tolep
five miles out
- 8 585
- 15 483
A dlaczego w Ameryce Amerykanie zniszczyli kapitalizm??? Dlaczego w Polsce nie ma kapitalizmu???
Nie zniszczyli i jest.
A dlaczego w Ameryce Amerykanie zniszczyli kapitalizm??? Dlaczego w Polsce nie ma kapitalizmu???
Po pierwsze każda motywacja jest psychologiczna, bo z samej natury motywacja to proces psychiczny. Chyba, że do worka "motywacja" wrzucisz jakieś bezwarunkowe odruchy, ale nie o tym tutaj mówimy.Zmieniasz pierwotne pytanie. Ono było psychologiczne, dotyczyło motywacji stalina dla przeprowadzania nienormalnej polityki.
Ale przecież to pytanie się opiera na Twojej argumentacji nie mojej! Jako argument przyjąłeś, że Beria chciał "liberalizmu", więc go zaciukali co miało uzsadniać czemu Stalin zdecydowął się na komunizm. Jeśli nie ma sensu zadawać takiego pytania to również cały Twój przykład z Berią idzie do kosza.Nie ma sensu pytać o to, co działo się W LATACH PO zamordowaniu ławrientija berii, bo to nijak nie dotyczy tego, co mogło się dziać w głowie Stalina
Absolutnie nie! Rozwój gospodarczy mierzony wydatkami państwa jest absurdem (o tym pisał również Rothbard). Tylko zmiana PKB prywatnych osób ma realne znaczenie do rozwoju. Chyba, że przyjmiemy, że Stalin komunizm traktował przez pryzmat ile da się wycisnąć z niewolników żeby zbudować armaty. Tyle, że co to ma w ogóle wspólnego z komunizmem??Z drugiej strony mapki Króla Juliana jasno pokazują, że raporty mogły być nawet też i poprawne. Twoje założenie o dramacie gospodarki było przesadne, o czym pisałem. Dramat, niewyobrażalny ból ludzi to jedno, a rozwój gospodarczy (bez długofalowych fundamentów i perspektyw, ale jednak nieomal okazały) to drugie.
Nie znam aż tak dobrze historii ZSRR, nad czym boleję, ale coż ciężko mi uwierzyć, że nie nastąpiła chociażby jakaś mała liberalizacja centralnego kierowania gospodarką po śmierci Berii. Ale ok, jak pisałem wcześniej mogę to roboczo przyjać.Beria chciał silnego państwa z silną gospodarką. Znał od podszewki sektor pracy niewolniczej i nie widział przed nim perspektyw, w zamian chciał nowego (systemowego, trwałego) NEP-u, a co więcej (!) odprężenia w stosunkach z zagranica i braku presji na forsowny wyścig zbrojeń. Chciał, by Sojuzem rządził rząd. (Oczywiście kontrolowany przez niego.)
Takie odejście od komunizmu nie nastąpiło, on musiał odejść na tamten świat.
Liberalizacja, jak najbardziej, nastąpiła, ale w segmencie złagodzenia terroru. Przede wszystkim terror przestal grozić członkom partii komunistycznej, tym bardziej najwyżej posadowionym. Przy okazji w dalece, ale to dalece mniejszym stopniu terror groził tym spośród zwykłych ludzi, którzy się nie buntują, nie okazują sprzeciwu. Był za to wyścig zbrojeń, EKSPORT REWOLUCJI, komunistyczna gospodarka i całkowita przewaga biura politycznego partii nad rzadem. Żadnej liberalizacji komunizmu jako systemu wymyślonego w chorych głowach. Dlaczego? Bo nie pokazywał swojej dysfunkcjonalności dostatecznie dobitnie. Proste rezerwy nie zostały do końca wyczerpane.
Ale to jest znów Twój argument, nie mój! Ułatwiał, w sensie dawał możliwość zostania u władzy, co sam właśnie napisałeś wcześniej. Można to też ując precyzyjniej: trwanie przy komunizmie dawało większą gwarancję utrzymania się przy korycie niż rezygnacja z komunizmu. Tyle, że jak napisałem wcześniej, nie ma jasnej odpowiedzi: DLACZEGO?Nie ułatwiał. Komuniści byli zakładnikami swojej doktryny. Przypuszczenie, że ludzie są rozumni i ułatwiają sobie zycie jest mocno na wyrost w stosunku do rodzaju ludzkiego.
Tylko zmiana PKB prywatnych osób ma realne znaczenie do rozwoju.
Inny, ale jak obliczysz wkład rynkowy takiego przedsiębiorstwa? Innymi słowy na ile jest to dotowane (chociażby pośrednio jak np. monopole itd) przez wydatki rządowe? Poza tym można by spekulować jaki wkład takie przedsiębiorstwo realnie do rynku ma w dzisiejszym europejskim systemie. Ale w komunizmie? Tam odpowiedź na zapotrzebowanie rynku to była sprawa drugorzędna, a liczył się plan odgórny przecież. Branie tego pod uwagę we wzroście gospodarczym jest co najmniej naciągne. Jakby się uprzeć można by to jakoś dorzucić w paru procentach do PKB, ale wliczać coś całościowo do rozwoju gospodarczego, bo Stalin sobie na bagnach zbudował fabrykę na tysiąc osób to jest absurd.Nie. Za duży kwantyfikator. Państwowa Huta Katowice to jest jednak coś innego niż państwowy urząd.
Ale w komunizmie? Tam odpowiedź na zapotrzebowanie rynku to była sprawa drugorzędna, a liczył się plan odgórny przecież. Branie tego pod uwagę we wzroście gospodarczym jest co najmniej naciągne.
A jak będziesz urzędnikiem i rozjebiesz konkurencję siłowo na jakimś terenie np. w sprzedaży jabłek i będziesz produkował je drożej, ale jakiś Janusz kupi te jabłka i pchnie dalej i zarobi to jest to realny wkład w gospodarkę? W sytuacji, że potencjalnie dzięki zniszczonej konkurencji jablka byłyby 5x tańsze i zyskałyby na tym masy ludzi?Komunizmu nie było, a wkład ARPA (internet) i CERN (www) jest jak najbardziej realny. Taki Orliński fanboj Apple, wylicza Jobsowi z ilu państwowych wynalazków skorzystał (pasożytował, hehe) i nie da się za bardzo z nim polemizować.
za bieruta nie było państwowych środków produkcji???Skoro socjalizm to państwowa własność środków produkcji, to musimy przyznać że nie wprowadzono go u nas nawet za Bieruta. Kargul dostał konia z UNRRA i był to JEGO koń.
komunizm ma różne odmiany i natężenie, raz troche poluzowany raz ze śrubą przykręcona na maksa, ale komunizm był, państwa gdzie władze zmonopolizowali komuniści, są państwami komunistycznymi, środki produkcji jak i ziemia skolektywizowane, a jakieś warzywniaki, ogródki czy koń to komuniści przecie dopuszczają jako własność osobistą czy jak to tam zwią, jakaś drobnica którą uznali że nie opłaca sie kolektywizowaćO komuniznie nie warto wspominać nawet
No to jest to co widać, a gdzie to czego nie widać czyli miliardy inicjatyw które nie powstały przez państwowe regulacje, czy też drenaż kapitału. Ile bezsensownie przepalono kasy co np. prywatny kapitał 10 lat później mógłby zrobić lepiej i z zyskiem. Zresztą mówienie o "wynalezieniu internetu" to jest socjaluchowa śpiewka dla naiwnych bo chodzi o część technologii na które składa się dziś "internet" np. TCP/IP, ale pierdyliard innych jak nie wiem standard Ethernet to wynalazek xeroxa. A może idąc w Hehe śmieszkizm powiedzmy co by wynalazły państwowe uczelnie bez hehe prywatnego wynalazku jakim jest tranzystor?Komunizmu nie było, a wkład ARPA (internet) i CERN (www) jest jak najbardziej realny. Taki Orliński fanboj Apple, wylicza Jobsowi z ilu państwowych wynalazków skorzystał (pasożytował, hehe) i nie da się za bardzo z nim polemizować.
większość tego z cego korzystam powstała w czasie po peerelu, a te z czasów peerelu to ino jedna powstała w peerelu, bo poza kurtką bechatką nic więcej nimom peerelowskiegoKorzystacie ze wszystkiego co powstało za czasów PRLu.
teroz też jest i działa tak samo chujowoKiedyś opieka socjalna była.
ja dostałem w 82 gazem łzawiącym ale nie potrzebowałem w sumieKto potrzebował pomocy zawsze ją od Panstwa otrzymał.
AhahahahahaGdyby nie komuniści to byście w lepiankach mieszkali.
Korzystacie ze wszystkiego co powstało za czasów PRLu.Całe osiedla powstały.Macie gdzie mieszkać.Gdyby nie komuniści to byście w lepiankach mieszkali.Teraz jak coś pobudują to stoi puste, nikt tego nie kupuje bo za drogie i nie ma za co kupić. Kiedyś opieka socjalna była. Kto potrzebował pomocy zawsze ją od Panstwa otrzymał.
Inny, ale jak obliczysz wkład rynkowy takiego przedsiębiorstwa? Innymi słowy na ile jest to dotowane (chociażby pośrednio jak np. monopole itd) przez wydatki rządowe? Poza tym można by spekulować jaki wkład takie przedsiębiorstwo realnie do rynku ma w dzisiejszym europejskim systemie. Ale w komunizmie? Tam odpowiedź na zapotrzebowanie rynku to była sprawa drugorzędna, a liczył się plan odgórny przecież. Branie tego pod uwagę we wzroście gospodarczym jest co najmniej naciągne. Jakby się uprzeć można by to jakoś dorzucić w paru procentach do PKB, ale wliczać coś całościowo do rozwoju gospodarczego, bo Stalin sobie na bagnach zbudował fabrykę na tysiąc osób to jest absurd.
No z Alaską to nie bardzo... osadnictwo Rosyjskie na Alasce nie przekroczyło o ile pamiętam tysiąca osób... USA kupiło Alaskę trochę dla splendoru i w obawie o taką akcję ze strony Brytyjskiej. Propos złota, carat w 1914 r. jako jedyne państwo z wielkich imperium miał pełne pokrycie wyemitowanych banknotów więc bym nie przesadzał...>>Moja prosta definicja socjalizmu - państwowa wyłączność na środki produkcji - wywodzi się jeszcze z mojej podstawówki.<<
Widziałem Twój wiek gdzieś w internecie. To była komunistyczna podstawówka. Pomysł, by ufać naukom ideologicznym komunistycznej podstawówki jest obłędny. Komuniści nie mówili prawdy o komunizmie nawet dorosłym. Skąd pomysł, że mówili ją dzieciom?
>>Ale nie kłóćmy się o definicje bo to bez sensu.<<
Masz rację.
>>Zwłaszcza o definicje socjalizmu. O definicję kapitalizmu też nie warto bo mnie kusi zadanie cpytania czym się różni kapitalizm od akapu.<<
Kapitalizm był. W zasadzie ogólnie na świecie, ale w Rosji był dużo bardziej zbiurokratyzowany i przesączony pozostałościami feudalizmu niż w USA. W USA był prawdziwy kapitalizm, niedoskonały, ale prawdziwy, a w Rosji zaburzony, kulejący. Stąd przewaga USA nad Rosją, USA miało złoto, by kupić Alaskę, a Rosja go potrzebowała. No więc tak się sprawy miały pod koniec XIX wieku. Kapitalizm to był ustrój gospodarczy faktycznie istniejący i funkcjonował w ramach prawnych - pod opieką państwa.
Od początku XX wieku kapitalizm też był. LIKWIDOWANY.
Natomiast akap to tylko eksperyment myślowy, coś zupełnie innego.
>>Czy państwo może produkować dobrobyt? Oczywiście że może, podobnie jak prywatny właściciel może zbankrutować.<<
Masz rację.
>>Komunizm przegrał ponieważ po wielokroć okazało się, że mrzonki oświeceniowców oo budowie systemu sprawiedliwości społecznej opierały się na błędnych założeniach co do ludzkiej natury.<<
Masz rację.
A to nie chodziło o to, żeby mieć Ruskich za rzeką?No z Alaską to nie bardzo... osadnictwo Rosyjskie na Alasce nie przekroczyło o ile pamiętam tysiąca osób... USA kupiło Alaskę trochę dla splendoru i w obawie o taką akcję ze strony Brytyjskiej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zakup_AlaskiA to nie chodziło o to, żeby mieć Ruskich za rzeką?
No z Alaską to nie bardzo... osadnictwo Rosyjskie na Alasce nie przekroczyło o ile pamiętam tysiąca osób... USA kupiło Alaskę trochę dla splendoru i w obawie o taką akcję ze strony Brytyjskiej. Propos złota, carat w 1914 r. jako jedyne państwo z wielkich imperium miał pełne pokrycie wyemitowanych banknotów więc bym nie przesadzał...