Posiadacze kont bankowych na Cyprze wyruchani przez państwo

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 854
12 246
stał się przedmiotem do inwestowania.
Moja teoria spiskowa zakłada, że to tylko produkt, który twórcy sprytnie sprzedali więc on się nie stał tylko zawsze nim był. Na tym systemie najbardziej wygrani będą ci, którzy przyłączyli się do niego na starcie i "zainwestowali" (lub dostali BTC z systemu) - gdy system sam w sobie zakłada ograniczoną ilość BTC i coraz wolniejszy ich "dodruk" w czasie to był skazany na deflację już w chwili powstania. Interes sam w sobie jest genialny - z punktu widzenia tych, którzy wskoczyli do niego na starcie, bo ci mogli tylko zyskać lub nie stracić :) ale niestety pomiędzy interesem i alternatywnym środkiem płatniczym jest spora różnica, a ja odnoszę wrażenie, że potrzeba mi głównie tego drugiego.

Swoją drogą ฿ - wyczesany symbol, trzeba uważać, żeby Wielki Brat nie uznał tego za zagrożenie dla $ bo znów będą musiały pierdolnąć gdzieś Tomahawki ;)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
E tam. $ już się nie podniesie i nigdy już nie będzie tym czym był po II Wojnie. A Tomahawki polecą tam gdzie US-mańskie elity uznają, że jest słusznie. USA chcą zapewnić sobie przetrwanie w roli hegemona przez najbliższe 100-lat. Jak ktoś stawia sobie taki cel, to tylko dowodzi, że jest idiotą. USA albo pójdą powoli pod wodę albo je czeka jakaś rewolucja lub zamach stanu.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
BTC oczywiście podlega inflacji, wszak ciągle zwiększa się baza monetarna. A to, że zainteresowanie walutą rośnie znacznie szybciej niż jej dodruk, wcale nie znaczy, że mamy deflacje.
Ilość jednostek pieniądza przyrasta wolniej niż ilość dóbr do kupienia zań. To chyba deflacja? (żaden ze mnie ekspert tak btw.)

A baza monetarna owszem, zwiększa się, ale do czasu. Ilość ฿ w czasie wygląda tak:
Total_bitcoins_over_time.png


Jak informuje na wikipedia:
Całkowita liczba bitmonet w czasie dąży do 21 milionów. Zasoby pieniądza rosną jak szereg geometryczny co 4 lata. W roku 2013 będzie wygenerowana połowa całkowitych zasobów, a w 2017 zostanie wygenerowane 3/4. W miarę dochodzenia do tego miejsca, wartość bitmonet zacznie doświadczać deflacji (wzrostu realnej wartości) z powodu braku wprowadzania środka płatniczego do obiegu. Bitmonety są jednak podzielne do 8 miejsc po przecinku (co razem daje 2,1 × 10^15 jednostek)

Słowem - istnieje maksymalna liczba jednostek tej waluty. I koło 2033 prawdopodobnie nastąpi koniec. Wtedy, jeżeli konsumenci w dalszym ciągu będą zainteresowani to wzrost powinien być nie tylko spektakularny, ale też potencjalnie nieskończony. Jak ze złotem ;).

Czy to dobrze że ilość jest ograniczona? Powinno to oczywiście zależeć tylko od woli emitenta (czy też jego deklaracji "wobec świata", czyli wszystkich użytkowników, aktualnych i potencjalnych), wróćmy tu jednak do porównania ze złotem. Wyobraźmy sobie że wracamy do tej jakże szlachetnej waluty, ale miast drukować banknoty pokrywające złoto przechowywane w skarbcu bijemy z niego monety. 1 gram złota kosztuje teraz prawie 200zł (patrze na pierwszą lepszą ofertę). Chcemy kupić chleb za cztery złote. Jak odliczymy sprzedawcy 0,02 grama? Nie podołamy. Waluty jest "za mało" (lub też brakuje ekwiwalentu, papierka mówiącego "jestem warty 0,001 grama złota"), żeby się nią posługiwać.

Z dzieleniem bitcoinów problemów być nie powinno, jak twierdzi wiki dostępnych będzie 2,1 biliardów niepodzielnych "monet". Poszukałem, poszukałem i rzekomo ilość PLNów w obiegu to 887 mld. Daje nam to 8,9 * 10^13 jednostek (Choć wiadomo że z pieniądzem fiducjarnym nigdy nic nie wiadomo).

Nie wiem też dlaczego przyrost miałby być większy? To chyba dobrze, że możemy kupić za nasze oszczędności coraz więcej. "Dodruk" BTC jest po prostu nagrodą za utrzymywanie węzłów
"Dobro" i "zło" to tylko prymitywne koncepty. Wyzwolony Rynek się takimi bzdurami nie interesuje ;).

Dobrze jeżeli ฿ ma służyć do inwestowania. Raczej źle jeżeli ฿ ma być walutą. Ale tu niech się ekspert wypowie :).
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Austriacy uważają, że inflacja jest to zwiększenie bazy monetarnej. Wyższe ceny są tylko skutkiem dodruku.

Dlaczego niby dobra waluta ma stać w miejscu miast rosnąć? Jakbym miał do wyboru 2 waluty, kiedy obie byłyby tak samo akceptowane, kiedy wartość pierwszej by stała (ciągły dodruk niwelujący wzrost zainteresowania) a druga by stale rosła zawsze bym wybrał tą drugą. A jak komuś przeszkadza wzrost wartości to zawsze może oddać na ulicy nadwyżkę, która się wytworzyła w nocy :)
 
OP
OP
Szynka

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Moja teoria spiskowa zakłada, że to tylko produkt, który twórcy sprytnie sprzedali więc on się nie stał tylko zawsze nim był. Na tym systemie najbardziej wygrani będą ci, którzy przyłączyli się do niego na starcie i "zainwestowali" (lub dostali BTC z systemu) - gdy system sam w sobie zakłada ograniczoną ilość BTC i coraz wolniejszy ich "dodruk" w czasie to był skazany na deflację już w chwili powstania. Interes sam w sobie jest genialny - z punktu widzenia tych, którzy wskoczyli do niego na starcie, bo ci mogli tylko zyskać lub nie stracić :)
A kiedy byś sprzedał swoje Bitcoiny jakbyś je zdobył wcześnie? Po $0.3? Po $1? Po $20? Równie dobrze teraz możesz kupić i czekać aż cena dojdzie do $1000. I taka sama niepewność co do przyszłej ceny była przy kursie $2 jak jest i teraz. To jest takie gadanie "szkoda, że nie kupiłem w dołku i nie sprzedałem na górce" ;) Po drugie, w Bitcoiny zawsze trzeba było zainwestować, nie można ich dostać za darmo, prąd też kosztuje.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 981
15 142
Ha, dokładnie 2 tygodnie temu zauważyłem entuzjstyczną reakcję bitcoina na wydarzenia w Cyprze, gdy był po 68 USD. Dziś 132 USD i wciąż rośnie. Szkoda, że nie zainwestowałem. Inna sprawa, że mam czego zainwestować :)
 
Do góry Bottom