Rządy Prawa i Sprawiedliwości

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Dlatego warto być preppersem. Róbcie zapasy już dziś.https://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/rolnicy-zywnosc-moze-podrozec-o-80-proc,2582642,4199

Rolnicy: Żywność może podrożeć o 80 proc.

Czwartek, 16 sierpnia (08:14)
Bochenek chleba za 8 -10 zł, mięso droższe o 30 - 40 proc.? To nie scenariusz stanu wyjątkowego, tylko prognozy branży. Wszystko przez suszę i ASF.

- W normalnym kraju powinny być stworzone rezerwy kryzysowe i materiałowe. Raport NIK z 2016 r. na temat rezerw żywnościowych pokazał, że nie mamy nic - mówi DGP Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej "Solidarni".

Federacja rolna wystosowała właśnie pismo do premiera i ministra rolnictwa, apelując o ogłoszenie w Polsce stanu klęski żywiołowej. Powołują się na ustawę z 2002 r., która tak definiuje to zjawisko: "katastrofa naturalna lub awaria techniczna, której skutki zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby osób, mieniu (...), środowisku (...), a pomoc i ochrona mogą być skutecznie podjęte tylko przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków".

W piśmie czytamy: "Pragniemy wskazać, że liczba ofiar tej klęski jest dużo większa niż liczba zgłoszonych przypadków gospodarstw dotkniętych suszą, ponieważ wielu rolników nie składa wniosków szkodowych, nie wierząc w ich skuteczność". To wszystko zdaniem rolników spowoduje gigantyczne podwyżki cen żywności.

- Ceny niektórych produktów skoczą nawet o 80 proc. Już dziś drożeją te pochodzenia zwierzęcego, ze względu na koszt produkcji pasz. Cena zbóż rośnie, a to przełoży się na ceny produktów spożywczych - tłumaczy Bustowski. - Giełdowa cena pszenicy od maja do dziś wzrosła o ok. 200 zł za tonę, a to oznacza 38-proc. podwyżkę. Szacujemy, że cena bochenka chleba już niebawem sięgnie 8 -10 zł.

To samo będzie z drobiem, wieprzowiną i wołowiną, która zdrożeje radykalnie, o 30 - 40 proc., bijąc konsumenta po kieszeni. Pośrednicy i importerzy będą robić na tym interes, importując mięso z Ameryki Południowej, pszenicę z Ukrainy, a w tych krajach nie przestrzega się norm bezpieczeństwa żywnościowego, którym jesteśmy obwarowani przez UE w Polsce - dodaje.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi stara się studzić emocje.

- Jeszcze nie wszystkie komisje powoływane przez wojewodów do szacowania strat w gospodarstwach poszkodowanych przez suszę zakończyły prace. Rząd przygotował projekt pomocy rolnikom, ale może on być uruchomiony dopiero po zakończeniu prac komisji - mówi DGP Małgorzata Książyk, dyrektor biura prasowego resortu rolnictwa.

- Ubieganie się o inne, znane od dawna formy pomocy związane np. z umorzeniem w całości lub w części podatku rolnego albo czynszu dzierżawnego również wymaga protokołu strat. Dlatego tak ważne było jak najszybsze powoływanie komisji - dodaje.

Rolnicy tłumaczą, że zawarli kontrakty na dostawy płodów rolnych, a z powodu suszy nie mogą się z nich wywiązać. Choć to nie ich wina, grożą im duże kary finansowe.

- Skutki suszy w Niemczech, które są mniejsze niż w Polsce, oszacowano wstępnie na ok. 1,2 mld euro, czyli ok. 5 mld zł. A w Polsce, gdzie susza była bardziej dotkliwa, wstępnie mówi się o 1 mld zł. To katastrofa, zwłaszcza że mamy sygnały, że pszenicy brakuje, bo wyjeżdża ona za granicę, a to oznacza, że chleb nie tyle będzie droższy, ile po prostu może go nie być - mówi Marcin Bustowski.

Janusz Piechociński, były wicepremier i minister gospodarki z PSL przypomina, że niedawno słyszeliśmy, że problem może i jest, ale z rolnictwem, a nie z żywnością. Wszystko obrodziło, jabłek będzie za dużo i grozi nam nadpodaż wołowiny, bo ze względu na brak pasz rolnicy szybciej zabiją krowy. Okazało się, że jest inaczej.

- Sytuacja na wsi jest dramatyczna, a rząd przespał wszystkie możliwości, by złagodzić kryzys. Jurgiel i Ardanowski skupili się na przekazie, że będzie rada ds. koni. A tu ASF się rozprzestrzenia, ostatnio dotknęła powiat otwocki, chore dziki są na pograniczu powiatu sochaczewskiego - mówi DGP Piechociński.

Jego zdaniem problem jest głębszy, bo oskarżono samorządy, że nie radzą sobie z szacowaniem szkód. Między ministrem a rolnikami jest przepaść komunikacyjna.

- W 2014 r. skala mobilizacji i zaangażowania społecznego była o wiele większa. A dziś kończy się na zapowiedziach prezesa Orlenu o zwiększonej sprzedaży soku jabłkowego. Ta władza nie rozmawia z organizacjami rolniczymi. Opowiada o narodowym holdingu spożywczym, ale to slogany, z których nic nie wynika - mówi Piechociński.

Karolina Baca-Pogorzelska

16.08.2017
 
D

Deleted member 4683

Guest
Dzisiaj w PR słyszałem wywiad z jakimś ekspertem który mówił o max. 20% wzroście cen. Z tym, że on zwracał uwagę na to, że według rzekomo wiarygodnych prognoz takie katastrofalne susze mają się powtarzać przez kolejne lata i w konsekwencji wzrost cen żywności ma postawić społeczeństwo przed problemami znanymi tylko z podręczników do historii. Całość brzmiała dość ponuro. W filmach SF takie katastroficzne kwestie fajnie wygłaszał Jeff Goldblum :)

Jeff-Goldblum-970x545.jpg
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Chleb po 8-10 zł... no tak, jakby zamknąć granice. Strata 1 mld w gospodarce wielkości PL to jest nic. Niech wieśniaki nie płakują tylko, bo cały zachód uprawy swoje podlewa, tylko u nos nie. A susze w PL to norma tak jak powodzie... tyle, że cebulaki od lat jakoś nie potrafią się do tego przygotować. Zwróciłbym uwagę, że panowie rolnicy płaczą na normy bezpieczeństwa żywności w UE... to takie zakamuflowane powiedzenie, że rolnictwo jest w PL zjebane strukturalnie.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037
I tak już od dawna pieczywo jem sporadycznie, a to coś co sprzedają w marketach ciężko nazwać chlebem. Za taki lepszy i tak już teraz trzeba zapłacić. Dla mnie zero różnicy.
 

snajper

Well-Known Member
376
1 523
Prezesik wystawił Patryczka Jakiego. Kompromitacja!
Ciekawe jak zareaguje lud stolicy.

https://crowdmedia.pl/skandal-na-dolnym-slasku-nie-uwierzycie-jak-premier-morawiecki-chce-pomoc-siostrze-wygrac-wybory/




Tomashek @Tomashek121


"#Morawiecki postanowił zawstydzić premier Szydło, która na początku 2016 roku “załatwiła” sobie położenie nowej drogi wprost pod swój dom we wsi Przecieszyn w Małopolsce. Most, by do domu siostry premiera dojeżdżało się lepiej to jednak wyższa liga"
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ale wrzucaj pełne prasowe informacje, a nie jakieś komentarze do nich:

Most+, którego nikt nie potrzebuje. Burmistrz: to prezent dla siostry premiera

Nowy most ma połączyć gminy Oborniki Śląskie i Miękinia na Dolnym Śląsku. Rządowe plany jednak są gminom nie w smak. Będą musiały wydać pieniądze na most, który zdaniem burmistrza Obornik, połączy puste pola.

Plan budowy mostu na wysokości Urazu na Dolnym Śląsku znalazł się w rządowym programie przed paroma dniami. Plany zaskoczyły samorządowców – pisze "Gazeta Wrocławska".

Nowy most, którego 20 proc. kosztów inwestycji będzie musiała pokryć gmina, został zaplanowany kilka kilometrów od zbudowanego zaledwie 5 lat temu mostu w Brzegu. Na dodatek rzeka na wysokości Urazu jest najszersza w swoim biegu, co podroży budowę - zaznacza dziennik.

Gminy nie tylko o planie budowy mostu nie wiedziały, ale i o niego nie zabiegały – pisze "Gazeta Wrocławska". – Dzisiaj pieniądze trzeba włożyć w skomunikowanie mostu w Brzegu Dolnym z autostradą A4 i drogą ekspresową S5. To jest klucz dla północy Dolnego Śląska – zaznacza burmistrz Obornik Śląskich Arkadiusz Poprawa.

Również znany wrocławski architekt Stanisław Lose, cytowany przez "Wrocławską", dziwi się inwestycji i potwierdza, że środki powinny zostać przekierowane na połączenie istniejącej nowej drogi prowadzącej od mostu w Brzegu Dolnym z autostradą A4.

Po co więc most, którego nikt właściwie nie chce? Zdaniem burmistrza, może to być prezent premiera Mateusza Morawieckiego dla siostry Anny, która najprawdopodobniej będzie kandydatką PiS na burmistrza Obornik Śląskich – pisze "Gazeta Wrocławska". Rodzina Morawieckich ma bowiem dom pod Obornikami.

Jak zaznacza cytowany przez lokalny dziennik burmistrz, oficjalnie Anna Morawiecka nie zgłosiła chęci kandydowania, ale ruchy lokalnego PiS mają na to wskazywać.
Zresztą, patrzcie jak te gazety kłamią. Piszą, że nikt nie potrzebuje mostu, podczas gdy przecież siostra Morawieckiego najwyraźniej potrzebuje. I jeszcze nazywają ją nikim!
 

snajper

Well-Known Member
376
1 523
tomashek21 z tłiterka, crowdmedia, bosh... co jeszcze będzie, okopress?
Cytat jak cytat.Wziąłem pierwszy, ktory zobaczyłem. Człowieka nie znam. Gdybym siedział w internecie po kilka godzin to może tak jak ty wszystkich bym znał i wszystko wiedział.
Zupełnie nie masz racji.
Jestem przeciwny pisdzielcom, bo aktualnie mocno przeginają. Pisdzielcy i pełowskie osiołki to to samo tylko w trochę innej odsłonie. Kodziarze aktualnie nie są przy korycie, ale manipulują ludzmi jedni i drudzy.Jest też część ludzi, która dała się nabrać Kukizowi.

"jesteś po prostu zaczadzonym kodziarskim zjebem"
Lubisz umniejszać innych, łazić po forum i atakować personalnie? Chcesz mnie obrazić?
Ćwicz dalej .
 

tolep

five miles out
8 556
15 441
Ktoś kto cytuje jakiegoś tomashka21 z twitterka (nie znam) musi być tak wzmożony politycznie w kontekscie bieżącej nawalanki, że wali na oślep, nie patrząc co ma pod reką. Gdyby dajmy na to Mariusz Błaszczak oświadczył w telewizji sniadaniowej że samobójstwo to nie jest dobry pomysł na rozwiązywanie swoich problemów, też znalazłby powód do oburzenia. A może urządziłby jakiś happening z szubienicą.

Zaczadzony kodziarstwem to dosyć oczywista diagnoza, ale przyznaję ,ze mogłem się mylić.

Większość z nas na tym forum niczego dobrego się po PiS nie spodziewała, mając o tej bandzie dokładnie takie samo (tak samo złe) zdanie jak o tzw. totalnej opozycji.

Stąd, gdy widzi się jakiegoś nowicjusza zapluwajacego się na PiS z byle powodu, ma się silne podejrzenie że w następnym kroku bedzie sugerował że trzeba zrobić wszystko by odsunąć PiS od władzy, a w następnym kroku dowiemy się ze jakiś Swetru, Biedroń, Lubnauer czy Schetyna jest jaki jest, ale przynajmniej tych przebrzydłych pisdzielców przegoni. Trzeba na nich głosować.
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Wyciekła tajna instrukcja fiskusa. Brać się za uczciwych, a oszustów zostawić, bo sprytniejsi

Olbrzymią burzę w sieci wywołało upublicznione pismo kierownictwa Izby Skarbowej w Kielcach, w którym wprost zaleca urzędnikom ściganie legalnie działających firm, które dysponują odpowiednim majątkiem. Dlaczego? Bo z przestępców podatkowych i tak nie da się nic ściągnąć. Fiskus usiłuje łagodzić sytuację.

Pismo kieleckiej KAS wyciekło do sieci, upublicznił je któryś z urzędników, zdziwiony jego treścią. Faktycznie może ona szokować.

Kierownictwo Izby wprost zaleca, by przed kontrolą w danej firmie upewnić się, że ma ona majątek, który można byłoby zająć. Kontrolerzy mają po prostu iść na łatwiznę i nie zajmować się sprawami wyłudzeń podatku, w których szanse na odzyskanie pieniędzy są niewielkie. Czyli odpuszczają przestępcom i zajmują się przedsiębiorcami, którym coś można zabrać.

– Nie wykazuj majątku, wyprowadź go za granicę, narób przekrętów i ogłoś upadłość, a będziesz bezkarny. Tak działa KAS. Dalej bijmy słabych – pisze rozżalony urzędnik.

W piśmie czytamy też, że kontrolerzy od razu wydawali decyzje o zabezpieczeniu na majątku podatnika. Tak po prostu, byle coś zająć.

Czy to tylko nadgorliwość?
Pismo opublikował m.in. znany fanpage Białe Kołnierzyki, opisujący patologie w polskim biznesie. Pierwotnie istniały obawy co do autentyczności pisma, ale rozwiała je centrala KAS, która ustosunkowała się do sprawy i przyznała, że to nadgorliwość kieleckich urzędników i pismo nie odzwierciedla rzeczywistych zamierzeń fiskusa.

– Fragment wewnętrznej korespondencji między Zastępcą Dyrektora nadzorującym Pion Kontroli, a Naczelnikami podległych urzędów skarbowych i Naczelnikiem urzędu celno-skarbowego, jest wyrwany z kontekstu i nie oddaje kierunków obranych przez Izbę w woj. świętokrzyskim. Przeprowadzanie kontroli podatkowej i celno-skarbowej ograniczone jest do tych przypadków gdzie inne - mniej uciążliwe dla podatnika narzędzia, nie znajdują zastosowania – pisze w komunikacie Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Kielcach.

Gdzie tam, to norma
– Na pewno bulwersujące jest zaniechanie rozliczenia za bardzo poważne uszczuplenia podatku w sytuacji braku realnych możliwości uzyskania jakichkolwiek środków i koncentrowanie sił oraz środków na mniejszych sprawach, ale rokujących na realne zabezpieczenie należności Skarbu Państwa, z drugiej strony zakładając, że głównym celem organów skarbowych jest zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa, to takie działanie ma pewne racjonalne uzasadnienie, ale oczywiście nie do końca – twierdzi anonimowy ekspert podatkowy, cytowany przez twórcę Białych Kołnierzyków.

Jednocześnie KAS przyznała, że celem działań jej urzędników ma być poprawa ściągalności podatków. Faktem jest, że działalność kontrolerów jest rozliczana przez statystyki. Przedsiębiorcy i eksperci obawiają się więc, że rzeczywiste działania KAS uderzą przede wszystkim w stosunkowo nieduże firmy. Bo przecież urzędnicy nie zamierzają ścigać przestępców, z dużymi firmami też nie za bardzo opłaca się im walczyć. Celem stał się więc sektor MŚP, nie dysponujący armią prawników i stosunkowo łatwy do skontrolowania.

Kto oberwie?
To spostrzeżenie potwierdza Aleksander Łaszek, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.

– Jeśli spojrzymy na strukturę firm w Polsce to mamy duży udział zatrudnienia w mikrofirmach oraz w dużych przedsiębiorstwach. W porównaniu do Europy Zachodniej, a w szczególności jej północnej części, brakuje nam tego "środka" - czyli po prostu firm średniej wielkości. I to jednocześnie bardzo mocno łączy się z działaniami administracji skarbowej. Jeśli przedsiębiorca jest tzw. mikrofirmą, to jest poza radarem kontroli. Jeśli zaś ma duże przedsiębiorstwo, to jednocześnie dysponuje rozbudowanym działem prawnym, który odpędzi kontrolę i go wybroni – tłumaczy w rozmowie z INN Poland.

– Ale załóżmy, że ma firmę zatrudniającą kilkudziesięciu pracowników. Tu jest już co opodatkowywać i z czego czerpać dodatkowe wpływy do budżetu. A jednocześnie przedsiębiorca nie jest wystarczająco duży, by sie wybronić. To więc podejście polegające na łupieniu tych, których się da. A to po prostu ogranicza to rozwój firm w Polsce – podkreśla Aleksander Łaszek.

https://innpoland.pl/145555,fiskus-zostawi-oszustow-w-spokoju-bo-sa-od-niego-sprytniejsi

Fiskalny zamordyzm coraz bardziej niebezpieczny. Oczywiście w ramach dobrej zmiany.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Dobra wiadomość. Trzeba przyznać, że pomysł był niezłą hucpą.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wycofuje się z projektu dotowania ukraińskich plantacji malin
https://wpolityce.pl/polityka/408466-polska-nie-bedzie-dotowac-ukrainskich-plantacji-malin

Od 2013 spadł eksport jabłek.
1cz-wykres-3.jpg

Wśród wykształciuszków jest moda na traktowanie rolników jak idiotów. Rolnicy nie są jednak idiotami (przynajmniej nie wszyscy) i rozumieją komu zawdzięczają utratę rynku. Pod ambasadą USA padło kilka słów "podziękowań", na co oczywiście zareagowała administracja Polin wychodząc z założenia, że ten kto znieważa Amerykę musi być putinowskim agentem.

https://medianarodowe.com/minister-...piruje-putin-wznosili-obelgi-pod-adresem-usa/

Jak można nie kochać Ameryki? To jakby nie kochać ZSRR w PRL. Przyjaźń z ZSRR została w 1976 wpisana do konstytucji. Towarzysz Duda proponuje powtórzyć ten manewr w nowocześniejszej formie i wpisać do konstytucji przynależność do UE i NATO.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Wywalono z Polski ukraińską kobietę Kramka. Kramek to "Otwarty Dialog" Sorosa. Kramek był częstym gościem pisowskich mediów, bo dużo opowiadał o rosyjskim zagrożeniu, agresji Rosji na Ukrainę itd. To jest na czasie.
putler_0.jpg

Wspominałem o tym w wątku poświęconym Ukrainie w UE.
Jednak gdy Kramek stanął po stronie KOD i apelował o obalenie rządu PiS, przyjaźń skończyła się. Oczywiście politycy PiS, ich publicyści oraz wyborcy nie są w stanie przyznać się do błędu (pomijam wierchuszkę PiS która należy do sanhedrynu i żadnego błędu nie popełniła). Pewna zwolenniczka PIS wyjaśniła mi, że Kramek okazał się rosyjskim agentem. Proste! :)
Ja się jednak zastanawiam co tu nad Wisłą jest montowane.
 

Hitch

3 220
4 872
Ja się jednak zastanawiam co tu nad Wisłą jest montowane.

Ja też nie mam pojęcia o jaki end-game chodzi tym pojebom. Czasami mam wrażenie, że oni sami już się gubią w tym, co, z kim, i kiedy chcą zrobić. Jakby nabrali hajsu od wszystkich (w sensie od USA, Rosji, UE, Izraela) i teraz miotają się by wszystkim dogodzić.
 

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 690
https://finanse.wp.pl/minister-tcho...ktor-ma-sie-lepiej-rozwijac-6286329470338689a

PiS zawierza sprawy polskiej energii matce boskiej. Wychodzi na to, że to nie kapitalizm ani socjalizm uratują naszą energetykę a matka boska :D . A tak na serio spierdolizm umysłowy naszych socjalistów z krzyżem w gębie osiąga najwyższe pułapy odlotu w kosmos. Może my liby sprawy powszechnej broni palnej też powinniśmy zawierzyć matce boskiej ? :confused:
 
Do góry Bottom