P
Przemysław Pintal
Guest
Różne są głosy w wielu dyskusjach. Teraz dużo ludzi pracuje w zawodach związanych z przetwarzaniem informacji. Które pewnie też kiedyś znikną.
Pracy nie braknie. Teraz czeka nas "mała" rewolucja związana z drukarkami 3D. Wyobraź sobie, że masz urządzenie wielkości pralki w domu i przez net kupujesz pluginy i drukujesz najprzeróżniejsze przedmioty. Może to wyprzeć "chińszczyznę" i produkcja najtańszych towarów może stać się nieopłacalna.
Nie będę się silił na żadne prognozy. Jedni już kiedyś prognozowali gospodarkę w PRLu i wiemy jak się to skończyło.
Poza tym dzisiaj zauważyłem, że lubię być obsługiwany przez człowieka (fryzjer, restauracja). Wolę uśmiech kelnerki od robotów. Dzisiaj, znaczy się już wczoraj, do fryzjera przyszło też stare małżeństwo, siwi dziadkowie koło 80. Babka sobie zażyczyła trwałą, a dziadek strzyżenie i mycie głowy. Z rozmowy wynikało, że sam się opiernicza maszynką, ja doszedłem do wniosku, że przyszedł bo chciał poczuć dotyk młodej kobiety. Tak seks, intymność, obecność i rozmowa z kimś na żywo są bardzo ważne dla ludzkiej psychiki. A ja? Byłem podciąć i wyrównać brodę i dałem się namówić na lekkie podcięcie włosów. I co? Jestem zadowolony (wcześniej na shoucie pisałem, że mi się nie podoba ale już się przyzwyczaiłem do nowego wyglądu). Fryzjerka była młoda i miała szorty na sobie, przede mną duże lustro w którym się wszystko odbija... Starałem się nie patrzeć nachalnie.
Odpowiedzcie sobie na pytanie. Wolicie sobie pogadać, popatrzeć, nasłuchać się plotek, zawrzeć znajomość? Czy zdać się we wszystkim na maszynę?
A nawet jak znikną wszystkie zawody, to nie wierzę, że ludzie będą zdychać. Nawet jeżeli każdy będzie musiał uprawiać własne poletko przy chałupie, to stanie się niezależny i dni do końca państwa zostaną policzone.
EDYCJA:
Zapomniałem omówić pewną sprawę. U mnie we wsi sporo ludzi korzysta z cateringu, wielu emerytów i rencistów - najtańszy obiad kosztuje chyba 8 zł. Gdybym mieszkał sam to bym nie gotował obiadów. Moja matka z siostrą jadą jutro na wakacje nad morze, zostaję się sam ze schorowaną prababką, będzie przychodzić jakaś kobieta (usługa), co by koło niej robić, ja sobie będę chodził do knajpki (czasem może coś ugotuje, jak jestem sam, to lubię poszukać jakiegoś fajnego przepisu).
EDYCJA2:
Jeżeli nie musisz gotować obiadu, co może zająć nawet 2-3 godziny, to możesz ten czas poświęcić na coś innego.
Ostatnio edytowane przez moderatora: