Niech mi ktoś wytłumaczy jak pracodawca może spowodować bezrobocie? Powiem ludziom aby nie pracowali i nikogo nie zatrudniali abym mógł zatrudnić ludzi za głodowe stawki?Na przykład – aby zmaksymalizować zyski, potrzebne jest bezrobocie, bo osłabia ono negocjacyjną siłę pracowników, którzy domagają się wyższych płac lub lepszych warunków pracy. Kiedy istnieje bezrobocie, pracownicy wiedzą, że na ich miejsce czekają inni. Bezrobocie wywołuje niepewność, biedę oraz nastawianie pracowników przeciwko sobie. Powstaje wyścig pochodzenia lub klas, a ci którzy znajdują się na dole drabiny ekonomicznej muszą pracować za mniejsze pieniądze lub walczyć o prześcignięcie innych.
Oczywiście, przecież gospodarka to jeden wielki tort i wystarczy go pokroić sprawiedliwe aby każdy miał po równo. I mówi się, że to faceci myślą jak dzieci. Myślenie dziecka z przedszkola to domena socjalistów.Rezultatem systemu zysków, nawet bez bezrobocia, jest nieprzyzwoita różnica w sytuacji ekonomicznej pracowników. Tworzy się sytuacja, w której mniejszość na górze ma więcej niż jest w stanie skonsumować, a niesamowita liczba ludzi jest pozostawiona z niewystarczającą ilością środków do życia i żyje w biedzie. W tym samym momencie kapitalistyczny pęd zysków wymaga ogromnych nakładów finansowych na reklamy manipulujące naszymi pragnieniami i strachem, bagatelizując możliwość krytyki z naszej strony (mimo, że ta jest podstawą demokracji), odkąd my wszyscy powinniśmy zarządzać niewielkim poziomem towarowego życia.
Reklamy nami manipulują idę do sklepu po chleb ale kupię skuter chociaż wcale go nie chcę. Ci ludzie mają problemy ze sobą. Niech lepiej nie wychodzą z domu i nie otwierają drzwi aby czasem ktoś im czegoś nie wcisnął.
Jak mniej jak to możliwe to właśnie płaca rynkowa. Jak pracownik dostanie za mało to zawsze może iść do konkurencji bądź sam taką założyć. A jak nie pójdzie ani nie założy to znaczy, że właśnie tyle powinien zarabiać w danym miejscu i czasie.Skutki maksymalizacji zysków przejawiają się w wykorzystywaniu pracowników, środowiska i konsumenta. Kapitaliści mogą zarabiać więcej pieniędzy dla siebie jeżeli płacą swoim pracownikom najmniej jak to możliwe. To samo dotyczy korzystania ze środowiska – bez poszanowania i opieki nad nim. Podobnie czynią, jeżeli mogą kontrolować cenę produktu, który sami wyprodukowali.
W takim wypadku, czemu chleb kosztuje 2 zł a nie milion? Przecież by więcej zarobił.Dalej, produkowanie tanio często nie powoduje niższych cen, a jedynie generuje zyski. Ta oszczędność nie dotyczy konsumentów czy pracowników.
Dominacja na rynku występuje tylko wtedy kiedy jesteśmy tak skuteczni, że nikt nam nie dorówna. Jeżeli podniesiemy ceny to raz dwa i wyskakuje konkurencja przyciągnięta chęcią zysku.Jednak prawdziwym celem konkurencji jest osiągnięcie dominacji lub zmonopolizowanie rynku, więc konkurencja znika i ceny mogą być podniesione, a podział rynku wzrasta. Kiedy nie ma kontroli handlu, ceny mogą rosnąć tak wysoko, jak zniesie je rynek. Innymi słowy – kończącą przyczyną konkurencji w kapitalizmie jest pozbycie się lub redukcja konkurencji!
To nie ma nic wspólnego z prawnym monopolem, gdzie konkurencja powstać nie może.