Niemców pojebało, czy mają jakiś plan?

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Po stronie imigrantów twardo stanął Jacek Sierpiński. Brawo!


@aluzci ja się zastawiam czy ty nie trollujesz czy naprawdę jesteś tak upośledzony umysłowo, że coś takiego cytujesz i aprobujesz.


Usprawiedliwiać zamykanie granic przez państwo przed potencjalnymi imigrantami tym, że państwo oferuje imigrantom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jak usprawiedliwiać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu tym, że państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub usprawiedliwiać państwową kontrolę urodzin tym, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika.

Nie to nie to samo matołku.
Choroba odtytoniowa ci nie gwałci córki, żony czy dziewczyny (jednym zdaniem w dużej mierze alkohol i tytoń to "volenti non fit iniuria" - a po spożyciu go człowiek nie nawraca się na Islam) nie obetnie ci łba na środku ulicy, czy nie zrzuci z 20 m na lity beton za orientacje seksualną, jak tępe pod-ludzkie zwierzęta sprowadzane bez weryfikacji.
A skoro żyjemy w warunkach państwowych i mamy do czynienia z odwrotną selekcją w stosunku do tej z 19 wiecznych stanów - to nie dziw się hipisowski, leśny dziadku, że ludzie protestują przeciwko temu.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
@szlachcic powyżej

Jedyną osobą na tym forum, która wyraźnie odstaje (i to nie na plus) intelektualnie od reszty jesteś Ty, więc wskazane by było, abyś trochę powściągliwiej się wypowiadał.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
@szlachcic powyżej

Jedyną osobą na tym forum, która wyraźnie odstaje (i to nie na plus) intelektualnie od reszty jesteś Ty, więc wskazane by było, abyś trochę powściągliwiej się wypowiadał.

Ja bym wolał (przypominam po raz kolejny) abyście takie zarzuty wystawiali w pakiecie z argumentami (tak jak ja) - inaczej będę was ignorował.
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 296
Wersja poprawiona:

"Usprawiedliwiać zamykanie państwowych zakładów pracy przez państwo przed potencjalnymi związkowcami tym, że państwo oferuje związkowcom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jak usprawiedliwiać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu tym, że państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub usprawiedliwiać państwową kontrolę urodzin tym, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika."
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Po stronie imigrantów twardo stanął Jacek Sierpiński. Brawo!

Raczej nie. Sierpiński niekoniecznie stanął po stronie imigrantów - raczej po stronie nierobienia z logiki kurwy. Rzecz się przecież tyczy argumentacji na rzecz zamykania granic a nie samego zamykania granic. A kto sobie dopowiada więcej, ten sobie dopowiada więcej.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Po stronie imigrantów twardo stanął Jacek Sierpiński. Brawo!



Gdyby państwo siłą wlewało ludziom alkohol do ust i uzależniałoby ich od tego alkoholu, później za to leczyło ich z tego ze zrabowanej kasy, to oczywiście byłbym temu przeciwny. Gdyby państwo siłą zmuszało ludzi do reprodukcji i później płaciło ze zrabowanej kasy na benefity za te dzieci, to też byłbym temu przeciwny.

Dlaczego w przypadku imigracji sterowanej przez państwo i przez to państwo stworzonej, mam chcieć zamknięcia granicy? Żebym nie mógł stąd uciec? Bez państwa nie byłoby tego całego kryzysu, a jeżeli coś rodzi się z winy państwa, to znaczy że rodzi się z agresji. Koniec kropka.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
"Usprawiedliwiać zamykanie granic przez państwo"

Pierwsze zdanie i już błędnie postawiona sprawa. Kto pragnie "zamykania granic"? Wstrzymania procedur naturalizacyjnych? Likwidacji Schengen? KORWiN?
Czego by nie mówić o KORWiNie, to o takiej propozycji słyszę pierwszy raz. Przydałoby się jakieś źródło..

Przypominam że w tej całej sprawie chodzi o to co ustalono w UE, czyli o PRZYMUSOWE przesiedlanie imigrantów których osobistym celem migracji były inne państwa UE, z rozdzielnika, na teren Polski.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Raczej nie. Sierpiński niekoniecznie stanął po stronie imigrantów - raczej po stronie nierobienia z logiki kurwy. Rzecz się przecież tyczy argumentacji na rzecz zamykania granic a nie samego zamykania granic. A kto sobie dopowiada więcej, ten sobie dopowiada więcej.
Argumentacji zamykania granic w państwie socjalnym - więc nie dopowiedzieliśmy sobie niczego.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Nie to nie to samo matołku.
Choroba odtytoniowa ci nie gwałci córki, żony czy dziewczyny (jednym zdaniem w dużej mierze alkohol i tytoń to "volenti non fit iniuria" - a po spożyciu go człowiek nie nawraca się na Islam) nie obetnie ci łba na środku ulicy, czy nie zrzuci z 20 m na lity beton za orientacje seksualną, jak tępe pod-ludzkie zwierzęta sprowadzane bez weryfikacji.

Ale ludzie, ktorzy nie chca legalizacji narkotykow (oraz ci ktorzy chca delegalizacji alkoholu) wlasnie czesto powoluja sie na argument, ze "wezmiesz koke/napijesz sie whiskacza i ci odpierdoli i pojdziesz innych zabijac". Dokladnie tak samo mowia jak ty, ze muzumanin przyjdzie i bedzie cial glowy i gwalcil aryjskie i slowianskie dziewoje. To gdzie tu roznica?

Szansa na to, ze muzumanin jest akurat terrorysta-ekstremista, oraz taka, ze po zazyciu np. koki albo hery staniesz sie bardziej agresywny i kogos zabijesz jest pewno podobna....
 
  • Like
Reactions: Alu

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Argumentacji zamykania granic w państwie socjalnym - więc nie dopowiedzieliśmy sobie niczego.
Dopowiedzieliście, bo argumentacja za zrobieniem czegoś a samo zrobienie czegoś to są dwie różne rzeczy. Gdyby zwolennicy zamykania granic po prostu je zamknęli bez podawania żadnych argumentów, wtedy Sierpiński nie mógłby napisać, że ich argumentacja się kupy nie trzyma, bo takowej by nie było.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Dopowiedzieliście, bo argumentacja za zrobieniem czegoś a samo zrobienie czegoś to są dwie różne rzeczy. Gdyby zwolennicy zamykania granic po prostu je zamknęli bez podawania żadnych argumentów, wtedy Sierpiński nie mógłby napisać, że ich argumentacja się kupy nie trzyma, bo takowej by nie było.

Nie wiem o co ci chodzi.
Dopóki 80 % Afrykańczyków nie przyjedzie tutaj i nie pobierze zasiłku - i nie zrobi z jednej dzielnicy slumsów to nie mam prawa się obawiać niczego, bo brzydko tak kolektywizować ?
On napisał o imigracji socjalnej wyraźnie.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Nie wiem o co ci chodzi.
Zdążyłem już to zauważyć. Dlatego przeczytaj jeszcze raz tę wypowiedź:

Usprawiedliwiać zamykanie granic przez państwo przed potencjalnymi imigrantami tym, że państwo oferuje imigrantom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jak usprawiedliwiać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu tym, że państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub usprawiedliwiać państwową kontrolę urodzin tym, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika.

Krótkie pytanie na rozumienie tekstu: czego dotyczy analogia w tym dość długim zdaniu?

Usprawiedliwiać zamykanie granic przez państwo przed potencjalnymi imigrantami tym, że państwo oferuje imigrantom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jak usprawiedliwiać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu tym, że państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub usprawiedliwiać państwową kontrolę urodzin tym, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika.
Porównanie zestawia usprawiedliwienia. Zatem całość dotyczy zaledwie warstwy argumentacyjnej a nie rzeczowej. Z tej wypowiedzi nie wynika wcale, że jej autor jest za zamykaniem lub otwieraniem granic przed imigrantami, natomiast wskazuje, że jest przeciwko nieadekwatności usprawiedliwień, jakie służą za legitymację zamykania granic. Być może istnieją jakieś uzasadnione przypadki zamykania granic przez państwo, ale na pewno nie mogą być sensownie usprawiedliwione świadczeniami socjalnymi przez to państwo świadczonymi.

Gdyby sprawa miała dotyczyć samego aktu zamykania granic, zdanie to mogłoby wyglądać tak:

Zamykać granicę za pomocą państwa przed potencjalnymi imigrantami z powodu tego, że państwo oferuje imigrantom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jakby wprowadzać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu bo, państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub instalować państwową kontrolę urodzin z racji tego, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika.
Tutaj porównania dotyczą bezpośrednio różnych czynności a nie pośrednich usprawiedliwień ich egzekucji.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Szansa na to, ze muzumanin jest akurat terrorysta-ekstremista, oraz taka, ze po zazyciu np. koki albo hery staniesz sie bardziej agresywny i kogos zabijesz jest pewno podobna....
Tak, tak, ale w Chinach.

W Chinach, w przeszłości muzułmanie też fikali i to sporo. Lecz reakcja cesarzy na to zjawisko zawsze była taka sama, zbrojni zabijali wszystkich dorosłych muzułmańskich mężczyzn, a wszystkich chłopców muzułmańskich kastrowali. Oczywiście efektem ubocznym tych działań były stada eunuchów na dworze i w aparacie administracyjnym, a także plagi eunuszego homoseksualizmu. Jednak wielokrotne iteracje takich działań wobec muzułmanów w Chinach poskutkowały tym, że zdecydowana większość muzułmanów, zachowuje się normalnie.

Tu w Europie napływowi muzułmanie zaczęli fikać. W statystykach gwałtów, bandytki czy drobnej jumki, są niczym negry w USA, jak nie lepiej. Zjawisko to zaczęło się w latach 80-tych, gdy czerwona swołocz zaczęła niszczyć naszą cywilizację. Nagle muzułmanie zaczęli się zwracać do swojej cywilizacji i nawracać. Ich cywilizacja, która jest jaka jest, jeszcze nie została zbastardyzowana, więc muzułmanie mają wobec nas w pełni uzasadnioną wyższość cywilizacyjną. My nie mamy do czego nawracać, bo jesteśmy w trakcie rozwalnia od środka.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Zdążyłem już to zauważyć. Dlatego przeczytaj jeszcze raz tę wypowiedź:

Usprawiedliwiać zamykanie granic przez państwo przed potencjalnymi imigrantami tym, że państwo oferuje imigrantom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jak usprawiedliwiać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu tym, że państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub usprawiedliwiać państwową kontrolę urodzin tym, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika.

Krótkie pytanie na rozumienie tekstu: czego dotyczy analogia w tym dość długim zdaniu?

Usprawiedliwiać zamykanie granic przez państwo przed potencjalnymi imigrantami tym, że państwo oferuje imigrantom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jak usprawiedliwiać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu tym, że państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub usprawiedliwiać państwową kontrolę urodzin tym, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika.
Porównanie zestawia usprawiedliwienia. Zatem całość dotyczy zaledwie warstwy argumentacyjnej a nie rzeczowej. Z tej wypowiedzi nie wynika wcale, że jej autor jest za zamykaniem lub otwieraniem granic przed imigrantami, natomiast wskazuje, że jest przeciwko nieadekwatności usprawiedliwień, jakie służą za legitymację zamykania granic. Być może istnieją jakieś uzasadnione przypadki zamykania granic przez państwo, ale na pewno nie mogą być sensownie usprawiedliwione świadczeniami socjalnymi przez to państwo świadczonymi.

Gdyby sprawa miała dotyczyć samego aktu zamykania granic, zdanie to mogłoby wyglądać tak:

Zamykać granicę za pomocą państwa przed potencjalnymi imigrantami z powodu tego, że państwo oferuje imigrantom świadczenia socjalne finansowane przymusowo z kieszeni podatnika to tak, jakby wprowadzać państwowy zakaz picia alkoholu i palenia tytoniu bo, państwo oferuje leczenie alkoholizmu i chorób odtytoniowych finansowane przymusowo z kieszeni podatnika lub instalować państwową kontrolę urodzin z racji tego, że państwo oferuje środki na wychowanie oraz edukację dziecka finansowane przymusowo z kieszeni podatnika.
Tutaj porównania dotyczą bezpośrednio różnych czynności a nie pośrednich usprawiedliwień ich egzekucji.
Kurwa człowieku już ci tłumaczyłem różnice między używkami a puszczaniem niebezpiecznych zwierząt wolno na ulicy (i zasilania im konta twoimi podatkami, aby mieli na to dużo czasu i energii) i drugi raz nie zamierzam.

Prohibicja to nie to samo co zakaz importu bydła na twoje podwórko - Zakaz alkoholu to inicjowanie agresji - a brak zakazu importu bydła to inicjowanie agresji jeszcze większe.

Porównanie zestawia usprawiedliwienia. Zatem całość dotyczy zaledwie warstwy argumentacyjnej a nie rzeczowej. Z tej wypowiedzi nie wynika wcale, że jej autor jest za zamykaniem lub otwieraniem granic przed imigrantami, natomiast wskazuje, że jest przeciwko nieadekwatności usprawiedliwień, jakie służą za legitymację zamykania granic. Być może istnieją jakieś uzasadnione przypadki zamykania granic przez państwo, ale na pewno nie mogą być sensownie usprawiedliwione świadczeniami socjalnymi przez to państwo świadczonymi.

Wynika (chociaż to mało istotne bo to nie podlega dyskusji akurat teraz) bo Autor jest libem* (więc stanowisko do prohibicji ma negatywne) i stawia znak równości między prohibicją a sprowadzaniem równikowego bydła do Europy.

*A więc jego wypowiedź NIE MOŻE być neutralna tutaj - to nie jest dziennikarz, który ukrywa poglądy swoje - tylko osoba o zadeklarowaniu ideologicznym jawnym.
Jak ksiądz ci mówi "In-vitro to to samo co Aborcja" to nie jest to wypowiedź neutralna, bazując na tym, że znasz jego poglądy (jako duchownego katolika) na ten temat (aborcji)

I nie chodzi tutaj o świadczenia socjalne tylko o materiał ludzki, który się importuje (w Holandii zasiłki socjalne też są a mimo to np. imigranci z Europy wschodniej korzystają z niej w znikomych ilościach względem imigrantów z Somalii np. (80% na zasiłku) kiedy sami imigranci z Europy wschodniej są na zasiłkach w liczbie równej 2 % ogółu populacji)

Więc tak - Państwo jak istnieje i rozdaje zasiłki to ma sortować ludzi na lepszych i gorszych najlepiej jak potrafi - bo skoro rynek nie decyduje o tym to rozsądna polityka imigracyjna musi być zaimplementowana - inaczej będzie to wyglądać tak jak na zachodzie.

A to jeszcze gorsze niż podatkowa opresja sama - bo nie dość że zabierają ci kasę to jeszcze fundują tym życie twoim oprawcom potencjalnym na ulicach z którymi sąsiadujesz.

Tak więc wychodzisz do pracy (bo jako cywilizowany człowiek z wyższym IQ nie opłaca ci się siedzieć na zasiłku i patrolować ulicy) - im się to opłaca bo te małpy Arabskie i murzyńskie w większości

Resumując - Import bydła przez Ewę Kopacz/ Angelę Merkel to inicjowanie agresji na rdzennych mieszkańcach Europy i w żadnym razie nie przyrównałbym jakieś prawackiej blokady granic dla uchodźców (z chorobami typu Ebola i eksternistycznymi zapędami) do prohibicji używkowej.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Wynika (chociaż to mało istotne bo to nie podlega dyskusji akurat teraz) bo Autor jest libem* (więc stanowisko do prohibicji ma negatywne) i stawia znak równości między prohibicją a sprowadzaniem równikowego bydła do Europy.

*A więc jego wypowiedź NIE MOŻE być neutralna tutaj - to nie jest dziennikarz, który ukrywa poglądy swoje - tylko osoba o zadeklarowaniu ideologicznym jawnym.
Jak ksiądz ci mówi "In-vitro to to samo co Aborcja" to nie jest to wypowiedź neutralna, bazując na tym, że znasz jego poglądy (jako duchownego katolika) na ten temat (aborcji)
Ktoś, kto obcuje z tekstem, niekoniecznie musi znać poglądy autora. Jeśli sobie poczytasz więcej tekstów Jacka Sierpińskiego, to z łatwością zauważysz, że on w większości przypadków wypowiada się właśnie bardzo neutralnie - dlatego też ma zdolność docierania do ludzi nieprzekonanych i dlatego też nieliby często zaczynają swoją przygodę z libertarianizmem właśnie od jego tekstów. Bo nie są one hermetyczne i stoją na zupełnie innym biegunie niż uproszczone skróty myślowe takie jak "In-vitro to to samo co aborcja" (których laik nie zrozumie, jeśli nie będzie znał szczegółowo nauk Kościoła). W tekście jest tylko to, co jest w tekście - zwłaszcza w tak logicznie schludnym i technicznym jak u Sierpa.

Tym bardziej unaoczniasz w swoim poście, że dokonujesz nadinterpretacji tego, co autor miał na myśli, skoro przy analizie sugerujesz się jego backgroundem. Pewnie jakieś 97% ludzi w Polsce nie wie, co to jest libertarianizm i kto to jest Jacek Sierpiński, a on przecież głównie pisze właśnie dla nich.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Ktoś, kto obcuje z tekstem, niekoniecznie musi znać poglądy autora. Jeśli sobie poczytasz więcej tekstów Jacka Sierpińskiego, to z łatwością zauważysz, że on w większości przypadków wypowiada się właśnie bardzo neutralnie - dlatego też ma zdolność docierania do ludzi nieprzekonanych i dlatego też nieliby często zaczynają swoją przygodę z libertarianizmem właśnie od jego tekstów. Bo nie są one hermetyczne i stoją na zupełnie innym biegunie niż uproszczone skróty myślowe takie jak "In-vitro to to samo co aborcja" (których laik nie zrozumie, jeśli nie będzie znał szczegółowo nauk Kościoła). W tekście jest tylko to, co jest w tekście - zwłaszcza w tak logicznie schludnym i technicznym jak u Sierpa.

Tym bardziej unaoczniasz w swoim poście, że dokonujesz nadinterpretacji tego, co autor miał na myśli, skoro przy analizie sugerujesz się jego backgroundem. Pewnie jakieś 97% ludzi w Polsce nie wie, co to jest libertarianizm i kto to jest Jacek Sierpiński, a on przecież głównie pisze właśnie dla nich.
Dziwne bo raczej nie ukrywa kim jest:
http://www.jaceksierpinski.pl/kim-jest-sierp/
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Ale z ciebie paździerz...

A po co miałby ukrywać? Umieścił raz informację, że jest libem na jakiejś pobocznej stronce, na którą czytelnik w necie wcale nie musi wchodzić (bo jest dowolność, czy się klika w jakiś link, czy nie. Nie każdy czyta blogi od deski do deski.), z całą pewnością nie podkreśla w każdym swoim poście, że jest libem, tym bardziej, że taka informacja byłaby dla większości ludzi niezrozumiała, bo jak się nie wie, co to jest libertarianizm, to i bycie libertarianinem nic nikomu nie powie. Zwłaszcza, gdy obiera się na target ludzi, którzy mają dopiero poznać ideę, bo nigdy o niej nie słyszeli.

A w takim wypadku teksty mają się bronić same. Jeśli ktoś uzna, że stanowią fajną rozkminę i się z nią zgodzi, to może się wgłębiać dalej. Ogrom z tego to zwyczajna, racjonalistyczna krytyka państwowości, a nie snucie pozytywnej wizji anarchokapitalizmu z jakąś polityką imigracyjną. Newbie, który potrafi czytać, nie wywnioskuje z tamtego cytatu osobistego stosunku autora do tej kwestii, bo sam autor mu tego stosunku w owym tekście nie zdradza. To ty sobie dopowiadasz, posiłkując się innymi, pozatekstualnymi źródłami wiedzy, jaki stosunek ma autor.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Idąc twoim tokiem rozumowania Ksiądz przy każdym kazaniu zaczynałby od przedstawienia swojej osoby i za czym obstaje, aby ciemny lud mógł go uznać za osobę zrzeszoną z doktryną katolicką.
Naiwnie twierdzisz, ze większość która odwiedza jego profil (albo chociaż mała część) nie wie kogo wywody czyta - to jest bzdura.
Wiedzą dobrze - autor się przedstawił na swojej stronie gdzie publikuje swoje przemyślenia.

W Związku z tym przestań już kręcić, bo to się robi męczące - nie z uwagi na brak chęci moich, tylko na banalność omawianej problematyki.
Wszystko jest jasne a ty starasz się rzucać sztuczne cienie na sprawę.
 
Do góry Bottom