Posiadacze kont bankowych na Cyprze wyruchani przez państwo

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Mnie rozpieprza w tym wszystkim oburzenie Rosji.
Rosja jaka by nie była, naprawdę dba o swoich poddanych. Jak Ruskiego w USA aresztuje FBI za coś, co zrobił w Rosji gdzie to przestępstwem nie jest, będą go bronić do końca. Tak samo będą walczyć o każdego jego dolara, bo ten z czasem być może zainwestowany będzie w Rosji.
Taka drobna zmiana od czasu upadku sowieckiej ideologii.


ps: Jones nawija, że idzie o to głównie, by ludzie pracowali tylko dla etatystycznych mega-korporacji albo dla państwa. Klasa średnia i drobnica mają zniknąć z powierzchni ziemi. Wolny rynek ma pozostać trupem!
Tę tendencję zapoczątkowała w Polsce żydokomuna wsparta turańskim, komunistycznym barachłem, wprowadzając VAT.

Może jest tak źle, że pozostaje jedynie Krzysiowe rozwiązanie?
Problem w tym, że innego skutecznego rozwiązania nie wymyślono od momentu zapisywania historii. :( To nie jest rozwiązanie "krzysiowe", tylko tradycyjne.


chyba sobie kpicie z tymi dyskusjami gdzie by tu spierdolić z kasą - jak w Polsce coś takiego wprowadzą to nie ma zmiłuj - albo my albo oni.

Od tego nie można uciekać.
Racja... ale wpierw trzeba się odpowiednio zorganizować, a za dowódców wybrać takich, co mają genetyczne uwarunkowania do wygrywania walki zbrojnej, czyli: wysokie IQ, logikę myślenia, wysoki poziom agresji będący jako tako pod kontrolą, bezwzględność, brak stresu od tortur i zabijania itp.


To może etatystom dałoby się w zoo klatkę gdzie bawiliby się w państwo, oczywiście bez możliwości wyjścia poza teren, co?
Nie da się. :( Wcześniej czy później rozpierzchną się i rozplenią. Problem w tym, że te stworzenia wyglądają jak my, czyli ludzie.

Na te drogi, to się wszyscy ludzie składali. Dlaczego więc mają je ot tak, zostawić i jeszcze podlegać prawu państwowemu na swoim terenie?
Bo ONI są zorganizowani na tyle, że mogą nas sterroryzować. Jak my będziemy zorganizowani, to ONI w większości spierdolą, bo będą wiedzieć, że mają przesrane.
Proste.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Jeszcze trochę na temat reakcji zwykłych ludzi na wieści o cypryjskim skoku na banki: mój kumpel twierdzi, że jego pieniądze są bezpieczne w razie porwania się polskiego rządu na depozyty bankowe, bo on trzyma kaskę we francuskim banku, w Paribas, więc polski rząd nic nie może im zabrać, może co najwyżej zwrócić się do banku, żeby przelał im haracz, ale ten może odmówić.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Gdyby to ode mnie zależało, dałbym wam podpisać umowę "Obywatel nie musi płacić podatków, w zamian nie dostaje paszportu , dowodu osobistego, ochrony policji , dostępu do opieki zdrowotnej , świadczeń społecznych, dróg publicznych, komunikacji miejskiej, ochrony wynikającej z państwowego prawa własności i prawa karnego ." Ale tylko raz w życiu , bez odwrotu.
Taką umowę to sobie możesz wsadzić. Zapomniałeś o prawie do zemsty na państwie za jego zbrodnie i drugiej nawet ważniejszej rzeczy: prawie do posiadania własnego terytorium, do którego nie wpierdoli się twoje państwo.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Gdyby to ode mnie zależało, dałbym wam podpisać umowę "Obywatel nie musi płacić podatków, w zamian nie dostaje paszportu , dowodu osobistego, ochrony policji , dostępu do opieki zdrowotnej , świadczeń społecznych, dróg publicznych, komunikacji miejskiej, ochrony wynikającej z państwowego prawa własności i prawa karnego ." Ale tylko raz w życiu , bez odwrotu.
Ale jak kupie sobie działkę na granicy to państwo polskie uzna moją suwerenność? Czy też w momencie w którym rozpocznę na wielką skalę produkcje i dystrybucje narkotyków (z czegoś trzeba żyć, ten biznes powinien być dość prosty i dostatecznie niszowy) państwo zacznie się do mnie przywalać? Będę mógł strzelać do agresorów bez konsekwencji ze strony państwa? Dostanę odszkodowanie za dotychczasowe straty?

Ani ty, ani oryginalny autor "rozwiązania umowy z państwem" wyraźnie nie rozumiecie na czym się kwestia zasadza. Już abstrahując od tego że tylko część libertarian to typ: "po prostu się ode mnie odpieprzcie". Reszta, w tym ja, z wielką chęcią pokorzystałaby z dobrodziejstw ładu rozszerzonego, który etatyści tak chętnie kaleczą.

Gdyby to ode mnie zależało, dałbym wam podpisać umowę "Korzystam z biletu w jedną stronę do Korei Północnej." Ale tylko raz w życiu , bez odwrotu.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 467
Już abstrahując od tego że tylko część libertarian to typ: "po prostu się ode mnie odpieprzcie". Reszta, w tym ja, z wielką chęcią pokorzystałaby z dobrodziejstw ładu rozszerzonego, który etatyści tak chętnie kaleczą.
Przecież cały myk polega na tym, że gdyby można było ogłosić niepodległość swojej posesji + odebrać część tego za co się składało w podatkach, to 3/4 kraju by się odłączyło. Zostali by tylko ci co nie mają pomysłu na życie i chcieli by brać socjal, tylko nie byłoby od kogo.
System posypałby się jak domek z kart.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Mają rację w takim sensie, że Konwencja Wiedeńska rzeczywiście zabrania pobierać jakichkolwiek podatków bezpośrednich od placówek dyplomatycznych. Z jednej strony dobrze im tak, poczują jak to jest jak ktoś kładzie łapę na "twojej" kasie, z drugiej strony tej placówce(jak i pewnie każdej innej) nie robi to różnicy, bo napisze się do Warszawy, że źli Cypryjczycy wzięli kasę, przyślijcie więcej i przyślą.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Przecież cały myk polega na tym, że gdyby można było ogłosić niepodległość swojej posesji + odebrać część tego za co się składało w podatkach, to 3/4 kraju by się odłączyło. Zostali by tylko ci co nie mają pomysłu na życie i chcieli by brać socjal, tylko nie byłoby od kogo.
System posypałby się jak domek z kart.
Tak by było, dlatego powinniśmy poczynić pewne ustępstwa na rzecz drugiej strony. Dla mnie układ korzystny dla obu stron byłby taki: my się odłączamy wraz z ziemią ale, w ramach ustępstw na rzecz drugiej strony, nie dochodzimy zwrotu zagrabionych podatków i rezygnujemy z prawa do krwawej zemsty do 5 stopnia pokrewieństwa włącznie.

Analogicznie, jak już przejmiemy władzę na jesieni, zamiast od razu stawiać szafoty, moglibyśmy zaproponować ileś tam dni okresu ochronnego, w którym delikwent mógłby opuścić Zieloną Wyspę zobowiązując się, że już tu nie wróci. Gdyby nie opuścił Zielonej Wyspy i by mu się udowodniło zbrodnie przeciw wolności (?), to już by się nim Krzychu zajął. To się chyba nazywa humanizm, humanitaryzm, czy jakoś tak. Libertarianizm miłosierny.
 

Hitch

3 220
4 880
moglibyśmy zaproponować ileś tam dni okresu ochronnego, w którym delikwent mógłby opuścić Zieloną Wyspę zobowiązując się, że już tu nie wróci.

W moim "modelu" ten okres także istnieje i służy też zwrotowi zrabowanej kasy. Jest to warunkiem puszczenia wolno i bezpiecznego przekroczenia granicy. Oczywiście przy organizatorach systemu by to nie podlegało dyskusji, oni muszą zginąć. Ale ich "świadome owce" tylko w taki sposób mogłyby uratować skórę - oddają do upłynnienia WSZYSTKO, co mają.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 467
@Ciek i inni miłosierni libertarianie, Nie rozumiem skąd się bierze to miłosierdzie do swojego oprawcy? Jakbym słyszał niewolnika, który chce iść na kompromisy ze swoim panem.

Nie odczuwam humanitaryzmu w stosunku do osób, które traktują mnie jak bydło i nie mają skrupułów zamykać w więzieniach za czyny, które nikomu nie wadzą. Oni nie mają dylematu opodatkowując ludzi aby było na ich zachcianki, choćbyś miał przez to umrzeć. Jak poluzują kaganiec to tylko po to aby się ludzie za bardzo nie buntowali. Ja nie miałem okresu ochronnego.

Dla mnie główną barierą jest brak sił. Jakbym był w dogodnej sytuacji to nie bawiłbym się w miłosierdzie, tak jak oni się nie bawią.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Takie "miłosierdzie" wynika z czysto praktycznego podejścia. Nie każdy ma ochotę babrać się. Jeśli ktoś ma na to ochotę, to samaryto-libertarianie chyba nie będą mieli nic przeciwko?

Ma to też sens z punktu widzenia strategii. Przeciwnik bez drogi ucieczki walczy najzacieklej.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
miłosierni libertarianie, Nie rozumiem skąd się bierze to miłosierdzie do swojego oprawcy? Jakbym słyszał niewolnika, który chce iść na kompromisy ze swoim panem.
Mi by się po prostu nie chciało za nikim biegać. Nienawiści do takich, dajmy na to, posłów nie odczuwam, po prostu bardzo ich nie lubię, wystarczy mi że odwalą się od ludzi. Oczywiście gdyby sąsiad złapał sobie kogoś takiego i postanowił go, np. potorturować, to uznam że najwyraźniej czuł się bardziej ode mnie poszkodowany i palcem nie kiwnę.

No. Może zamknę okno, krzyki i wrzaski zawsze działały mi na nerwy.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Jak poluzują kaganiec to tylko po to aby się ludzie za bardzo nie buntowali.
...
Jakbym był w dogodnej sytuacji to nie bawiłbym się w miłosierdzie, tak jak oni się nie bawią.
Takie "miłosierdzie" wynika z czysto praktycznego podejścia. Nie każdy ma ochotę babrać się. Jeśli ktoś ma na to ochotę, to samaryto-libertarianie chyba nie będą mieli nic przeciwko?

Odpowiedź jest prosta. Oni są pasożytami i zachowują się jak typowe pasożyty w przyrodzie. Bez żywiciela zdechną. Żywiciel bez pasożyta funkcjonuje lepiej. Oni nas nie mogą do końca wybić, bo zdechną. My ich możemy bezkarnie wybić.
Problem jest inny, pasożyty z sąsiednich krajów mogą się przerzucić i operetka zacznie się od nowa.

Ma to też sens z punktu widzenia strategii. Przeciwnik bez drogi ucieczki walczy najzacieklej.
Oni nie umieją walczyć w wojnie energetycznej. Stąd są za zakazem posiadania noży, czy za swobodnym dostępem do broni palnej. Gdyby potrafili walczyć zbrojnie, to albo byłoby to im obojętne, albo byliby za swobodnym dostępem do broni.
Od zarania dziejów, jedyną ich bronią są kłamstwo, pseudo-charyzma i manipulacja. Oni wygrali w wojnie informacyjnej. Jak my wygramy z nimi w wojnie informacyjnej, to wszystko będzie należeć do tych, co powiedzą ostatnie słowo w wojnie energetycznej.
Należy jednak pamiętać o porządnym usunięciu chorej tkanki tak, by nie było przerzutów. Czyli musimy wyraźnie oddzielić ONYCH od nas.
 

Norden

Well-Known Member
723
901
(...) Należy jednak pamiętać o porządnym usunięciu chorej tkanki tak, by nie było przerzutów. Czyli musimy wyraźnie oddzielić ONYCH od nas.
Niemcy tak zrobili w czasach III Rzeszy tzn. wybyli najgorszą część etatystów (komuchów). A jednak na brak komuchów nie narzekają. No chyba, że mogłoby być gorzej.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Niemcy tak zrobili w czasach III Rzeszy tzn. wybyli najgorszą część etatystów (komuchów).
Nie było tak. Prawdziwe komuchy w większości poukrywały się w systemie, a komuchy omamione komuszą ideologią, czyli ofiary komuchów były resocjalizowane w obozach pracy. Wybici zostali w sporej części bardzo porządni ludzie. Np. taki zdrajca Eichmann mordował głównie tych Żydów, którzy byli dobrze umocowani w lokalnych społecznościach (klasa średnia i średnia/wyższa), nie mieli ochoty jechać do Izraela czy gdziekolwiek, a z żydostwem łączyło ich głównie pochodzenie. Podobnie Żydzi którzy się ukrywali, zostali wyłapani i na koniec zabici, nie mieli wiele wspólnego z żydowskim lewactwem.
A jednak na brak komuchów nie narzekają. No chyba, że mogłoby być gorzej.
Rzesza miała inne cele polityczne, zdrajcy realizowali swoją politykę i podziały przebiegały inaczej. Stąd pozostało tam tyle czerwonej zarazy.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Połowa nazioli to były byłe komuchy.
Edit: albo odwrotnie, bo chyba mi się pomyliło XD w każdym razie albo naziści nic nie wytłukli, albo sami byli kryptokomuchami
Zgadzam się, że najlepiej (chociaż niestety pewnie nie najpraktyczniej) było by poubijać pasożyty lewackie, ja tylko zareagowałem gdy porównano wstrzymanie się od tego (po wygranej już walce) z postawą niewolnika.
 

Hitch

3 220
4 880
Nie rozumiem skąd się bierze to miłosierdzie do swojego oprawcy?

Przecież napisałem, że jakby ode mnie zależało to organizatorzy tego syfu byliby poddani bezapelacyjnej eutanazji. Ich pachołkom bym pozwolił odejść z kraju (a raczej ich wyprosił) pod warunkiem, że ułatwią proces oddawania zrabowanych przez siebie dóbr. Jak nie ułatwią, i tak się to stanie, ale dołączą do swoich panów :p
 
Do góry Bottom