Piractwo to kradzież?

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 871
12 259
Musimy koniecznie ustalić czy ma jakieś potomstwo. To powinien być wstęp każdego dyskursu!
 

Hitch

3 220
4 876
No właśnie! Spiracił istotę ludzką! A gdzie opłata za kopiowanie i korzystanie z genów?!
 

military

FNG
1 766
4 727
Eee, poprosiłem faceta żeby się przedstawił, olał ten punkt, coś dalej pisze, ale dopóki się nie podpisze nie będę z nim gadał... więc to by chyba było na tyle.
 

Hitch

3 220
4 876
Boi się, że spiracisz jego dane :)
Albo jest zwykłym, szarym frajerem, który w dupie był, gówno widział, a się wypowiada.
 

military

FNG
1 766
4 727
No i wątek się skończył.

On:

Nie znasz wszystkich piratów z imienia, nazwiska i zawodu a jednak ich
bronisz.
Ja właśnie stałem się piratem Twoich treści, nie musisz mnie znać.

Ja:

Widzisz, mylisz się. Jeśli skopiowałeś jakiś artykuł mojego autorstwa - to nie jest już moja treść. Prawa do wykorzystania przeszły na klienta. Zachowałem autorskie prawa majątkowe tylko do swojej książki. Kopiuj ją, jeśli chcesz - nie mam nic przeciwko. Jeśli chodzi o inne teksty, to już mnie nie dotyczy.

Natomiast anonimowość to w takiej dyskusji nie tylko nieuprzejmość, ale i tchórzostwo, więc żegnam. Rozmawiałem z powietrzem.

A, i jeszcze jedno: zarabiaj sobie na moich tekstach, ale podpisuj je. Nie bądź hipokrytą: w końcu piosenki Perfektu nikt nie wrzuca do sieci jako piosenki Jasia z Wypizgowa. Łamie się prawa majątkowe, ale nie autorskie - nie popełnia się plagiatu. Mam nadzieję, że to rozumiesz. Jestem ciekawy, ile zarobisz.

EDIT:

> Wzruszający apel.
>
> Jestem piratem, dymam Cię na twoich treściach i nie przejmuję się, że mnie
> nie znasz. Pamiętasz?

Nie jesteś piratem - jesteś plagiatorem.:) Piractwo to robienie kopii bez ingerowania w treść, z uznaniem autorstwa.

A jeśli nie widzisz różnicy, nie jesteś ani piratem ani plagiatorem. Jesteś prawdopodobnie dzieckiem.

* * *

Ok, naprawdę koniec, gościu już trolluje.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 871
12 259
Ej, to był oryginalnie mój pomysł. Zarzuciłem to kiedyś na szaucie. Złodzieju!
Źródłem wszelkich takich pomysłów był Krzychu więc jesteś zwykłym, pospolitym złodziejem. Biorąc pod uwagę, że stopień twojej winy nie jest wysoki bo ukradłeś ten pomysł nieświadomie to połamiemy ci tylko jedną rękę i jeszcze możesz sobie nawet wybrać którą.

Tak na marginesie, ja sam nie jestem jakimś ortodoksem jeśli chodzi o IP. Uważam, że np. zasługują na ochronę prawa niemajątkowe (np. możliwość opatrzenia utworu swoim nazwiskiem). Co do samych majątkowych to w sumie zauważyłem, że mi się często koncepcja zmienia w zależności chyba od poziomu breivików we krwi. Dziś np. jestem zwolennikiem zagwarantowania pierwszeństwa w publikacji utworu z jakimś krótkim okresem ochronnym ale tylko przed komercyjną konkurencją, nie ludzikami ściągającymi se z neta bo to żadne przestępstwo i nie widzę tutaj szkody po stronie twórcy. Czyli, jakby na sprawę nie patrzeć, cenzura, bolszewia, zamordyzm i moja rychła odjebka WZP :)
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Źródłem wszelkich takich pomysłów był Krzychu więc jesteś zwykłym, pospolitym złodziejem.
W oryginale chyba było "powiesić na jelitach potomstwa", ale może to jedna z wersji alternatywnych ;)
Dziś np. jestem zwolennikiem zagwarantowania pierwszeństwa w publikacji utworu z jakimś krótkim okresem ochronnym ale tylko przed komercyjną konkurencją, nie ludzikami ściągającymi se z neta bo to żadne przestępstwo i nie widzę tutaj szkody po stronie twórcy.
To znaczy jaką konkurencją dokładnie? Przykład jakiś?
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 124
Wykaz badań opowiadających się za i przeciw korelacji: więcej piractwa = mniejszy zysk producenta. Co wy na to? Czy da się obronić tezę przeciwną?

does-piracy-harm-sales.png
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Nie wiem, ale nie wiem, czy trzeba. Trzeba dyskutować na płaszczyźnie ideowej, a nie utylitarystycznej.
 

Hitch

3 220
4 876
Poza tym chyba uniwerek Columbia przeprowadził badania mówiące jasno, że pozycje najbardziej piracone były także najczęściej kupowane.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 124
Poza tym chyba uniwerek Columbia przeprowadził badania mówiące jasno, że pozycje najbardziej piracone były także najczęściej kupowane.

Korelacja nie oznacza przyczynowości. Zresztą to chyba oczywiste, że jak coś jest popularne, to jest częściej piracone i kupowane zarazem. Mam zamiar przeprowadzić solidny research w tym temacie. Na razie jestem w trakcie zbierania materiałów. Przykłady takie jak ten z uniwerkiem Columbia zdają się tonąć w odmętach badań twierdzących coś zupełnie przeciwnego.
 

Hitch

3 220
4 876
Tak samo jak prawa krucjata Dornera zostanie przykryta pierdoleniem o terroryzmie, chorobach psychicznych i zemście za zwolnienie z pracy. Wróć na Ziemię :)

Poza tym możesz przeprowadzić eksperyment na sobie:
- Napisz coś i wydrukuj to.
- Skopiuj potem wydrukowany dokument milion razy.
- Sprawdź, czy oryginalna kartka zniknęła.
- Zapisz spostrzeżenia.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 124
Tak samo jak prawa krucjata Dornera zostanie przykryta pierdoleniem o terroryzmie, chorobach psychicznych i zemście za zwolnienie z pracy. Wróć na Ziemię :)
?
Poza tym możesz przeprowadzić eksperyment na sobie:
- Napisz coś i wydrukuj to.
- Skopiuj potem wydrukowany dokument milion razy.
- Sprawdź, czy oryginalna kartka zniknęła.
- Zapisz spostrzeżenia.

Przecież nie napisałem, że piractwo to kradzież.
 
Do góry Bottom