"Nędza Afryki to wina białych" - polemika z lewackim mitem

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Tak zresztą wyglądały wojny w prymitywnych społecznościach na całym świecie, nie ma porównania do czasów cywilizacji gdzie konflikty pochłaniały znacznie mniejszą ilość ofiar.
Zastanawiam się skąd masz informacje na temat liczby ofiar wojen plemiennych w przedkolonialnej Afryce.
Wygląda to na jakąś prawacką propagandę, że niby przyszedł biały człowiek i zaprowadził porządek.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Coś w tym jest. Nędza Detroit to też wina białych. Biali stamtąd uciekli i nastała nędza.
no było super miasto i nagle nie wiadomo skąd pojawili sie murzyny i zrujnowali miasto...
Krótka piłka: Czy jednostka (czarny mieszkaniec) miała przeciętnie więcej wolności przed podbojem białych?
pewnie sie przypierdolisz jak śmie w ogóle do ciebie pisać abo coś ale mam na szczęście wyjebane
no właśnie poza wspomnianymi dzikusami w buszu nic sie nie zmieniło, zbytnio, więc nie wiem co takie dobrego przyniośli im najeźdcy, biali nei stworzyli tam akapu, nie stworzyli wolnościowych warunków, po prostu podbili i uznali wszystko za własność państwową, te kopalnie i plantacje nie stworzyli murzyni na swoim, nie czerpali zysków z sasobów ich ziem (rodziny/klanu/jakiegoś kacyka nie ważny w tym momencie)
Gadanie, że oni mieli tam swój system, a ktoś wpadł i to rozpierdolił i to jest ZUO jest bzdurą.
somalijczycy mieli z wolnościowego punktu widzenia duzo lepszy system prawny niż narzucony im przez francuzów brytyjczyków i włochów, xeer był policentrycznym systemem prawnym a społeczeństwo somalijczyków było podzielone na klany, pomijając fakt że demokratyczne państwo prawa najgorzej w unitarnym wydaniu nigdzie nie działa to tam tym bardziej nie mógł działać, moze niewiele zyskali wolności nie wnikałem wybitnie w każde plemie, ale w niektórych nie była tak że wszyscy są własnością państwa a tak było w koloniach

Nie znam historii Afryki dobrze
widze
nie chodzi mi teroz o "jakie biedne murzynki, żyli se w raju a tu biali im stworzyli syf" pisałem ze można gdybać co by było gdyby biali nie podbili afryki, wkurwia mnie ino ta negacja negatywnych wpływów europejskiej działalności i pierdololo jacy to dobrzy biali im postęp przynieśli... co to kurwa forum socjalistów?
no i generalnie przyczyną syfu w afryce są różne czynniki, klimat, mentalność, konflikty interesów między rolnikami a pasterzami różnymi religiami (to w sumie też przyniesiony problem) antypatie między różnymi grupami etnicznymi i do tego dochodzi duży wpływ działalności europejskiej i jak już pisałem patrząc na geneze każdego konfliktu natrafi sie na odcisk działalności państw kolonialnych
narzucony system ma duży wpływ bo przedtem jakoś różne grupy żyły jakoś w zgodzie i funkcjonowały a później w systemie znanym z europy w nowych granicach administracyjnych przez np różne przywileje nadane jednym a innym nie, powstały konflikty
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
Krótka piłka: Czy jednostka (czarny mieszkaniec) miała przeciętnie więcej wolności przed podbojem białych?

Bo mam wrażenie, że milcząco niektórzy (w tym łowca wiewiórek z Podhala pisząc np. o podboju Polski przez ZSRR i Niemcy) zakładają nacjonalistyczne założenie (a to podobna ja jestem nacjonalistą), że jak państwo jest niepodległe (w tym plemię) to z wyjścia jest cool. I każda złamanie równowagi jest złem. A tak przecież nie jest! Gadanie, że oni mieli tam swój system, a ktoś wpadł i to rozpierdolił i to jest ZUO jest bzdurą. To tak jakbym stwierdził, że w Polsce jest cool system, a każdy kto by tu wpadł ze swoimi rządami to straszny agresor. Pisząc inaczej, jakbym miał wybierać między kolonizatorem z III Rzeczy czy ZSRR to wolałbym polski rząd. Ale jakby np. chciało nas, nawet teraz skolonizować USA, to bym się mocno zastanawiał. A jakby to był PRL, które wytoczyłoby wojnę USA to rządy USA zamiast PRLowskich poparłbym w ciemno. Nie znaczy, że kolonizatorzy to byli fajne misie. Nie znam historii Afryki dobrze, więc stąd moje pytanie na górze. Ale kluczowym jest, jak jednostka zyskuje (lub traci) na zmianie rządu. Co mi kurwa po jakimiś życiu w plemieniu jeśli panowałby tam jakiś przymusowy zjebistyczny system kolektywny? Nie mówię, że tak było, bo nie wiem, jak napisałem wyżej. Co nie zmienia faktu, że jeśli panowałby przymusowy kolektywizm i jakiś Angol by mi go rozjebał to raczej bym nie płakał.
nie pomyślałeś że mużyni mogą chcieć swoje własne rządy mimo ze są zamordystyczne? nie każdy jest libem
 

Finis

Anarcho-individual
439
1 922
OK, jeśli chcesz robić z siebie dalej debila, to proszę bardzo.
Nie obrażaj mnie. No i widzisz. Zachowujesz się jak zatwardziały komuch. Każdy, kto ma od Ciebie odmienne zdanie jest debilem.

No i znowu zrobiłeś z siebie durnia powtarzając te lewackie pierdy o równości wszystkich kultur.
Czy w swojej wypowiedzi użyłem, gdzieś słowa równość? Napisałem tylko o subiektywnym postrzeganiu i ocenianiu.

Pod tymi względami od kilkuset lat żadna cywilizacja nie wyprzeda Zachodu i dlatego te wszystkie Murzyny, Muslimy i Azjaci - nawet jeśli deklarują że nienawidzą Zachodu - pchają się milionami do Europy i Ameryki a nie odwrotnie.
Pchają się milionami, ale przede wszystkim do Europy. Ale chyba nie muszę tłumaczyć Tobie dlaczego?
 

Finis

Anarcho-individual
439
1 922
Bla, bla, bla. Na ogół europejskie "podboje" w Afryce pod koniec XIX w. polegały na tym że do murzyńskiej wioski przybywało poselstwo białych a miejscowy kacyk w zamian za szklane paciorki uznawał władzę państwa które ich wysłało.
Nie znam aż tak dokładnie historii Afryki. Jeżeli tak było, to w takim wypadku mamy do czynienia z przejęciem bez walki, które można uznać za pewien rodzaj manipulacji. W zależności od epoki miejsce paciorków mogą zająć inne rzeczy jak np. dotacje finansowe oraz inne profity, otrzymywane oczywiście w zamian za całkowitą uległość oraz posłuszeństwo.

Biały człowiek wykorzystał przede wszystkim niewiedzę mieszkańców Afryki. Czy dzisiaj się coś zmieniło? Absolutnie nie. Ignorancja jest przekleństwem. Ten, który wie więcej może wykorzystać swoją wiedzę przeciwko temu, który wie mniej.

Bardzo źle "Królu Julianie", że popierasz takie działania i nie widzisz w tym nic złego.
 
K

krystkon.

Guest
Afrykańska bieda to wyłączna wina durniów, złodziei, wariatów i komuchów, którzy dorwali się tam do władzy po dekolonizacji !!!

Biedę należy rozpatrywać co najmniej w dwóch aspektach:
1. Nie ma co do gęby włożyć a dzieci głodne.
2. Nie można zdecydować o niczym co dotyczy własnego życia.

Wolność albo czysta woda, co wybierasz?

Nie ma sensu rozpatrywać afrykańskiej biedy w kontekście winy i winnego, bo nie będzie za to żadnej kary.

Białym można postawić taki zarzut. Pomimo przewagi intelektualnej, kulturowej, wyższych kompetencji i zdolności na czarnym lądzie okazali się tak chciwi i bezwzględni wobec czarnych, że utracili swoje wpływy i władzę.

Biali nie są winni biedy Afrykańczyków, biali są winni tego, że nie potrafili Afrykańczyków wyciągnąć z biedy dla własnej korzyści. Nikt nie rezygnuje z dobrego władcy, każdy za to rezygnuje ze złego władcy.
 
K

krystkon.

Guest
nie chodzi mi teroz o "jakie biedne murzynki, żyli se w raju a tu biali im stworzyli syf" pisałem ze można gdybać co by było gdyby biali nie podbili afryki, wkurwia mnie ino ta negacja negatywnych wpływów europejskiej działalności i pierdololo jacy to dobrzy biali im postęp przynieśli... co to kurwa forum socjalistów?
no i generalnie przyczyną syfu w afryce są różne czynniki, klimat, mentalność, konflikty interesów między rolnikami a pasterzami różnymi religiami (to w sumie też przyniesiony problem) antypatie między różnymi grupami etnicznymi i do tego dochodzi duży wpływ działalności europejskiej i jak już pisałem patrząc na geneze każdego konfliktu natrafi sie na odcisk działalności państw kolonialnych

Geny i memy a za nimi kultura, wiedza, kompetencje, zdolności, wartości, przywiązanie do wartości.
No ale nie zapominajmy, że Afryka to świat własności prywatnej to trzeba chwalić nawet wtedy kiedy bieda aż strach.
 
A

Antoni Wiech

Guest
No dobra, jestem w stanie roboczo przyjąć to co pisał mój wielki fan i wielbiciel tzn. że przed białymi czarni mieli system może prymitywny, ale lepszy. Ale skoro biali w zasadzie opuścili kolonie w latach 70, to jakim cudem oni przez 40 lat nie są w stanie stworzyć systemu, który nie uderza w dół piramidy Maslowa? Czyli, jak to możliwe, że tam ludzie potrafią umierać z głodu? Ja nie wymagam żeby budowali wieżowce jak w Hong Kongu, ale same, największe podstawy egzystencji u nich kuleją. Coś tu jest bardzo nie halo z ich kulturą, albo kulturą rządzenia. To nawet Związkowi Sowieckiemu, po latach stalinowskich nie udało się doprowadzić do wybuchających klęsk głodu na taką skalę (nigdy nie sądziłem, że będą w jakimkolwiek kontekście przedstawiał Sowietów jako lepszych, ale chuj :D). Może to kwestia klimatu, ale podobno, wbrew pozorom Afryka, gdyby dobrze nią gospodarować mogłaby spokojnie zapewnić wyżywienie. Jeśli tam ludzie umierają z głodu tzn. że ich system musi być destrukcyjny jak czasy tzw. wielkiej kolektywizacji. I to się nie zmienia od 40 lat?
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Biedę należy rozpatrywać co najmniej w dwóch aspektach:
1. Nie ma co do gęby włożyć a dzieci głodne.
2. Nie można zdecydować o niczym co dotyczy własnego życia.

Wolność albo czysta woda, co wybierasz?

Nie ma sensu rozpatrywać afrykańskiej biedy w kontekście winy i winnego, bo nie będzie za to żadnej kary.

Białym można postawić taki zarzut. Pomimo przewagi intelektualnej, kulturowej, wyższych kompetencji i zdolności na czarnym lądzie okazali się tak chciwi i bezwzględni wobec czarnych, że utracili swoje wpływy i władzę.

Biali nie są winni biedy Afrykańczyków, biali są winni tego, że nie potrafili Afrykańczyków wyciągnąć z biedy dla własnej korzyści. Nikt nie rezygnuje z dobrego władcy, każdy za to rezygnuje ze złego władcy.
Wina zaniechania, to wymysł socjalistów. Poza tym skończmy z mitem wykorzystywanej afryki... kolonizacja Afryki to dopiero rok 1880 + ... dlaczego? Bo nie miało to uzasadnienia ekonomicznego, a właśnie moralne. Biali wmówili sobie, że będą nieść kaganek cywilizacji + liczył się prestiż imperium. Zresztą poza kongo, to nawet nie było jakiegoś ruchania tubylców.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
No dobra, jestem w stanie roboczo przyjąć to co pisał mój wielki fan i wielbiciel tzn. że przed białymi czarni mieli system może prymitywny, ale lepszy. Ale skoro biali w zasadzie opuścili kolonie w latach 70, to jakim cudem oni przez 40 lat nie są w stanie stworzyć systemu, który nie uderza w dół piramidy Maslowa? Czyli, jak to możliwe, że tam ludzie potrafią umierać z głodu? Ja nie wymagam żeby budowali wieżowce jak w Hong Kongu, ale same, największe podstawy egzystencji u nich kuleją. Coś tu jest bardzo nie halo z ich kulturą, albo kulturą rządzenia. To nawet Związkowi Sowieckiemu, po latach stalinowskich nie udało się doprowadzić do wybuchających klęsk głodu na taką skalę (nigdy nie sądziłem, że będą w jakimkolwiek kontekście przedstawiał Sowietów jako lepszych, ale chuj :D). Może to kwestia klimatu, ale podobno, wbrew pozorom Afryka, gdyby dobrze nią gospodarować mogłaby spokojnie zapewnić wyżywienie. Jeśli tam ludzie umierają z głodu tzn. że ich system musi być destrukcyjny jak czasy tzw. wielkiej kolektywizacji. I to się nie zmienia od 40 lat?
Umierają z głodu... no od lat 50 tych XX w, ludność afryki wzrosła z jakiś 150 mln do 1 mld... więc raczej nie jest źle z tym jedzeniem ;)
 
K

krystkon.

Guest
Wina zaniechania, to wymysł socjalistów.

Biali dali ciała jako klasa rządząca, bo doili tę krowę za bardzo aż się krowa od tego dojenia pochorowała a nie na tym polega symbioza, żeby krowa zdechła. Żaden władca nie włada dla podwładnych lecz każdy dla własnych korzyści. Kiedy jednak podwładni nie mają z władzy korzyści a jedynie straty, władca kończy jak każdy pasożyt, odrzucony i najczęściej uśmiercony.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Umierają z głodu... no od lat 50 tych XX w, ludność afryki wzrosła z jakiś 150 mln do 1 mld... więc raczej nie jest źle z tym jedzeniem ;)
Nie do końca. Nie jest sztuką nastukać kilkanaście dzieci skoro do 30 nie dociągnie zdecydowana większość. A tam długość życia wg wiki jest najniższa na świecie (47 lat), gdzie w Polsce to około 80.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Nie do końca. Nie jest sztuką nastukać kilkanaście dzieci skoro do 30 nie dociągnie zdecydowana większość. A tam długość życia wg wiki jest najniższa na świecie (47 lat), gdzie w Polsce to około 80.
Zaraz zaraz... poszukaj, czy chodzi o średnią, czy tzw oczekiwaną itd... I gdzie w afryce konkretnie. Chodzi mi o to, że generalnie problem klimatycznego głodu w afryce nie występuje. Pamiętajmy, że cała Europa do kaukazu to zaledwie 1/3 Afryki... nawet gdyby połowa afryki to była pustynia to i tak mają znacznie lepszy klimat + więcej żyznej ziemi niż w Ojropie...
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Biali dali ciała jako klasa rządząca, bo doili tę krowę za bardzo aż się krowa od tego dojenia pochorowała a nie na tym polega symbioza, żeby krowa zdechła. Żaden władca nie włada dla podwładnych lecz każdy dla własnych korzyści. Kiedy jednak podwładni nie mają z władzy korzyści a jedynie straty, władca kończy jak każdy pasożyt, odrzucony i najczęściej uśmiercony.
Jak pochorowała? Co wprowadzili biali do afryki poza zakazem niewolnictwa, edukacją itd? Wykorzystywali ich bardziej niż ich własni kacykowie? Poza tym przypominam, że władza białych to tam była bardziej formalna niż rzeczywista. Kto "wyzwalał" narody afrykańskie w latach 50 tych? Lokalne plemiona czy czarni po białych szkołach?

Poprostu nagle koń myślał, że sterowanie wozem jest proste... kult cargo... Czarni po uniwerkach, jak to lewacy myśleli, że to dobry duch wolności i demokracji czyni dobrobyt w europie... no to mają co chcieli.
 
K

krystkon.

Guest
Umierają z głodu... no od lat 50 tych XX w, ludność afryki wzrosła z jakiś 150 mln do 1 mld... więc raczej nie jest źle z tym jedzeniem ;)

Umierają z głodu bo ich prymitywna kultura uniemożliwia im wytworzenie we współpracy ze sobą złożonej działalności, opartej na rozwiniętej organizacji hierarchicznej i podziale funkcji społecznych, koniecznej do zaspokojenia głodu tak wielu ludzi.
Ci ludzie nie są w stanie zbudować wystarczająco silnego społeczeństwa i kapitał i kapitalizm i własność prywatna i brak podatków okazują się tu psu na budę.
Zamiast zadbać o swoje dziecko, o swojego współmałżonka, o swojego rodzica, o swojego sąsiada, o dzieci swojego sąsiada, o rodziców swojego sąsiada ci ludzie wolą uprawiać zboże na paszę dla krów idących na rzeź do amerykańskiego McDonalda zużywając własną ziemię, własną wodę, zanieczyszczając własne środowisko.
W tych ludziach tlą się po prostu prymitywne wartości i za kilka dolarów gotowi są sprzedać własną matkę.
 
OP
OP
Król Julian

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Zastanawiam się skąd masz informacje na temat liczby ofiar wojen plemiennych w przedkolonialnej Afryce.
Wygląda to na jakąś prawacką propagandę, że niby przyszedł biały człowiek i zaprowadził porządek.

Ja pisałem już o tym w innym wątku:

Z danych archeologicznych wyłania się obraz pełnych okrucieństwa społeczności neolitu, kiedy - przed powstaniem pierwszych państw ginęło proporcjonalnie więcej ludzi niż w czasach późniejszych. Kanibalizm w tych czasach nie był niczym wyjątkowym w Europie...

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/prehistory...okrutnicy/mdk7z
"Archeolodzy mają na swym koncie odkrycie wielu miejsc krwawej przeszłości człowieka, które skłoniły naukowców do postawienia nowych hipotez i zmiany dotychczasowego schematu myślenia: w austriackim Schletz odkryto szkielety 200 osób z rozbitymi czaszkami, pochowanych pośpiesznie 7 tysięcy lat temu. W Herxheim w Palatynacie natrafiono na szczątki pięciuset kobiet, dzieci, mężczyzn i starców. Ich kości pogruchotano, a otwarte czaszki wzdłuż włókien łącznotkankowych świadczą o tym, że agresorzy nie pogardzili mózgiem ofiar. Ciała krojono i zdzierano z nich mięso, a z kości starano się wydobyć szpik - to niepodważalne dowody kanibalizmu. W Eulau w Saksonii Anhalt natrafiono na szczątki dwóch mężczyzn, trzech kobiet i ośmiorga dzieci, zgładzonych około 5 tys. lat temu. W Europie Środkowej archeolodzy odkrywają coraz więcej masowych, prehistorycznych grobów. Na podstawie ich zawartości można sądzić, że wczesne dzieje człowieka były piekłem na ziemi. - Już nie patrzymy na prehistorię jak na złotą epokę pokojowego współistnienia ludzi. Teraz modnym tematem stało się badanie agresji naszych przodków. Można odnieść wrażenie, że przemoc towarzyszyła człowiekowi od zarania dziejów. Tyle, że dawniej było znacznie gorzej niż obecnie - mówi Heidi Peter-Röcher z Uniwersytetu w Würzburgu. Zatem wahadło odchyla się od raju w kierunku piekła. Neolit jawi się jako mroczna epoka, naznaczona mordami, masakrami, aktami kanibalizmu i krwawymi rytuałami. Oto powstaje nowy, zniekształcony obraz naszych dziejów. Tego rodzaju ślady pozwalają naukowcom w odtworzeniu scenariusza przemocy i ustaleniu, kto był prehistorycznym sprawcą, a kto ofiarą. Nie ma sensu ranić kogoś w plecy, skoro wcześniej dźgnięto go w brzuch - wyjaśnia Joachim Wahl. Jeśli urazy da sie przyporządkować różnym rodzajom broni, wówczas można je zinterpretować jako bitwę z udziałem większej liczby osób. - Jednak może się okazać, że wyciągamy błędne wnioski i wszystko przebiegło zupełnie inaczej - mówi paleoantropolog. Naukowcom brakuje wielu danych, aby wiarygodnie określić rzeczywisty potencjał przemocy w społecznościach prehistorycznych. Dotychczasowe odkrycia dostarczają "fragmentarycznych, ale bardzo ciekawych spostrzeżeń" - przyznaje Joachim Wahl. Wiele odkryć świadczy o agresji naszych przodków. Malowidła naskalne w hiszpańskiej Levante przedstawiają dwie grupy uzbrojonych postaci, stojące na przeciwko siebie i wypuszczające grad strzał. Jaki przekaz zawierają rysunki z okresu neolitu? Czy oznaczają, że nasi przodkowie prowadzili zorganizowane walki, stanowiące zaczątek przyszłych wojen? W pobliżu malowideł archeolodzy odkryli masowe groby pełne szkieletów, pogruchotanych kości, czaszek i grotów od strzał. Czy malowidła skalne przedstawiają neolityczną bitwę, przypadkowy napad, czy też rytualne walki pokazowe, znane we współczesnych społecznościach zbieracko-myśliwskich. Mężczyźni z wrogich plemion stoją naprzeciwko siebie i obrzucają się strzałami bądź włóczniami. Celem demonstracji nie jest zabicie przeciwnika, lecz odstraszenie potencjalnego agresora lub zaprezentowanie własnej potęgi. Nawet podczas bezkrwawych pojedynków zdarzają się ofiary - najniebezpieczniejszy moment nadchodzi wówczas, gdy wojownicy opuszczają pole bitwy. Wówczas mogą nie zauważyć nadlatującej włóczni i zginąć trafieni w plecy. Czy w ten sposób można wytłumaczyć, dlaczego w kręgosłupach wielu prehistorycznych szkieletów odkryto wiele grotów zaklinowanych między kręgami? Rick Schulting z Uniwersytetu w Oksfordzie opowiada, że w Wielkiej Brytanii nie odnaleziono ani jednego szkieletu zwierzęcia z wbitym grotem. Natomiast archeolodzy natrafili na takowe w kościach ludzkich. Prawdopodobnie myśliwi wyciągali groty z ciał zabitych zwierząt, aby je wykorzystać w kolejnym polowaniu. Nie robili tego w przypadku zabitych wrogów. Oto jeden z wielu przykładów, że naukowcy poruszają się na bardzo grząskim gruncie. Mimo wielu niewiadomych Schulting próbuje stworzyć jak najpełniejszy obraz prehistorycznej przemocy. Trzy procent szkieletów ludzkich, znalezionych w Europie Północnej i Środkowej nosi ślady śmiertelnych urazów czaszki. Powyższa statystyka nie uwzględnia zbiorowych grobów takich jak Talheim, czy urazów tkanek miękkich, które są nie do odtworzenia po upływie tysięcy lat. Być może trafne są szacunki profesora Lawrence'a Keele'a, autora wydanej pod koniec lat dziewięćdziesiątych cenionej książki "War before Civilization" ("Wojna przed cywilizacją"). Archeolog z Uniwersytetu w Illinois nakreślił obraz niezwykle agresywnego społeczeństwa okresu przedpaństwowego, gdzie walka i przemoc były na porządku dziennym. Według wyliczeń naukowca 0,5 procent populacji klasycznego społeczeństwa plemiennego ginęło gwałtowną śmiercią i to w skali roku. Wydaje się, że to niewielki odsetek, ale jeśli przełożyć abstrakcyjną formułę na ludność Niemiec, wówczas liczby okazują się przerażające: zgodnie z nią w 82-milionowej populacji Niemców aż 410 tys. osób rocznie umierałoby w wyniku przemocy. Rzecz jasna powyższe dane należy traktować z dużą dozą ostrożności. Z całą pewnością w epoce kamiennej krew lała się szeroką strugą, a trup ścielił się gęsto nawet przy założeniu, że regularne wojny pojawiły się wraz z powstaniem społeczeństw hierarchicznych. Skąd zatem wzięło się przekonanie, że w zamierzchłych czasach człowiek żył w przykładnej harmonii z przyrodą i był pokojowo nastawiony wobec bliźnich? Rick Schulting uważa, że człowiek stworzył wizerunek przodka-pacyfisty na zasadzie kontrastu do okropności XX wieku i wszechobecnych obrazów przemocy w życiu współczesnym. Naukowcy długi czas nie byli w stanie zrozumieć, dlaczego w epoce kamiennej ludzie sięgali po morderczą w skutkach przemoc. Gęstość zaludnienia była bardzo niska, nie brakowało ziemi. Dlaczego toczono krwawe spory i waśnie? Problem w tym, że ziemia nie zawsze przedstawiała wartość użytkową. Alexandra Krenn-Leeb z Uniwersytetu w Wiedniu opowiada, że prehistoryczne zwłoki znalezione w zbiorowym grobie w Schletz w Austrii wykazywały oznaki chronicznego niedożywienia. Historyczne dane klimatyczne dowodzą, że w czasach suszy lub innych klęsk przyrodniczych rosła liczba wałów obronnych. W okresie niedoboru żywności mieszkańcy osad podwyższali lub usypywali nowe wały obronne. Nasi przodkowie toczyli spory o bydło i prestiż, szukali zemsty bądź odwetu. Czasami sięgali po inny pretekst z bogatego repertuaru przemocy. Przyczyną masakry w Talheim mogła być porwanie kobiet, zemsta albo jakaś tragedia rodzinna."

U plemion Dugum Dani na Nowej Gwinei ogółem ponad 30% mężczyzn ponosi śmierć w bitwach (a nie umiera z przyczyn naturalnych). Patrz grafika niżej. Widocznie pomimo stosunkowo niewielkiej liczby ofiar w poszczególnych starciach, natężenie i częstość walk są tak wielkie, że sumaryczna szansa na śmierć na wojnie w ciągu dorosłego życia wynosi 1/3 (a tylko 2/3 mężczyzn dożywa sędziwego wieku lub umiera przedwcześnie z przyczyn naturalnych):


800px-War_deaths_caused_by_warfare.svg.png


Wykres na bazie książki: Lawrence H. Keeley, "Wojna przed nastaniem cywilizacji. Mit o pokojowym dzikusie", 1996

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=....6327/&usg=AFQjCNGaGcSmDxHO3CEYoHDUkk49kicQvA
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Umierają z głodu bo ich prymitywna kultura uniemożliwia im wytworzenie we współpracy ze sobą złożonej działalności, opartej na rozwiniętej organizacji hierarchicznej i podziale funkcji społecznych, koniecznej do zaspokojenia głodu tak wielu ludzi.
Ci ludzie nie są w stanie zbudować wystarczająco silnego społeczeństwa i kapitał i kapitalizm i własność prywatna i brak podatków okazują się tu psu na budę.
Zamiast zadbać o swoje dziecko, o swojego współmałżonka, o swojego rodzica, o swojego sąsiada, o dzieci swojego sąsiada, o rodziców swojego sąsiada ci ludzie wolą uprawiać zboże na paszę dla krów idących na rzeź do amerykańskiego McDonalda zużywając własną ziemię, własną wodę, zanieczyszczając własne środowisko.
W tych ludziach tlą się po prostu prymitywne wartości i za kilka dolarów gotowi są sprzedać własną matkę.
Krystianie, to niech zjadają te krowy skoro im się to bardziej opłaca. Odetnijmy ich od wyzyskiwaczy z zagranicy, napewno im będzie lepiej... Nie są w stanie tego zrobić, bo nie wytworzyli jak sam zauważyłeś kultury. Europie kapitał nie spadł z nieba. HongKong, Korea Pd, czy inne tygrysy Azjatyckie zaczynały w latacch 50 tych z znacznie niższych poziomów rozwoju niż wiele państw afrykańskich. Dodajmy jeszcze, że kwitnące w krajach gdzie rządziła biała elita stoczyły się na dno, gdy tylko dorwali się czarni do władzy...

Podsumowując. W afryce nie ma przyrodniczych czy strukturowych przeszkód w rozwoju, a kulturowe.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Zaraz zaraz... poszukaj, czy chodzi o średnią, czy tzw oczekiwaną itd... I gdzie w afryce konkretnie. Chodzi mi o to, że generalnie problem klimatycznego głodu w afryce nie występuje. Pamiętajmy, że cała Europa do kaukazu to zaledwie 1/3 Afryki... nawet gdyby połowa afryki to była pustynia to i tak mają znacznie lepszy klimat + więcej żyznej ziemi niż w Ojropie...
Oczekiwana, co w sumie niewiele zmienia. I nie wiem po co piszesz o głodzie klimatycznym skoro sugerowałem, że to właśnie nie o klimat chodzi :D

Tutaj z podziałem na kraje oczekiwana długość życia. Afryka, oprócz Arabów maksymalnie dojeżdża do 60.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Oczek...ectancy_2008_Estimates_CIA_World_Factbook.svg
 
K

krystkon.

Guest
Krystianie, to niech zjadają te krowy skoro im się to bardziej opłaca. Odetnijmy ich od wyzyskiwaczy z zagranicy, napewno im będzie lepiej... Nie są w stanie tego zrobić, bo nie wytworzyli jak sam zauważyłeś kultury. Europie kapitał nie spadł z nieba. HongKong, Korea Pd, czy inne tygrysy Azjatyckie zaczynały w latacch 50 tych z znacznie niższych poziomów rozwoju niż wiele państw afrykańskich. Dodajmy jeszcze, że kwitnące w krajach gdzie rządziła biała elita stoczyły się na dno, gdy tylko dorwali się czarni do władzy...

Podsumowując. W afryce nie ma przyrodniczych czy strukturowych przeszkód w rozwoju, a kulturowe.

Kapitał to hierarchia wśród homo sapiens, za własnością kryje się społeczny stosunek nadrzędności i podporządkowana. Społeczeństwa kapitalistyczne to po prostu społeczeństwa hierarchiczne.

Nierozwinięte społeczeństwa nie powinny próbować naśladować kultur społeczeństw wysokorozwiniętych.Bez odpowiednich wartości w głowach, bez niezbędnej, niepozowanej moralności w umysłach, bez koniecznej empatii, uczciwości, przywiązania do wartości to nie zadziała. Więcej będzie z tego szkody niż pożytku.

W prymitywnych społeczeństwach powinna funkcjonować jawność kapitału i wg mnie podatek od własności prywatnej.
 
Do góry Bottom