Podatki są fajne

Status
Zamknięty.

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Cokeman napisał:
a skad z ty wiesz co i jak mnie zadowala? Mowisz ze gwarantujesz? Jesli mi twoje zarcie zasmakuje i okaze sie ze sie myliles to co mi po twojej gwarancji?

Aktualnie nastawiasz się na uzależnienie od państwa - możesz walczyć o redystrybucję i bycie jej beneficjentem ale to oznacza, że z góry kapitulujesz, że uznajesz, że nie jesteś w stanie niczego zaoferować.

Uwierz, pójdziesz w tym kierunku i zostaniesz frustratem - o redystrybucyjne ochłapy też się walczy, jeszcze bardziej niż o klientów na wolnym rynku. A zysk mizerny, nie osłodzi goryczy upokorzenia.
 
A

Anonymous

Guest
No myślę, że temat analizy osobowości Cokemana i inne osobiste się wyczerpały i możemy powrócić do wspólnego wątku.

Otóż dlaczego podatki są takie fajne?
Ponieważ są wydawane na nasze dobro wspólne i służą mnie i Tobie. To jest piękne, że pieniądze, które z całą pewnością służyłyby zaspokojeniu niskich i prymitywnych żądz kapitalistów, mogą się przysłużyć każdemu w dobrym celu.

Choć zgadzam się z krytyką, że zbyt duże jest obciążanie najbiedniejszych (VAT) i średnio zarabiających.
Powinniśmy stworzyć system silnej progresji, w którym podatki byłyby płacone podług możliwości, czyli najbardziej powinni obciążać wielkich właścicieli. Myślę, że 90% podatek nie będzie tu zbytnią przesadą wobec ogromu zła, jakie dzieje się na świecie.

Propertarianie, wzywam Was nie do bezsensownego bluzgania, ale do przemyślenia tej sprawy.

Potrzebne jest nam wspólne. Jesteśmy wspólnotą i nie uciekniemy od tego. Nawet w anarchokapitalizmie by istniały rzeczy wspólne, bo właśnie taki sposób gospodarowania byłby najlepszy. Polecam ten tekst: http://frizona.pl/threads/6875-Randall- ... pitalizmie

Otwórzcie się propertarianie i odrzućcie dogmaty o prymacie indywidualnej własności. Świat nie jest taki prosty jak Wam się wydaję.

W warunkach kapitalistycznych, "redystrybucja podatkowa" jest dobrym narzędziem finansowania tego, co służy wszystkim członkom społeczeństwa. Drogi, transport, ochrona zdrowia.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
engels napisał:
Potrzebne jest nam wspólne. Jesteśmy wspólnotą i nie uciekniemy od tego. Nawet w anarchokapitalizmie by istniały rzeczy wspólne, bo właśnie taki sposób gospodarowania byłby najlepszy.

Wspólnoty wyłącznie dobrowolne. Niech powstają tam gdzie się to opłaca członkom tych wspólnot.

engels napisał:
Otwórzcie się propertarianie i odrzućcie dogmaty o prymacie indywidualnej własności. Świat nie jest taki prosty jak Wam się wydaję.

Ja chcę wolności, która wymaga własności i to jest mój dogmat którego nie porzucę. Mam gdzieś czy świat jest prosty czy nie.

engels napisał:
W warunkach kapitalistycznych, "redystrybucja podatkowa" jest dobrym narzędziem finansowania tego, co służy wszystkim członkom społeczeństwa.

Jest bardzo złym narzędziem, ponieważ każdy człowiek jest inny i ma inne potrzeby.
 

totenkopfschmerzen

New Member
162
8
Podstawową sprawą fajności albo niefajności podatków jest wydajność państwa w redystrybucji. Ja osobiście pierdolę państwo właśnie z powodu marnej wydajności. Cele społeczne można przecież realizować nie tylko przy pomocy państwa.
Co do zwrotów ideowych cokemana to randyzm/obiektywizm ---> marksizm ---> stirner + postmodernizm. Mam wrażenie, że frustratem opętanym poszukiwaniem prawdy obiektywnej był zawsze. Romans z postmodernizmem sprawił, że się pogubił a przez to zradykalizował/zwariował. Taka moja dizgnoza. Mam nadzieję kołk, że się nie obraziłeś.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Gdyby państwo było wydajniejsze w redystrybucji, to podatki byłby spoko? Jak się mierzy wydajność państwa w redystrybucji?
 

crack

Active Member
784
110
engels napisał:
Powinniśmy stworzyć system silnej progresji, w którym podatki byłyby płacone podług możliwości, czyli najbardziej powinni obciążać wielkich właścicieli. Myślę, że 90% podatek nie będzie tu zbytnią przesadą wobec ogromu zła, jakie dzieje się na świecie.

Gdyby tak się stało to owi wielcy właściciele, ludzie dający miejsca pracy wyemigrowaliby do innego kraju.
 

whirlinurd

Member
556
19
jeżeli 90% podatek nie jest przesadą? to tym bardziej nie będzie przesadą "idea" że 90% populacji zechce sobie być urzędnikami podatkowymi? :D obawiam się tylko jednego że tych 90% jakże sprytnych pierdzących w stołek osobników może wygenerować nową dziurę ozonową! :D

[awaria łącza]

skecz ... [w skrócie] o ostatnim angielskim urzędniku podatkowym kiedy reszta mieszkańców zamieniła się w Szkotów i opuściła Anglię Monty Python - Skecz o budyniu (cholernie dlugi skecz) ;)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
E, głupio wyszło, że temat poleciał :( Nie dałoby rady wyciąć wszystkiego od postu Cokemana i nazwać to "kryzys wiary" albo jakoś tak :) - a wstępniak o publikacji KP zostawić "na głównej"?
 

whirlinurd

Member
556
19
kawador napisał:
E, głupio wyszło, że temat poleciał :( Nie dałoby rady wyciąć wszystkiego od postu Cokemana i nazwać to "kryzys wiary" albo jakoś tak :) - a wstępniak o publikacji KP zostawić "na głównej"?

myślę że ten wątek wbrew pozorom jest bardzo spójny :) nawet z psychologicznego punktu widzenia - człowiek zrobił to co zrobił bo np. nie znalazł prywatnej dobrowolnej dobroczynnej instytucji/ fundacji która może mogła mu pomóc w czymś lub nie znalazł innych braci przyjaciół w wierze - wybrał najprostszą/najkrótszą drogę do tych którzy nie mają żadnych oporów moralnych do golenia wszystkich i wszystkiego łącznie z dziećmi i emerytami vat'em :) nie będę chyba odkrywcą że przy tym nie ma upokorzenia że idzie się po jakąś jałmużnę ale coś co się "prawnie" należy ;) więc ulatuje uczucie zażenowania ;) dodam tylko (może się mylę) że może dojść jeszcze aspekt ... marksistowskiej anty-religijności większość dobroczynnych fundacji prowadzona jest przez jakichś wyznawców... np. małe pokraczne zielone Yody ;)
 

totenkopfschmerzen

New Member
162
8
tosiabunio napisał:
Gdyby państwo było wydajniejsze w redystrybucji, to podatki byłby spoko? Jak się mierzy wydajność państwa w redystrybucji?
Państwo zawsze będzie miało marną wydajność. Powodem jest przymus i brak konkurencji. Dużo wydajniejszy byłby system oparty na dobrowolnych ubezpieczeniach od czego tam sobie chcesz.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Jesli ja wykonam race i burzuj mi nie zaplaci a odzyskam kase dzieki panstwu to wydajnosc panstwa wzgledem wolnego rynku bedzie rowna mojej pensji. I tyle mi wystarczy.
 

whirlinurd

Member
556
19
Cokeman napisał:
Jesli ja wykonam race i burzuj mi nie zaplaci a odzyskam kase dzieki panstwu to wydajnosc panstwa wzgledem wolnego rynku bedzie rowna mojej pensji. I tyle mi wystarczy.

też zależy jak wykonałeś tę pracę :) (teoretyzując) gdyby ci jakiś burżuj na odwal pomalował ściany czy zapłaciłbyś mu za tę pracę malowania?
 

Cokeman

Active Member
768
120
FatBantha napisał:
Cokeman napisał:
ech mlodziency. piewcy wolnosci - kiedy pojmiecie ze prawdziwa wolnosc to wolnosc od idei?
Prawdziwa wolność to wolność od swej świadomości i istnienia. Skrajniejszej już nie ma. "Zabijcie się!"

A wiesz ze to nie głupie. Nie wiem tylko jak to zrobić pewnie i skutecznie. Gdybym mial bron to byloby po sprawie a tak to lipa

Przymus zycia - wszedzie faszyzm
 

totenkopfschmerzen

New Member
162
8
Cokeman napisał:
Jesli ja wykonam race i burzuj mi nie zaplaci a odzyskam kase dzieki panstwu to wydajnosc panstwa wzgledem wolnego rynku bedzie rowna mojej pensji. I tyle mi wystarczy.
A bierzesz pod uwagę ile ta państwowa sprawiedliwość kosztuje? Czy to faktycznie najkorzystniejszy sposób na zadbanie o swoje interesy? No i nie zapominaj, że państwo (przynajmniej jego przedstawiciele tak twierdzą) reprezentuje interesy wszystkich obywateli, a przede wszystkim swoje (władców i ich dwór).
 

Cokeman

Active Member
768
120
A bierzesz pod uwagę ile ta państwowa sprawiedliwość kosztuje?
mnie kosztuje malo a inni gowno mnie obchodza
No i nie zapominaj, że państwo (przynajmniej jego przedstawiciele tak twierdzą) reprezentuje interesy wszystkich obywateli, a przede wszystkim swoje (władców i ich dwór).
to tak samo jak jakis burzuj. On jeszcze kaze mi pracowac a panstwo daje mi za darmo
 

totenkopfschmerzen

New Member
162
8
Cokeman napisał:
A bierzesz pod uwagę ile ta państwowa sprawiedliwość kosztuje?
mnie kosztuje malo a inni gowno mnie obchodza
No i nie zapominaj, że państwo (przynajmniej jego przedstawiciele tak twierdzą) reprezentuje interesy wszystkich obywateli, a przede wszystkim swoje (władców i ich dwór).
to tak samo jak jakis burzuj. On jeszcze kaze mi pracowac a panstwo daje mi za darmo
Jak mogę się domyślać migasz się od roboty i kantujesz na podatkach. Działasz tym samym na niekorzyść wspólnoty. Bardzo się pomyliłem w swoich domysłach?
 

Cokeman

Active Member
768
120
nie zaplacono mi pensji wiec jak sie niby migalem? W urzedzie skarbowym bylem specjalnie sie dowiedziec czy z niczym nie zalegam.

Ale ty w imie idei wysuwasz debilne zarzuty. To juz chamstwo
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Cokeman napisał:
FatBantha napisał:
Cokeman napisał:
ech mlodziency. piewcy wolnosci - kiedy pojmiecie ze prawdziwa wolnosc to wolnosc od idei?
Prawdziwa wolność to wolność od swej świadomości i istnienia. Skrajniejszej już nie ma. "Zabijcie się!"

A wiesz ze to nie głupie. Nie wiem tylko jak to zrobić pewnie i skutecznie. Gdybym mial bron to byloby po sprawie a tak to lipa

Przymus zycia - wszedzie faszyzm
Wiem. Tylko, że nawet samobójstwo nie daje pewności, że przestanie się być, czegokolwiek Kel'Thuz by o tym nie opowiadał.

Nawet jak się zabijesz, jesteś częścią bytu, bo w jakimś czasie istniałeś. A bycie częścią bytu, to już pewne skażenie, zdeterminowanie i odebranie wolności (od bytu). Prawdziwie wolnymi rzeczami są zatem przedmioty sprzeczne, niemożliwe, które nie mają żadnej tożsamości.

Samobójstwo więc nie daje żadnej gwarancji, że znowu w jakiś sposób, to wszystko cyklicznie nie powróci (p. Nietzsche), że nie będziesz przez resztę czasu, bądź że nie zjednoczysz się z jakimś Absolutem, zostając zniewolony na wieczność.

Niestety.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom