T
Tralalala
Guest
To wymień jedno polityczne zagrożenie dla libertarian wynikające z otwartych granic.Oczywiście, że nie masz racji, wystarczy zainteresować się czymkolwiek, co dzieje się na świecie, poza kursem bitcoina.
Socjal już jest, gdyby go nie było to by imigranci nie przyjeżdżali. Regulacje dyskusji już są, wystarczy spojrzeć na wyroki za "kwestionowanie" holokaustu. A to zapór betonowych nie ma już teraz?Oczywiście, o ile mówimy w ujęciu libertariańskim. Otwieranie granic w obecnej sytuacji to więcej sfer, w które ingeruje państwo. Od socjalu, poprzez regulacje dyskusji, po ustawianie zapór betonowych wokół jarmarków i zwiększania liczby "bandytów z bronią" na ulicach.
Zwiększenie liczby bandytów nie jest efektem imigracji, imigracja jest jedynie wymówką. Państwo w dupie ma obywateli.
A co mnie obchodzą Wenezuelczycy lub inni Polacy?Jak to polepsza sytuację Wenezuelczyków, bo nie widzę? Stary, poza bitcoinem jest życie, rozejrzyj się.
Nie każdy imigrant to wierny wyznawca islamu, natomiast każdy członek państwa to jego członek i jako taki jest wrogo nastawiony do libertarian.Wierny wyznawca islamu z definicji jest negatywnie nastawiony do libertarian z definicji.
A widzisz, ja mieszkałem w mieście pełnym imigrantów i nigdy nikt mnie nie zgwałcił, zgodnie z twoją logiką imigranci nie gwałcą wobec czego nie problemu z nimi (jeżeli chodzi o gwałty). Czy Ci się to podoba czy nie przeszukania osobiste są tak samo pokurwione jak imigranci obmacujący laski które sobie tego nie życzą.Ja ostatnio wielokrotnie przekraczałem granice, nikt mi do dupy nie zaglądał. Tego typu demagogię wsadź se w dupę.