Recepta na upadek

VernonSmith

New Member
212
2
Nic?
No przepraszam bardzo, jednak początki ZSRRu gdzie mordowało się wrogów klasów i grabiono, różniły się od obecnej wersji euro-komuny.
Naprawdę nie ma dla Ciebie różnicy jaki mamy socjalizm. Czy może kazdy zwolennik takiej myśli widzi siebie na miejscu Dzierżyńskiego, a nie Kułaka. Ale kto wie co ujawni libertariańska komisja śledcza.
 

zygfryd

Active Member
241
48
Madlock napisał:
No i co? W najgorszym razie da to socjalizm, czyli to nic się nie zmieni, poza chwilowym przetasowaniem grabiących.

Jeżeli traktować dosłownie wypowiedzi co niektórych osób (krzyś i Avx) to również inkwizycja w walce o czystość wiary libertariańskiej.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
To może mówimy o dwóch różnych rzeczach, bo ostatnio temat kręci się wokół konfiskat, a nie zabijania. Zrozumiałem, że zabijanie będzie tylko gdy ofiara nie będzie chciała poddać się konfiskującym (jak teraz).
 

zygfryd

Active Member
241
48
Moja uwaga była raczej bardziej ogólna.

Co z osobami które mają poglądy skrajnie socjalistyczne i chcą wdrażać je w życie angażując się w politykę?
Z niektórych wypowiedzi nasuwa się tylko jedne rozwiązanie.

Przykład
Jak rozumiesz taką oto wypowiedź Krzysia:
http://libertarianizm.net/thread-1731-p ... l#pid24966
cały temat o tej komunistce to niezłe studium poglądów (w szczególności Avx)

edit:
ten przykład to tylko taki pierwszy z brzegu, pewnie znalazłyby się lepsze
 

VernonSmith

New Member
212
2
Zakładam że chęć pozbawienia majątku i środków do życia (?) dużej części społeczeństwa spotka. się z akcja, a ta z bezwzględną re-akcją. Słychać na forum czasem coś o utylizacji odpadów gatunku Homo sapiens.
 

Avx

Active Member
831
186
Socjalizm jest nieefektywny ekonomicznie i kolektywistyczny, więc wasze porównania z ZSRR są strasznie żałosnymi sofizmatami.

Sami jesteście socjalistami, bo bronicie prawa socjalistów (socjalista to synonim "złodzieja") do ukradzionego.
 

Avx

Active Member
831
186
Madlock napisał:
W najgorszym razie da to socjalizm, czyli to nic się nie zmieni, poza chwilowym przetasowaniem grabiących.

Kurwa, jak może nastać socjalizm, jak rewolucyjni libertarianie będą posiadali kluczowy kapitał ? Posiadali na prywatną własność.
Jak będę miał na prywatną własność np. parę dawnych baz wojskowych i agencję ochrony, to na głowie stanę, żeby żaden socjalizm mi się nie wpierdalał w interes.

Albo inny przykład: jak na skonfiskowanej od socjalisty (zwolennika prohibicji narkotykowej) ziemi otworzę swoje prywatne zakłady produkujące heroinę, no to na Szatana, jaki będę miał interes we wspieraniu odrodzenia socjalizmu ? Kontrinteres ! Będę stale dotował zwalczanie każdego szalonego pomysłu odtworzenia państwa !

Właśnie o to w konfiskatach chodzi, żeby socjalizm już nigdy nie nastał.

Mafia się odrodzi, jak mafiosom zostawicie, no kurwa. Logika gryzie ?


VernonSmith napisał:
ZSRRu gdzie mordowało się wrogów klasów i grabiono,

W ZSRR:
- gospodarka była planowana,
- ceny były regulowane,
- płace były regulowane,
- własność nie była prywatna

Ja nie chcę czegoś dla "państwa" (państwo nie ma prawa istnieć), ja chcę NA PRYWATNĄ WŁASNOŚĆ DLA SIEBIE, innych rasowych libertarian, oraz wszelkich uczciwych, niesocjalistycznych ludzi.

To jest naprawdę spora różnica. Nie chcę, żeby mi ktoś regulował cenę mojego towaru; no way !
 

VernonSmith

New Member
212
2
Czyli jak np w systemie feudalnym przyjdą komuniści i zabiorą całość władze feudalom to jest to gwarancja braku feudalizmu. Feudalizm, komunizm czy Twoja wersja libertarianizmu jest bardzo podobna . Kluczowy kapitał w rękach nieliczny, w rękach monopartii. A reszta, jak rozumiem do łagrów?

Korwin-Mikke miał kiedyś taką fajną anegdotkę o kanibalach.
 

Słupek

Member
335
2
Avx napisał:
Ja nie chcę czegoś dla "państwa" (państwo nie ma prawa istnieć), ja chcę NA PRYWATNĄ WŁASNOŚĆ DLA SIEBIE, innych rasowych libertarian, oraz wszelkich uczciwych, niesocjalistycznych ludzi.
Jak chcesz własność dla siebie, to idź do lasu i sobie wystrugaj, a od porządku własnościowego w systemie demokratycznym się odczep :)
 

Avx

Active Member
831
186
Dlaczego uważasz, że koniokrad ma prawo do zagrabionego konia; jeżeli tylko koniokradów jest dużo ?
Ja jak spotkam koniokrada to chcę go zastrzelić i wziąć jego przestępczego pochodzenia konie dla siebie (jak ktoś mi udowodni, że jeden z wyzwolonych koni był jego - to oddam)

Słupek napisał:
Jak chcesz własność dla siebie, to idź do lasu i sobie wystrugaj,

To też szlachetna konfiskata: las jest państwowy.
 

Słupek

Member
335
2
Z jakiej paki niby należą ci się jakieś bazy wojskowe? Na to się składali wszyscy, żeby było państwowe, a nie Twoje prywatne. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś mówił "Chciałbym, aby moje podatki szły na prywatny folwark Avksa"
 

Avx

Active Member
831
186
To był tylko przykład.
Teraz mi się nie należą.

Czysto teoretycznie jednak, gdybym to ja je zajął w czasie rewolucji, to by mi się należały - pierwszy bym wtedy wyzwolił mienie złodzieja (patrz przykład Rothbarda), którego konkretna ofiara jest już niestety nie do ustalenia


Załóżmy, dla przykładu, że A ukradł B konia. Nagle przychodzi C i odbiera konia A. Czy można nazwać C złodziejem? Z pewnością nie, nie możemy nazwać przestępcą kogoś, kto ukradł od złodzieja. A wręcz przeciwnie, C dokonał szlachetnego czynu konfiskaty, gdyż pozbawił złodzieja A owoców jego przestępstwa i agresji i przynajmniej przywrócił konia z sektora „kryminalnego” niewinnemu sektorowi „prywatnemu.” Oczywiście jeszcze lepiej by było, gdyby oddał konia B, pierwotnej ofierze. Nawet jeśli tego jednak nie zrobi, bardziej sprawiedliwym jest koń w rękach C niż w rękach A, złodzieja i przestępcy
M Rothbard


---------------------------------------------------------------------------
Praktycznie są to wszystko mrzonki, oczywiście ("raczej" nikt tu nie ma środków do wyzwalania baz wojskowych :D ); ale rozmawiamy o teorii.

Libertarianizm jest obecnie niemożliwy do wprowadzenia; ale gdyby był możliwy, to najrozsądniej byłoby go wprowadzać rewolucyjnie; z zemstą na socjalnych zwierzętach i z konfiskatami.

Wszelkim opozycjonistom tam, gdzie rewolucja nie jest mrzonką (np. w Afryce), doradzam taką właśnie drogę.
 

VernonSmith

New Member
212
2
Dlaczego uważasz, że koniokrad ma prawo do zagrabionego konia; jeżeli tylko koniokradów jest dużo ?
Nie uważam, po prostu jako utylitarysta (wiem pewnie posypią się na mnie gromy) uważam że Twój scenariusz, 90% kapitału w ręku 5%, doprowadzi do totalitaryzmu i stagnacji ekonomicznej. Zamiast 200 państw będą wielkie posiadłości libertarian.A potomkowie kolaborantów, którzy nie mają nic wspólnego z obecną sytuacją, pewnie będą całe życie gnić w ubóstwie albo odpracowywać dług. Grzechy ojców przechodzą na synów.
 

Avx

Active Member
831
186
Nie no, żadne 90 %, nie przesadzajmy.
Nie miałem na myśli aż tak radykalnego rozwiązania.
Pseudowłasność przestępcza (mogąca podlegać konfiskacie przez libertarian) to dla mnie np. Gazeta Wyborcza, TVN czy zakłady przemysłu zbrojeniowego...
NIE mienie np. państwowego nauczyciela.

Mówiąc o kolaborantach mam na myśli grube ryby.
Płotki nie są problemem i jak najbardziej zgadzam się, że najpraktyczniej je zostawić w spokoju.
 

VernonSmith

New Member
212
2
Niby dlaczego GW, albo TVN? W każdym razie to koncentracja wielkiego kapitału w rękach niewielu, monopolizacja i rozwarstwienie jakie do tej pory było możliwe tylko dzięki aparatowi państwowemu. Najgorsze że wszystko w rękach ludzi w jednego obozu ideologicznego. Przemyśl to bo dla ludzi z zewnątrz wygląda jakbyś gotował ZSRR-bis.
 
A

Anonymous

Guest
Słupek napisał:
Z jakiej paki niby należą ci się jakieś bazy wojskowe? Na to się składali wszyscy, żeby było państwowe, a nie Twoje prywatne. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś mówił "Chciałbym, aby moje podatki szły na prywatny folwark Avksa"

No to jesteś przygłuchy, bo ja często słyszę zdanie "na co idą moje podatki". Idź do państwowego lekarza i gdzieś tak za pół roku będziesz miał badanie\zabieg. Tak jak moja matka czekała na rezonans magnetyczny pół roku i żałowała, że nie poszła prywatnie, a lekarka zdziwiła się, że lekarz nie zlecił w międzyczasie innych badań. Jak chodziła na zabiegi na nogi prywatnie, to było wszystko szybko i sprawnie. Podobnie moja jak była w ciąży, to czasem chodziła prywatnie do ginekologa który zlecał masę badań, jakich w cenniku NFZ jeszcze długo nie zobaczy się. Naturalne jest to, że jak ktoś na coś płaci to ma wymagania, a w przypadku "społecznej własności" ma się roszczenia. Czy się stoi, czy się leży 2000 się należy ;) - jak mawia stare porzekadło ukute w czasach największej prosperity społecznej kontroli i rozwoju państwowości.

Klasyczna definicja państwowości i jego fundament, to kasa za obronę i nic więcej. W takiej definicji nie ma żadnych roszczeń( teoretycznie) bo pod przymusem płacisz za ochronę, jak jakiemuś gangowi, którym de facto jest państwo.

Media, politycy i propagandyści pierdolą, że państwo jest wspólne, że to wspólna własność i wspólny cel, wspólne dobro. Najlepiej widać jakość wspólnoty po dzikich wysypiskach w lasach.
 
D

Deleted member 427

Guest
Podobnie moja jak była w ciąży, to czasem chodziła prywatnie do ginekologa który zlecał masę badań, jakich w cenniku NFZ jeszcze długo nie zobaczy się.

Prywaciorze - ok. Ale nie idealizowałbym ich tak bardzo. Rok temu miałem problemy z uchem. Byłem u 5 różnych prywatnych lekarzy i każdy pierdolił co innego i wciskał inną chemie. Na końcu zasięgnąłem rady u wuja i on polecił mi jednego naprawdę dobrego konowała. Kasował 30% więcej niż reszta bandy chuja, ale obsługa na poziomie full pro, diagnoza full pro, leczenie full pro. Według mnie obecnie nie ma dużej konkurencji na rynku prywatnych usług medycznych (a może jest, w sumie nie wiem, bo rzadko choruję). Większość z nich to pracownicy budżetówki, którzy po godzinach dorabiają sobie prywatnie i naganiają klientów kolegom farmaceutom.
 

VernonSmith

New Member
212
2
Z tymi lekarzami to są przecież anegdotki nie można na tym bazować teorii społeczno-politycznej. Ja chodzę do dentysty na kasę chorych, nic nie płacę, trochę poboli przy borowaniu i luz, krótko czekam, wizyty nie długie. Raz poszedłem do prywaciarza, zabuliłem jak za zboże, w fotelu ponad godzina, owszem nie bolało ale co z tego jak za 2 miesiące plomba wypadła. Potem następna, w końcu z zęba została tak mało że ciężko było go wyrwać. A kasa leciała. Na przyszłość, tylko do tego dentysty na kasę chorych.
I co mam z tego powodu zostać piewcą państwa? Dużo zależy od człowieka, samego lekarza, a nie czy jest państwowy /prywatny.
 
A

Anonymous

Guest
Miałem kiedyś znajomka, opowiadał, że jego pradziadek był weteranem IWŚ na ruskim froncie. Z Galicji ale jakoś znalazł się w ruskiej armii. Nie pamiętam przez co był ranny( gaz albo szrapnel), ale znalazł się w szpitalu, był nieprzytomny. Obudził się na sali bez złotych zębów, złotego zegarka( pamiątka rodzinna, przynosiła szczęście dlatego ją wziął na wojnę) i zdobycznego ubrania. Ja też nie ufam konowałom. U mnie w okolicy swego czasu byli strasznie pazerni na łapówki. Bez prezentu nie było po co się wybierać.

Kiedyś słyszałem o małżeństwie Ukraińców-dentystów z okolic Kraka, lata temu, mieli w cholerę klientów, bo tanio i dobrze. Ktoś ich podpierdolił, bo partaczyli poza cechem. Nie mieli licencji ważnej w Polsce.
 
Do góry Bottom