Śmieszne newsy z rana

D

Deleted member 4683

Guest
A lewaki śmiały się z Krula, gdy mówił, że zawsze się troszeczkę gwałci...

index.php

Niesmaczna wojna pisarzy. Karpowicz oskarża Dunin o molestowanie seksualne


Nie czytałem tego całego Karpowicza, ale biorąc pod uwagę jego wyjaśnienia to też musi być z niego wyjątkowa pizda

p.s. - chociaż desperacji nie można mu odmówić - żeby posuwać takiego pokemona ..:confused:
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
Hehe, ale beka. Niecały miesiąc temu byłem na spotkaniu autorskim z Karpowiczem podczas festiwalu literackiego w Sopocie. Typowy misiek, Krzysio powiedziałby "leluch". Nieśmiały, cichy, ale bardzo miły przy tym.
Aha, i na autostradzie pewnie jeździ 90 km/h. ;)
 
D

Deleted member 4683

Guest
Swoją drogą u dziwek zawsze mnie wkurwia ta gra na czas i na kasę ( "teraz idę pod prysznic", " czym się zajmujesz", "jak się nazywa twój pies",
" za francuza bez gumy jest dopłata" - byle tylko urwać parę złotych. Jeśli K. Dunin wydała na tego Karpowicza trzynaście koła to nawet rozumiem jej wkurw. Tylko, że nikt normalny nie trąbi wszem i wobec, ze kurwa go przewiozła na kasę bo jest frajerem.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Swoją drogą u dziwek zawsze mnie wkurwia ta gra na czas i na kasę ( "teraz idę pod prysznic", " czym się zajmujesz", "jak się nazywa twój pies",


Tak to jest w dzikim kapitaliźmie. Każdy próbuje wykorzystać każdego :(. A tak na serio - tell me more. Muszę wiedzieć na co uważać w przyszłości.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Poza wspomnianym graniem na czas w zasadzie nie mam jakichś złych doświadczeń - zresztą w takich wypadkach trzeba raczej winić siebie. Nigdy nic mi nie zginęło. Nie byłem szantażowany. Pełen luz. Jedynie raz najadłem się strachu bo laska z agencji ( zresztą mega dupa ) okazała się alkoholiczką w zaawansowanym stadium, po trzecim drinku zasnęła i nie szło jej obudzić. Po jakimś czasie zaświtało nam, że wcześniej opisywała jaki mają system bezpieczeństwa - muszą dzwonić co godzinę a jak nie zadzwonią to przyjeżdżają ochroniarze z odsieczą. Widzieliśmy już ochroniarza ( jak ją przywiózł i nas zlustrował ) więc zrobiło się chujowo tym bardziej że byliśmy u kumpla na chacie. Mówiłem, żeby ją gdzieś wynieść w pizdu a ochroniarzowi powiedzieć że sobie poszła ale nie. Faktycznie po jakimś czasie zaczął się dobijać ten siepacz z jakimś drugim osiłkiem. Ja schowałem się na balkonie więc nie widziałem akcji ale kumpel mówił, ze goście weszli, powiedzieli coś w stylu " o kurwa, znowu się najebała " i po prostu ją wynieśli jeszcze przepraszając za problem. Reasumując - bardziej niż wyłudzenia obawiałbym się akcji w stylu zarażenia żółtaczką itp.

pozdro
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Kumplowi dziwka ściągnęła złoty łańcuszek jak się w niej zatracał :) więc lepiej nie mieć absolutnie niczego na sobie, bo człowiek przez te kilkanaście najprzyjemniejszych sekund jest bezbronny, a jeśli ma do czynienia z zawodowcem, to już w ogóle nie ma szans.
 

Nene

Koteu
1 094
1 690
Do dzisiaj nie została opublikowana w Dzienniku Ustaw ustawa o zagranicznej spółce kontrolowanej, która nakłada 19 proc. podatku na dochody spółek firm, które działają na arenie międzynarodowej. Według szacunków "Rzeczpospolitej" państwo straci przez to co najmniej 3,3 mld zł.
Ustawa została podpisana 17 września. Rząd chciał nałożyć na przedsiębiorców działających za granicą 19 proc. podatku i ukrócić wyprowadzanie przez firmy zysków za granicę. Nowe przepisy wejdą jednak dopiero za rok. Dlaczego? Bo opóźniono ich publikację w Dzienniku Ustaw.

- Z przepisów ustawy wynika, że nawet kilka dni opóźnienia w publikacji odsuwa jej obowiązywanie o cały rok - mówi "Rzeczpospolitej" Patrycja Goździkowska, doradca podatkowy i partner w kancelarii SSW.

Warto dodać, że dzisiaj Dziennik Ustaw jest opracowywany w formie elektronicznej, dlatego wprowadzenie do niego nowej ustawy trwa zaledwie kilka godzin. W tym przypadku opóźnienie wynosi już dwa tygodnie.

Kto zawinił?

Nie wiadomo, czy brak publikacji ustawy od razu po jej podpisaniu wynika z bałaganu w procesie legislacyjnym, czy też z błędu systemu, który sprawia, że kontrola wchodzenia przepisów w życie jest pobieżna. Prawdą jest, że nowa ustawa wejdzie w życie w przyszłym roku. - Opublikowanie ustawy w październiku oznacza dla osób fizycznych, które są właścicielami spółek ulokowanych w krajach przyjaznych podatkowo, takich jak Cypr czy Luksemburg, że przepisy wchodzą w życie 1 lutego. Jeżeli jednak ich spółki zagraniczne mają rok podatkowy zaczynający się przed 1 lutego, to te osoby będą musiały dochód zaraportować dopiero w 2016 r. - mówi TOK FM Andrzej Marczak, doradca podatkowy z firmy KPMG.

Oznacza to, że firmy, których rok podatkowy zaczyna się po 1 lutego, będą działać na dotychczasowych zasadach, bez konieczności wpłacania 19 proc. podatku, aż do 2016 r. "Rzeczpospolita" szacuje, że przez to niedopatrzenie rząd straci co najmniej 3,3 mld zł, jednak Marczak twierdzi, że strata jest trudna do określenia.

Andrzej Marczak mówi także, że w zależności od regulacji podatkowych danych krajów, przedsiębiorstwa, które rozliczają się w dalszych miesiącach roku, będą mogły zmienić czas, od którego rozpoczną swój rok podatkowy.

- Należy oczekiwać, że te spółki, których rok podatkowy zaczyna się po lutym 2015 r., zmienią datę na wcześniejszą - twierdzi Marczak. Nie będzie to niezgodne z prawem.

Warto dodać, że możliwość zmiany terminu, od którego przedsiębiorstwa będą rozpoczynać rok podatkowy, obowiązuje tylko te firmy, które są podatnikami PIT (płacą podatek dochodowy od osób fizycznych). Dla spółek opłacających CIT (podatek od dochodów spółek), ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2015 r.

Minister finansów: Nie mam pełnej wiedzy

Mateusz Szczurek, minister finansów, twierdzi, że opóźnienie w publikacji ustawy nie narobi bałaganu w budżecie. - Brak tej ustawy nie wywraca niczego do góry nogami, ale jeśli to prawda, to ubolewam - mówił w RMF FM. Dodał też, że nie ma posiada pełnych informacji, z jakimi stratami się to wiąże.
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz...ej_3_3_mld_zl_na_podatkach_.html#BoxSlotI3img
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Korwin-Mikke.pl » Lesbijka chciała in vitro, ale nie od Murzyna
Lesbijka z Ohio pozwała do sądu klinikę sztucznego zapłodnienia z Chicago, gdyż została ona zapłodniona nasieniem od czarnego dawcy, podczas gdy zamawiała nasienie od białego mężczyzny.
Kobieta przez pomyłkę została zapłodniona próbką nr 330, która należała do Murzyna, a nie nr 380, należącą do białego mężczyzny.
Cóż, naturalna inseminacja jest lepsza.
Ten przykład pokazuje też, że osobniki z grup politycznie poprawnych same politycznie poprawne nie są.
 

telpeloth

państwosceptyk
256
292
Lolcontent na dziś:
http://www.theguardian.com/commentisfree/2014/oct/05/ewa-kopacz-polish-women-margaret-thatcher

the guardian napisał:
Ladies and gentlemen, here’s introducing the new Polish prime minister, Ewa Kopacz, who gave her inauguration speech on Wednesday. Kopacz replaces her Civic Platform party leader, Donald Tusk, who will become president of the European council after a cushy deal with David Cameron, who backed Tusk on the promise to help secure more comfortable options for the UK, including tackling immigration. So, who is Ewa Kopacz, and what does she stand for?
She is referred to by some as the Polish Margaret Thatcher, who still enjoys popularity in some circles as a fervent anti-communist. Yet so far in her political career, Kopacz has seemed to lack the late British PM’s ruthlessness. Thatcher enforced her own political will, and was a strong ideological force behind the Tory party; Civic Platform purports to be a liberal democrat party. But given Poland’s persistent culture wars, its politicians know not to rock the boat, and go with the mainstream. Kopacz will be no exception.
Previously the speaker of the parliament and minister of health, Kopacz gained some notoriety for attempting to privatise Poland’s still partly public health service, and for discouraging doctors from giving anaesthetic to women in labour. Furthermore, Kopacz has become PM at a time when protecting women from domestic violence is considered too radical for Polish parliamentarians.
Just last week, the Sejm (Polish parliament) was supposed to discuss and pass a bill outlawing domestic violence, which is a requirement for European Union members. Fresh to her office, Kopacz did nothing to help the bill, cancelling its reading and pushing the debate to a late-night session, which was universally read as a concession to the rightwing opposition.
The bill included points on “fighting stereotypical roles of women that may perpetrate violence”, which was instantly contested by conservative MPs obsessed with the nebulous threat of “gender ideology”. They made sure to ridicule it, and the bill may be sent back to remove the problematic points.
If a female PM chooses her first debate in parliament to be a concession to the rightwing conservatives, Polish women can’t expect a particularly enlightened future. The mainstream in Poland today still means keeping the Catholic church and conservatives sweet. Just as American conservatives in the 1980s were forcing “culture wars” and endless debates on morality, Poland’s ruling factions don’t differ any more in their actual political programme. What matters is keeping the power, or enough voters happy, so that election victory is guaranteed. It is called post-politics.
In Poland, one of things that keeps Civic Platform in government is the fear many middle classes in the bigger cities have of Law and Justice, the sharply reactionary conservative opposition. Yet in the end, even when discussing the civil rights every civilised country should have – such as women being protected from violence – both parties speak with the same voice.
Upon swearing an oath, Kopacz chose a curious feminine metaphor, saying that “when the thief is around town, a cowardly mother goes home to protect her children”. Perhaps this suggests she’ll be easily bossed around by the more powerful, mostly male politicians from her cabinet.
In her speech, Kopacz preferred to focus mostly on armaments and better tax deals, and credit options for entrepreneurs. There will be no change with the placing of Nato bases in Poland, intensely demanded since the Russian-Ukrainian conflict. There will be no change in industry and the economy, as Polish politics in this matter is still influenced by the likes of the ex-minister of finance and architect of “shock therapy”, Leszek Balcerowicz. He is often in the media demanding that the ruling party should deal with the “overly swollen” public sector, and cut its pay. She touched only briefly upon the recent “brain drain” as a problem, and promised stipends for young Polish scientists. But what about the huge Polish, mostly working class, immigration, now exceeding a record 2,2 million, with up to 800,000 in the UK alone (the issue Cameron wants to tackle, with the help of Tusk in his new capacity)?
Aptly, the PM’s inauguration occurred on the same day Polish miners protested on the streets of Warsaw at the critical state of their industry, now often undercut by cheaper Russian coal and desperate for subsidies. A conservative female leader confronting miners may look familiar, but Ewa Kopacz will only be continuing a Thatcherite policy chosen by Polish politicians long ago.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
"Guardian" pisze. A tak na serio autorką jest Agata Pyzik - polska lewaczka związana z Krytyką Polityczną. Prawdziwych dziennikarzy Guardiana gówno obchodzi jakiś wschodnioeuropejski grajdoł, więc dają temat do opisania komuś tak podrzędnemu (przy okazji o skrajnie lewicowych poglądach - widać to już po napastliwym tonie na temat stosunku polskiego rządu do konwencji "przeciw przemocy" oraz o ogarniętych "obsesją gender" posłach konserwatywnych). Później Wyborcza, michnikoidy, Newsweek, Polityka będą z przejęciem pisać jak to "o nas na Zachodzie piszo", przy czym nie wspomną, że autorką artykułu jest czerwona prowincjonalna cebula. Metoda znana z PRLu, ulubiona przez czerwone pluskwy.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Kombo: chcącym nie dzieje się krzywda + caveat emptor. #tbwa

Irakijczyk zaprosił członków IS na herbatę. Zatrutą

mil

10.10.2014 , aktualizacja: 10.10.2014 09:26
Czterej bojownicy Państwa Islamskiego trafili do szpitala po tym, jak jeden z Irakijczyków zaprosił ich do siebie na herbatę. Jak się okazało, wcześniej mężczyzna dodał do napoju truciznę - podaje serwis Iraqi News.

Bojownicy IS byli w pobliżu dzielnicy al-Tajneed w Jalawla w Iraku. W pewnym momencie jeden z miejscowych zaprosił ich do siebie na herbatę. Jak się okazało - zatrutą. Nie jest jasne, kto później wezwał siły dżihadystów na miejsce, ale terroryści wtargnęli do domu Irakijczyka i zabrali swoich kolegów do szpitala polowego.

Iraqi News zwraca uwagę, że Jalawla to miejsce gwałtownych starć bojowników z irackimi siłami.

Brutalne prześladowania cywilów

Państwo Islamskie - IS - to organizacja walcząca o utworzenie na obszarze Bliskiego Wschodu muzułmańskiego kalifatu. Znana jest z brutalnego prześladowania cywilów, zwłaszcza mniejszości etnicznych. Obecnie pod jego kontrolą znajdują się znaczna część Syrii i Iraku.

W prowadzonej przeciwko dżihadystom misji w Iraku uczestniczą Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania. W Syrii bombardowania prowadzą USA w koalicji z siłami zbrojnymi pięciu państw arabskich: Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Kataru, Bahrajnu i Jordanii.
 
Do góry Bottom