Papież Franciszek - ciekawostki, kontrowersje, bzdury

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Pope Francis expresses ‘sorrow’ over Castro’s death

5076a2c41451c9c02dd56a11c3890063-1024x672.jpeg


Pope Francis reacted to the death of former Cuban leader Fidel Castro with a telegram, offering his condolences to the Castro family but avoiding words that could be perceived as direct praise of Castro's Socialist regime.


ROME - Pope Francis on Saturday expressed “sorrow” over the death of former Cuban leader Fidel Castro, sending a telegram to Castro’s brother Raul, who took over the presidency of the island nation in 2008.


“Upon receiving the sad news of the death of your dear brother, His Excellency Mister Fidel Alejandro Castro Ruz, former president of the State Council and of the Government of the Republic of Cuba, I express my sentiments of sorrow to Your Excellency and other family members of the deceased dignitary, as well as to the people of this beloved nation,” the pontiff’s telegram reads.


“At the same time, I offer prayers to the Lord for his rest and I trust the whole Cuban people to the maternal intercession of our Lady of the Charity of El Cobre, patroness of this country,” he says.


Traditionally, the Holy See only sends out such telegrams of condolence only when a leader dies in office, although given the fact that Castro was in power for such a long span of time and had met three popes, it was widely expected the Vatican would make an exception in this case.


“El comandante,” as Castro was known, was educated by the Jesuits but often had a tense relationship with the Church.


For many years he banned public displays of religiosity, meaning that generations of Cubans grew up without a God. Although his government didn’t generally kill people for motives linked to faith, many priests and religious men and women were sent to exile.


The Vatican’s carefully crafted 9-line telegram avoided using words of support, going instead with strict formulas, hence showing closeness to those who are grieving but avoiding being seen as supportive of the Castro regime.


Not all global leaders took the same position.


Irish President Michael D. Higgins, for instance, issued a long statement, saying among other things, that “Fidel Castro will be remembered as a giant among global leaders.”


French President François Hollande instead, offered a more nuanced statement: “Fidel Castro was a figure of the 20th century. He incarnated the Cuban revolution, in the hopes that it aroused, then in the disillusionments it provoked.”



Rootsowi chrześcijanie mają kolejną podpórkę do uznania papy za Antychrysta.



 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Tej, Francis, przyhamuj trochę z tą kampanią...

Mocne słowa Franciszka. "Zakonnicy żyjący jak bogacze ranią wiernych i szkodzą Kościołowi"

Hipokryzja osób konsekrowanych, które żyją jak bogacze, rani sumienia wiernych i przynosi szkody Kościołowi - ostrzegł papież Franciszek uczestników konferencji na temat ekonomii, zorganizowanej w watykańskiej kongregacji ds. instytutów życia konsekrowanego.

W przesłaniu do uczestników obrad papież podkreślił, że musimy uczyć się odpowiedzialnej surowości.

- Nie wystarczą śluby zakonne, by być ubogim - wskazał Franciszek. - Nie wystarczy okopać się za deklaracją, że nic nie posiadam, bo jestem zakonnikiem czy zakonnicą, jeśli mój instytut pozwala mi zarządzać i cieszyć się wszystkimi dobrami, których pragnę i kontrolować cywilne fundacje, powołane, by wspierać jego działalność, unikając w ten sposób kontroli ze strony Kościoła - dodał.

- Ile osób konsekrowanych wciąż myśli dzisiaj, że prawa ekonomii są niezależne od wszelkiej refleksji etycznej? - zapytał papież.

Zauważył, że wiele razy zdarza się, iż sprzedaż nieruchomości kościelnej oparta jest wyłącznie na analizie kosztów i zysków oraz wartości rynkowej.

- Niech Bóg uwolni nas od ducha funkcjonalności i uchroni przed popadnięciem w pułapkę chciwości - napisał Franciszek do uczestników obrad, w których udział bierze około tysiąca ekonomów i ekonomek generalnych domów zakonnych.



Wyraził przekonanie, że konieczne jest przemyślenie kwestii ekonomii. Zaznaczył, że od ekonomów zakonnych oczekuje się, by byli "roztropni jak węże i nieskazitelni jak gołębie".

- Roztropność chrześcijańska pozwala odróżnić wilka od owcy, bo jest wiele wilków przebranych za owce, zwłaszcza, gdy w grę wchodzą pieniądze - ocenił papież.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
W kontekście innej informacji, najpierw podam tę:

Chiny: chrześcijaństwo w służbie proletariatu
publikacja: 11.08.2016
aktualizacja: 12.08.2016, 22:22
Teologie poszczególnych Kościołów powinny być „schińszczone" i uznawać, że partia komunistyczna ma zawsze rację.
„Wrogie, zagraniczne siły używają religii, by przeniknąć do Chin" – ostrzegł szef chińskiego Urzędu ds. Wyznań Wang Zuoan w anglojęzycznej gazecie „China Daily". By temu zapobiec, wezwał wierzących, by uwierzyli wreszcie w przewodnią rolę partii komunistycznej, wsparli komunistyczny system społeczny i „służyli narodowym interesom".

Szczególną uwagę Wang Zuoan zwrócił na wyznania chrześcijańskie, którym udzielił kilku teologicznych zaleceń. „Chrześcijańska teologia powinna zostać dostosowana do narodowych warunków Chin, zintegrowana z chińską kulturą (...) i musi być zgodna z chińską droga do socjalizmu" – tłumaczył na specjalnym seminarium w Szanghaju „Sinizacja (czyli schińszczanie) chrześcijaństwa".

Jeszcze nie wiadomo, co na to chińscy hierarchowie. Chrześcijanie (osobno katolicy i osobno protestanci) są jednym z pięciu wyznań, które Pekin uznaje za legalne (również taoizm, buddyzm, islam). Wszystkie wchodzą do „patriotycznych" stowarzyszeń, które – zgodnie z konstytucją kraju – mają dbać o to, by być „niezależnymi od zagranicznej kontroli".

Od pięciu lat władze, a szczególnie Urząd ds. Wyznań, prowadzą propagandową kampanię „pozytywnego i właściwego myślenia teologicznego". Skierowana ona jest głównie do szybko rozwijających się wspólnot protestanckich. Nawet według oficjalnych danych co roku pół miliona Chińczyków przyjmuje chrzest w jednym z tych wyznań.

Sprawia to rządzącej partii – nadal wyznającej komunizm – ogromny kłopot filozoficzny. „Musimy pomóc ludowi odnaleźć prawidłowe i naukowe spojrzenie na problem narodzin, starzenia się, choroby i śmierci, tak jak i problem szczęścia oraz pecha" – domagał się trzy lata temu ten sam Zuoan. Zaraz jednak przestrzegł przed rewolucyjnym optymizmem: „Jeśli spróbujemy osiągnąć natychmiastowy rezultat uwolnienia ludu spod wpływu religii, otrzymamy efekt odwrotny: wepchniemy lud w objęcia religii".

Problemy filozoficzne jednak zawsze były rozwiązywane w komunizmie za pomocą siły i Chiny nie są tu wyjątkiem. Dwa lata temu w miejscowości Wenzhou bojówki partyjne zdemolowały kościół. W mieście Zhejiang wymuszono usunięcie krzyży ze wszystkich kościołów. To jednak napotkało opór wiernych, doszło do krwawych starć.

– Mimo to chrześcijaństwo jest w Chinach najszybciej rozwijającą się religią, co roku zwiększając o 10 proc. liczbę wiernych. Jeśli ten wzrost się utrzyma, to do 2030 roku Chiny będą największym na świecie krajem chrześcijańskim – uważa amerykański profesor Fenggang Yang.

Jednocześnie uczony zwraca uwagę, że islam pozostaje religią obcą chińskiemu społeczeństwu. Jest natomiast wyznaniem większości grup etnicznych w zachodniej części kraju, stwarzając rządowi w Pekinie ogromne problemy, gdyż jego antyreligijna polityka wywołuje tam automatycznie konflikt narodowościowy. Prowadzi to do powtarzających się, gwałtownych starć w prowincji Sinkiang i kolejnych ograniczeń nakładanych na muzułmanów.

Jednak to chrześcijaństwo zaczyna być uważane w Pekinie za główne zagrożenie rządzącej ideologii i systemu rządów.

– Społecznie istotne staje się pojawienie grup chrześcijańskich prawników odważnie walczących o prawa swoich klientów. Ich chrześcijańska wiara wspiera przekonanie o wartości ludzkiej godności, ale też zasad demokratycznych – mówi Yang.

A chodzi o to:

Kardynał Joseph Zen: Watykan zdradzi Chrystusa układając się z Chinami"
publikacja: 28.11.2016
aktualizacja: 28.11.2016, 06:36
84-letni kardynał Joseph Zen, były biskup Hong Kongu ostrzega, że jakiekolwiek porozumienie Watykanu z Chinami będzie "zdradą Jezusa Chrystusa".Zdaniem kardynała Zena jakiekolwiek porozumienie z Chinami, dające Pekinowi prawo do zabierania głosu ws. nominacji biskupich będzie porażką.

- Może papież jest trochę naiwny, może nie ma wiedzy o komunistach w Chinach? - zastanawia się kardynał. - Papież znał prześladowanych komunistów w Ameryce Łacińskiej, ale może nie znać komunistycznych prześladowców, którzy zabili setki tysięcy - dodał występując w szkole salezjańskiej w Hong Kongu, w której obecnie naucza.

Obecnie katolicy w Chinach mogą brać udział w mszach w kościołach działających legalnie, ale nie wolno im podejmować działań zmierzających do nawracania wyznawców innych religii. Nominacji biskupów w Chinach dokonuje Katolicki Kościół Patriotyczny w Chinach - Watykan nie ma obecnie na to żadnego wpływu.

W Chinach działa też "podziemny" Kościół katolicki, którego członkowie są prześladowani przez władze.

Zen ostrzegł, że "fałszywa wolność" jaką uzyska Kościół w Chinach po porozumieniu Pekinu z Watykanem, będzie tylko "wrażeniem wolności". - Ludzie prędzej czy później zobaczą, że biskupi są marionetkami rządu, a nie pasterzami swojej trzódki - podkreślił.

Kardynał podkreślił, że wszelkie dyplomatyczne korzyści z takiego porozumienia będą krótkotrwałe. - Duchowieństwo musi stanąć po stronie ludzi, słabych i prześladowanych, a nie po stronie rządu - stwierdził.

http://wyborcza.pl/1,75399,20800075...ami.html?disableRedirects=true&squid_js=false
http://www.pch24.pl/papiez-francisz...iac-sie-wzrostu-chinskiej-potegi,40995,i.html
http://www.bibula.com/?p=87321
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/biskup-do-papieza-franciszka-nie-jedz-do-chin/66em1
 
Ostatnia edycja:

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Doceniam teraz mądrość komuchów w Chinach. Watykan został zinfiltrowany przez krypto władzę Zachodu, a więc wolny katolicyzm stanowiłby śmiertelne zagrożenie dla Chin. W konkurencji zamordyzmów ogólny poziom zamordyzmu tylko rośnie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Watykan został zinfiltrowany przez krypto władzę Zachodu, a więc wolny katolicyzm stanowiłby śmiertelne zagrożenie dla Chin.
Każda religia poza Taoizmem stanowi zagrożenie dla Chin. Chińczycy mają inną mentalność i inaczej pojmują kwestię wiary. Oni jak już coś biorą, to biorą wszystko dosłownie. Czyli jak ktoś im powie, że jest bratem Jezusa z Nazaretu, który żył 2000 lat temu, to Chińczyk jak uwierzy, to będzie myślał, że ten gość jest naprawdę z tej samej matki, czyli Maryji. Tak oni łykają każdą religię.

Przypomnę Powstanie Bokserów. Powstańcy oprócz sztuk walk, ćwiczyli szamanizm i techniki medytacyjne. Jak nie mieli dość broni, to dowódcy wmawiali im, że siłą woli pokonają wroga. I szli uzbrojeni w miecze i dzidy pod ogień karabinów, po czym oczywiście ginęli. Dowódcy wtedy tłumaczyli pozostałym, że tamci co przed chwilą polegli nie medytowali właściwie, więc dla tego zginęli. I do walki szły kolejne rzuty bokserów, po czym kolejne, kolejne, kolejne...
Jak im sekta Falun-Gong wmówiła, że w każdym członku sekty, w jego brzuchu, kręci się wokół pępka Koło Prawdy, to oni to kupili dosłownie. I trzeba było tę sektę rozpędzić, bo gdyby tego nie zrobiono, to dziś całe Chiny byłyby w chaosie po wojnie domowej.
Buddystów też trzeba było przystrzyc, by uniknąć chaosu i dostosować ich do Chin, a nie podporządkować się ich doktrynie. A z muzułmanami to cały czas mają problemy mimo, że ich wielokrotnie strzyżono. Strzyżenie muzułmanów polegało na wybijaniu wszystkich mężczyzn i kastrowaniu wszystkich chłopców, co produkowało stada cesarskich eunuchów.
Chiny to najstarsza istniejąca cywilizacja i podporządkowanie się Chin jakiejś religii, będzie oznaczało koniec Chin. Kościół katolicki w dowolnej postaci, zinfiltrowanej przez komuchów i wywiady lub nie, zawsze stanowi śmiertelne zagrożenie dla Chin.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Co się tu odpierdala ?

"Ordynariusz diecezji Santiago de Compostela, miejsca tak świętego dla naszego kontynentu, dokonał aktu bezwzględnie sprzecznego z katolicką nauką: wyświęcił dwóch homoseksualistów na księży. Jakby tego było mało, obaj panowie mieszkają ze sobą. Abp Julian Barrio nie mógł o tym nie wiedzieć, gdyż „para” otwarcie przyznawała się do wspólnego życia. Duchowny zdaje się nie odczuwać żadnych wyrzutów sumienia, a Stolica Święta dotychczas nie zareagowała, co stało się już chyba tradycją, przynajmniej odnośnie takich „kłopotliwych tematów”.

http://myslkonserwatywna.pl/gejowskie-swiecenia/
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
Co się tu odpierdala ?

"Ordynariusz diecezji Santiago de Compostela, miejsca tak świętego dla naszego kontynentu, dokonał aktu bezwzględnie sprzecznego z katolicką nauką: wyświęcił dwóch homoseksualistów na księży. Jakby tego było mało, obaj panowie mieszkają ze sobą. Abp Julian Barrio nie mógł o tym nie wiedzieć, gdyż „para” otwarcie przyznawała się do wspólnego życia. Duchowny zdaje się nie odczuwać żadnych wyrzutów sumienia, a Stolica Święta dotychczas nie zareagowała, co stało się już chyba tradycją, przynajmniej odnośnie takich „kłopotliwych tematów”.

http://myslkonserwatywna.pl/gejowskie-swiecenia/
Poczekałbym na odpowiedź kurii.
 

Hitch

3 220
4 876
Ale zgorszenie by szerzyli, gdyby pomimo święceń się rypali w dupę dalej. Pewnie tak jest, ale mi chodzi o kościelną hipokryzję. "Zawieszone" popędy przez celibat są zawieszone, jakiekolwiek by nie były - więc władzom kościoła nie powinno to robić różnicy. Chyba, że są świadomi, że to wszystko pic na wodę i po prostu nie chcą u siebie pedałów, bo nie i już :)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Michalkiewicz o Franciszku:

Według Michalkiewicza papież ma ciekawą strategię, mówi jedno, ale stanowiska obsadza właściwie.
 
U

ultimate

Guest
Papież Franciszek: potępiamy pedofilię w Kościele i prosimy o przebaczenie.

Pedofilia w Kościele napawa nas wstydem - napisał papież Franciszek w liście do biskupów. Podkreślił, że księża, którzy się tego dopuścili "zniszczyli godność dzieci". Potępiamy to głęboko i prosimy o przebaczenie - dodał.

"Wysłuchajmy płaczu i narzekania Kościoła, naszej matki, który płacze nie tylko w obliczu bólu zadanego najmniejszym jego dzieciom, ale także dlatego, że zna grzech popełniony przez niektórych jego przedstawicieli: cierpienie, przeszłość i ból nieletnich, którzy zostali seksualnie wykorzystani przez kapłanów" - napisał Franciszek w rozpowszechnionym przez Watykan liście do biskupów z okazji obchodzonego 28 grudnia Dnia Niewinnych Dzieci Betlejemskich
"Ten grzech napawa nas wstydem. Osoby, których obowiązkiem była troska o te dzieci, zniszczyły ich godność" - podkreślił Franciszek.
W przesłaniu papież poprosił również biskupów, aby chronili dzieci przed "nowymi Herodami naszych czasów, którzy pożerają ich niewinność".
http://wiadomosci.onet.pl/religia/p...e-w-kosciele-i-prosimy-o-przebaczenie/jfjzsn8
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Hehehe...

Janusz Korwin-Mikke szokuje. Episkopat skomentował
Polska
Dzisiaj, 7 stycznia (16:52)
Ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski odniósł się do wpisu Janusza Korwina-Mikke na Facebooku, w którym porównał papieża Franciszka do diabła.

"Nie oglądam telewizji, a wczoraj po raz pierwszy obejrzałem w Sieci przez dłuższą chwilę JŚw.Franciszka I Moim zdaniem to wcielenie Lucyfera; ten wzrok! Czasem ciarki przechodzą. Zawsze bałem się oo.Jezuitów... Warto spytać dzięki jakim piekielnym sztuczkom usunął On z Tronu JŚw.Benedykta XVI?!?" - napisał na Facebooku Korwin-Mikke (pisownia oryginalna - przyp. red.).

W związku z tym wpisem Konferencja Episkopatu Polski wystosowała specjalny komunikat. Ksiądz Rytel-Andrianik napisał, że polityk obraża ojca świętego Franciszka, a przez to uczucia religijne katolików. Dodał, że każdy ma prawo do dobrego imienia, a papież jest następcą świętego Piotra.

Zdaniem duchownego tego typu "hejt" jest przeciwny podstawowej zasadzie życia chrześcijańskiego jaką jest przykazanie miłości Boga i bliźniego oraz przeciw zasadzie przyzwoitości w polityce.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Franciszek bruździ w Izraelu, wspierając Palestyńczyków.

Abbas spotkał się z papieżem i otworzył ambasadę Palestyny przy Watykanie
Świat
Dzisiaj, 14 stycznia (13:13)

Papież Franciszek przyjął w sobotę na audiencji prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Następnie Abbas otworzył ambasadę Palestyny przy Stolicy Apostolskiej i oświadczył, że "Watykan całkowicie uznał Palestynę jako niepodległe państwo".

Kolejne w ostatnich latach spotkanie Franciszka z Abbasem trwało ponad 20 minut.

"To przyjemność gościć pana znowu"- powiedział papież, witając lidera Autonomii.

Jednym z tematów ich rozmowy było otwarcie ambasady Palestyny przy Stolicy Apostolskiej. Jej pracę Abbas zainaugurował zaraz po spotkaniu z papieżem. "To jest znak, że papież kocha naród palestyński"- tak skomentował to przywódca Autonomii.

Mahmud Abbas, jak poinformowali dziennikarze obserwujący audiencję, podarował Franciszkowi kamień pochodzący z Golgoty, ikony Jezusa oraz Świętej Rodziny, a także książkę o relacjach między Stolicą Apostolską a Palestyną i materiały na temat remontu bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem.

Jeden z Palestyńczyków towarzyszących Abbasowi dał zaś papieżowi koszulkę piłkarską w barwach Palestyny.

Siedziba ambasady Palestyny przy Stolicy Apostolskiej znajduje się w pobliżu placu Świętego Piotra.

Na konferencji prasowej w ambasadzie Abbas oświadczył: "Spotkałem Jego Świątobliwość. Watykan uznał całkowicie Palestynę jako niepodległe państwo".

"Mam nadzieję, że inne kraje wezmą przykład ze Stolicy Apostolskiej" - stwierdził.

Palestyński przywódca komentując rozważane przez amerykańskiego prezydenta elekta Donalda Trumpa przeniesienie ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy, oznajmił: "Jeśli taka będzie decyzja Trumpa, to nie pomoże ona pokojowi".

"Mam nadzieję, że to się nie wydarzy" - dodał palestyński przywódca.

Z Rzymu Sylwia Wysocka
 
U

ultimate

Guest
Papież krytykuje kapitalizm i przywołuje słowa Jana Pawła II.

- Ci, którzy powodują lub pozwalają na odrzucanie innych - uchodźców, wyzyskiwanych czy zniewalanych dzieci, biednych umierających na ulicy z zimna, sami stają się jak machiny bez duszy, akceptując w milczeniu zasadę, że także oni wcześniej czy później zostaną odrzuceni - ocenił papież. Ostrzegł, że "to jest bumerang".

Franciszek przypomniał: "W 1991 roku Jan Paweł II, w obliczu upadku systemów opresyjnych i stopniowej integracji rynków, którą obecnie nazywamy globalizacją, przestrzegał przed ryzykiem szerzenia się wszędzie ideologii kapitalistycznej".

- Doprowadziłaby ona - powiedział Franciszek - do nikłej lub żadnej troski w obliczu zjawisk marginalizacji, wyzysku i ludzkiego wyobcowania, lekceważenia mas, które żyją wciąż w warunkach skrajnej nędzy materialnej i moralnej, oraz zdawania się na rozwiązania związane wyłącznie z wolnym rozwojem sił rynku.
Jako "ikonę naszych czasów" przedstawił św. Matkę Teresę z Kalkuty, która - jak dodał - symbolizuje te wysiłki. - Pochylała się nad osobami wycieńczonymi, umierającymi i pozostawionymi na skraju ulicy, uznając w każdej z nich godność daną przez Boga - zauważył.
Franciszek wskazywał, że nikt nie może być obojętny wobec "ran biednych". Apelował o globalizację opartą na solidarności i współpracy.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/papiez-krytykuje-kapitalizm-i-przywoluje-slowa-jana-pawla-ii/6j74lsd

Kapitalizm be ale datki na Watykan cacy.
 
Do góry Bottom