Śmieszne newsy z rana

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
ja już to robiłem 10 lat temu, nie zwalniałem ino trąbiłem, zawsze zdązyli uciec...
wszyscy tak robili, znaczy ze wschodniej europy, jakieś cioty z holandii czy niemiec zwalniały...
reguła numer jeden między jabbeke a calais sie nie zatrzymujesz i nie zwalniasz...
w dover za każdego ciapatego znalezionego na pokładzie trza było płacić 2k cash...
nikt na to nie miał ochoty...
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
Satelity Cubesat …uciekły
2 satelity samodzielnie i niepostrzeżenie odłączyły się od międzynarodowej stacji kosmicznej. To drugi tego typu incydent. Po raz pierwszy 2 inne egzemplarze Cubesatu przypadkowo odłączyły się 23 sierpnia. Celem satelit Cubesat (projekt zakłada 32 sztuki) jest wykonywanie zdjęcia całej Ziemi co 24h.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Francja na drodze do akapu: Minister socjalista cierpi na chorobę o podłożu psychologicznym, którą nazwał fobią przed administracją. Powoli choroba ogarnia cały kraj...
"Phobie administrative", czyli fobia przed administracją, to najpopularniejsza choroba we Francji w ostatnich dniach. Jak pisze francuska prasa, "na epidemię chętnie zapadłoby 66 mln mieszkańców kraju".

W rzeczywistości fobia przed administracją nie jest prawdziwą chorobą. Wymyślił ją kilka dni temu nowy francuski minister ds. handlu Thomas Thévenoud, gdy się okazało, że uchyla się od płacenia podatków.

Doniesienia prasy o jego zapominalstwie Thévenoud, zaprzysiężony na ministra zaledwie dziewięć dni temu, nie zamierzał zostawić bez komentarza. Szybko zaczął się publicznie tłumaczyć, że od lat cierpi na chorobę o podłożu psychologicznym, którą nazwał fobią przed administracją. Opisał ją jako strach przed przerośniętą francuską biurokracją i aparatem administracyjnym. Z powodu rzekomego strachu Thévenoud od trzech lat nie płacił także mandatów i czynszu za swój paryski apartament. Gdy właściciel usłyszał o finansowych zagrywkach polityka, zadzwonił ze skargą do samego ministerstwa spraw wewnętrznych.

Phobie administrative natychmiast stała się ulubioną chorobą Francuzów, którzy masowo zaczęli używać sobie na byłym ministrze. W mediach zaczęli występować lekarze, którzy z przymrużeniem oka opowiadają, na czym może polegać opisany przez ministra syndrom, a rysownicy satyryczni malują go na kozetce w gabinecie psychiatry.

Ze względu na to, że minister należy do Partii Socjalistycznej, która pod przewodnictwem prezydenta Francoisa Hollande'a ma rekordowo niskie poparcie, w innym rysunkowym komentarzu politycy występują razem pod hasłem: "Nowy sondaż: 10 na 10 Francuzów popiera fobię administracyjną, co rysunkowy Hollande komentuje: - Rośniemy w sondażach".

Innym popularnym żartem jest bijący rekordy w internecie i udostępniany przez tysiące Francuzów formularz dotyczący "fobii administracyjnej". Na przypominającym państwowe dokumenty wniosku można zakreślić rodzaj świadczeń, jakich fobia nie pozwala płacić podatnikowi. Poniżej, podobnie jak w urzędowych druczkach, należy wpisać powód fobii (np. "Boję się dawać pieniądze obcym ludziom").

Ten ostatni żart jest również ironicznym komentarzem do stanu biurokracji (mieszkańcy Francji wolą to słowo niż "administracja", bo twierdzą, że lepiej określa zgniłe zasady rządzące w urzędach publicznych). We Francji jedna trzecia pracowników to osoby zatrudnione przez państwo, a liczba urzędników administracji sięga około 5 mln. To największy procent na świecie w przeliczeniu na mieszkańca.

Paperasse, czyli w wolnym tłumaczeniu "urzędnicza papierologia", jest obecna praktycznie w każdym aspekcie życia Francuzów, którzy zmagają się z niezliczonymi formularzami, górami dokumentów i nieistotnymi pytaniami. Niektórzy zgryźliwie twierdzą, że ze względu na to, że biurokracja jest tak wszechobecna, stała się już stylem życia Francuzów.

Dlatego minister Thévenoud, który przez lata migał się od tego, co zwykłych Francuzów wpędza w białą gorączkę, stał się automatycznie wrogiem publicznym numer jeden. W sprawie jego usunięcia z parlamentu (sam nie chce ustąpić) podpisało się już 130 tys. osób.
http://wyborcza.pl/1,75477,16633292,Tysiace_Francuzow_zaczelo_nagle_chorowac_na__fobie.html
 
Ostatnia edycja:
C

Crank

Guest
Widzę że na komuszym zachodzie też mają kabaret, i to chyba nawet większy niż u nas. Dziwne tylko że ludzie tak zjebani i to tolerują. Chociaż w sumie to Francja. To już większej inicjatywy bym się spodziewał po Polakach Komuszakach.
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
Wrzucam tutaj bo mnie ta wypowiedz rozśmieszyła.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Arty...rzed-siedziba-Katowickiego-Holdingu-Weglowego

Pan Wojciech, który pracuje w kopalni, przyszedł na manifestację z 8-letnim synem. - Chcę po prostu, żeby kopalnia była. Syn już chodzi do szkoły, ale go zwolniłem, bo trzeba walczyć. Ojciec musi mieć pracę, żeby syn miał wykształcenie - powiedział.

Chuj, ze nie ma co z niej wydobywać bo zasoby się skończyły, ma być i koniec.
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
Węgla jest na Śląsku od cholery. W normalnym systemie, to górnicy by zapierdalali na 3 zmiany poniżej 1200m. Problemem jest polityka.
Nie twierdze, ze nie ma węgla na Śląsku, ale chodzi o ta konkretna kopalnie, z tego co czytałem i słuchałem wynika ze w tej już nie ma co wydobywać ale nie jestem ekspertem od górnictwa i zasobów węgla.
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
@kr2y510 naprawdę nie mam nic przeciwko, zeby górnicy kopali węgiel i zarabiali na tym pieniądze i zeby żyło im sie zajebiscie, tego im życzę zdaje sobie sprawę z tego ze polityka dotycząca górnictwa jest chujowa, nie powstrzyma mnie to jednak od tegożeby kupić chiński tańszy węgiel, ani od śmiechu z chłopa ktory chce kopać dalej węgiel w kopalni w której go juz nie ma.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
@workingclass Oczywiście masz rację. Tylko że w zabawie z węglem dzieją się dziwne rzeczy. Otóż nie możesz sobie jak dawniej jechać pod kopalnię i kupić węgiel. Węgiel jest sprzedawany z kopalń do składów węgla (tam można go kupić), na których jest przegatunkowywany (czyli do antracytu dosypuje się czegoś innego), po czym sprzedawany prawie 2 razy (!) drożej. Składy węgla trzyma w łapskach PSL.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Demokracja w jednym obrazku:

comment_fWk3qRogYbr6BprEzpZbsbxx6Pggp3V3.jpg
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,ti...915244,wiadomosc.html?ticaid=113857&_ticrsn=3

Czy znany polski twórca internetowy może trafić do więzienia za swoje filmiki? Sytuację Sylwestra Wardęgi, którego ostatnia produkcja o mutacji psa i pająka biła rekordy popularności wśród internautów, analizuje internetowe wydanie dziennika "Rzeczpospolita". Jak twierdzi gazeta, "zapowiedzi sankcji karnych nie są wydumane".

Filmik "Mutant Giant Spider Dog", który pojawił się w sieci na początku września, wyświetlono do tej pory ponad 95 mln razy. Na nagraniu pies przebrany w strój pająka sieje popłoch pośród przypadkowych przechodniów.

Prokuratura w Mławie potwierdziła, że wpłynęło do niej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 160 § 1 kodeksu karnego. Wynika z niego, że popularny twórca mógł narazić nagrane osoby na ciężki uszczerbek na kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Jak zauważa "Rzeczpospolita", osoby, które zetknęły się z psem-mutantem mogły np. ulec zawałowi serca, mogło dojść do poronienia, pojawienia się stanów lękowych czy urazów fizycznych w wyniku ucieczki. Każdy przypadek rozstroju zdrowia oznaczałby, że doszło do przestępstwa.

Jednak to nie koniec, bo oprócz odpowiedzialności karnej, pozostaje też odpowiedzialność cywilna, która daje większy zakres możliwości ukarania popularnego vlogera. - Nie trzeba wykazywać że po spotkaniu z psem-pająkiem ktoś dostał zawału, wystarczy wskazać na silne negatywne doznania psychiczne - strach. (...) Co więcej, należy pamiętać że dobra nie muszą być naruszone ale wystarczy że działanie zagraża tym dobrom - ocenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" adwokat Krzysztof Czyżewski.

W przeszłości Wardęga był już karany za swoją twórczość. Za jedno z nagrań, w którym nabijał się z kondycji fizycznej policjantów ("Police Trainer"), został ukarany grzywną w wysokości 500 zł. Innym razem został ukarany za złamanie dwóch artykułów z kodeksu wykroczeń, za co dostał mandaty na łączną sumę 1500 zł.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
A lewaki śmiały się z Krula, gdy mówił, że zawsze się troszeczkę gwałci...

index.php

Niesmaczna wojna pisarzy. Karpowicz oskarża Dunin o molestowanie seksualne
2014-09-30 15:45 | Aktualizacja: 15:45
Apel o zwrot pieniędzy z jednej strony i oskarżenia o molestowanie seksualne z drugiej. Taką właśnie wojnę, obserwujemy w ostatnich dniach pomiędzy dwiema wybitnymi postaciami polskiej literatury współczesnej, Kingą Dunin i Ignacym Karpowiczem.


Wszystko zaczęło się od wpisu, jaki pisarka zamieściła na swoim profilu na Facebooku. Był on swego rodzaju apelem do Ignacego Karpowicza o zwrot zaległego długu:

SPIE***LAJ – to była odpowiedź na moją kolejną już - grzeczną i nieagresywną - prośbę o zwrot długu. Poprzednie nie doczekały się żadnej reakcji. A potem jeszcze: „może Ci oddam, a może nie oddam”. Przypominanie o zobowiązaniach juz za pierwszym razem jest dla mnie irytujące i niezręczne, jeśli jednak trzeba to powtarzać kilkakrotnie, także upokarzające. Nie chcę tego więcej robić. Stąd moja prośba, czy gdyby nadarzyła się okazja, ktoś mógłby o tym przypomnieć IGNACEMU KARPOWICZOWI. 13 tysięcy i jakieś 100-150 euro. Nigdy nie zakwestionował tej sumy, mimo moich pytań, czy jest to zgodne z tym, co pamięta - napisała Kinga Dunin

Po stronie pisarki opowiedziało się środowisko feministek, związane z Krytyką Polityczną, w tym Kazimiera Szczuka i Agnieszka Graff.

Ignacy Karpowicz, swoją wersję wydarzeń przedstawił zaś w liście przesłanym do redakcji natemat.pl. Jak twierdzi pisarz, konflikt ma podłoże osobiste i jest pokłosiem nieudanego romansu pomiędzy nim, a pisarką.

Kinga Dunin zdaje sobie sprawę, w jakich obrzydliwych okolicznościach z jej winy zakończyła się nasza przyjaźń i jak wiele krzywdy wyrządziła mnie i moim bliskim. Gdy obowiązki zawodowe zmuszały mnie do odwiedzenia stolicy, nocowałem u Kingi Dunin. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Moje uwielbienie i fascynacja kwitły w najlepsze. Za trzecim czy czwartym razem zaproponowała mi, żebym spał z nią w jej "małżeńskim" łóżku. "Będzie ci wygodniej niż na tym wąskim łóżku w pokoju gościnnym". Niezbyt mi się ten pomysł spodobał, ale bałem się, że jeśli odmówię, straci mną zainteresowanie, nie będę mógł jej lepiej poznać, być przy niej. Poza tym przekonywała mnie, że to absolutnie naturalne i poniekąd oczywiste zachowanie. Niestety spanie z czasem przestało być tylko spaniem, lecz łączyło się z dotykaniem, a potem z regularnym molestowaniem seksualnym.

Pisarz twierdzi, że apel Kingi Dunin o zwrot pieniędzy, był niczym innym, jak zemstą odtrąconej kobiety:

A zatem post Kingi Dunin jest zemstą na maskotce seksualnej, która nie chciała być molestowana, a równocześnie jest wciągnięciem polskiego feminizmu w brudną i prywatną wojenkę Kingi Dunin.

Na zakończenie swojego listu, Karpowicz wytyka pisarce - feministce, że jej zachowanie przeczy wartościom, o które zwykła walczyć:

W paradoksalny sposób Dunin przeniosła dyskusję o feminizmie na wyższy, awangardowy poziom - feminizm musi nie tylko zajmować się feminizmem, ale i - najwyższa chyba pora - nadużyciami, które powstają pod feministycznym sztandarem.

Całkiem słusznie Dziennik umieścił tego newsa w dziale "Rozrywka". Idę po pop-corn, bo to taki lewicowy odpowiednik walki Godzilli z Hedorą.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Nie wiedziałem, czy do "wkurzających", czy "śmiesznych", ale jako że mnie bardziej rozbawiło, niż podniosło ciśnienie, wrzucam tutaj.


Coraz większa kradzież będzie tylko wykroczeniem

W 2015 roku złodziej znów będzie mógł ukraść więcej, bez obaw, że zostanie uznany za przestępcę. Wraz z podwyżką wynagrodzenia minimalnego wzrasta próg uznania kradzieży za wykroczenie lub przestępstwo.

c9101f33e20905-645-274-3-1236-1522-648.jpg


Pod koniec 2013 roku zmieniły się przepisy Kodeksu wykroczeń, które decydują, jaką kradzież kwalifikuje się tylko jako wykroczenie, a jaką już uznaje się za przestępstwo. Nowelizacja prawa uzależniła wartość mienia, kwalifikującą dany czyn jako wykroczenie, od wysokości płacy minimalnej, a dokładnie ustaliła ją na poziomie nie przekraczającym 25 proc. tegoż wynagrodzenia. Kradzież była uznawana za przestępstwo po przekroczeniu wartości:​
    • 250 zł – do 8 listopada 2013 roku, czyli przed zmianą przepisów,
    • 400 zł – w 2013 roku, czyli ¼ z 1600 zł ówczesnego wynagrodzenia minimalnego,
    • 420 zł – w 2014 roku, na podstawie obecnego 1680 zł płacy minimalnej,
    • 437,50 zł – w 2015 roku, gdyż wynagrodzenie minimalne zostanie podniesione do poziomu 1750 zł.
Różnica między wykroczeniem a przestępstwem
Winny wykroczeniu podlega finansowej karze w postaci mandatu i nie zostaje wpisany do Krajowego Rejestru Karnego, a więc nie zostaje w dokumentach ślad po tym czynie. Natomiast dopuszczając się przestępstwa, osoba trafia do KRK i może ponieść konsekwencje w postaci np. utraty pracy.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Coraz-wieksza-kradziez-bedzie-tylko-wykroczeniem-7218577.html

No, narzekacie na podatki, władza słucha, tylko że się nieprecyzyjnie wyraziliście i nie zrozumieli dobrze, co rozumiecie przez "kwotę wolną od kradzieży".
 
Do góry Bottom