Niemców pojebało, czy mają jakiś plan?

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Niemieckie miasto zamawia kamizelki kuloodporne dla urzędników dokonujących deportacji
8 sierpnia 2018
Półmilionowe niemieckie miasto Essen zamówiło 128 kamizelek kuloodpornych dla urzędników, aby zapewnić im bezpieczeństwo podczas przeprowadzania deportacji.

Kamizelki otrzymają funkcjonariusze nowo utworzonego nadreńskiego oddziału Centralnego Urzędu ds. Imigracji (Zentrale Ausländerbehörde, ZAB). W przyszłości ma pracować tam łącznie 300 pracowników. Osoby pracujące w urzędzie będą zajmować się deportacją osób, których azyl został odrzucony.

Przetarg publiczny na kamizelki kuloodporne trwał do 10 sierpnia 2018 r. Wszystkie kamizelki w powinny być rozdysponowane w ciągu roku, maksymalnie do lipca przyszłego roku.

Niemieckie służby mają duże problemy poradzenia sobie z agresją imigrantów w ośrodkach, gdzie czekają na azyl. Podczas interwencji wzywane są liczne oddziały policji do pacyfikacji najbardziej agresywnych. W ostatnim czasie wysłano 250 policjantów do poradzenia sobie z 5 afrykańskimi imigrantami w ośrodku w Donauwörth.

focus.de

Syryjski uchodźca: „Austriacy powinni przyjmować uchodźców w swoich domach i dawać im pieniądze”
8 sierpnia 2018
Syryjski uchodźca Arasa Bacho, mieszkający w Niemczech napisał list otwarty, zamieszczony w austriackim dzienniku „Österreich”, w którym udziela mieszkańcom Austrii porad, jak mają traktować uchodźców.

Sugeruje w liście, że zwykli Austriacy i Niemcy powinni uczestniczyć w procesie integracji imigrantów. Bacho podkreśla, że integracja wymaga „działania z obu stron”, dodając, że Niemcy i Austriacy powinni przyjmować uchodźców do swoich domów, mieszkać z nimi i razem z nimi wychodzić.

„Austriacy i uchodźcy powinni chodzić na wspólne wycieczki i uczyć się razem. To sprawia, że nowo przybyły jest mądrzejszy i może zobaczyć, jak Austriak żyje i jak dyskutuje z nim” – pisze.

Według Bacho, podatki które Austriacy płacą na utrzymanie uchodźców są niewystarczające. Powinni oni dawać dodatkowe pieniądze uchodźcom, ponieważ „Jezus im to mówi”.

„Wszyscy chrześcijanie powinni naturalnie wiedzieć, że Jezus powiedział: „Oddaj ludziom będącym w potrzebie swój dom i wszystkie twoje pieniądze”. Jak widać, nie wszyscy chrześcijanie stosują się do tych wytycznych” – podkreśla Bacho.
źródło: oe24.at
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Niemcy: Rośnie liczba niebezpiecznych islamistów
Deutsche Welle
Wczoraj, 18 sierpnia (21:00)
Niemiecka policja i służby specjalne identyfikują coraz więcej potencjalnych islamistów-terrorystów. Według najnowszych danych niemieckie służby specjalne mają na swoich listach 2220 osób zaliczanych do kręgu niebezpiecznych islamistów. W 2017 r. było ich około 1700.

- Najnowsze liczby uświadamiają aktualny potencjał zagrożenia - powiedział prezes Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Hans-Georg Maassen. Jak podkreślił, osoby z tego kręgu poddawane są szczególnie uważnej obserwacji.

Według ekspertów tak poważny wzrost liczby potencjalnych islamskich terrorystów może być związany także z coraz lepszym rozpoznaniem tego środowiska przez tajne służby.

Połowa (11 200) niebezpiecznych islamistów zaliczanych jest do kręgów tak zwanych salafitów, a więc wyznawców radykalnej wersji islamu. Tylko 12 proc. z nich stanowią kobiety, a 8 procent to konwertyci. 90 procent wszystkich salafitów obserwowanych przez niemieckie służby ma cudzoziemskie korzenie.

Do kategorii "osób o potencjale islamistyczno-terrorystycznym" niemieckie służby specjalne zaliczają m.in. tak zwane "niebezpieczne osoby" (Gefährder). Uważane są one za zdolne do dokonania zamachu terrorystycznego. Inną podkategorią są "osoby o specjalnym znaczeniu", czyli liderzy i bliscy sympatycy islamistów.

Wśród osób uważanych za potencjalnie niebezpieczne są także te, które znajdują się obecnie poza granicami Niemiec np. w Syrii i Iraku. Niemieckie władze obawiają się, że po zdobyciu tam doświadczeń bojowych i przeszkoleniu przez terrorystów tzw. Państwa Islamskiego powrócą one do Niemiec.

(dpa/du)/Redakcja Polska Deutsche Welle
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Coraz głupsze te informacje. Nie chce mi się już ich nawet wklejać. Zaraz i tak zobojętniejemy.

Niemieckie służby pomogły dżihadystkom z ISIS
14 sierpnia 2018
Niemieccy śledczy z Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) mają zakaz wjazdu do Iraku. To skutek samowoli urzędników, którzy nie informując władz w Bagdadzie potajemnie „ewakuowali” stamtąd dwie Niemki, terrorystki z ISIS.

Do wyprowadzenia z więzienia w Erbilu (północny Irak) dwóch obywatelek RFN, aktywnych w ISIS, miało dojść ponad trzy miesiące temu. Dopiero teraz wychodzą na jaw metody, jakimi posłużyli się pracownicy niemieckich służb, żeby sprowadzić obie kobiety do Niemiec.

Wszystko odbyło się za wiedzą niemieckiego MSZ, ale bez informowania władz Iraku. Aby ukryć prawdziwy cel podróży do Erbilu, urzędnicy z Niemiec sfałszowali swoje dane przy składaniu wniosków o wizy do Iraku. „Ta cała akcja BKA była głupia i bezczelna. A do tego jeszcze dali się przyłapać” – podsumował dla „Focusa” działania swoich kolegów wysoki rangą urzędnik BKA, pragnący zachować anonimowość.

Władze Iraku wystosowały ostrą notę prostestacyjną do MSZ Niemiec, informującą, że przeciw jednej z uprowadzych do RFN kobiet toczone jest postępowanie pod zarzutem wspierania terrorystow z ISIS.

Pochodzaca z Rastatt w Badenii Wirtenbergii, Sabine Ulricke Sch. (31), między innymi zapowiadała na Facebooku chęć dokonania samobójczego ataku na cywilów; umieszczała także zdjęcia „niewiernych”, ukrzyżowanych przez ISIS.

Również jej towarzyszka, Sibel H. (30), uchodzi za super niebezpieczną. Mimo to obie po przewiezieniu do Niemiec przebywały na wolności, jedynie z zastosowaniem całodobowego nadzoru. Dopiero z końcem lipca wydano nakaz aresztowania wobec Sabine Sch. za przynależność do organizacji terrorystycznej.

Blamaż niemieckich służb ma juz pierwsze negatywne konsekwencje. Irackie władze odmawiają teraz wiz urzędnikom ochrony państwa pracującym dla BKA. Dotad mogli bez przeszkód podróżować do Iraku, na przykład w celu przesłuchiwania, na zlecenie Prokuratury Federalnej, obywateli Niemiec walczących po stronie ISIS, a dziś przetrzymywanych w tamtejszych więzieniach.



Z Kolonii, AEW
Źródło: https://www.focus.de


Somalijscy piraci żyją w Niemczech z zasiłków
15 sierpnia 2018
Pięciu spośród dziesięciu piratów somalijskich, skazanych za napaść na niemiecki statek, przebywa w Niemczech ciesząc się statusem „tolerowanych” osób ubiegających się o azyl.


W 2012 r. dziesięciu Somalijczyków uznano za winnych porwania niemieckiego kontenerowca „Taipan” w 2010 r. Jak podaje „Die Welt”, proces, w którym skazano mężczyzn, kosztował państwo niemieckie ponad milion euro. Po zakończeniu procesu niewiele było wiadomo na temat losów piratów – aż do wiosny tego roku, gdy partia AfD (Alternative für Deutschland) złożyła zapytanie w tej sprawie, pragnąc dowiedzieć się, co się stało zarówno z dorosłymi, jak i niepełnoletnimi piratami, którzy odsiedzieli już wyroki więzienia.

Według senatu Hamburga, czterech mężczyzn powróciło do Somalii, jeden udał się do Szwecji, a pozostała piątka złożyła wniosek o azyl w Niemczech. Pomimo że wszystkie wnioski zostały odrzucone, żaden z piratów nie został deportowany z powodu braku paszportów, odmowy wydania paszportów ze strony Somalii oraz braku bezpośrednich lotów do ich kraju.

W rozmowie z „Die Welt” jeden z piratów (anonimowo) wyjawił, że w więzieniu grupę skazanych odwiedzili przedstawiciele proimigranckiego ugrupowania walczącego o otwarte granice. Gdy skazani zakończyli odsiadywanie wyroku, nieletni spośród nich mogli udać się do szkoły i zdobyć średnie wykształcenie. Najstarszy z mężczyzn, obecnie po czterdziestce, nie mógł nauczyć się niemieckiego i wciąż przebywa w ośrodku dla osób ubiegających się o azyl. Mężczyzna, nazwany w gazecie „Abdi”, był zirytowany dochodzeniem AfD. Powiedział, że ludzie postrzegają go jedynie jako pirata, choć od wyjścia z więzienia nie miał żadnych problemów z policją.

Abdi ma żonę i córkę. Co miesiąc otrzymuje od niemieckich podatników niemal tysiąc euro, z czego trzysta pięćdziesiąt idzie na jego zakwaterowanie. „Moje dziecko urodziło się tutaj i będzie tu przy mnie dorastać”, dodał mężczyzna.

Niemiecki rząd federalny ma problem z osobami, których wnioski azylowe odrzucono, nawet z tymi, którzy mają przestępczą historię. Deportacjom sprzeciwiają się zarówno lewicowe grupy aktywistów, jak i regionalne lewicowe koalicje rządowe.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec poinformował, że w tym roku deportowano kilku radykalnych islamskich ekstremistów. Podał jednocześnie, że od 2017 r. deportowano zaledwie dziesięciu z wyznaczonych siedmiuset pięćdziesięciu radykałów.

Bohun, na podst. https://www.welt.de ; https://www.nrz.de ; https://www.bild.de
A z czego mają żyć? Może z piractwa? ;)
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Z tymi somalijskimi piratami to były jawne jaja. Prosta linia brzegowa, technika wojskowa z XXI wieku, lotniskowce, śmigłowce, drony i cuda niewidy. A kilku murzynów wypływało na motorówkach i sobie napadało na dowolnie duże jednostki morskie. To jest hucpa taka sama jak ISIS i biznes narkotykowy. Gdyby utrzymała się dominacja tzw. Zachodu, to mielibyśmy z tymi piratami oraz ISIS never ending story, bo po prostu nikt z zewnątrz by nie udowodnił, że stosunkowo tanimi środkami można to rozwalić raz dwa.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Moje zdanie jest takie, że Niemcy szczególnie we wschodnich landach są wkurwieni na całokształt. Ten incydent wywołał wystrzał tego bolącego wągra z łojem. A skupiło się na kolorowych i do tego obcych kulturowo imigrantach, bo się odróżniają od reszty. Gdyby ich nie było, to znaleźli by się Turkowie, Polacy czy Żydzi.

Kolega przez kilka miesięcy pracował w Niemczech we wschodnich landach. Kurwa tam są sami socjaliści! W robocie narzekali do niego, że "przez Polaków" rozpadł się DDR-ówek, gdzie mieli w robocie "darmowe obiadki". Takich jest tam pełno. Ci co mieli oleum we łbach, wyjechali do USA lub do zachodnich landów, więc praktycznie nie ma tam elit. Każda głupota i każdy mit, w którym jest głęboka tęsknota do DDR-ówka lub Adolfa, jest mantrowany jak jakaś urban legend. Stąd oni w to wierzą jak Mahmuty w Allaha.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Odrobina przemocy plus sos z fake newsów i mamy amunicje dla prawactwa.

Ach te Niemcy upadaja pod ciezarem najazdu innych kultur :(
DW od samego początku to niemiecka propagandowa gadzinówka. Uznawanie tego co tam piszą za prawdę, jest tym samym, jak uznawanie za prawdę sowieckiej prasy i sowieckiego radia w czasach ZSRS.
Gównojady i intelektualiści na podstawie prawd z sowieckich mediów sławili ten system pod niebiosa. Jednak zwykli ludzie gnębieni i niszczeni przez ten system uważali odwrotnie.

Co do statystyk policyjnych, to jest z nimi różnie. Wystarczy wprowadzić utrudnienia przy zgłaszaniu przestępstw (np. zgłoszenie głupiego włamania zmusza ofiarę do co najmniej 3-godzinnego składania zawiadomienia i zmarnowania praktycznie większości dnia co zniechęca ofiarę do zgłoszenia przestępstwa) lub zmienienia kwalifikacji uznania czynu za przestępstwo (np. kradzież poniżej 500 zł jest wykroczeniem i nie wchodzi do statystyki mimo, że wcześniej wchodziła).
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 791
Można też zapytać, jak radziły sobie brytyjskie statystyki policyjne w przypadku przestępstw seksualnych w Telford czy w Rotherham...

A Deutsche Welle widać, że chce się bawić definicjami stref no-go. Można się tak bawić, ale jeśli nic się nie zmieni, za 5-10 lat sytuacja będzie wyglądała jak we Francji czy Szwecji i zostanie całkowicie znormalizowana. Zwykli Wkurwieni Niemcy muszą działać już teraz, nawet jeśli nie mogą obecnie przytaczać oficjalnych statystyk dla potwierdzenia swoich argumentów. Kiedy będą mogli, będzie już za późno.
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
Tak się właśnie zastanawiałem.
Redrum, wrzuca jakieś tam wykresy, bez żadnych źródeł, potem informacje z jakiejś niemieckiej publicznej informatorni.
Wczoraj obejrzałem sobie najpierw "Wiadomości TVP1" a potem "Fakty TVN", były mniej więcej te same newsy ale zupełnie inne :).
@Redrum, czy tak chętnie posiłkujesz się też informacjami TVP1?
 

Redrum

Active Member
703
182
DW od samego początku to niemiecka propagandowa gadzinówka.

Wiem, kazde zrodlo ktore podwaza Twoje tezy jest zle lub spaczone.

Co do statystyk policyjnych, to jest z nimi różnie.

Byc moze, nijak to nie podwaza tego co podalem w linku.

A Deutsche Welle widać, że chce się bawić definicjami stref no-go.

Strefy no-go zwyczajnie nie istnieja, wiec definicje Dojcze Wele nie maja nic do rzeczy.

@Redrum, czy tak chętnie posiłkujesz się też informacjami TVP1?

Nie, czemu? Dlaczego mialbym poslugiwac sie wyraznie zideologizowanym i politycznie przejetym zrodlem informacji slynacym z manipulacji godnej gebbelsowskiej co uznane jest przez kazdego czlowieka z choc kropla rigczu we krwi poza ludzkimi smieciami glosujacymi na PiS?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Wiem, kazde zrodlo ktore podwaza Twoje tezy jest zle lub spaczone.
Nie każde. Ja jedynie neguję propagandę. A dziś DW w materii nachodźców ekonomicznych, UE i kanclerzycy Merkelowej jest propagandą agresywniejszą niż Der Stürmer.
.

Byc moze, nijak to nie podwaza tego co podalem w linku.
A analizowałeś metodologię tych statystyk?
Statystyki można robić dowolne i wykazywać nimi wszystko.

Strefy no-go zwyczajnie nie istnieja, wiec definicje Dojcze Wele nie maja nic do rzeczy.
są dwie możliwości:
  1. Jeśli strefy no-go nie istnieją, to DW bredzi, więc nie powinieneś wklejać tego źródła
  2. Jeśli strefy no-go istnieją, to Ty bredzisz
Więc kto bredzi?
 
Do góry Bottom