Podziel się zażenowaniem

military

FNG
1 766
4 727
U lekarza będąc, w poczekalni, gapiłem się na tv - leciał chyba TVN albo TVN24; w każdym razie na topie jest sprawa z dzieckiem, które zmarło w rozgrzanym samochodzie. Geniusze z TVN-u wpadli na pomysł, żeby sprawdzić, jak to jest w takim samochodzie, więc reporter zamknął się z kimśtam w środku i relacjonował swoje pocenie się. "No tak, gorąco, tak, bardzo, bardzo gorąco, a teraz aż czuję, jak mi ciśnienie skacze, bardzo nieprzyjemnie, bardzo trudne warunki". SERIO? NO NIE PIERDOL!

Mnie też ciśnienie skoczyło. Dziecko dopiero co zmarło w takich warunkach, a ci muszą się przekonać, jak to jest, jak to dziecko się czuło, oczywiście żeby dać radochę swoim tępym widzom. To jest obrzydliwe, niesmaczne i żenujące. Wszystko oczywiście pod przykrywką edukowania mas o tym, żeby nie zostawiać dzieci w samochodach, tylko że kurwa mać, nie potrzeba do tego robić takich idiotycznych eksperymentów i komentować w tak idiotyczny sposób. Proponuję, żeby następnym razem zrobili program przy okazji kolejnej strzelaniny w szkole w USA. Niech sprawdzą, jak to jest pierdolnąć sobie w łeb z rewolweru.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 876
12 261
Mnie też ciśnienie skoczyło. Dziecko dopiero co zmarło w takich warunkach, a ci muszą się przekonać, jak to jest, jak to dziecko się czuło, oczywiście żeby dać radochę swoim tępym widzom. To jest obrzydliwe, niesmaczne i żenujące.
Mięknie się po zostaniu ojcem, eh?
 

military

FNG
1 766
4 727
Na pewno ma się więcej empatii w takich sytuacjach - i pewnie dlatego uważam, że dalsze karanie ojca jest bezcelowe.

Ale pakowanie się do rozgrzanego samochodu i robienie z tego relacji uważałbym za idiotyzm nawet za czasów kawalerskich.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 876
12 261
Ja bym chętnie coś takiego zobaczył, bo w telewizorni i internetach można było już zobaczyć wiele rodzajów śmierci, ale grillowanie w samochodzie na wolnym ogniu jest pewną nowością. Kurcze, warto byłoby zrobić reality show, gdzie ochotnicy włażą do samochodów na upale, a kasę zgarnia ten, który jako ostatni wyjdzie z auta o własnych siłach. Nagrody by się pewnie kumulowały z edycji na edycję :)

Masz rację z tymi dzieciakami, też u siebie coś takiego zaobserwowałem, mięknie parówka z wiekiem , oj ... :)
 

military

FNG
1 766
4 727
Dobry pomysł z tym show. Reality show jak Running Man, tylko że z urzędnikami w roli głównej, losowo wybieranymi raz na miesiąc z całej polskiej puli. Ładują się do rozgrzanego samochodu i siedzą. Zmieniłbym tylko jedno w twojej koncepcji: nie można wyjść z auta, a wygrywa ten, kto przeżyje. Nagrodą jest życie.:)
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 044
U lekarza będąc, w poczekalni, gapiłem się na tv - leciał chyba TVN albo TVN24; w każdym razie na topie jest sprawa z dzieckiem, które zmarło w rozgrzanym samochodzie. Geniusze z TVN-u wpadli na pomysł, żeby sprawdzić, jak to jest w takim samochodzie, więc reporter zamknął się z kimśtam w środku i relacjonował swoje pocenie się. "No tak, gorąco, tak, bardzo, bardzo gorąco, a teraz aż czuję, jak mi ciśnienie skacze, bardzo nieprzyjemnie, bardzo trudne warunki". SERIO? NO NIE PIERDOL!

To chociaż było w czasie rzeczywistym? Mogli puścić wersję reżyserską, czyli pełne 3 godziny, czy ile on tam siedział, z dynamicznym montażem, szarpiącą nerwy muzyką i z komentarzem jakiegoś lektora z niskim i mhrocznym głosem.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Gronkiewicz-Waltz o tęczy:
Gronkiewicz-Waltz: Odbudujemy tęczę tyle razy, ile będzie trzeba. Stołeczny ratusz wyda kolejne 70 tys. złotych na renowację instalacji na Placu Zbawiciela
http://wpolityce.pl/polityka/170781...h-na-renowacje-instalacji-na-placu-zbawiciela

Gronkiewicz-Waltz o propozycji marszanda Dmochowskiego, by Warszawa przejęła kolekcję obrazów Z.Beksińskiego:
W obecnej sytuacji ekonomicznej, w obliczu licznych zobowiązań nałożonych na samorząd Miasto nie może zagwarantować funduszy na przejęcie kolekcji
http://wawalove.pl/Miasto-nie-chce-kolekcji-Beksinskiego-a14604
10384606_794398210590521_2268183757352841963_n.jpg


ps: Oczywiście, nie sugeruję, by łupiono ludzi z podatków na utrzymanie obrazów Beksy seniora. Chodzi o urzędnicze priorytety.
 

military

FNG
1 766
4 727
Pociągnę jeszcze temat tej śmierci dziecka.

Ludzie, którzy chcą ukarania ojca przez państwo, stawiają państwo w roli boga, tzn. oczekują, że nadludzki byt na straży moralności ukarze sprawcę i pośrednią ofiarę w jednym za spowodowanie wypadku - kiedy w niczyim interesie nie leży ukaranie tej osoby. Niby mówią, że "życie największą wartością", ale jakoś tego nie kupuję, bo gryzie mi się to z popieraniem kary śmierci, a przede wszystkim z dalszym niszczeniem życia osobie, która przypadkowo już je sobie zniszczyła.

Nie rozumiem też motywacji, która stałaby za karą wymierzoną przez państwo. Kara ma służyć celom "wychowawczym"; winny ma zrozumieć, że nie powinien więcej robić tego, co zrobił; kara może też mieć na celu uniemożliwienie winnemu dokonywania dalszych zbrodni. Tymczasem ojciec doskonale wiedział, że nie powinien zostawiać dziecka w samochodzie, a zrobił to przez nieuwagę, przez przypadek. Kara niczego go nie nauczy, niczemu nie zapobiegnie. Byłaby to po prostu zemsta, a państwo arbitralnie wymierzające zemstę to twór nawet bardziej niebezpieczny od tego socjalistycznego mutanta, z którym mamy teraz do czynienia.

Inaczej mówiąc: jeśli nikt z osób bliskich ofiary nie chce ścigania tego faceta, a kara nie niesie wartości wychowawczych ani nie zapobiegnie podobnym wypadkom w przyszłości, żaden urzędnik nie powinien brać się za wymierzanie zemsty - bo niby dlaczego miałby to robić?

EDIT:
Jeszcze jedno: mówimy o wypadku, ale nie o takim, jak wypadek samochodowy. W przypadku wypadku samochodowego takiego czy innego, kara ma sens, ponieważ uniemożliwia kierowcy dalsze prowadzenie pojazdu i likwiduje zagrożenie dla społeczności. Nie ma obaw, że tamten facet zamknie kogoś innego w samochodzie. To nie jest notoryczny zamykacz ludzi w rozgrzanych samochodach. Karząc go, nie przyniesie się korzyści absolutnie nikomu - to będzie zaspokojenie żądzy krwi, i to nawet nie rodziny zmarłej, ale osób postronnych.

Poza tym nic nie przepowiadało tragedii, jak w przypadku złych kierowców. Facet po prostu zapomniał, że zamknął dziecko w samochodzie. Coś innego zajęło mu myśli. To jest jak zdarzenie losowe. Czasem zdarza się zapomnieć - w tym przypadku miało to fatalne skutki. Równie dobrze można karać ludzi, którzy w pochmurny dzień nie wzięli parasola, bo nie przyszło im do głowy, że zmokną.
 
Ostatnia edycja:

free-and-dead

wyzyskiwacz
35
18
Żenada lokalna, ale mnie opadła cenka.
Przedwczoraj wracając z roboty natknąłem się na sytuację jak to jedna pinda wezwała psiarnię bo jeden pies czteronożny pogryzł drugiego, tej pindy właśnie. Wszystko ma miejsce na wsi, w sumie w takim czymś pomiędzy wiochą a miastem bo sporo się pobudowało, nie mniej psiarnia sporo kilosów naginać musiała.
No żesz kurwa... My tu pittololo o wolności, niezależności a ludzie bez państwa pierdnąć nie potrafią i to już na takim poziomie. To się nie da. Trzeba by odjebać połowę ludzkości razem z klerem i inszymi wataszkami włażącymi ludziom w życia a i tak skończy się na tym, że kolejne pokolenie albo jeszcze następne zacznie skamleć o nierównościach społecznych i innym takim w ramach buntu, w sumie przeciw chuj wie czemu ale kolejne pokolenia zawsze się buntują.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Pociągnę jeszcze temat tej śmierci dziecka.

Ludzie, którzy chcą ukarania ojca przez państwo, stawiają państwo w roli boga, tzn. oczekują, że nadludzki byt na straży moralności ukarze sprawcę i pośrednią ofiarę w jednym za spowodowanie wypadku - kiedy w niczyim interesie nie leży ukaranie tej osoby. Niby mówią, że "życie największą wartością", ale jakoś tego nie kupuję, bo gryzie mi się to z popieraniem kary śmierci, a przede wszystkim z dalszym niszczeniem życia osobie, która przypadkowo już je sobie zniszczyła.

Nie rozumiem też motywacji, która stałaby za karą wymierzoną przez państwo. Kara ma służyć celom "wychowawczym"; winny ma zrozumieć, że nie powinien więcej robić tego, co zrobił; kara może też mieć na celu uniemożliwienie winnemu dokonywania dalszych zbrodni. Tymczasem ojciec doskonale wiedział, że nie powinien zostawiać dziecka w samochodzie, a zrobił to przez nieuwagę, przez przypadek. Kara niczego go nie nauczy, niczemu nie zapobiegnie. Byłaby to po prostu zemsta, a państwo arbitralnie wymierzające zemstę to twór nawet bardziej niebezpieczny od tego socjalistycznego mutanta, z którym mamy teraz do czynienia.

Inaczej mówiąc: jeśli nikt z osób bliskich ofiary nie chce ścigania tego faceta, a kara nie niesie wartości wychowawczych ani nie zapobiegnie podobnym wypadkom w przyszłości, żaden urzędnik nie powinien brać się za wymierzanie zemsty - bo niby dlaczego miałby to robić?

EDIT:
Jeszcze jedno: mówimy o wypadku, ale nie o takim, jak wypadek samochodowy. W przypadku wypadku samochodowego takiego czy innego, kara ma sens, ponieważ uniemożliwia kierowcy dalsze prowadzenie pojazdu i likwiduje zagrożenie dla społeczności. Nie ma obaw, że tamten facet zamknie kogoś innego w samochodzie. To nie jest notoryczny zamykacz ludzi w rozgrzanych samochodach. Karząc go, nie przyniesie się korzyści absolutnie nikomu - to będzie zaspokojenie żądzy krwi, i to nawet nie rodziny zmarłej, ale osób postronnych.

Poza tym nic nie przepowiadało tragedii, jak w przypadku złych kierowców. Facet po prostu zapomniał, że zamknął dziecko w samochodzie. Coś innego zajęło mu myśli. To jest jak zdarzenie losowe. Czasem zdarza się zapomnieć - w tym przypadku miało to fatalne skutki. Równie dobrze można karać ludzi, którzy w pochmurny dzień nie wzięli parasola, bo nie przyszło im do głowy, że zmokną.

Dobrze Grzebytę orałeś na FB w tej sprawie. Po raz kolejny po "prawach zwięrząt" wychodzą z niego jakieś nielibertariańskie ciągoty. i jeszcze rzuca "gimbolibertarianizmem" jak ktoś mu przedstawi błędy w rozumowaniu :confused:
 
Do góry Bottom