Samoobrona czy morderstwo?

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
no w opisie było że sie śmiała, a on strzelał rewolwerem w kalibrze .22... trza było tak, bo z tego kalibru trudno tak naprawde kogoś zajebać...
a to że ją zaciągnął w mejsce kuzyna, to ino po to by nie ufajdać se całej piwnicy krwią itd...
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Ale to nie była żadna kara (bo przecież się z nimi nie sądził), tylko jeszcze etap obrony - majątku, a może jeszcze życia lub zdrowia.
No nie, bo zostali już obezwładnieni i nie stanowili zagrożenia. Był to jak najbardziej sąd i wyrok.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
a co jak sie śmieje i gado że powróci sie zemścić?

Dziewczyna jeszcze żyła, więc zaciągnął jej ciało obok zwłok kuzyna i wreszcie zabił pojedynczym strzałem pod brodę.


To jest samoobrona?
Jeżeli faktycznie mu grożono, to mógł potrzebować czasu, aby ocenić czy za ten pierwszy zgon faktycznie dziewczyna mogłaby się chcieć mścić, czyli czy w przyszłości stanowiłaby zagrożenie dla jego życia. Nie każda samoobrona musi odbywać się wyłącznie ad hoc, w afekcie.

Jeżeli przemyślał sprawę i uznał, iż jeśli daruje jej życie, a ona będzie zdolna w przyszłości do powrotu z niecnymi zamiarami, może zdarzyć się tak, że wróci akurat gdy on będzie spał i nie zdoła się wtedy obronić - podjął wreszcie decyzję i zabezpieczył sobie przyszłość finalnym rozwiązaniem. To się wciąż kwalifikuje na samoobronę, bo groźby też są naruszeniem aksjomatu nieagresji. Nawet jeśli są rzucane przez kogoś rannego, niezdolnego w tej akurat chwili do ich zrealizowania.

Ja się zgadzam w pełni z Cptkapem.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Po pobieżnym zapoznaniu się ze sprawą uważam, że dzięki Smithowi mamy dwóch Szmulewiczów mniej.
"Cała ludzkość" zyskała. :p
A serio. Chciałbym mieć takiego sąsiada.
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Chciałbym mieć takiego sąsiada jak pan Smith. Człowiek się nie pierdoli i utylizuje tych, którzy naruszają święte prawo własności. Wyświadczył lokalnej społeczności dużą przysługę, co podsumowuje słowami "I felt like I was cleaning up a mess".

A ja nie chciałbym mieć sąsiada, który z zimną krwią wykonuje egzekucje na ludziach, których wcześniej unieszkodliwił. Tym bardziej, że to były pracownik rządu, więc duża szansa że sadysta i psychol. Wolę mieszkać obok ludzi, którzy uważają że rannych się opatruje (nawet jeśli tylko po to, żeby potem ich powiesić) a nie dobija.
 
Ostatnia edycja:

Cptkap

Well-Known Member
701
3 237
A ja nie chciałbym mieć sąsiada, który z zimną krwią wykonuje egzekucje na ludziach, których wcześniej unieszkodliwił. Tym bardziej, że to były pracownik rządu, więc duża szansa że to sadysta i psychol.

Ale inaczej nie byłoby gwarancji że ich unieszkodliwił permanentnie a do tego zmierzał.

Dla rządu montował systemy zabezpieczeń w ambasadach czy coś takiego więc to nie był typowy urzędnik i nie przesadzajmy że branie kasy od rządu od razu robi z niego psychola bo wyjdzie że 80% ciągnących bądź akceptujących ciągnięcie dotacji na forum to też psychole i sadyści.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Moje "prywatne zdanie" jest takie że przesadził. Przewagę miał od początku, a oba zgony były niepotrzebne. Co do libowego punktu widzenia - każdy wie.


Co do "humanitarnej" oceny jego zachowania. Do piwnicy domu kolejno włamuje się dwoje ludzi w kilkuminutowych odstępach czasowych. Skąd wiadomo że zaraz nie wejdzie trzeci? Skąd wiadomo że trzeci nie będzie uzbrojony? Co gdyby pozostała dwójka też była uzbrojona i odpowiedziałaby ogniem mimo odniesionych ran, zanim zostali dobici, albo w momencie włamania potencjalnego trzeciego?

Nie popieram jego wyborów, ale też nie mogę potępiać kogoś kto nie inicjując agresji zwiększa swoje szanse przeżycia zdarzenia (nawet jeżeli są one już bliskie 100%).

Wyrok oczywiście nie dziwi, państwo nie może dać sobie odebrać monopolu na usługi sądownicze, a "wykonanie wyroku" było prawdopodobną motywacją Smitha ("I felt like I was cleaning up a mess").
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Dla rządu montował systemy zabezpieczeń w ambasadach czy coś takiego więc to nie był typowy urzędnik
Na wiki jest napisane "security engineering officer" więc nie jakiś prywatny mechanik montujący kamery na dachach. Facet musiał w sobie hodować dużą dawkę agresji skoro odjebał ich w taki sposób. Też wolałbym, żeby mieszkał obok Ciebie i Krzysia.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
może znał tych gówniarzy i wkurwiali go, abo wkurwiali go inni a wyzył sie na nich, w każdym bądź razie sami sie prosili...
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Prawo do tego miał, tak samo jak miałby prawo najpierw postrzelić kieszonkowca, a potem go dopić. Nie przeczy to jednak temu, że takie zachowanie było chamskie, ale chamstwo nie powinno być karalne. Ci goście się do niego włamali, a nie chcieli go po prostu odwiedzić, czy tam przejść przez nieogrodzony teren. Btw. nie zaszkodziła by tabliczka "czapa włamywaczom" lub coś w ten deseń, dla przyzwoitości.

Jak ktoś leży postrzelony na ziemi to podejście i strzelenie tej osobie w głowę trudno uznać za samoobronę.

A gdyby to był jakiś groźny psychol, to też byś się wahał go dopić? To, że ktoś jest ranny, nie znaczy, że jest nieszkodliwy, zawsze może się wyleczyć i się "zemścić" (a właściwie ponowić próbę przestępstwa), a skoro zostanie ranny, pewnie będzie wkurwiony. Jeśli kopniesz wściekłego psa, to go wkurwisz zamiast sprowokować do ucieczki (zależy też od rozmiarów psa).
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Jeśli chwycił i zaciągnął dziewczynę koło chłopaka i dopiero wtedy strzelił jej pod brodę z bliska, to znaczy że się nie bał i nie stanowiła już zagrożenia. Odjebka prewencyjna "a co jak się wyleczy i będzie się mścić, a co jak ponowi przestępstwo" nie jest zgodna z libertarianizmem raczej, bo to jest karanie za coś co się nie wydarzyło.
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Czyli co mógł może jeszcze odjebać rodziców tych nastolatków, bo jeszcze przyjdą żeby się zemścić...
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Prawo do tego miał, tak samo jak miałby prawo najpierw postrzelić kieszonkowca, a potem go dopić.
Ale wiesz, że nie ma takiego "libertariańskiego" "prawa"? Tzn. nie jest to, jak już napisałem, zgodne z ukrytym aksjomatem proporcjonalności kary.
 
  • Like
Reactions: Alu

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Czyli co mógł może jeszcze odjebać rodziców tych nastolatków, bo jeszcze przyjdą żeby się zemścić...
Jeżeli by mu grozili, że przyjdą to zrobić, to wtedy czemu nie? Równie dobrze mogliby jednak przeprosić za swoje potomstwo i wtedy nie ma spiny.
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Gazda, zdecyduj się za co można na kimś wykonać egzekucję, czy za wejście się do piwnicy, czy za przypuszczenie, że może kiedyś w przyszłości będą się mścić?
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Ale wiesz, że nie ma takiego "libertariańskiego" "prawa"? Tzn. nie jest to, jak już napisałem, zgodne z ukrytym aksjomatem proporcjonalności kary.

Ale postępowanie w wypadku złamania aksjomatów składa się z dwóch faz. Pierwszą jest obrona, drugą jest zemsta (jeśli obrona nie podziałała). W pierwszej fazie chodzi o eliminację zagrożenia. Jak ktoś w ciebie celuje możesz go zabić, choćby nie oddał żadnego strzału (brak proporcjonalności). Jak ktoś cię zacznie bić, możesz go zabić (brak proporcjonalności). W drugiej chodzi o wymierzenie sprawiedliwości i należy zachować proporcjonalność. Ponieważ faza pierwsza się nie skończyła miał do tego prawo. Czy Rothbard napisał jakiś kodeks postępowania w przypadku złamania aksjomatów, czy nie wpadł na to, że aksjomaty mogą być złamane?
 
Do góry Bottom