Rządy Prawa i Sprawiedliwości

simek

Well-Known Member
1 367
2 120
Cały myk polegał na tym, żeby zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, które są wątpliwe konstytucyjnie, przeprowadzić w nocy
Śmieszna ta opozycja i jej narzekania. Jakby PiS "rozmontowywał demokrację" w dzień to by zrobiło jakąś różnicę? I tak na nic Petru nie ma wpływu, nic nie może zrobić, tylko sobie szczekać i brać za to ciężką kasę.
 

noother

Active Member
109
185
Zmiana na plus z puntu widzenia liberalnego (cięcie wydatków) jak i antynatalistycznego. Za to pewnie zawód dla konserwatystów, bo zmniejsza wsparcie dla Rodziny. ;)

Chyba nie wiesz co "konserwatyści" (zapewne środowiska około PIS-owe miałeś na myśli) sądzą o o in-vitro.

Tak trzymać! Minister Radziwiłł zamyka program in vitro
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł ogłosił, że w połowie przyszłego roku zamyka program in vitro, rozpisany przez bezbożny rząd Platofrmy Obywatelskiej aż do roku 2019. To oznacza, że już wkrótce nastąpi odwrót od fatalnej polityki gardzącej życiem ludzkim.
Dotychczasowy program zwany fałszywie programem "leczenia" niepłodności doprowadził do urodzenia ponad 3000 dzieci. Na początku listopada z państwowych pieniędzy w sposób uwłaczający ludzkiej godności dzieci Bożych "leczyło się" ponad 17 tysięcy par. Minister Radziwiłl z tym skandalicznym procederem na szczęście skończy.

http://www.fronda.pl/a/tak-trzymac-minister-radziwill-zamyka-program-in-vitro,61460.html
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Chyba nie wiesz co "konserwatyści" (zapewne środowiska około PIS-owe miałeś na myśli)
Konserwatyści - zupełnie niezależnie od istnienia lub nieistnienia PiS - sprzeciwiają się procedurze in vitro z dwóch powodów
1) Procedura ta skutkuje w praktyce tworzeniem nadmiarowych ludzi (a człowiek, jak wiadomo, istnieje od chwili zapłodnienia) których intencjonalnie się zabija.
2) Konserwatyści są postęposceptyczni z definicji, więc patrzą podejrzanie na dosyć oczywiste dalsze konsekwencje sztucznego tworzenia organizmów ludzkich.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Konserwatyści - zupełnie niezależnie od istnienia lub nieistnienia PiS - sprzeciwiają się procedurze in vitro z dwóch powodów
1) Procedura ta skutkuje w praktyce tworzeniem nadmiarowych ludzi (a człowiek, jak wiadomo, istnieje od chwili zapłodnienia) których intencjonalnie się zabija.
2) Konserwatyści są postęposceptyczni z definicji, więc patrzą podejrzanie na dosyć oczywiste dalsze konsekwencje sztucznego tworzenia organizmów ludzkich.

Ad.1 To nieprecyzyjna informacja. Procedura zapłodnienia in vitro nie tworzy nadmiarowych zarodków. W wyniku tej procedury powstaje jeden zarodek. Problem w tym, że wykonuje się jednocześnie wiele zapłodnień in vitro na raz, w razie gdyby pierwszy się nie przyjął, a jeśli się przyjmie to resztę się niszczy. Nie byłoby problemu, gdyby wykonywano procedurę pojedynczo.

Ad. 2 Konserwatyzm odnosi się do wartości, a nie ogólnego postępu, co próbują im wcisnąć lewaki. Nie każda zmiana jest postępem. Gdyby był akap, to musiałbyś stać się "konserwatystą", żeby akap pozostał, bo "postępowcy" postulowaliby wprowadzenie sprawiedliwości społecznej, kodeksu pracy, redystrybucji dochodu narodowego, interwencjonizmu państwowego itd.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
1) Dlatego też napisałem jak jest "w praktyce".
2) Z pewnością konserwatysta nie miałby nic przeciwko zniesieniu paszportów, papierowego pieniądza i tak dalej :) Mówimy o tym samym, zresztą "postęp" to też słowo dwuznaczne, bo zawłaszczone przez lewicę.

Wracając do PiS - oni nie planują banować in vitro, tylko przestać je finansować.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Nie wiedziałem, gdzie to dać.

Andrzej Gwiazda o histerii wokół TK. W zasadzie nie odkrył Ameryki:

07b77d6856e9467bb09d80f23bedafcc.jpg

wPolityce.pl: W Polsce od czasu objęcia władzy przez PiS słyszymy o zagrożeniu dla demokracji. Powołany został Komitet Obrony Demokracji, dziś Ryszard Petru wzywa ludzi do wyjścia na ulice. Wszystko w związku z burzą wokół TK. Jak Pan ocenia opozycję wobec rządu?
Andrzej Gwiazda:
Wystarczy odwołać się do opinii samych inicjatorów KOD. Zacytuję jednego z nich: „przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci. Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest”. To są słowa Jerzego Hartmana. Widać w tym wszystkim, nawet nieskrywany, atak na Polskę, polskość. Tu chodzi o zniszczenie naszej tradycji, kultury itd. To jest jawne wypowiedzenie wrogości i wojny Polsce i Polakom. Jeśli Polacy się nie zorientują, że są atakowani z nienawiścią, to przegrają. Mamy bezpośredni, werbalny atak na Polskę. Jeśli się uchylimy, jeśli pozwolimy im demonstrować na naszych ulicach, bo kamienice może nasze nie są, ale ulice już tak, to przegramy.

Nie przesadza Pan w swojej ocenie? Może to jedynie zasadny spór o konkretną sprawę?
Już od dawna mówiłem o tym o co tu chodzi. Gdy pojawiła się realna szansa wygrania tej kampanii mówiłem o co to chodzi. Teraz jest moment, w którym zadecydujemy my. Rząd, parlament, będzie bowiem wobec tych ataków bezradny. Teraz my musimy przeprowadzić reformy. Po wyborach mamy gwarancje, że rząd nie będzie nam przeszkadzał. Jednak reformy musimy zrobić my, my musimy je przeprowadzić. To na nas bowiem ciąży obowiązek bronienia Polski. Rząd ma nam w tym nie przeszkadzać.

Czyli Pan też wzywa, by Polacy wyszli na ulice?
Oczywiście, już dawno trzeba było to zrobić. Bo w Polsce nie ma demokracji, jak widzimy. Nawet wygranie wyborów nic nie znaczy, lub znaczy bardzo niewiele. Wygranie wyborów oznacza, że rząd nie będzie nam przeszkadzał, czyli otwiera nam, Polakom drogę do zmian. Jak „Solidarność” w 1980 roku to było otwarcie drogi i stworzenie narzędzia do walki o prawa pracownicze z komuną, tak wygrana PiS w wyborach jest również tylko otwarciem drogi. Walkę musimy prowadzić my, Polacy.

Wracając do oporu, jaki budzi rząd PiS-u, sądzi Pan, że ta walka będzie łatwa?
Nie, ta walka nie będzie łatwa. Druga strona przez lata bowiem budowała sobie swoje narzędzia działania. Widać to dobrze na podstawie właśnie sprawy Trybunału Konstytucyjnego. TK powstał w marcu 1982 roku. Ledwie czołgi okopały się na skrzyżowaniach, powołano Trybunał. Jednak Sejm mógł wtedy odpowiednią większością głosów odrzucić orzeczenie TK. Można powiedzieć, że władze stanu wojennego były bardziej demokratyczne od tych, którzy opracowali Konstytucję z 1997 roku. To również ma swoje historyczne wyjaśnienia. W czasie rozmów w Magdalence otrzymywałem raporty, co tam się dzieje. Jeden z pierwszych donosił, że ekipa komunistyczna z Magdalenki była zdumiona, ponieważ myślała, że opozycja jest szlachetna i bezinteresowna, a okazało się, że opozycja jest jeszcze gorsza niż komuna.

To mogą być mało wiarygodne oceny. Komuna nie była wiarygodna.
Już w III RP okazało się, że ekipy opozycyjne z rozmów magdalenkowych są tak sprzedajne, że nie trzeba się z nimi liczyć.
Gdy komuna to zrozumiała, doszło do skorygowania tych ustępstw, jakie władze PRL uważały za konieczne. Komuna bała się, że będzie musiała się zgodzić na demokrację w Polsce, ale okazało się, że nie musi…

Rozmawiał Stanisław Żaryn
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Nie wiedziałem, gdzie to dać.

Andrzej Gwiazda o histerii wokół TK. W zasadzie nie odkrył Ameryki:

Gwiazda mówi trochę rzeczy słusznych, a trochę pierdoli głupoty, jak to pisowiec. To jasne że główny podział polityczny w Polsce od początku III RP bez względu aktualne partyjne szyldy przebiega na, nazwijmy je umownie, opcję "narodowo-katolicką" (kiedyś AWS/LPR a teraz PiS) i "demokratyczno-postępową" (UD/UW/SLD a obecnie PO i Nowoczesna), przy czym ta druga, jak wygrają jej rywale, standardowo drze ryja że nastał klerofaszym i dyktatura, ale jeśli uważa że jego formacja będzie lepiej rządziła, to jest zwykłym durniem. W istocie wierchuszka obu tych sekt to banda zwykłych skurwysynów, spasionych knurów którym zależy wyłącznie na władzy a ideologie które głoszą służą im jako wabik coby ciemny lud na nich głosował. Cały ten spektakl jest wyreżyserowany na pokaz a decyzyjne ośrodki i tak znajdują się w Berlinie i Waszyngtonie.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Więźniowie do pracy. "Bez cel miłości i widzeń intymnych"

Koniec z przyjemnościami podczas odsiadki w więzieniu. Plany Ministerstwa Sprawiedliwości zakładają między innymi skierowanie ponad połowy skazanych na pozbawienie wolności do przymusowego zatrudnienia.

Więźniowie mieliby wykonywać prace społecznie pożyteczne.

Plany resortu zakładają stworzenie zasobu więziennej siły roboczej, z którego mogłyby korzystać samorządy. Gminy i powiaty miałyby zgłaszać do dyrektorów więzień, że potrzebują więźniów do prac interwencyjnych przy budowie dróg, chodników, remontach czy przy porządkowaniu terenu. Osadzeni mieliby też pomagać osobom starszym, chorym i niepełnosprawnym.

Z więzień mają za to zniknąć wszelkie udogodnienia i atrakcje dla więźniów.Przede wszystkim tak zwane cele miłości i widzenia intymne, ale nie będzie też telewizorów i dvd. Pobyt w więzieniu ma nie być przyjemny - usłyszał nasz reporter.

Gotowy projekt, nad którym pracuje zespół wiceministra Patryka Jakiego, ministerstwo ma przedstawić na początku roku.
 
OP
OP
Ciek

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Nazywanie przyjemnością sytuacji gdy wraz z 5 innymi facetami siedzisz na 10 metrach kwadratowych celi przez ileś miesięcy lub lat to chyba jakiś objaw sadomasochizmu w wersji homo. Uzasadnieniem umożliwienia więźniom oglądania TV czy tam czegoś nie była chęc zrobienia im dobrze, tylko to, że jak więzień ogląda TV to siedzi spokojnie i ma jakieś zajęcie, czyli mu zwyczajnie nie odpierdala, co przekłada się na łatwiejszą robotę strażników i następnie na zmniejszenie szansy, że znów coś odwali po wyjściu na wolność.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Pewnie za usunięcie cel do ruchanka, ktoś znowu ich pozwie i wygra bo narusza to prawo do zycia w rodzinie hehe.
W sumie imo lepiej zwiększyć ilość widzeń z rodziną i zmniejszyć interakcje z innymi więźniami. (oczywiście w akapie albo przestępca zapłaci odszkodowanie albo się go sprzeda na części, no ale nie mamy akapu)
 

kowaI

Well-Known Member
422
560
Ustalmy pewne kryteria.
"Pijanych rowerzystów" trzymamy w takich samych warunkach, co złodziei ?
 
Do góry Bottom