Papież Franciszek - ciekawostki, kontrowersje, bzdury

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Według mnie jest to ostatni papież.
Kościół katolicki ma zbyt duże doświadczenie w, jakby to ująć, istnieniu. Papież, bez względu na to jaką faktycznie rolę pełni jest stałym elementem krajobrazu od bardzo dawna, a temu jak widać całkiem nieźle idzie z wiernymi (bez względu na jego faktyczną pozycje w hierarchii). Na rozpad kościoła się nie zapowiada, kto ma więc usunąć papieża? Hierarchia? Przecież model sprawdza się od stuleci, po co go wymieniać?


Franciszkowy biedyzm póki co wygląda sztucznie i zalatuje komuną. Jest to jakaś próba wyjścia z dołka ale zapowiada się na bezskuteczną. Niemniej taka postawa ma skutek uboczny w postaci "odceremonializowania" papiestwa. Taki papież-kumpel powoduje, że ewentualne odklejenie się organizacji od państwa mogłoby być łatwiejsze - gdyby pojawiła się osoba odpowiedniego formatu.

Jeśli spojrzeć na Kościół jak na każdą inną organizację, to czynności samozachowawcze w dzisiejszych czasach powinny polegać na deetatyzacji i działaniach zgodnych ze słowami Pawła: "kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu".

Idee wolnościowe rozwijają się tak, jak kiedyś rozwijały się idee demokratyczne. Jeśli jest jakiś odsetek wolnościowców wśród świeckich, to prędzej, czy później pojawią się tacy wśród duchowieństwa. Nie wykluczałbym tego, że już wyświęcony jest ktoś, kto spróbuje w przyszłości deetatyzacji organizacji kościelnej.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Według mnie jest to ostatni papież.
--kr2y510 - propertarianin
---Lib.net, 2013 r.
Gdyby się niechcący przepowiednia sprawdziła, to możecie mnie ogłosić propertariańskim prorokiem. :)

Kościół katolicki ma zbyt duże doświadczenie w, jakby to ująć, istnieniu. Papież, bez względu na to jaką faktycznie rolę pełni jest stałym elementem krajobrazu od bardzo dawna, a temu jak widać całkiem nieźle idzie z wiernymi (bez względu na jego faktyczną pozycje w hierarchii).
Prawda.
Jednak siły chcące rozwalić kościół rzymski są dziś mocniejsze i są w środku tegoż kościoła.

Na rozpad kościoła się nie zapowiada, kto ma więc usunąć papieża? Hierarchia?
Kolejny może nie być wybrany, może być wakat, wreszcie mogą wybrać kogoś, kto nie zostanie uznany przez lokalne kościoły.


Co do inteligentów...
http://sjp.pl/inteligent
Ja rozróżniam inteligenta od pracownika umysłowego. Choć według Wikipedii inteligent jest kimś innym.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Inteligencja_(społeczeństwo)
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Franciszkowy biedyzm póki co wygląda sztucznie

Jaki biedyzm nie wyglądałby sztucznie w wykonaniu szczytu hierarchii instytucji, która od grubo ponad tysiąca lat zajmuje się gromadzeniem dóbr materialnych, poprzez kontakty z władzą i mamienie tłumów?

Gdyby się niechcący przepowiednia sprawdziła, to możecie mnie ogłosić propertariańskim prorokiem. :)
Chętnie, ale jeżeli Franciszek będzie ostatni to cała chwała przypadnie Malachiaszowi i nic na to nie poradzimy ;).
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Jaki biedyzm nie wyglądałby sztucznie w wykonaniu szczytu hierarchii instytucji, która od grubo ponad tysiąca lat zajmuje się gromadzeniem dóbr materialnych, poprzez kontakty z władzą i mamienie tłumów?.


Biedyzm sam w sobie jest sztuczny. Epatowanie nieistniejącą biedą to marketing o zbyt grubych niciach.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Biedyzm sam w sobie jest sztuczny.
Tu chyba trochę przesadzasz (albo mamy różne definicje biedyzmu). Ja tam jestem w stanie zrozumieć np. Cokemana, który najzwyczajniej w świecie uważa że życie w czymś a'la PRL zbliża ludzi i czyni ich sobie bliższymi. Teraz wystarczy, że te więzi cenisz wyżej niż luksus.

Ewentualnie ktoś może wykreować konstrukt, nazwać bo roboczo cnotą postawić w centrum swojego światopoglądu i uznać że rzeczona cnota jest uszkadzana/niszczona przez luksus. Ot, powstaje biedyzm.


Epatowanie nieistniejącą biedą to marketing o zbyt grubych niciach.

No, to jest zupełnie inna kwestia. Nawet zakładając że Franciszek jest szczery w swoim biedyźmie to i tak wniosek że został ze względu na tą cechę wybrany w celach marketingowych jest raczej nieunikniony.
 

Sing

Member
41
44
Wg mnie trzeba być nieźle zakompleksioną patologiczną kurwą by dać sobie całować nogi przez obcego faceta.
W ogóle uważam takie działanie za szkodliwe, szkodników społecznych się piętnuje a nie kurwa całuje po nogach.
To tak jakby nierobów nie wiem, karmić lepiej niż solidnych pracowników. Prawa naturalne wypracowane przez wieki nie mogą się mylić, a one raczej nie są za całowaniem bandytów po nogach.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
http://www.konserwatyzm.pl/artykul/10581/papiez-franciszek---zly-symptom
http://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x69257/watykan-ogranicza-prawo-do-odprawiania-mszy-przedsoborowej/

Taki dobry papież, a jednak centralistyczny skurwysyn!

Rozpatrzmy tę sytuację:

Msze należy uznać za jakiegoś rodzaju dobra konsumpcyjne. Aby je produkować należy mieć do tego odpowiedni kapitał: zdobyć uprawnienia do ich odprawiania, mieć właściwe do ich celebracji miejsce, itp. Kapłani mogli do tej pory produkować zarówno msze według obrządku zwyczajnego, jak i według rytu trydenckiego. Wierni mieli wybór dóbr konsumpcyjnych. Jeśli był popyt na mszę trydencką, mogła być ona oferowana na szczeblu lokalnym.

A co zrobił ten ostentacyjny biedysta? Sprawił, że do produkcji mszy trydenckiej nie wystarczy już sam popyt na nią, ale wymaganym, dodatkowym kapitałem stanie się zgoda zwierzchników, której zresztą mogą oni przecież nie udzielić! Więc wewnątrzkościelny wolny rynek zastąpiono rządami biurokracji. Za produkcję mszy trydenckiej bez zezwolenia i atestu jebanej wierchuszki będzie można pewnie beknąć!

Centralistyczny zamordyzm gospodarczy aroganckiego monopolisty!


W akapie oczywiście asortyment obrzędów religijnych będzie bardzo szeroki: kościoły będą oferować liturgie w każdej możliwej wersji, w meczetach dyżury będą mieli żydowscy rabini a w synagogach zatrudniani będą, na wszelki wypadek, prawosławni popi. Niezadowoleni wierni będą mieć przecież broń, więc lepiej nie ryzykować obrazy uczuć religijnych, które są dość wybuchowe. :)
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 159
Papiesh o broni – źródle zła na tym świecie:

- Jest głębsza wojna, którą musimy prowadzić wszyscy! To mocna i odważna decyzja, by wyrzec się zła i jego pokus oraz wybrać dobro, gotowi zapłacić za to osobiście - podkreślił Franciszek. Wyjaśnił: - To wymaga tego, by powiedzieć "nie" bratobójczej nienawiści i kłamstwom, którymi się posługuje, przemocy we wszystkich formach, rozprzestrzenianiu się broni i nielegalnemu handlowi nią.

Papież wskazał, że to są wrogowie, z którymi należy walczyć, kierując się wyłącznie interesem pokoju i dobra wspólnego. Franciszek przypominając, że na świecie toczy się wiele wojen, zauważył: - Zawsze pozostaje wątpliwość - czy wojna tam lub tu nie jest przypadkiem wojną handlową po to, by sprzedać broń lub zwiększyć nielegalny handel nią.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...eby_sprzedac.html?lokale=bialystok#BoxWiadTxt
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 287
Czytam właśnie "Taniec ze smokami" i znalazłem cytat, który idealnie opisuje Franciszka i jego zachowanie.

"Uparcie nie chciał opuścić dwóch skromnych izb za zbrojownią, przedtem stanowiących kwaterę nieżyjącego kowala Straży. Być może uważał, że nie zasługuje na Wieżę Lorda Dowódcy, a może było mu wszystko jedno. To był błąd, fałszywa pokora młodości, również będąca postacią pychy. Nikt, kto odrzucał zewnętrzne oznaki sprawowanej władzy, nie postępował rozsądnie, gdyż w znacznej mierze to właśnie one były jej źródłem."
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
http://fakty.interia.pl/raport-nowy...nym-z-tworcow-teologii-wyzwolenia,nId,1026932

  • Papież spotkał się z jednym z twórców teologii wyzwolenia

Papież Franciszek spotkał się niedawno z jednym z twórców teologii wyzwolenia, 85-letnim księdzem Gustavo Gutierrezem z Peru - poinformował w sobotę Watykan. Poufne spotkanie miało miejsce w środę, ale wiadomość o nim podano trzy dni później.

To kolejny zdaniem obserwatorów dowód na to, że za pontyfikatu papieża z Argentyny może dojść do ponownego zbliżenia między Watykanem a silnie obecną w Ameryce Południowej i budzącą kontrowersje teologią wyzwolenia, której popierania odmówił Jan Paweł II ze względu na jej powiązania z elementami marksizmu.

Papież z Polski sprzeciwiał się istniejącemu w tym ruchu teologicznym wizerunkowi Chrystusa jako "rewolucjonisty" oraz koncepcji walki klas, a także ideom politycznego zaangażowania duchowieństwa.

Watykańska Kongregacja Nauki Wiary kierowana za pontyfikatu papieża-Polaka przez kardynała Josepha Ratzingera zabroniła teologom, wśród nich Gutierrezowi, autorowi wydanej w 1971 roku kluczowej książki "Teologia wyzwolenia. Historia, polityka i zbawienie", publikowania testów przedstawiających takie koncepcje i nakazała im milczenie. Teologię wyzwolenia uznano wręcz za zagrożenie dla Kościoła.

W 2004 roku ksiądz Gutierrez napisał książkę ze swym przyjacielem, obecnym prefektem Kongregacji Nauki Wiary arcybiskupem Gerhardem Muellerem. Uznano ją za pierwszy krok na drodze do pojednania. Teraz ukazała się nowa edycja tej publikacji.

Niedawno komentatorzy uznali za dowód swoistej nieformalnej rehabilitacji teologii wyzwolenia serię artykułów na jej temat oraz pism księdza Gutierreza, opublikowaną na początku września na łamach watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano". Dominuje przekonanie, że za pontyfikatu skoncentrowanego na kwestiach ubóstwa papieża z Argentyny analizujący również dogłębnie to zjawisko ruch nie będzie dalej spychany na margines.

Ekumenizm pełną gębą. Może nawet dojdzie do połączenia obu religii - marksizmu i katolicyzmu. ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
I kolejny nius z serii #jakifajnytennowypapież. Coś mi się wydaje, że jak Franciszek dalej będzie leciał z tym koksem, nie pozostanie mi nic innego jak zostać antyklerykałem. Cóż teraz wymyślił?

Papież Franciszek: Dobry katolik miesza się do polityki. Ale ciągłe krytykowanie rządzących...
kow, PAP
16.09.2013 , aktualizacja: 16.09.2013 13:04

- Dobry katolik miesza się do polityki, służy ideami i pomysłami - powiedział papież Franciszek na porannej mszy w poniedziałek w watykańskim Domu świętej Marty. W kazaniu potępił zwyczaj ciągłego krytykowania rządzących w telewizji i w prasie.
- Rządzący, który nie kocha, nie może rządzić; może najwyżej wymuszać dyscyplinę, wprowadzać trochę porządku, ale nie rządzić - mówił Franciszek. Dodał, że każdy, kto chce być u steru władz kraju, powinien zadać sobie pytanie: "Czy ja kocham mój naród, by mu dobrze służyć? Czy jestem pokorny i słucham innych, różnych opinii, by wybrać najlepszą drogę?". Papież wyraził przekonanie, że obywatele "nie mogą nie interesować się polityką".

- Nikt nie może powiedzieć: "Ja nie mam z tym nic wspólnego, to oni rządzą. Przeciwnie, każdy jest odpowiedzialny za rządy i musi dołożyć starań, aby oni rządzili dobrze i musi uczestniczyć w życiu politycznym" - oświadczył Franciszek.

Papież broni polityków

- Jak głosi nauka społeczna Kościoła, polityka jest jedną z najwznioślejszych form miłości, bo służy dobru wspólnemu. Nie można umywać rąk - dodał. Papież zauważył, że panuje zwyczaj krytykowania rządzących i "obgadywania" za to, co im się nie udaje. - Ogląda się telewizję, a tam ciągle ich krytykują, krytykują. Czyta się gazetę, a tam krytykują. Zawsze jest źle, zawsze przeciwko nim - dodał. Franciszek zachęcił wiernych do modlitwy za sprawujących władzę i o to, by rządzili jak najlepiej i działali na rzecz rozwoju swych krajów i narodów.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,...k__Dobry_katolik_miesza_sie_do_polityki_.html

KURWA, NO! Niech ktoś wypuści Alego Ağce, bo dłużej tego pierdolenia niy szczimia... Jeżeli polityka ma być jedną z najwznioślejszych form miłości, to ja chyba romantyczny klub sado-maso otworzę...
 
L

lebiediew

Guest
Papież broni polityków

- Jak głosi nauka społeczna Kościoła, polityka jest jedną z najwznioślejszych form miłości, bo służy dobru wspólnemu. Nie można umywać rąk - dodał. Papież zauważył, że panuje zwyczaj krytykowania rządzących i "obgadywania" za to, co im się nie udaje. - Ogląda się telewizję, a tam ciągle ich krytykują, krytykują. Czyta się gazetę, a tam krytykują. Zawsze jest źle, zawsze przeciwko nim - dodał. Franciszek zachęcił wiernych do modlitwy za sprawujących władzę i o to, by rządzili jak najlepiej i działali na rzecz rozwoju swych krajów i narodów​

O, kurwa. Teraz już wiem, że jak premier z prezydentem nas ruchają w dupę, to jest to jedna z najwznioślejszych form miłości.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
#jakifajnytennowypapież Dzisiaj dosyć słabo. 2,87 / 6 bym dał.

  • Papież: Przypominam, że "pieniądz jest łajnem diabła"

Papież powrócił do definicji Ojców Kościoła, którzy w II i III wieku twierdzili, że "pieniądz jest łajnem diabła". Swoje kazanie podczas porannej mszy w Domu św. Marty Franciszek poświęcił mamonie.

0002IKRDI8K8EDPD-C116-F4.jpg

Papież Franciszek
/PAP/EPA
Papież przypomniał słowa Jezusa, że zachłanność jest źródłem wszelkiego zła. Jak dodał, moc pieniądza odciąga od wiary, osłabia ją i człowiek ją traci. - Nie można służyć Bogu i pieniądzom. Nie można: albo jedno, albo drugie. To nie jest komunizm. To czysta Ewangelia. To słowa Jezusa - mówił Franciszek.

- Na początku, mówił papież, pieniądz daje poczucie dobrobytu, czujesz się ważny i przychodzi próżność. - A od próżności tylko jeden krok do pychy. To są trzy stopnie: bogactwo, próżność i pycha - mówił papież Franciszek. Cytując Ojców Kościoła, którzy widzieli w pieniądzu "łajno diabła" wyjaśnił, że człowiek staje się bałwochwalcą, pycha atakuje jego umysł, oddala się od wiary, jest zepsuty.

Na zakończenie Franciszek modlił się, by "nie wpaść w pułapkę bałwochwalstwa pieniądza".

Ja naiwny myślałem, że pieniądz jest środkiem płatniczym, a Franciszek tu znowu o kupie. Libertarianie już się nie uwolnią od metki libertyńskich pożeraczy ekskrementów, skoro nawet Watykan podtrzymuje tę narrację. Zbyt wielka dysproporcja sił w propagandzie. Chcecie być zamożni - czcicie kupę Szatana, belzebuby! To nie komunizm, to czysta ewangelia. A Chrystus babcią klozetową sprzątającą po diable?
 
D

Deleted member 427

Guest
Fat napisał:
#jakifajnytennowypapież

Papa Santa Frank doprowadza mnie na skraj kurwicy. Regularnie wyskakuje z tą swoją namolną fajnością jak jakiś akwizytor choinek odświeżających powietrze. Tym razem najwyraźniej machnął popierdolonego tweeta na temat chciwości. Ani się obejrzysz, Papa Frank podjedzie na jakimś zdezelowanym rowerze, który na znak miłości odkupił od nieuleczalnie chorego homoseksualisty, wyciągnie do ciebie swoją kochającą papieżową rękę i zaprosi twego chuja do oka swego. No, już nie mogę tego lukru na święconej wodzie. To jest jakaś taktyka, żebym się poddał z porzygania. Inaczej to nie wiem.
 
L

lebiediew

Guest
Papież-prakseolog.
"Człowiek idzie przed siebie, podąża ku przyszłości (...). Iść przed siebie to znaczy nie tylko ulegać wymogom czasu, pozostawiając stale za sobą przeszłość, dzień wczorajszy, rok, lata, stulecia. Iść przed siebie to znaczy mieć świadomość celu!"
 

maro_no_maro

Member
54
11
W sumie przeczytałem w swoim życiu kilka encyklik papieskich i wydaje mi się że chodzi tu o zupełnie coś innego. Papież nie mówi że pieniądz jest zły jako środek płatniczy, ale jest zły w przypadku, kiedy dla większego zysku fałszujemy dokumenty lub inne takie "łajdactwa". A nie sądzę żeby libertarianie bądź co bądź byli zwolennikami oszustw.
Analogicznie jeżeli powiem że: "nie można służyć wolności i pieniądzom" to może mi chodzić o sens dosłowny jak i o to, iż dla pieniędzy mogę się zgodzić na zmianę prawa które pozbawia wszystkich wolności obywatelskich.
Słowa papieża Franciszka w kontekście całej nauki kościoła, nie mówią, iż pieniądze są złe, ale zarzucanie swoich ideałów dla pieniędzy jest złe, takie jest przynajmniej moje rozumienie.
P.S. Jako naukę kościoła nie mam namyśli np. szanownego ks. Natanka, ale Katechizm Kościoła Katolickiego i właśnie encykliki lub temu podobne.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Słowem:

Dla 0,1% ludzi słowa papieża to filozoficzne rozważania na temat tego jak żądza władzy i dóbr może szkodzić wolności innych.

Dla pozostałych 99,9% jego słowa to hejt na obecny system monetarny/porządek społeczny.

Wybacz, chyba większość z nas pozostanie przy hejtowaniu papieża biedysty.
 
Do góry Bottom