Papież Franciszek - ciekawostki, kontrowersje, bzdury

D

Deleted member 427

Guest
Jak cie nurtuje, to pogadaj ze swoim proboszczem. Serio mówię. Albo lepiej - nakręć dokument. "Rozmowy z księdzem" na tytuł styknie ;)
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Polecam audycje z cyklu Zakazana Wiedza Marcina Dachtery w Radiu Na Fali. Mówi on konkrety o Jezuitach, którzy stworzyli komunizm!
http://www.radionafali.com/audycje/zakazana-wiedza/

Ps. Stalin wykończył konkurencję Watykanu w Rosyji... tak żebyśmy byli ściśli... no i kształcił się u najlepszych w seminarium. ;)
Przewijałem do tego momentu może coś przeoczyłem. Generalnie kilka slajdów i żadnych konkretów..
Jak widać prawosławie w Rosji ma się dobrze. Znacznie lepiej niż katolicyzm na zachodzie.
Watykan wspierał III Rzesze w walce z ZSRR niby dlaczego miał atakować "swoich"?
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
@Norden

Jak nie przesłuchałeś audycji to nie pisz dyrdymałów (zacznij od "Tajemnicy Jezuitów" oraz filmik "Jezuici prawdziwi Iluminati"). Watykan sięga aż do Paragwaju, jak tam dojdziesz to nie będziesz pisał głupich postów i będziesz wiedział gdzie narodził się komunizm...
Na prawdę w Polsce nawet zagorzali ateiści nie mają zielonego pojęcia jak daleko sięgają macki Watykanu i za jakie grzechy jest odpowiedzialny.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Przeczytałem wszystko tutaj: http://zakazanawiedza.wordpress.com
Ciężko jednoznacznie powiedzieć kto "wymyślił" komunizm, a już na pewno nie można powiedzieć, że zrobili to Jezuici.
Argumenty z tej strony opierają się na tym, że jak ktoś uczył się u Jezuitów to od razu bierze udział w spisku. Tylko zapominają, że wiele szkół w dawnej Europie było nieświeckich i prowadzonych przez różne zakony.
Przy czym nie twierdzę, że Watykan nie próbował akcentować swoich interesów w Rosji bolszewickiej - normalna polityka.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
@Norden

Nie! Moje argumenty opierają się na tym co robili Jezuici z Watykanem na czele. Dobra poziom dyskusji się obniża dlatego zapodam od razu hasła do Googla: redukcje paragwajskie, Alumbrados, Piąte Kolumny w Sprzymierzonych narodach.

Ps. Jakieś argumenty masz na swoje twierdzenia, czy bzdyczysz z wiedzy kosmicznej?
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Nie! Moje argumenty opierają się na tym co robili Jezuici z Watykanem na czele. Dobra poziom dyskusji się obniża dlatego zapodam od razu hasła do Googla: redukcje paragwajskie, Alumbrados, Piąte Kolumny w Sprzymierzonych narodach.
No tak podałeś fakty (poza "Piąte Kolumny...") tylko powiedz czego wg Ciebie to dowodzi?
Jezuici stworzyli coś komunopodobnego, ale bez narzucania tego siłą (przynajmniej wg http://zakazanawiedza.wordpress.com/jezuici/) Indianie osiedlali się tam dobrowolnie. To już prędzej można powiedzieć, że komunizm jako pierwsze zastosowały niektóre greckie państwa-miasta.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Bez narzucania siłą - tak, to ciekawe... Jak spierzesz ludziom mózgi, to będą działać jak zechcesz (vide Korea Północna), jak w "Folwarku Zwierzęcym" Orwella, ale najpierw musisz im uzmysłowić, że nie mają wyjścia, innej drogi, czyli jakiegokolwiek wyboru.

Fajnie że już potwierdzasz, iż Jezuici stworzyli komunizm! No to jesteśmy na dobrej drodze. Tak jak w każdej komunie, najpierw walka rewolucyjna, potem już tylko jest "raj na ziemi" - w redukcjach paragwajskich walka była szybka, bo przewaga technologiczna i militarna komunistów była przeogromna.

Ps. W Korei Północnej dla wielu jej mieszkańców to "raj na ziemi".
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Fajnie że już potwierdzasz, iż Jezuici stworzyli komunizm! No to jesteśmy na dobrej drodze. Tak jak w każdej komunie, najpierw walka rewolucyjna, potem już tylko jest "raj na ziemi" - w redukcjach paragwajskich walka była szybka, bo przewaga technologiczna i militarna komunistów była przeogromna.
Na początku zrozumiałem Twoją wypowiedź tak, że to Jezuici stworzyli/zainstalowali komunizm w Rosji i Europie. Stąd nieporozumienie.

EDIT:
I dalej twierdze, że za twórców komunizmu nie można wskazać Jezuitów.
Np. jednym z pierwszych społeczeństw z ustrojem komunopodobnym była starożytna Sparta. Uprzywilejowaną grupą byli jedynie Spartanie (niecałe 10%) tworzący struktury państwowe (urzędników itp) i militarne. Reszta była niewolnikami, którzy pracowali na rzecz tych <10%.
Jednakowa edukacja dla wszystkich Spartan (wojskowa) od wczesnych lat życia nikt nie miał prawa wybrać innego zawodu niż tego nakazanego. Dodatkowo nawet wśród Spartan nie było własności prywatnej. Stąd pewnie częściowo pochodzi powiedzenie "spartańskie warunki" - oznacza komusze warunki takie jak w Korei PN :)
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Dajcie tu jakiegoś katolika, niech to wytłumaczy :)
Katolik ze mnie żaden, ale w liceum uczęszczałem na zajęcia z religii prowadzone przez ogarniętego księdza (w przeciwieństwie do np. pewnego wikarego z parafii mojego kolegi, który to (wikary) twierdził, że kościół jest przeciwny karze śmierci. Facet przeszedł przez seminarium i nic we łbie nie zostało) i z tego co pamiętam to osoba wychowana w wierze (ochrzczona?) musi się w cały cyrk angażować żeby doznać zbawienia.

Ludzie bez chrztu nie muszą i nie powinno to nikogo dziwić, gdyby nie ten dogmacik to wierzący musieliby potakiwać w odpowiedzi na pytania w stylu "Czyli murzynek bambo smaży się w piekle, bo urodził się tam gdzie misjonarze nie dotarli?", co w powszechnej świadomości zrobiło by z nich potwory.

Powiem więcej, wspomniany ogarnięty ksiądz tłumaczył nam, że kiedy ktoś nie zna nauk to jest sądzony według własnego sumienia. Jeżeli ktoś nie zna nauk, zabija kułaków/burżujów i uważa że robi dobrze (tak mu mówi sumienie) to idzie do nieba. To samo dotyczy libertarian odjebujących lewaków ;).

Jak to jest z tą nieomylnością papieży? Zrobiłem mały risercz i ile osób tyle opinii co do tego w których dokładnie wypowiedziach papież ma być nieomylny. Jedni uważają że wiążące dla doktryny jest wszystko co padnie z ust papieża a dotyczy wiary i jej zasad, a inni twierdzą, że nawet encykliki są tylko prywatnymi rozważaniami papieży a nieomylność działa tylko gdy głowa kościoła ogłasza jakiś dogmat.
"Papież jest nieomylny w kwestiach wiary i moralności". Może się np. pomylić przepowiadając pogodę, albo zgadując pod którym kubkiem leży kulka, ale jeżeli mówi że aborcja jest złem to tak jest. Tak to kojarzę.

Czyli jakbym nagle postanowił zmienić upodobania kulinarne i zaczął przyrządzać carpaccio z małych dziewczynek to i tak już nie miałoby dla mnie żadnego znaczenia? Ateista wolontariusz = ateista gwałciciel? Oboje pójdą do piekła? Czy może ten pierwszy załapie się na czyściec?Nie pytam złośliwie, po prostu mnie to nurtuje.
Gościu Niedzielny! Oprzytomniej! To tak jakby wielokrotny morderca gwałciciel pytał "Czyli kradzież tego telewizora niczego nie zmienia?". Oczywiście że będziemy się smażyć :D.
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Sobór Florencki:

nikt z tych, co są poza Kościołem katolickim, nie tylko poganie, ale i Żydzi, heretycy i schizmatycy, nie mogą stać się uczestnikami życia wiecznego, ale pójdą „w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom”, jeśli przed końcem życia nie będą do niego włączeni; i że jedność ciała Kościoła znaczy tak wiele, iż jedynie ludziom w nim pozostającym sakramenty kościelne, posty, jałmużny i inne dzieła pobożności pomagają do zbawienia, a trudy chrześcijańskiej walki przynoszą nagrody wieczne, gdyż nikt - jakichkolwiek by jałmużn nie udzielał, nawet gdyby dla imienia Chrystusa przelał swą krew - nie może być zbawiony, jeśli nie pozostaje w łonie Kościoła katolickiego i w jedności z nim.

Jednakże katechizm kościoła katolickiego twierdzi:


"Poza Kościołem nie ma zbawienia"

846 Jak należy rozumieć to stwierdzenie często powtarzane przez Ojców Kościoła? Sformułowane w sposób pozytywny oznacza, że całe zbawienie pochodzi jedynie od Chrystusa-Głowy przez Kościół, który jest Jego Ciałem:

Sobór święty... opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, uczy, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 14).

847 Stwierdzenie to nie dotyczy tych, którzy bez własnej winy nie znają Chrystusa i Kościoła:
Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 16; por. Kongregacja Św. Oficjum, List do Arcybiskupa Bostonu (8 sierpnia 1949): DS 3866-3872).

848 "Chociaż więc wiadomymi tylko sobie drogami może Bóg doprowadzić ludzi, nie znających Ewangelii bez własnej winy, do wiary, «bez której niepodobna podobać się Bogu» (Hbr 11, 6), to jednak na Kościele spoczywa konieczność i równocześnie święte prawo głoszenia Ewangelii" (Sobór Watykański II, dekret Ad gentes, 7. wszystkim ludziom.

1257 Sam Pan potwierdza, że chrzest jest konieczny do zbawienia (Por. J 3, 5). Dlatego też polecił On swoim uczniom głosić Ewangelię i chrzcić wszystkie narody (Por. Mt 28,19-20; Sobór Trydencki: DS 1618; Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 14; dekret A d gentes, 5). Chrzest jest konieczny do zbawienia dla tych, którym była głoszona Ewangelia i którzy mieli możliwość proszenia o ten sakrament (Por. Mk 16,16).(...)

1258 Kościół zawsze zachowywał głębokie przekonanie, że ci, którzy ponoszą śmierć za wiarę, nie otrzymawszy chrztu, zostają ochrzczeni przez swoją śmierć dla Chrystusa i z Chrystusem. Chrzest krwi, podobnie jak chrzest pragnienia, przynosi owoce chrztu, nie będąc sakramentem.

1260 Ponieważ "za wszystkich umarł Chrystus i... ostateczne powołanie człowieka jest rzeczywiście jedno, mianowicie Boskie, to musimy uznać, że Duch Święty wszystkim ofiarowuje możliwość dojścia w sposób Bogu wiadomy do uczestnictwa w tej Paschalnej Tajemnicy" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 22; por. konst. Lumen gentium, 16; dekret Ad gentes, 7). Każdy człowiek, który nie znając Ewangelii Chrystusa i Jego Kościoła, szuka prawdy i pełni wolę Bożą, na tyle, na ile ją zna, może być zbawiony. Można przypuszczać, że te osoby zapragnęłyby wyraźnie chrztu, gdyby wiedziały o jego konieczności.


Rozumiem to tak:
1) jeżeli bez własnej winy nie znasz Ewangelii (np. jesteś dzikusem z Borneo, do którego nie dotarła cywilizacja), ale postępujesz tak jak tego chce Bóg (czyli popularnie "jesteś dobrym człowiekiem") to masz szanse na zbawienie

2) jeżeli z własnej winy nie znasz Ewangelii (odrzuciłeś ją lub nie przyjąłeś - tzn. znając katolicką naukę odszedłeś od Kościoła lub do niego nie wszedłeś - jesteś heretykiem, schizmatykiem, innowiercą, ateistą, deistą, panteistą etc. w chwili śmierci), to choćbyś nie wiem jak "dobrym" człowiekiem był to do nieba masz zakaz wstępu; to samo dotyczy "wierzących-niepraktykujących"
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
Możliwe. Ale może ich rozumowanie jest takie: jeżeli będziemy nieść Ewangelię tym, którzy jej nie znają, wtedy szansa na zbawienie dla większej liczby ludzi, będzie większa niż gdybyśmy Ewangelii nie nieśli.

Nie wystarczy bowiem nie znać Ewangelii bez własnej winy, by mieć szansę na zbawienie - trzeba też postępować podobnie do modelowego chrześcijanina. A szansa na modelowe chrześcijańskie postępowanie, będzie większa gdy nauczymy grupę ludzi o Chrystusie i zaczniemy ich nawracać, niż gdybyśmy pozostawili ich bez tej nauki. Tak sobie koncypuję.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Czyli misjonarze nauczający Ewangelii, jeśli ktoś jej nie przyjmie, odbierają szanse na zbawienie.
Dlatego tyle razy w historii Kościoła misjonarze musieli siłą przekonywać do nawrócenia - po prostu wiedzieli, że jak ktoś usłyszy słowo boże a nie będzie chciał według niego działać to ma przechlapane na wieczność.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Ale przecież na tym polega fenomen religii na całym świecie - jakby wszyscy kapłani wszelkich religii mówili tylko jak być dobrym to mieliby tyle wyznawców co obecnie mają najwięksi świeccy filozofowie, czyli prawie nic, a jak powiedzą, że te słowa pochodzą od jakiegoś boga, który potrafi robić nadprzyrodzone rzeczy to wtedy ich ludzie słuchają.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
http://motoryzacja.interia.pl/wiado...jechal-malym-fiatem-tlum-oszalal,1937945,1718

Papież biedysta ciągle zadziwia, przyjechał zwykłym małym Fiatem! Tłum oszalał! :)

Papiez_wieziony_Fiatem_6198515.JPG


...papież stwierdził, że "boli go" widok księdza w najnowszym modelu samochodu. Z jego ust padły też mocne słowa skierowane do hierarchów Kościoła: "Kiedy wybierzecie jakiś okazały samochód, pomyślcie o dzieciach, które umierają z głodu".

Dobry typu :D . Wielka PR-owa akcja Watykanu trwa? :)
 
Do góry Bottom