Nowe zbrodnie Andrzeja!

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Właśnie obejrzeliśmy z siostrą film Utoya, 22 lipca Erika Poppe.
Bardzo dobrze zrealizowany obraz z gatunku found footage - przypomina coś w stylu Blair Witch Project, tylko ze strzelającym Andrzejem w tle. Nazwijmy to Breivik Witcher Project.

To do czego linkuje bombardier to druga produkcja o Breiviku, ale ponoć bardziej rozmemłana. Nie widziałem jeszcze.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 247
Właśnie obejrzeliśmy z siostrą film Utoya, 22 lipca Erika Poppe.
Bardzo dobrze zrealizowany obraz z gatunku found footage - przypomina coś w stylu Blair Witch Project, tylko ze strzelającym Andrzejem w tle. Nazwijmy to Breivik Witcher Project.
W komentarzach do filmu wrzuconego przez Bomba piszą że ten twój jest lepszy bo w ogóle nie poświęca uwagi Andrzejowi a skupia się na ofiarach :(
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
No. Najbardziej zabawne momenty to te, w których lewacka młodzież dostaje dysonansu poznawczego, gdy dowiaduje się, że to policjant do nich strzela (bo Andrzej, jeżeli ktoś nie pamięta, przebrał się za policmajstra). No jak to: to państwo opiekuńcze do nas strzela?

A później te rozkminy, że może to ćwiczenia albo zostali poddani próbie i to wszystko zostało zorganizowane przez macierzystą partię. LoL! No jakże to może być, że superwładza w którą wierzymy nie ma jednak wszystkiego pod kontrolą?

Andrzeja w tym filmie bardziej słychać jako bezlitosnego, zapracowanego egzekutora, niźli widać - pojawia się może w dwu scenach, ale robi to robotę, bo lepiej działa na wyobraźnię. Człowiek od razu może się zrelaksować słuchając tych huków i wystrzałów z dystansu, bo poniekąd to taki prequel Dnia Sznura. Co strzał to lewackiego pomiotu mniej... ;)

Aktorsko na pewno na plus, bo dzieciaki grające ofiary dały naprawdę radę.
Generalnie to taka Gun Free Zone Amusement Park ride. Konwencja ganiania z kamerą po Utoyi jak dla mnie wypaliła.
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 4683

Guest
Cytat z filmu: "Dzieci słuchajcie, w Dzielnicy Rządowej miał miejsce silny wybuch. Wiem, że wielu waszych rodziców tam pracuje". Dzieci dzwonią do rodziców z dzielnicy rządowej. Po chwili na wyspie ląduje Andrzej z rozpylaczem. Na moje oko to była właśnie Odjebka Wraz Z Potomstwem.

Nie wiedziałem, że Andrzej przedstawił się jako członek większej organizacji uprawniony do prowadzenia rokowań. Ciekawy pomysł.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Do notki o Andrzeju został dołączony passus o Brentonie

https://kompromitacje.blogspot.com/2011/09/breivik-czyli-azja.html

Bo jak na razie wschodnia Azja nie jest skażona tolerancją po marksistowskiemu i multi-kulti. Stąd fascynacja Azją, którą ja obserwuję od około ćwierć wieku. I to nie tylko wśród zamachowców, ale wśród wielu młodych ludzi. Popatrzcie sobie na dziary, jakie sobie robią. Ile tam wschodu. Po chińsku, po tajsku i w wielu innych językach Azji.

Ja raz spytałem jednego młodego gostka, co znaczy ta jego chińska dziara. Ten odpowiedział mi, że to po chińsku "honor".
A po mandaryńsku czy po kantońsku? - dopytywałem dalej.
- No po chińsku - odpowiedział.
A znasz chiński?
- Nie.
No to skąd wiesz?
- Bo koleś od tatuaży zna się na tym - skwitował.
No ale patrz - męczyłem młodziaka dalej - ktoś wprowadził twojego tatuażystę w błąd i to wcale nie jest "honor". I dziarę zobaczył chiński ciepiel. Myśli że ty, tak jak on, też poszedłeś w pedały, podchodzi do ciebie i łapie za jaja. No i co wtedy?
- Zajebie mu kurwa w ryja.

W sumie to wkręt na szybko z nudów mi się udał. ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736

Świat
"Mój syn zabił 77 niewinnych, bezbronnych ludzi. Oczywiście, jest to coś, o czym myślę bardzo często" - powiedział dziennikowi "Bild" ojciec Andersa Breivika, który 22 lipca 2011 r. pozbawił życia 77 osób w Oslo i na wyspie Utoya. Przyznał, że nie chce, żeby jego syn wyszedł z więzienia, choć morderca chce przedterminowego warunkowego zwolnienia.

"Bild" odwiedził w Norwegii ojca zamachowca. "W małym miasteczku, około 40 minut jazdy samochodem od Oslo, leży śnieg. (...) Jens Breivik mieszka w żółtym domu ze żwirowym podjazdem. Na dzwonku do drzwi nie ma jego nazwiska" - relacjonuje gazeta.
Szczupły siwy mężczyzna nie chce pokazywać twarzy do kamery. Zbyt wiele się wydarzyło. Minęło wiele lat, odkąd były dyplomata wypowiadał się w międzynarodowych mediach o swoim synu.

Co Jens Breivik sądzi o tym, że jego 42-letni syn chce wyjść z więzienia?

"Nie mogę zapomnieć tego, co zrobił" - mówi 86-latek, który był w wielu krajach jako przedstawiciel rządu Królestwa Norwegii. "Mój syn zabił 77 niewinnych, bezbronnych ludzi. Oczywiście, jest to coś, o czym myślę bardzo często" - wyznaje mężczyzna. I dalej: "Nie mogę więc powiedzieć, że kiedykolwiek jeszcze będę miał normalne życie. Żałuję, że nie było mnie wtedy w budynku rządowym lub na Utoyi. Żeby mnie też zabrał". Następnie "formuje palce w pistolet i celuje nimi we własną skroń" - opisuje "Bild".
Co Jens Breivik sądzi o tym, że jego 42-letni syn chce wyjść z więzienia? "Myślę, że to absurd" - wyjaśnia. "Bo Anders nie wyjdzie. Prawdopodobnie nie przez najbliższe 20 lat. Nie chcę, żeby wyszedł". Od wielu lat nie ma kontaktu ze swoim dzieckiem, mówi: "Wszystkiego, co o nim wiem, dowiedziałem się z gazet".
Anders Breivik, który "obecnie nazywa się Fjotolf Hansen, od czasu wydania wyroku przebywa w więzieniu w Skien w skrzydle o zaostrzonym rygorze. Masowy morderca nie ma kontaktu z innymi więźniami. Nawet strażnicy są regularnie zmieniani, ponieważ psychologowie obawiali się, że więzień Breivik może mieć na nich wpływ, jeśli będzie miał z nimi zbyt bliski kontakt. 42-latek mieszka samotnie w trzech celach - z telewizorem, konsolą do gier, komputerem (bez Internetu), sprzętem fitness. W 2015 roku rozpoczął tam studia licencjackie (politologia na Uniwersytecie w Oslo)".

Breivik twierdzi jednak, że naruszane są jego prawa człowieka

Breivik twierdzi jednak, że naruszane są jego prawa człowieka. Już w 2012 roku skarżył się na to w liście, a w 2016 roku nawet pozwał państwo do sądu. Domagał się m.in. Internetu i kontaktu z innymi więźniami. Jego pozew przez kilka lat zajmował sądy. Jednak po kilku apelacjach nic się nie zmieniło w jego warunkach więziennych. W 2018 r. odrzucono również sprawę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
Prokuratora, służba więzienna oraz psychiatra sprzeciwiają się warunkowemu zwolnieniu mordercy.
 
Do góry Bottom