Telenowele powinny być zabronione.
Normalnie to ja zareagowałem, przy pierwszym Big Brotherze. Klaudiusz, Manuela, Gulczas i Janusz Dzięcioł wygrali w domu głosowanie z meczem reprezentacji Polski. Wtedy właśnie rzuciłem telewizję.Telenowele powinny być zabronione.
Co te durne baby w nich widzą, że je oglądają?
Nie dziwię się chłopu, zareagował normalnie.
Vegan Baczer – bo tak będzie nazywać się pierwszy sklep mięsny bez mięsa – oferuję produkty wykonane z roślinnych składników, które mogą stać się alternatywą dla tradycyjnych wyrobów mięsnych. Zanim jednak taki sklep powstanie, pomysłodawcy sprawdzą czy warszawiacy chcą skosztować wegańskich specjałów.
Igor i Rafał to bracia, którzy interesują się dietą wegetariańską i wegańską. Eksperymenty w kuchni nie są im obce. Tak powstał pomysł na otwarcie bezmięsnego mięsnego, Vegan Butcher. Według nich każdy – zarówno weganin, wegetarianin czy mięsożerca – będzie mógł rozkoszować się roślinnymi i zdrowymi produktami, bez szkody dla zwierząt i środowiska.
Przy współpracy z blogerem kulinarnym, Markiem Kurkiem, panowie stworzyli wyjątkowe menu. W Vegan Baczerze będzie można spróbować wegańskiej pieczeni, boczku, kiełbasy pepperoni, smalcu, sosu BBQ, a nawet majonezu.
Pomimo tego, że każde danie jest przygotowane z naturalnych i roślinnych produktów, założyciele Vegan Baczer, opisując swój sklep, chętnie korzystają ze słowa „mięsny”. Dlaczego? - „Mięsne” nazwy pomagają roślinożercom wyobrazić sobie, jaki może być w smaku czy jak wykorzystać go do ulubionych przepisów jako zamiennik produktów zwierzęcych. Z kolei mięsożercom pozwalają znaleźć bezmięsne odpowiedniki ich ulubionych produktów. Nazwy są po prostu drogowskazem, bez którego ciężko byłoby połapać się w świecie roślinnych „mięs". – przekonują Igor i Rafał.
Wielkie wyzwanie dla wegańskiego rzeźnika
Jednak jak każdy biznes, Vegan Baczer potrzebuje środków na start. Pomysłodawcy ruszyli z akcją, która pozwoli im zebrać potrzebne fundusze do otwarcia pierwszego sklepu mięsnego bez mięsa. Igor i Rafał zachęcają do zamówienia jednego z trzech pakietów z menu. - Po wszystkich obliczeniach, jakich dokonaliśmy, wyszło nam, że potrzebujemy zebrać minimum 1000 osób, które zakupią nasze roślinne produkty w przedsprzedaży. – twierdzą bracia. Po przekroczeniu 2000 zamówień, zapewniają, że w Warszawie pojawi się wegański sklep mięsny.
To nawet nie jest pay to win ani freemium, uważają nas za debili?
Nie, to standard w serwisach randkowych.
