D

Deleted member 427

Guest
Pestek napisał:
29% of Hispanics - 65% supported Clinton. C'mon.

A przeczytałeś mojego oryginalnego posta? Wyraźnie napisałem, CYTUJĘ:

"Akurat Latynosi w większej liczbie głosują na Republikanów niż Murzyni."
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
czy byłby taki skłonny nie popierać kontroli granic w przypadku jakby ruszyły oddziały dużo bardziej pierdolnięte i uzbrojone niz emigrancji teraz.

Na wuj kontrola granic przy odpieraniu ataku wrogiej armii??? Wtedy mówimy o agresji, więc wojsko i policja mogą działać.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Na wuj kontrola granic przy odpieraniu ataku wrogiej armii??? Wtedy mówimy o agresji, więc wojsko i policja mogą działać.
I ty zarzucasz ludziom niekonsekwencje.. No tak, emigranci groźni to już popieranie etatyzmu wohohoho, ZRADA, komunizm! Ale jak już granicę PUBLICZNĄ chcą przekroczyć bardziej zdeterminowane oddziały ultra jawnie nastawione na rozpierdol to państwo jest COOL? No, ja jebie....
 
D

Deleted member 427

Guest
vast napisał:
Prędzej cię komar zarazi malarią, niż uchodźca hivem.

Wolałbym mieć w Europie komary przenoszące malarię (która jest łatwo uleczalna) niż uchodźców z Afryki.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Ale jak już granicę PUBLICZNĄ chcą przekroczyć bardziej zdeterminowane oddziały ultra jawnie nastawione na rozpierdol to państwo jest COOL? No, ja jebie....

Wow, zaczynają lecieć argumenty wprost z podręcznika retoryki młodego lewaka. Chyba czas spierdalać stąd rzeczywiście.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Sam się orzesz, zrównując przekraczanie granicy z atakiem wrogiej armii.
Bo patrząc z pozycji popierania kapitana państwo to jest TO RÓWNE. Oburzasz się, że ktoś widzi zagrożenie realne ze strony imigrantów i popiera państwowe granice, ale wystarczy przeciągnąć próg tolerancji na większe dużo zagrożenie i juz lecisz do państwa po pomoc z wyciągniętym jęzorem. I innym zarzucasz niespójność.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Bo patrząc z pozycji popierania kapitana państwo to jest TO RÓWNE. Oburzasz się, że ktoś widzi zagrożenie realne ze strony imigrantów i popiera państwowe granice, ale wystarczy przeciągnąć próg tolerancji na większe dużo zagrożenie i juz lecisz do państwa po pomoc z wyciągniętym jęzorem. I innym zarzucasz niespójność.

1) facio przekracza "granice" i idzie pracowac do sasiada
2) facio przebiera sie w mundur, trzyma kalacha w reku i krzyczy "Allah Akbar!"

No ja widze duza roznice.

Mozesz sie klocic, ze ten pierwszy tez moze okazac sie terrorysta. Ano moze. Jak niuchne koke i zapije absyntem to moge ubic zone albo zadzgac sasiada kozikiem. Moge ale nie musze.
 
A

Antoni Wiech

Guest
1) facio przekracza "granice" i idzie pracowac do sasiada
2) facio przebiera sie w mundur, trzyma kalacha w reku i krzyczy "Allah Akbar!"

No ja widze duza roznice.

Mozesz sie klocic, ze ten pierwszy tez moze okazac sie terrorysta. Ano moze. Jak niuchne koke i zapije absyntem to moge ubic zone albo zadzgac sasiada kozikiem. Moge ale nie musze.

Nie. Prawidłowa analogia to:

Tysiąc faciów wchodzi na Twoją ulicę z czego jeden chce Cię zamordować. 300 gardzi Twoim stylem życia i nie widziałoby problemu żeby narzucić Ci sharię. 300 jeszcze nie wie do końca co popierają, ale ogólnie bliżej im do tych wymienionych. Reszta (może) będzie pracować.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Fat, czy Ty się dobrze dziś czujesz, czy sobie jaja robisz? Powiedź to np. Ukraińcom co im putinowskie ludziki wjechały, albo Kurdom co im ISIS wjeżdza (oni nie są być może organizacją państwową sensu stricte, ale do takiej dążą) co to w ogole za pierdolenie? :D
W przypadku Ukraińców, byli oni konfrontowani przez realną, uzbrojoną armię - tyle tylko, że bez żadnego oznakowania. To samo tyczy się ISIS, atakującego Kurdów i zdobywającego sprzęt wojskowy na armiach upadających państw.

Migracja nie ma identycznego charakteru, nie jest żadną wojskową lub quasi-wojskową operacją. Można ją uznać za nieprzyjazne działanie, ale jest to działanie nieprzyjazne na zasadzie wojny kulturowej, a nie militarnych działań wymagających użycia lustrzanych środków.

Środkami prywatnymi można osiągnąć te same cele odstraszania i zniechęcania migracji, aby ominęła nasz teren, w dodatku mniejszym kosztem i przy okazji koszerniej.
Jezu.... Ale ja AVX dałem skrajny przykład. Chodzi o zasadę, czy byłby taki skłonny nie popierać kontroli granic w przypadku jakby ruszyły oddziały dużo bardziej pierdolnięte i uzbrojone niz emigrancji teraz.
No to chuja osiągasz, bo w realu nie mamy sytuacji, w której ruszają oddziały dużo bardziej pierdolnięte i uzbrojone niż emigranci teraz. Nie musimy więc dziś zastanawiać się nad rozwiązywaniem takiego problemu, bo mamy inny - mniej poważny.
Co do wojska, a w zasadzie zorganizowanej kontroli, bo to nie musi być koniecznie wojsko, znów odpłynałeś. Do Niemiec w rok przybyło MILION uchodzców. Rozumiem, że Ty chcesz tysiące zdeterminowancy 30 latków zatrzymać razem z Kaziem sąsiadem grożąc palcem?

I spoko, jeśli jesteś w stanie zapanować nad taką grupą ludzi, dzięki sprzętowi i organizacji jakie posiadasz teraz to ok! Mogę pójśc na to i jebać granicę. Tyle, że nie jesteś w tym momencie. Nawet się nie zbliżasz w promilu. Pisanie na forum "zorganizujcie się" i podniecanie się fotkami czołgów niestety nie działa na emigrantów, nawet jak pożyczysz kredki pokoju od Francuzów. Niestety.
Jak najbardziej. Chcę, żeby ludzie, którym drogie są wartości ich rodzimych krajów, co nie chcą u siebie islamu, sfinansowali sobie ochronę niezależnie od państwa i za pomocą zrzutek na taki cel - obrony granic - zachęcili ochroniarzy do działań, jakimi normalnie zajmowaliby się pogranicznicy. Niech tam sobie ustanowią zmiany i sobie rywalizują o to, kto wyłapie więcej migrantów.

Co tam, Kickstarter się popsuł? Umiejętności społecznych brakuje, żeby zorganizować ludzi skłonnych do takiej roboty, aby się nią zajęli i nie robili tego charytatywnie?

Może już pora na podjęcie jakiegoś wkładu w życie społeczne, a nie lemingowanie i liczenie wyłącznie na polityków? Najlepiej stawiać urzędasów przed faktami dokonanymi. Mamy poparcie społeczne dla sprawy? Mamy. Można zaszkodzić w ten sposób autorytetowi władzy, która pozostaje bierna? Można. Da się wypromować i zdobyć trochę kapitału społecznego dla sprawy? Da się.

Ale nie, tylko państwo może nam pomóc...

Bo patrząc z pozycji popierania kapitana państwo to jest TO RÓWNE. Oburzasz się, że ktoś widzi zagrożenie realne ze strony imigrantów i popiera państwowe granice, ale wystarczy przeciągnąć próg tolerancji na większe dużo zagrożenie i juz lecisz do państwa po pomoc z wyciągniętym jęzorem. I innym zarzucasz niespójność.
Ale my jeszcze jesteśmy na Forum Libertarian, a nie Forum Pozycji Popierania Kapitana Państwo, jeżeli nie zdążyłeś zauważyć jeszcze różnicy.

Można sobie gadać o realizmie czy braku takowego akapu, tego czy w niektórych sytuacjach państwo obecnie jest do czegoś niezbędne i bez niego się nie da, ale stanowczą przesadą jest zdawanie się na nie wówczas, gdy z daną sprawą można się uporać bez niego.

Wygląda to jak totalne uzależnienie. Nie trzeba być libertarianinem, wystarczy być nawet klasycznym liberałem czy konserwą, żeby propsować tam gdzie się da, rozwiązania podbudowujące nieformalne, oddolne struktury, integrujące ludzi w działaniach bez żadnej biurokracji.

A Ty nam tu wyjeżdżasz, że bez państwa sie nie da...
 
Ostatnia edycja:
A

Antoni Wiech

Guest
W przypadku Ukraińców, byli oni konfrontowani przez realną, uzbrojoną armię - po prostu bez żadnego oznakowania. To samo tyczy się ISIS, atakującego Kurdów i zdobywającego sprzęt wojskowy na armiach upadających państw.

Migracja nie ma identycznego charakteru, nie jest żadną wojskową lub quasi-wojskową operacją. Można ją uznać za nieprzyjazne działanie, ale jest to działanie nieprzyjazne na zasadzie wojny kulturowej, a nie militarnych działań wymagających użycia lustrzanych środków.
Po pierwsze mylisz się, bo jest quasi-wojskową operacją jak najbardziej tyle, że partyzancką. Skoro ISIS chce przerzucić tutaj swoich ludzi, lub też ich tylko inspiruje do zamachów to jest to WOJSKOWA OPERACJA. Albo jak wolisz wojenna.

Mnie przy tym nie interesują lustrzane środki jak to nazwałeś. Dyskusja jest o tym, czy popierać państwową ochronę granic w tej sytuacji geopolitycznej jaka jest.

Środkami prywatnymi można osiągnąć te same cele odstraszania i zniechęcania migracji, aby ominęła nasz teren, w dodatku mniejszym kosztem i w dodatku koszerniej.
Blabalbala.. zapętlasz się. Mantrujesz a czołgu nie wrzuciłeś. Nie znam też Twojej organizacji i czy w ogóle taka istnieje. Ja docelowo nie wykluczam, że jest to możliwe, bo jak najbardziej jest, ale ciągle tutaj uskuteczniasz gadkę o koszernych środkach, a nie masz ich nawet jak pisałem w 1 promilu. A hordy nacierają.

No to chuja osiągasz, bo w realu nie mamy sytuacji, w której ruszają oddziały dużo bardziej pierdolnięte i uzbrojone niż emigranci teraz. Nie musimy więc dziś zastanawiać się nad rozwiązywaniem takiego problemu, bo mamy inny - mniej poważny.
Kompletnie nie zrozumiałeś tego przykładu. Chodziło mi o to, czy AVX by popierał państwo w sytuacji większego zagrożenia. Bo łatwo komuś zarzucać etatyzm, ale jak się podciągnie linkę to nagle niektórzy (jak VAST) są nagle skłonni opierdalać gałę państwu z połykiem.

Jak najbardziej. Chcę, żeby ludzie, którym drogie są wartości ich rodzimych krajów, co nie chcą u siebie islamu, sfinansowali sobie ochronę niezależnie od państwa i za pomocą zrzutek na taki cel - obrony granic - zachęcili ochroniarzy do działań, jakimi normalnie zajmowaliby się pogranicznicy. Niech tam sobie ustanowią zmiany i sobie rywalizują o to, kto wyłapie więcej migrantów.
No, ja też chciałbym mieć burdel darmowy pod domem. I uważam, że to jest możliwe, serio, ale póki co go nie ma. I co ma z tego wynikać?

Co tam, Kickstarter się popsuł? Umiejętności społecznych brakuje, żeby zorganizować ludzi skłonnych do takiej roboty, aby się nią zajęli i nie robili tego charytatywnie?
Ale to mnie pytasz?? Do siebie skieruj to pytanie. Bo oprócz nawijania o koszernych środkach i ogólnego mantrowania nie masz absolutnie ŻADNEJ alternatywy realnej.

Może już pora na podjęcie jakiegoś wkładu w życie społeczne, a nie lemingowanie i liczenie wyłącznie na polityków? Najlepiej stawiać urzędasów przed faktami dokonanymi. Mamy poparcie społeczne dla sprawy? Mamy. Można zaszkodzić w ten sposób autorytetowi władzy, która pozostaje bierna? Można. Da się wypromować i zdobyć trochę kapitału społecznego dla sprawy? Da się.

Ale nie, tylko państwo może nam pomóc...
Jak wyżej. I czekam. Gdzie jest ten Twój wkład??? Bo to jest takie pierdolenie "zróbcie coś wreszcie". Aha, nawijanie o religii w necie to nie jest żaden wkład.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Donald Trump zabrał głos w tej sprawie. Taka delikatna sugestia, że są lepsze i gorsze kultury i jak sprowadzisz ludzi z gównianych krajów to sam będziesz miał gówniany kraj.


Donald Trump: Po co nam imigranci z gównianych krajów?


"Shithole" to słowo, którego w tytułach unikają media na całym świecie. Ale dla amerykańskiego prezydenta zrobiono wyjątek. Telewizyjne paski i nagłówki gazet od czwartku pełne są g..


W ten nieelegancki sposób Donald Trump określił kraje, z których imigrantów nie chciałby widzieć w Ameryce. Chodzi m.in. o Haiti i ubogie państwa Afryki, bo wedle pomysłu opozycji ws. statusu obywatele tych krajów mieliby zostać objęci dodatkową ochroną. Byłaby to część kompromisowej umowy z prezydentem i Republikanami w sprawie polityki imigracyjnej i programu DACA, chroniącego dzieci nielegalnie przybyłych imigrantów.

Według osób obecnych na spotkaniu Trumpa z senatorami: Demokratą Dickiem Durbinem i Republikaninem Lindsey Grahamem, prezydent zareagował oburzeniem.

- Dlaczego miałbym przyjmować wszystkich tych ludzi z gównianych krajów ["shithole countries"], a nie takich jak Norwegia? - zapytał, odnosząc się do swojego czwartkowego spotkania z norweską premier Erną Solberg.

Słowa Trumpa wywołały wielkie oburzenie wśród komentatorów i polityków z obu stron barykady.

Demokratyczny Kongresmen Cedric Richmond stwierdził, że Trump dowiódł, że jego hasło wyborcze "Uczyńmy Amerykę znowu wielką" tak naprawdę oznacza, by uczynić ją na powrót białą. Jego republikańska koleżanka Mia Love, dziecko imigrantów z Haiti, stwierdziła natomiast, że komentarz Trumpa był "niemiły, dzielący, elitarystyczny" i godzi w amerykańskie wartości. Swój zawód zachowaniem prezydenta wyrazili także m.in. jedyny czarnoskóry Republikanin w Senacie Tim Scott, a także jego partyjny kolega James Lankford.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Po pierwsze mylisz się, bo jest quasi-wojskową operacją jak najbardziej tyle, że partyzancką. Skoro ISIS chce przerzucić tutaj swoich ludzi, lub też ich tylko inspiruje do zamachów to jest to WOJSKOWA OPERACJA. Albo jak wolisz wojenna.
Równie dobrze mogą się przedostawać tu drogą lotniczą z fałszywymi papierami, więc to i tak robota dla wywiadu. A wywiad i tak granic nie upilnuje, bo nie jest to jego zadaniem.
Mnie przy tym nie interesują lustrzane środki jak to nazwałeś. Dyskusja jest o tym, czy popierać państwową ochronę granic w tej sytuacji geopolitycznej jaka jest.
Nawet i bez popierania będzie istnieć w jakiejś formie, więc to kwestia bez znaczenia. Nas przede wszystkim powinno interesować rozstrzyganie tego rodzaju kryzysów na korzyść rozwiązań wolnościowych; prywatnych i oddolnych, a nie wspieranie szeregów instynktownie reagujących ludzi, wybierających najbardziej dla nich oczywistą zależność od państwa. Popieranie państwowej ochrony granic w jakiejkolwiek sytuacji geopolitycznej zostawiam etatystom, których jest wystarczająco wielu, aby sobie owo poparcie zorganizowali. Jeżeli okaże się ona niewystarczająca, bo państwo zawiedzie a całość zakończy się klęską, nie będę firmował tego swoim nazwiskiem.

Zamiast tego napiszę złośliwy i gorzki tekst o tym, jak to polityka zawiodła przy zadaniu ochrony dorobku kulturowego Europy, rozczarowując naiwniaków, którzy tego od niej oczekiwali.
Blabalbala.. zapętlasz się. Mantrujesz a czołgu nie wrzuciłeś. Nie znam też Twojej organizacji i czy w ogóle taka istnieje. Ja docelowo nie wykluczam, że jest to możliwe, bo jak najbardziej jest, ale ciągle tutaj uskuteczniasz gadkę o koszernych środkach, a nie masz ich nawet jak pisałem w 1 promilu. A hordy nacierają.
No i niech sobie nacierają. Jeżeli władza się skompromituje nie radząc sobie z nimi, będzie można wykorzystać tę sytuację do swojej propagandy i krytyki ludzi liczących, że państwo załatwi ważne dla nich sprawy za nich.

O tym czy dane środki są koszerne czy nie, można rozprawiać nawet bez posiadania żadnych.
Kompletnie nie zrozumiałeś tego przykładu. Chodziło mi o to, czy AVX by popierał państwo w sytuacji większego zagrożenia. Bo łatwo komuś zarzucać etatyzm, ale jak się podciągnie linkę to nagle niektórzy (jak VAST) są nagle skłonni opierdalać gałę państwu z połykiem.
A co tu jest do rozumienia? Przecież to jest dziecinada z twojej strony. Jeżeli ktoś nie stoi na jakimś skrajnie ideowym stanowisku, lecz dopuszcza możliwość kompromisu i uznaje, że od pewnego stopnia może być niezbędnym aby zacząć korzystać ze środków państwowych - gdy wolnościowych nie sposób zorganizować lub przestają być wystarczające do rozwiązania konkretnych spraw, to nie ma sensu go za taką postawę krytykować. To jest mniej więcej poziom krytyki kogoś za łażenie po państwowych chodnikach.

Etatyzm można zarzucać przede wszystkim ludziom, którzy problemy możliwe do rozwiązania bez państwa preferują rozwiązywać za jego pomocą lub taka myśl narzuca im się jako pierwsza. Na przykład Tobie.
No, ja też chciałbym mieć burdel darmowy pod domem. I uważam, że to jest możliwe, serio, ale póki co go nie ma. I co ma z tego wynikać?
No to skoro ci na nim tak bardzo zależy, to go otwórz, zamiast zadowalać się żeńskim klasztorem.

Ale to mnie pytasz?? Do siebie skieruj to pytanie. Bo oprócz nawijania o koszernych środkach i ogólnego mantrowania nie masz absolutnie ŻADNEJ alternatywy realnej.
A Ciebie, Ciebie - w końcu to Ty jesteś tu nacjonalistą, więc to Tobie najbardziej powinno zależeć na zachowaniu odpowiedniego etnicznego składu na obszarze Polski. Niby czemu ja miałbym organizować ludzi w takiej akurat sprawie, która jest mi w gruncie rzeczy ambiwalentna? W dodatku nie posiadam, ani żadnej firmy ochroniarskiej, ani nie znam się na patrolowaniu granic, więc nie mam żadnego autorytetu, aby takiej inicjatywie przewodzić.

Zauważam jednak, że można to zrobić i są przykłady zza granicy, które należy z wolnościowego punktu widzenia pochwalać, zamiast czepiać się libów, że nie chcą dziś państwa popierać. I to właśnie czynię.
Jak wyżej. I czekam. Gdzie jest ten Twój wkład??? Bo to jest takie pierdolenie "zróbcie coś wreszcie". Aha, nawijanie o religii w necie to nie jest żaden wkład.
No to sobie jeszcze trochę poczekasz.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Równie dobrze mogą się przedostawać tu drogą lotniczą z fałszywymi papierami, więc to i tak robota dla wywiadu. A wywiad i tak granic nie upilnuje, bo nie jest to jego zadaniem.
Dlatego, że mogą się dostać (teoretycznie) droga lotniczą to znaczy, że trzeba olać hordy i puścić ich luzem? Jak to się ma jedno do drugiego? Poza tym o czym mówisz? Wg Ciebie łatwiej jest się dostać na jakiś podrobionych papierach singlowi łatwemu do wyłapania niż przedostać się w tłumie tysięcy ludzi? SERIO? :D

Nawet i bez popierania będzie istnieć w jakiejś formie, więc to kwestia bez znaczenia. Nas przede wszystkim powinno interesować rozstrzyganie tego rodzaju kryzysów na korzyść rozwiązań wolnościowych; prywatnych i oddolnych, a nie wspieranie szeregów instynktownie reagujących ludzi, wybierających najbardziej dla nich oczywistą zależność od państwa. Popieranie państwowej ochrony granic w jakiejkolwiek sytuacji geopolitycznej zostawiam etatystom, których jest wystarczająco wielu, aby sobie owo poparcie zorganizowali. Jeżeli okaże się ona niewystarczająca, bo państwo zawiedzie a całość zakończy się klęską, nie będę firmował tego swoim nazwiskiem.
Jedno nie wyklucza drugiego (rozwiązanie oddolne). Problem w tym, że chałupa się pali 2 km od domu i wiatr wieje w naszą stronę, a Ty cmokasz z i kręcisz nosem na to, że ja popieram państwową straż pożarną (pisząc metaforycznie), bo innej akurat nie ma na tym terenie. Przy tym jedynym Twoim rozwiążaniem jest mędrkujące nawijanie o innych rozwiązaniach przy czym sam siedzisz twardo do tyłku i mi pokazujesz zdjęcia czołgów (czyli w tym przypadku prywatnej straży pożarnej w Hondurasie).

Zamiast tego napiszę złośliwy i gorzki tekst o tym, jak to polityka zawiodła przy zadaniu ochrony dorobku kulturowego Europy, rozczarowując naiwniaków, którzy tego od niej oczekiwali.
Kompletnie nie wiem o co chodzi w tym zdaniu. Serio.

No i niech sobie nacierają. Jeżeli władza się skompromituje nie radząc sobie z nimi, będzie można wykorzystać tę sytuację do swojej propagandy i krytyki ludzi liczących, że państwo załatwi ważne dla nich sprawy za nich.
"No i niech chałupa się pali! To przyspieszy powstanie prywatnej straży na kształ Hondurasu, a w czasie zimy będziemy mieszkać w lepiance z gówna. Można? Można!"

A co tu jest do rozumienia? Przecież to jest dziecinada z twojej strony. Jeżeli ktoś nie stoi na jakimś skrajnie ideowym stanowisku, lecz dopuszcza możliwość kompromisu i uznaje, że od pewnego stopnia może być niezbędnym aby zacząć korzystać ze środków państwowych - gdy wolnościowych nie sposób zorganizować lub przestają być wystarczające do rozwiązania konkretnych spraw, to nie ma sensu go za taką postawę krytykować. To jest mniej więcej poziom krytyki kogoś za łażenie po państwowych chodnikach.
Nie no, jebłem... No właśnie ja NIE STOJĘ NA SKRAJNYM IDEOWYM stanowisku, a Wy (Avx i reszta) się przypierdalacie!

Tylko, że moja granica tolerancji (a naprawdę zdrowego instynktu samozachowaczego) jest inna niż Wasza (samobójcza) i moja jest zła, ale już AVXa jest ok, tak? Czyli jego granica tolerancji jest ok, ale moja już nie, stwierdził autorytarnie FAT....

Etatyzm można zarzucać przede wszystkim ludziom, którzy problemy możliwe do rozwiązania bez państwa preferują rozwiązywać za jego pomocą lub taka myśl narzuca im się jako pierwsza. Na przykład Tobie.
No to skoro ci na nim tak bardzo zależy, to go otwórz, zamiast zadowalać się żeńskim klasztorem.
A w Hondurasie prywatna straż pożarna taka piękna...

A Ciebie, Ciebie - w końcu to Ty jesteś tu nacjonalistą, więc to Tobie najbardziej powinno zależeć na zachowaniu odpowiedniego etnicznego składu na obszarze Polski. Niby czemu ja miałbym organizować ludzi w takiej akurat sprawie, która jest mi w gruncie rzeczy ambiwalentna? W dodatku nie posiadam, ani żadnej firmy ochroniarskiej, ani nie znam się na patrolowaniu granic, więc nie mam żadnego autorytetu, aby takiej inicjatywie przewodzić.
Ale to Ciebie dupka piecze, a nie mnie. Ty masz problem z moją postawą, a nie ja z Twoją. Nie chcesz wspierać zamykania granic? Jebie mnie to. Tyle, że mi nie cmokaj nad uchem, że jestem beee jak Twoje rozwiązania sprowadzają się do pseudopoetyckich pogadanek o koszerności.

Zauważam jednak, że można to zrobić i są przykłady zza granicy, które należy z wolnościowego punktu widzenia pochwalać, zamiast czepiać się libów, że nie chcą dziś państwa popierać. I to właśnie czynię.
No to sobie jeszcze trochę poczekasz.
Nie czepiam się jak pisałem wyżej. To Ty i niektórzy z tym mają problem z postawą zwolenników zamkniętych granic. Dlatego jeśli wywołujecie do tablicy to dostajecie odpowiedź, że Wasze działania, a w zasadzie absolutny brak działań (poza górnolotnymi stwierdzeniami) jest z dupy. Kierunek jednak jest taki, że Tobie i reszcie się nie podoba moja postawa (i innych myślących inaczej), a nie, że ja domagam się od Ciebie poparcia zamknięcia granic.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Dlatego, że mogą się dostać (teoretycznie) droga lotniczą to znaczy, że trzeba olać hordy i puścić ich luzem? Jak to się ma jedno do drugiego? Poza tym o czym mówisz? Wg Ciebie łatwiej jest się dostać na jakiś podrobionych papierach singlowi łatwemu do wyłapania niż przedostać się w tłumie tysięcy ludzi? SERIO? :D
Kto ma puszczać hordy luzem? Ludzie nie życzący sobie ich we własnym otoczeniu czy funkcjonariusze państwa?

Mówię, że do pojedynczych ISISmanów i tak musisz oddelegować wywiad, więc w sumie jest to zupełnie odrębne zagadnienie od mas muzułmanów, którzy chcą się gdzieś osiedlać i se lezą przez kontynent. Ci pojedynczy ISISmani nie zawiadują całym procesem migracyjnym, ani nie dowodzą wędrującymi masami - bez nich to zjawisko by istniało tak czy owak, po prostu z niego korzystają. Nie jest to więc żadna zorganizowana przez nich operacja wojskowa, jak utrzymujesz w tej dyskusji. Wciskasz nam niskiej jakości demagogię.

Jedno nie wyklucza drugiego (rozwiązanie oddolne). Problem w tym, że chałupa się pali 2 km od domu i wiatr wieje w naszą stronę, a Ty cmokasz z i kręcisz nosem na to, że ja popieram państwową straż pożarną (pisząc metaforycznie), bo innej akurat nie ma na tym terenie. Przy tym jedynym Twoim rozwiążaniem jest mędrkujące nawijanie o innych rozwiązaniach przy czym sam siedzisz twardo do tyłku i mi pokazujesz zdjęcia czołgów (czyli w tym przypadku prywatnej straży pożarnej w Hondurasie).
Jakie znowu zdjęcia czołgów? Co Ty bredzisz?

Ja pokazuje ci zdjęcie gościa, który bez oglądania się na wolę polityczną zaczął gazdystycznie robić swoje, za co należy się mu szacunek. Nic nie przeszkadza, aby takie wzorce przeszczepiać i u nas, aby podziałały, gdy zmienią się szlaki migracyjne, gdy naszej okolicy problem ten dotknie podobnie jak Bułgarii. Tak wygląda najbardziej optymalne działanie z wolnościowego punktu widzenia w dzisiejszych realiach. Wpojenie ludziom, aby polegali na sobie i swoich sąsiadach, a nie urzędach i biurokracji.
"No i niech chałupa się pali! To przyspieszy powstanie prywatnej straży na kształ Hondurasu, a w czasie zimy będziemy mieszkać w lepiance z gówna. Można? Można!"
No i niech się pali. Może wtedy lepiej da do myślenia ludziom o wartościach, jakie wyznają, skoro na co dzień jest z tym kiepsko. Jeśli dla zmiany postawy wystarczy jedna spalona chałupa, to bardzo dobrze.
Nie no, jebłem... No właśnie ja NIE STOJĘ NA SKRAJNYM IDEOWYM stanowisku, a Wy (Avx i reszta) się przypierdalacie!
Nie pisałem o Tobie. Pisałem o tym, że nie możesz stawiać takiego zarzutu vastowi, który też przecież nie stoi na skrajnie ideowym stanowisku, skoro w pewnych warunkach jest skłonny zdać się na państwo. Zwłaszcza, że temu nie zaprzecza. Mogłeś go zapytać o jego cezurę, zamiast czepiać się, że jest niekonsekwentny i gdzieś stawia granicę.
Tylko, że moja granica tolerancji (a naprawdę zdrowego instynktu samozachowaczego) jest inna niż Wasza (samobójcza) i moja jest zła, ale już AVXa jest ok, tak? Czyli jego granica tolerancji jest ok, ale moja już nie, stwierdził autorytarnie FAT....
Instynkt samozachowawczy nie powinien usprawiedliwiać służalczości wobec państwa. Obronę życia za cenę rezygnacji ze swoich wartości wybierają tylko ludzie bez kręgosłupa moralnego.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Blokowanie wstępu komuś ze względów "bezpieczeństwa" (bo np. ktoś z grupy do której rzekomo należy zrobił coś złego - czyli odpowiedzialność zbiorowa) to zwykła agresja. Za to policja walcząca z bandziorami (Np. Jawnie atakujący isisowcy) agresją nie jest, dlatego nie mam z tym żadnego problemu. Z mojego punktu widzenia nie ma różnicy, czy jednego bandytę bije drugi bandyta. Oczywiście najlepiej by było, jakby z bandytami można było walczyć prywatnymi, wolnorynkowymi sposobami. Dopóki państwo ma monopol na przemoc, to jak najbardziej można się nim wysługiwać do osiągnięcia swoich celów. To są na prawdę tak podstawowe i banalne rzeczy, że aż łeb boli, kiedy moderator tego forum tego nie rozumie (może zapomniał?), albo celowo pierdoli od rzeczy.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Kto ma puszczać hordy luzem? Ludzie nie życzący sobie ich we własnym otoczeniu czy funkcjonariusze państwa?

Mówię, że do pojedynczych ISISmanów i tak musisz oddelegować wywiad, więc w sumie jest to zupełnie odrębne zagadnienie od mas muzułmanów, którzy chcą się gdzieś osiedlać i se lezą przez kontynent. Ci pojedynczy ISISmani nie zawiadują całym procesem migracyjnym, ani nie dowodzą wędrującymi masami - bez nich to zjawisko by istniało tak czy owak, po prostu z niego korzystają. Nie jest to więc żadna zorganizowana przez nich operacja wojskowa, jak utrzymujesz w tej dyskusji. Wciskasz nam niskiej jakości demagogię.
Po pierwsze, masy muzułmańskie to nie tylko ISIS, ale wrogo nastawieni do wolności ludzie. Nie wszyscy oczywiście, ale duża część np. radosnych macaczy kobiet jak tych z Sylwestra w Niemczech i tym stylu.

Po drugie: KOMPLETNIE NIE MA ZNACZENIA, czy to jest zawiadywane przez ISIS! Chodzi właśnie o to, że oni z tego korzystają! Rozdrabniasz się w kierunkach, które kompletnie nie mają żadnego znaczenia w tym momencie. Wpuszczasz nie dość, że hordy ludzi, z których wielu sra na Ciebie i gardzi Tobą i chce gwałcić białe kobiety plus w bonusie masz świrów co się wysadzą.

Jakie znowu zdjęcia czołgów? Co Ty bredzisz?

Ja pokazuje ci zdjęcie gościa, który bez oglądania się na wolę polityczną zaczął gazdystycznie robić swoje, za co należy się mu szacunek. Nic nie przeszkadza, aby takie wzorce przeszczepiać i u nas, aby podziałały, gdy zmienią się szlaki migracyjne, gdy naszej okolicy problem ten dotknie podobnie jak Bułgarii. Tak wygląda najbardziej optymalne działanie z wolnościowego punktu widzenia w dzisiejszych realiach. Wpojenie ludziom, aby polegali na sobie i swoich sąsiadach, a nie urzędach i biurokracji.
Wrzucasz mi zdjęcie typa z czołgiem co się obronił jako argument na zatrzymanie miliona ludzi - to jest niepoważne.

No i niech się pali. Może wtedy lepiej da do myślenia ludziom o wartościach, jakie wyznają, skoro na co dzień jest z tym kiepsko. Jeśli dla zmiany postawy wystarczy jedna spalona chałupa, to bardzo dobrze.
Jedna chałupa to był przykład. Ale spoko, chcesz mieszkać w lepiance z gówna i pozwolić płonąć swojemu domostwu w imię rzekomej czystości. No problem, każdy ma swoje fetysze np. lewaczki jeździły do Arabów im pomagać i zostały zgwałcone (chyba w Palestynie). No, ale przecież nie każdy Arab to jest gwałciciel i one pewnie dalej będą tam jeździć i być koszerne w ich swoim mnienamiu (CZEBA POMAGAĆ!). Niech sobie promują swoją czystość ideologiczną kosztem swojej waginy, a Ty możesz kosztem swojej chalupy. Ja jednak jak napisałem wolę żeby moja chałupa się nie spaliła (wydymanym przez Araba lub kogokolwiek innego też bym nie chciał być, ale droga wolna...)

Nie pisałem o Tobie. Pisałem o tym, że nie możesz stawiać takiego zarzutu vastowi, który też przecież nie stoi na skrajnie ideowym stanowisku, skoro w pewnych warunkach jest skłonny zdać się na państwo. Zwłaszcza, że temu nie zaprzecza. Mogłeś go zapytać o jego cezurę, zamiast czepiać się, że jest niekonsekwentny i gdzieś stawia granicę.
Instynkt samozachowawczy nie powinien usprawiedliwiać służalczości wobec państwa. Obronę życia za cenę rezygnacji ze swoich wartości wybierają tylko ludzie bez kręgosłupa moralnego.
Głównie był AVX. I ja mam się go dopytywać? Sam przecież napisał, że poparcie zamknięcia granic to tak naprawdę furtka do poparcia każdego etatyzmu. Vast dodatkowo jeszcze zarzucał niespójność ogólnie. To co, ktoś np. krytuję Cię, że lubisz Arabów i jesteś niespójny w swojej ideologi, a jak ja go przyłapię na imprezie w meczecie to kontrargument ma być to "przecież nie spytałeś, gdzie jest moja granica nielubienia Arabów"???? Z syryjskiego czołgu spadłeś na głowę? :D
 
A

Antoni Wiech

Guest
Blokowanie wstępu komuś ze względów "bezpieczeństwa" (bo np. ktoś z grupy do której rzekomo należy zrobił coś złego - czyli odpowiedzialność zbiorowa) to zwykła agresja. Za to policja walcząca z bandziorami (Np. Jawnie atakujący isisowcy) agresją nie jest, dlatego nie mam z tym żadnego problemu. Z mojego punktu widzenia nie ma różnicy, czy jednego bandytę bije drugi bandyta. Oczywiście najlepiej by było, jakby z bandytami można było walczyć prywatnymi, wolnorynkowymi sposobami. Dopóki państwo ma monopol na przemoc, to jak najbardziej można się nim wysługiwać do osiągnięcia swoich celów. To są na prawdę tak podstawowe i banalne rzeczy, że aż łeb boli, kiedy moderator tego forum tego nie rozumie (może zapomniał?), albo celowo pierdoli od rzeczy.
Nie chodzi o walkę! Chodzi o zbliżającą się hordę ISIS, albo armię bolszewicką. Idąc tropem Twojego myślenia trzeba ich wpuścić dopóki nie zaatakują nikogo na Twoim terenie. I już to kurwa widzę jak to robisz, sureeee
 
Do góry Bottom