Śmieszne newsy z rana

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Jak przeczytałem pierwsze zdanie to myślałem że zmądrzeli, ale to tylko nowy większy program mieszkaniowy:

Mieszkania socjalne jak siedlisko przestępców i narkomanów zostaną wyburzone przez rząd - Wielkiej Brytanii. Zamiast socjalnych m.in. zachęty do zakupu domów, częściowe udziały w mieszkaniach.

Brytyjski premier David Cameron zapowiedział przebudowę bądź wyburzenie stu największych osiedli bloków kwaterunkowych w kraju.

Jego rząd zapowiedział już jesienią wielki program budowlany. Teraz premier nadał mu wymiar socjalny mówiąc w telewizji BBC, że to byle jakie powojenne blokowiska, gdzie ludzie są w pułapce ubóstwa, niezdolni do zbudowania sobie lepszego życia.

W artykule w „Sunday Timesie” Cameron dodał do tego narkomanię i przestępczość, przypominając, że trzy czwarte uczestników rozruchów i rabunków w miastach Anglii latem 2011 roku pochodziło z tych właśnie blokowisk.

Premier mówi o posłaniu tam buldożerów i dynamitu, bo na tym samym terenie, co bloki da się pomieścić znacznie więcej nowoczesnych apartamentowców.

Krytycy tych planów mówią, że ich zasadniczy ideologiczny cel, to redukcja sektora socjalnego na rynku mieszkaniowym. Brytyjski rząd stwarza zachęty do zakupu domów, czy choćby częściowych udziałów w mieszkaniach, ożywił program odsprzedaży lokali kwaterunkowych lokatorom i rozszerzył go na lokale spółdzielcze.

Część ekonomistów ostrzega przed likwidacją społecznego sektora mieszkaniowego. Inni, że może to ponownie rozregulować rynek kredytowy, jak w 2008 roku.
http://forsal.pl/artykuly/916844,cameron-wyburzy-blokowiska-siedlisko-przestepcow-i-narkomanow.html
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Jak przeczytałem pierwsze zdanie to myślałem że zmądrzeli, ale to tylko nowy większy program mieszkaniowy:

Mieszkania socjalne jak siedlisko przestępców i narkomanów zostaną wyburzone przez rząd - Wielkiej Brytanii. Zamiast socjalnych m.in. zachęty do zakupu domów, częściowe udziały w mieszkaniach.

Brytyjski premier David Cameron zapowiedział przebudowę bądź wyburzenie stu największych osiedli bloków kwaterunkowych w kraju.
Nie da się zmądrzeć grając wewnątrz reguł socjalistycznego państwa. :(
Natomiast blokowiska, to komunistyczny urbanistyczny eksperyment na żywym narodzie. Nigdzie nie wypalił. Tych sukinsynów co wpadli na pomysł budowania blokowisk i tych co ten pomysł realizowali należy rozstrzelać. Śmierć urbanistom na usługach rządów! - serio.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
http://www.tvp.info/23580371/trzyla...-uchodzcow-norweska-policja-wszczela-sledztwo

Trzylatek zgwałcony w ośrodku dla uchodźców. Norweska policja wszczęła śledztwo
łz, kaien publikacja: 13.01.2016 aktualizacja: 20:49

Norweska policja szuka winnych seksualnej napaści na trzylatka. Chłopiec został zgwałcony w ośrodku dla uchodźców Forus Akuttinnkvartering w mieście Stavanger.


Do napaści doszło 6 stycznia w ośrodku przejściowym dla migrantów, w którym przebywa obecnie około 800 osób. Po ataku chłopiec trafił do uniwersyteckiego szpitala w Stavanger razem z matką.

„Nie mamy jeszcze podejrzanych”

Sprawą zajęła się policja. – Wszczęliśmy śledztwo w związku z podejrzeniem gwałtu na dziecku. Traktujemy sprawę bardzo poważnie. Na razie nie mamy jeszcze podejrzanych – oświadczył naczelnik lokalnej policji Bjorn Kare Dahl.

Przestępstwo w ośrodku miało miejsce już po wydaniu oświadczenia przez norweskie władze, że ubiegający się o azyl cudzoziemcy spoza Europy będą wysyłani na zajęcia z edukacji zachodnich norm seksualnych. Władze liczą, że szkolenia ograniczą skalę przemocy uchodźców wobec kobiet.

Wolne społeczeństwo

– Nie można narzucać pojedynczego kodu kulturowego, który wskazywałby, jakie zachowania są dobre a jakie złe, ponieważ żyjemy w wolnym społeczeństwie – skrytykowała pomysł władz Linda Hagen z firmy Hero, która prowadzi 40 proc. norweskich ośrodków dla uchodźców. – Musi być tolerancja dla postaw, które mogą wydawać się niemoralne z punktu widzenia tradycyjnych norm – dodała.

Informacja o gwałcie na trzylatku zbiegła się w czasie z doniesieniami, że szwedzka policja ukrywała przypadki napaści seksualnych dokonywanych przez uchodźców podczas młodzieżowego festiwalu muzycznego.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Hehe i jeszcze ten tekst prezesa: "wynik będzie rzetelny dopiero za jakieś sześć lat" :D Ja mogę przejąć dowolny biznes i powiedzieć, że postawię go na nogi za dziesięć lat, tylko płaćcie mi pensję i zwolnijcie z jakiekolwiek odpowiedzialności, jeśli się nie uda :)
 

draq

Well-Known Member
198
274
Wolne społeczeństwo

– Nie można narzucać pojedynczego kodu kulturowego, który wskazywałby, jakie zachowania są dobre a jakie złe, ponieważ żyjemy w wolnym społeczeństwie – skrytykowała pomysł władz Linda Hagen z firmy Hero, która prowadzi 40 proc. norweskich ośrodków dla uchodźców. – Musi być tolerancja dla postaw, które mogą wydawać się niemoralne z punktu widzenia tradycyjnych norm – dodała.
.

Z ciekawości sprawdziłem co to za babiszon rzuca takimi tekstami:

07fdbe8.jpg


Coraz bardziej zaczynam wierzyć w teorię stworzoną przez użytkownika kr2y510,że tylko "obrzydliwe pasztety i ruiny seksualne" mogą być pro imigranckimi / islamskimi feministkami.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 206
http://www.tvp.info/23742679/z-siec...si-rybacy-z-helu-skarza-sie-na-zarloczne-foki

– Jesteśmy załamani, a nikt nie chce nam pomóc – alarmują rybacy z Półwyspu Helskiego. Stada żarłocznych fok wyjadają im z sieci to, co złowili. Zdaniem naukowców należy wdrożyć program, który umożliwi rybakom uzyskanie rekompensat za utracone połowy i zniszczony sprzęt.

Rybacy w ostatnich dniach z zastawianych haków i sieci wybierają same łby po łososiach i trociach. Jak twierdzą rybacy skala strat spowodowanych przez foki nigdy nie była tak wielka. Są przekonani, że należałoby pomyśleć o ograniczeniu liczebności tych ssaków.

Z wyliczeń naukowców wynika, że liczba fok szarych w Bałtyku to ok. 30 tys. sztuk. To jedna trzecia populacji sprzed stu lat, foki powinny być więc nadal pod ścisłą ochroną. Pewnym rozwiązaniem może być zmiana sprzętu połowowego. Rybacy jednak twierdzą, że zrobić tego nie mogą, ponieważ musieli by mieć nową flotę. A na to ich nie stać.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
:D

ZAATAKOWAŁ KSIĘDZA, BO TEN NIE WYPISAŁ GO Z KOŚCIOŁA

Prał. Andrzej Iwanecki, proboszcz z Zabrza, cytowany przez serwis gosc.pl. - Nie jest tak, że odmówiłem lub nie chciałem spełnić jego prośby. Poinformowałem go tylko o wymogach, które trzeba spełnić, aby się wypisać z Kościoła. Gdy mężczyzna to usłyszał i aktu nie dostał, uderzył księdza w twarz. Wychodząc z kancelarii zagroził jeszcze proboszczowi, że w poniedziałek wróci i "rozliczy się z nim". Miałby wtedy wykorzystać niebezpieczne narzędzie.
http://www.dziennikzachodni.pl/arty...en-nie-chcial-go-wypisac-z-kosciola,id,t.html


APOSTATA POBIŁ SIĘ Z KSIĘDZEM

Do jednej z parafii w powiecie stalowowolskim przybył mężczyzna z zamiarem „wypisania z religii rzymsko-katolickiej". Niestety proboszcz odmówił, co doprowadziło do konfliktu i sprzeczki. Na początku konflikt miał formę słowną, ale wkrótce doszło do rękoczynów i regularnej bójki na pięści i kopniaki. Obaj mężczyźni odnieśli obrażenia fizyczne i obaj zgłosili na policję sprawę znieważenia i pobicia oskarżając się nawzajem. Nie wiadomo jaki finał będzie miała ta sprawa...

Nie wiemy jak naprawdę wyglądała ta bójka i kto ją sprowokował. Wiemy natomiast, że była zupełnie niepotrzebna i sprawę wystąpienia z Kościoła należało przeprowadzić w cywilizowany sposób.
http://www.apostazja.info/index.php/teksty/34-news/432-apostata-pobi-si-z-ksidzem


Wyobrażam sobie @Lancaster, który napierdala się z proboszczem ze swojej parafii...
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 206
Powinienem dać do topicu Orbana, ale tu bardziej pasuje :)

Korupcja kwitnie na Węgrzech. Zniknęły pieniądze na walkę z korupcją

Dzięki będącemu u władzy Fideszowi niesłychanie wzbogacili się członkowie partii i ich rodziny. Niedawno się okazało, że Węgrzy zdefraudowali pieniądze przewidziane na... walkę z korupcją.

Nie jest łatwo ustalić majątek elit rządzących Węgrami. Premier Viktor Orbán i jego partyjni towarzysze przepisali większość dobytku na rodziny i spółki matrioszki, w których za jedną firmą kryje się kolejna, a tropy wiodą nierzadko do rajów podatkowych. Ciekawym przykładem jest przepisanie przez Janosa Lazara, szefa kancelarii Viktora Orbána, mieszkania o powierzchni 115 m kw. na 10-letniego syna.

To właśnie jego rodzina (tym razem wszyscy byli pełnoletni) kupiła w ostatnim czasie ogromne połacie państwowej ziemi - w sumie 505 ha. Zapłacili za nią 753 mln forintów (ok. 10 mln zł), znacznie poniżej ceny rynkowej. Ziemia trafiła do ojca i wujka Lazara oraz kuzyna i jego żony. Minister przyznał w rozmowie z tygodnikiem "HVG", że rzeczywiście część ziemi została nabyta po okazyjnej cenie. Dodał jednak, że za pozostałe hektary zapłacił "powyżej wartości rynkowej" i rodzina musiała zaciągnąć na jej kupno kredyty.

- Moja rodzina od dziesięcioleci zajmuje się uprawą ziemi, nic więc dziwnego, że stanęła do publicznego przetargu - oznajmił Lazar.

Opozycja już jesienią mówiła, że ogłoszona przez Fidesz prywatyzacja 380 tys. ha ziemi stanie się łupem członków partii i ich rodzin. - Ta akcja powinna się nazywać "po wiosce dla oligarchy" - kpił László Varju, wiceprzewodniczący opozycyjnej Koalicji Demokratycznej.

Bogacenie się osób z otoczenia Orbána na państwowej własności sięga korzeniami lat 90., czasów jego pierwszego rządu (1998-2002). Premier nabył wówczas skromne 54 ha w rodzinnej miejscowości Felcsut, płacąc za nie 38-krotnie mniej, niż wynosiła wartość rynkowa. Ziemia należała do sprywatyzowanego państwowego gospodarstwa (nie przeszkadzało to Orbánowi w zajadłej krytyce socjalistów i liberałów za niekorzystną - jego zdaniem - prywatyzację).

Symbolem korupcji stało się właśnie dwutysięczne Felcsut pod Budapesztem, rodzinna miejscowość Orbána. Dwa lata temu na budowę nowoczesnego stadionu z 4 tys. miejsc złożyły się państwowe banki. Sam Orbán do niedawna regularnie grywał w miejscowej drużynie. Burmistrzem jest tam oligarcha Lörinc Mészáros, bliski towarzysz premiera. Z zawodu instalator gazowy, po dojściu Fideszu do władzy stał się milionerem - dzięki kupowanej za bezcen państwowej ziemi. Orbán wielokrotnie bronił go przed oskarżeniami opozycji, twierdząc, że jest doskonałym biznesmenem dającym zatrudnienie 700 osobom w okolicy.

Kilka tygodni temu - mniej więcej w tym samym czasie co Janos Lazar - jeszcze taniej ziemię nabyła córka Viktora Orbána. Rahel i jej mąż Istvan Tiborcz za 330 mln forintów (nieco ponad 4 mln zł) kupili blisko 400 ha.

Lukratywne interesy z państwem robią nie tylko rodziny, ale również znajomi wpływowych członków rządu. Agencja reklamowa Tibora Kuny, przyjaciela ministra spraw zagranicznych Petera Szijjarto, dostała w ubiegłym roku 25,6 mld forintów (ok. 364 mln zł) na rozmaite zlecenia od państwowych firm i instytucji. Inna firma, HG 360, była odpowiedzialna za rozklejanie billboardów podczas rządowej kampanii wymierzonej w uchodźców i imigrantów. Dostała za to 300 mln forintów (ok. 4 mln zł). Niedawno okazało się, że jej właścicielem jest sąsiad Antala Rogana, bliskiego zaufanego Viktora Orbána.

Komisja Europejska od dawna przywoływała Węgry do porządku i zwracała uwagę na niepokojąco rosnącą korupcję. Budapeszt doczekał się z tego powodu zamrożenia środków unijnych na projekty infrastrukturalne. Przetargi na budowę dróg, mostów i autostrad faworyzowały firmę Lajosa Simicski - Kozgep. Prawo przetargowe zostało tak napisane, by wyeliminować konkurencję. Simicska, dawny partyjny druh Orbána, z którym tworzył Fidesz, zarobił na interesach z państwem miliardy. Jest najbogatszym oligarchą w kraju. Rok temu popadł jednak w niełaskę i krok po kroku zaczął tracić wpływy.

Ostatni skandal korupcyjny dotyczy ponad 2 mld forintów (ok. 28 mln zł), które Węgry będą musiały zwrócić do Brukseli. Takie zalecenia wydała w ubiegłym tygodniu unijna instytucja OLAF tropiąca korupcję i nadużycia. Podczas czteroletniego śledztwa ustaliła, że sprzeniewierzono pieniądze, które miały iść na walkę z korupcją i kontrolę legalności decyzji jednej z państwowych instytucji. Unijni urzędnicy ustalili, że latami wystawiała ona lipne faktury bez pokrycia i płaciła gotówką za niewykonane usługi.

Według Transparency International korupcja to coraz większy problem Węgier. W ubiegłotygodniowym raporcie kraj zajął 50. pozycję (im wyżej w rankingu, tym skala problemu mniejsza). Czechy są na miejscu 37., a Polska na 30.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Nie zgadniecie co się stało. TeWu Bolek odwołał debatę! Coś takiego! Jestem nieziemsko zaskoczony!

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,ti...IPN,wid,18141161,wiadomosc.html?ticaid=1166b3

Lech Wałęsa zrezygnował z debaty w IPN
• Były prezydent zrezygnował z debaty dot. zarzucanej mu współpracy z SB
• O spotkanie zabiegał sam Wałęsa
• Jego zdaniem "IPN opowiedział się po stronie manipulacji i kłamstw"
• Wałęsa chce, by sprawą zajął się sąd

Lech Wałęsa zrezygnował z debaty dotyczącej zarzucanej mu współpracy z SB. O takie spotkanie poprosił IPN sam były prezydent, a Instytut przystał na nie. W środę Wałęsa poinformował jednak, że rezygnuje z debaty i chce, aby sprawą zajął się sąd.

O rezygnacji z debaty Wałęsa poinformował na swoim blogu. "Poprosiłem IPN, aby zorganizował spotkanie prowadzące do prawdy, ale z tego, co widać, nie da się. Zrobimy inaczej" - napisał m.in. b. prezydent. "IPN w moim przypadku w sprawie rzekomej mojej współpracy z SB wyjaśnienia wykonał niewłaściwie, nieuczciwie, niedbale. Właściwie wykonał to na spreparowanych, przygotowanych materiałach przez SB. SB zniszczyło w moim przypadku blisko 100 opasłych tomów zostawiając przygotowanych fachowo kilka karteluszek. Jednocześnie IPN dopuścił nieodpowiedzialnych, niefachowych ludzi do wyciągania i publikowania kłamliwych oskarżeń i pomówień. Ci pracownicy państwowi łamiąc prawo i wyroki sądowe głosili publicznie wyroki odwrotne" - napisał także Wałęsa.

Dodał, że głęboko wierzył, iż IPN wyjaśni "wiele spraw z mojego bogatego życiorysu, a tymczasem IPN opowiedział się po SB". "Wobec tego IPN oddaję do sądu wierząc, że sąd zrobi to dokładniej, zawodowo, co może doprowadzi wreszcie do prawdy" - zakończył swój wpis Wałęsa.

Z propozycją zorganizowania debaty wystąpił w pierwszej połowie stycznia do gdańskiego IPN sam Wałęsa. W piśmie adresowanym do dyrektora gdańskiego oddziału Instytutu Mirosława Golona b. prezydent napisał, że proponuje on finał sprawy tzw. Bolka "mając na względzie prawdę historyczną, powołując się na właściwą rolę IPN", a jednocześnie trwający nieustannie stalking, "tak w tradycyjnych środkach przekazu medialnego, jak i w przestrzeni internetowej".

Po zapoznaniu się z pismem Wałęsy przedstawiciele IPN zapewnili, że nie mają nic przeciwko zorganizowaniu debaty. Instytut zaproponował, by odbyła się ona 16 marca w siedzibie gdańskiego oddziału IPN, a poprowadzić ją miał Adam Hlebowicz - historyk, dziennikarz i dyrektor gdańskiego Radia Plus.

Instytut zaprosił do udziału w debacie biografów Lecha Wałęsy, w tym Pawła Zyzaka, dr hab. Jana Skórzyńskiego, dr Andrzeja Drzycimskiego oraz dr hab. Sławomira Cenckiewicza i dr Piotra Gontarczyka (obaj są autorami książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii"). IPN wysłał także zaproszenia do historyka dr Grzegorza Majchrzaka, dziennikarza Piotra Semki oraz reżysera i publicysty Grzegorza Brauna.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
^^ Ciekawe dlaczego WP nie raczyła poinformować czytelników o powodzie rezygnacji Wałęsy (chodziło o podział ilości minut w dyskusji 5 do 9). Powód może błahy, ale bez tego artykuł jest bezwartościowy.
 
Do góry Bottom