U
ultimate
Guest
Co płaczecie, że po rozwodzie alimenty żonie trzeba płacić? Prała wam gacie i skarpety?. Jeśli tak to dobrej pani domu trzeba płacić.
Nie ma nic za darmo. Ja sobie piorę i płacić nie będę
Pestek, nie zastanawiaj się długo, bo starym kawalerem zostaniesz i bykowe będziesz płacił
Ja to bym przywrócił bykowe dla wszystkich trzydziestoparoletnich mamusinych leni, ale zaraz by było, że zamach na wolność człowieka
W Polsce między małżonkami istnieje obowiązek alimentacyjny. Dla ustalenia, czy żona/mąż może żądać alimentów ważna jest informacja, czy czy sąd orzekł o winie podczas sprawy rozwodowej , a jeśli tak, to kogo nią obarczył.
Eksmałżonek pierwszy do płacenia.
Obowiązek alimentacyjny rozwodników jest kontynuacją powstałego przez zawarcie małżeństwa obowiązku wzajemnej pomocy małżonków w zakresie utrzymania. Ten obowiązek trwa pomimo rozpadu małżeństwa, choć w zmodyfikowanej postaci, co potwierdził Sąd Najwyższy w kilku uchwałach, m.in. z 16 grudnia 1987 r. (sygn. akt III CZP 91/86). W wyroku z 12 września 2001 r. Sąd Najwyższy uznał, że nawet pomoc uzyskiwana od krewnych (np. rodziców, rodzeństwo) z zasady nie wyłącza możliwości przedłużenia obowiązku alimentacyjnego byłego małżonka (sygn. akt V CKN 445/00), gdyż obowiązek alimentacyjny byłego małżonka wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych małżonka uprawnionego (art. 130 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego; dalej k.r.o.).
Również pozostawanie przez jedno z małżonków w nieformalnym związku z innym partnerem nie jest ustawową przesłanką wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego drugiego z rozwodników (wyrok SN z 10 lipca 1998 r. sygn. akt I CKN 788/97), chociaż z drugiej strony możliwości zarobkowe i majątkowe konkubenta mogą wpływać na ocenę sytuacji życiowej osoby żądającej alimentów od byłego małżonka (wyrok SN z 11 lipca 2000 r., II CKN 1015/00).
http://www.rp.pl/artykul/964536-Ali...edy-sie-naleza-i-jak-o-nie-wystapic.html#ap-1
Nie ma nic za darmo. Ja sobie piorę i płacić nie będę
Dlatego trzeba tak uważać z kim się związuje i ma dzieci. Pytać o przeszłość, dzieciństwo, poznać się dobrze, a dopiero później planować małżeństwo
Pestek, nie zastanawiaj się długo, bo starym kawalerem zostaniesz i bykowe będziesz płacił
Alimenty(alimony) są zazwyczaj na dzieci, ale mogą być na żonę. W Polsce to jest jeszcze na szczęście rzadko spotykane,
W Polsce między małżonkami istnieje obowiązek alimentacyjny. Dla ustalenia, czy żona/mąż może żądać alimentów ważna jest informacja, czy czy sąd orzekł o winie podczas sprawy rozwodowej , a jeśli tak, to kogo nią obarczył.
Eksmałżonek pierwszy do płacenia.
Obowiązek alimentacyjny rozwodników jest kontynuacją powstałego przez zawarcie małżeństwa obowiązku wzajemnej pomocy małżonków w zakresie utrzymania. Ten obowiązek trwa pomimo rozpadu małżeństwa, choć w zmodyfikowanej postaci, co potwierdził Sąd Najwyższy w kilku uchwałach, m.in. z 16 grudnia 1987 r. (sygn. akt III CZP 91/86). W wyroku z 12 września 2001 r. Sąd Najwyższy uznał, że nawet pomoc uzyskiwana od krewnych (np. rodziców, rodzeństwo) z zasady nie wyłącza możliwości przedłużenia obowiązku alimentacyjnego byłego małżonka (sygn. akt V CKN 445/00), gdyż obowiązek alimentacyjny byłego małżonka wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych małżonka uprawnionego (art. 130 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego; dalej k.r.o.).
Również pozostawanie przez jedno z małżonków w nieformalnym związku z innym partnerem nie jest ustawową przesłanką wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego drugiego z rozwodników (wyrok SN z 10 lipca 1998 r. sygn. akt I CKN 788/97), chociaż z drugiej strony możliwości zarobkowe i majątkowe konkubenta mogą wpływać na ocenę sytuacji życiowej osoby żądającej alimentów od byłego małżonka (wyrok SN z 11 lipca 2000 r., II CKN 1015/00).
http://www.rp.pl/artykul/964536-Ali...edy-sie-naleza-i-jak-o-nie-wystapic.html#ap-1
Ostatnio edytowane przez moderatora: