży.

Brytyjczycy i Holendrzy domagają się od rządów Malezji i Indonezji wyjaśnień. Nie wierzą, że skomplikowana operacja złomowania okrętów znajdujących się około 70 metrów pod powierzchnią wody nie została zauważona.

Według Holendrów okręty podwodne, podobnie jak inne jednostki, zostały skradzione przez złomiarzy, którzy nawykli do kradzieży wraków z tego regionu. Naukowcy i wojskowi szacują, że około 40 wraków statków i okrętów z czasów II wojny światowej zostało częściowo lub całkowicie zdemontowanych.

anarchyball_ancap_with_red_bow_tie_sticker_tucker-rae6f2e2d9eac440f93ad8721732023d6_0ugmc_8byvr_512.jpg
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Radnemu PiS nie podoba się repertuar kina. Zamiast horrorów wolałby filmy o rodzinie i religii

0a785f91ccfb305c6566831310a1bc27_std_crd_830.jpeg

Radny miejski Marian Tracz (PiS) interweniuje w sprawie repertuaru kina „Metalowiec” w Kraśniku. W złożonej interpelacji pisze m.in. o horrorach. Okazuje się jednak, że na ten rodzaj filmów jest sporo chętnych.

"Niepokój starszej części mieszkańców wzbudza tematyka większości filmów" – pisze do burmistrza miasta radny Tracz, w złożonej pod koniec czerwca interpelacji. „Są nimi horrory, filmy o treściach „satanistycznych”. Dziesiątki lat walczyliśmy o Kościół. Nie wychowamy młodzieży na dobrych obywateli, jeśli treści preferowanych filmów będą odległe od tematów: rodzina, religia, edukacja.”

– Tę interpelację przygotowałem kierując się informacjami od mieszkańców – wyjaśnia nam radny Marian Tracz. Nie podaje jednak, o które dokładnie filmy chodzi. – Ja mogę powiedzieć o bajkach dla dzieci. W ubiegłym roku byłem w kinie z wnuczkami. Zauważyłem, że niektóre dzieci płaczą i tulą się do matek. Jedna z moich wnuczek powiedziała zaś, że więcej do kina iść już nie chce – relacjonuje radny.

Wojciech Gołoś, dyrektor Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku, krytykę przyjmuje z pokorą. – Postaramy się bardziej urozmaicić repertuar – zapowiada dyrektor CKiP w Kraśniku.

Ostatnie zastrzeżenia do kinowego repertuaru dotyczyły filmu Wojciecha Smarzowskiego „Kler”.

– Od tamtej pory nie dotarły do mnie żadne sygnały sugerujące, że społeczeństwo jest niezadowolone z repertuaru kina – mówi dyrektor Gołoś. – Przyznam, że wszystko to jest kwestią gustu. Poza tym nie jest tak, że to ja wybieram filmy. Zajmują się tym pracownicy kina. Wielokrotnie mam jakieś zastrzeżenia co do repertuaru, ale bardziej w tym sensie, że chciałbym, aby był ona jak najbardziej urozmaicony. Aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Tyle że nie zawsze jest tak, że dystrybutorzy mają ofertę przygotowaną dla szerokiej gamy widzów.

Dyrektor CKiP w Kraśniku przypomina, że kino „Metalowiec” jest kinem z jednym ekranem. – Przez to mamy pewne ograniczenia – podkreśla Wojciech Gołoś. – W wielu przypadkach kierujemy się rachunkiem ekonomicznym. Zależy nam na tym, aby było jak najwięcej widzów. M.in. z tego powodu próbowaliśmy organizować też różnego rodzaju maratony, aby zagrać 2,3 filmy różnego rodzaju.

Wygląda jednak na to, że widzowie lubią się nie tylko śmiać. – Z analizy tego, co w kinie wyświetlamy wynika, że horrory cieszą się największą popularnością – przyznaje dyrektor Gołoś.

Filmy tego rodzaju są wyświetlane w późniejszych godzinach. Są dla ograniczonej grupy widzów, w określonym wieku.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
https://www.tvp.info/43533740/ekspe...oze-byc-wykorzystywana-przez-rosyjskie-sluzby

Ekspert: Aplikacja FaceApp może być wykorzystywana przez rosyjskie służby
SJ, MNIE 17.07.2019, 10:51 |aktualizacja: 11:27
Udostępnij:


uid_ed2cfc67c2d34519f14493417083a02d1563354406513_width_907_play_0_pos_0_gs_0_height_515.jpg


W ostatnich dniach znów popularna stała się opcja postarzania twarzy (fot. Instagram/@justinbieber/FaceApp)

Mobilna aplikacja FaceApp, która znów zdobywa popularność, została stworzona przez rosyjską firmę Wireless Lab. – Dane, które gromadzi, mogą być wykorzystywane przez rosyjskie służby – twierdzi ekspert ukraińskiej pozarządowej organizacji Laboratorium Bezpieczeństwa Cyfrowego Irina Chulivskaya. Sprawę opisuje portal ain.ua.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Weganie w Argentynie chcieli zaprotestować na dorocznym święcie plonów przeciw zjadaczom mięsa, bo na takim święcie nie może zabraknąć pysznej argentyńskiej wołowiny. Zostali w mig rozpędzeni przez wegańskie koniki, dosiadane przez gauchos.

Wegańskie koniki vs. weganie 1:0.
 
Do góry Bottom