Król Julian
Well-Known Member
- 962
- 2 123
Za nędzę Afryki odpowiadają biali! To oni ją podbili i wyzyskiwali, dlatego teraz panuje tam taka bieda! - Tak głosi niezwykle powszechny w lewackich środowiskach mit. A jak ma on związek z faktami? Jak już tu pisałem w innym temacie: jeden fakt jest taki, że przed kolonizację niektóre regiony Afryki były praktycznie na poziomie epoki kamienia łupanego (np. obecna Botswana, Namibia, większa cześć RPA) a inne w najlepszym razie średniowiecza. Wiele ludów przed europejskim podbojem znajdowało dopiero na poziomie wspólnoty plemiennej. Tak z grubsza wyglądała mapa polityczna kontynentu ok. roku 1870, przed zasadniczą fazą europejskiej kolonizacji:
Śmiało zatem można stwierdzić że panowanie Europejczyków dało im prawdziwego cywilizacyjnego kopa. Powstały pierwsze szkoły, koleje, zaczątki przemysłu itp. Można to trochę porównać do rozwoju Galii, Brytanii i Hiszpanii pod panowaniem Rzymu. Oczywiście że ani Rzymianie ani kolonizatorzy nie cywilizowali podbitych ziem i tubylców z dobroci serca, tylko dla własnych zysków, ale jakoś nie słyszę żeby Hiszpanie albo Francuzi mieli pretensje do Włochów o to że ich przodków podbili (a podbój ten nieraz przebiegał bardzo okrutnie i krwawo, pochłaniając życie setek tysięcy ludzi) przodkowie Włochów. Drugi fakt jest taki, że po dekolonizacji większość krajów Czarnego Lądu runęła w otchłań wojen i nędzy i dotąd się nie podźwignęła. Niall Ferguson (w książce "Kolos. Cena amerykańskiego imperium"), wykazuje niezbicie, że dystans cywilizacyjny pomiędzy byłymi koloniami i ich dawnymi metropoliami POWIĘKSZYŁ SIĘ od 1960 r. Tylko niektóre, jak Malezja, Singapur, Korea Południowa, Brunei i naftowe emiraty znad Zatoki Perskiej rozwijają się na tyle szybko, że nadganiają Zachód. Zaś PKB samej Afryki stanowi dziś mniejszy procent światowego niż w latach 50-tych! Żeby sobie unaocznić jak bardzo Afryka została w tyle za resztą świata zróbmy porównanie (na podstawie danych Banku Światowego), jak rozwijały się kraje afrykańskie w porównaniu z zachodnimi i wschodnioazjatyckimi w latach 1960-2013. Wybrałem po kilka przykładów:
PKB per capita ($ USD) 1960:
Japonia 479
Korea Południowa 155
Chiny 88
Australia 1807
Nowa Zelandia 2312
Kanada 2294
Francja 1343
Hiszpania 396
Wielka Brytania 1380
Czad 104
Dem.Rep.Konga 220
Liberia 170
Sierra Leone 149
Rep. Środkowoafrykańska 74
Zimbabwe 280
Botswana 58
PKB per capita 2013
Japonia 38 633 (8065% wzrostu)
Korea Południowa 25 976 (16758% wzrostu)
Chiny 6 807 (7735% wzrostu)
Australia 67 458 (3747% wzrostu)
Nowa Zelandia 41 555 (1797% wzrostu)
Kanada 51 958 (2264% wzrostu)
Francja 42 503 (3164% wzrostu)
Hiszpania 29 863 (7541% wzrostu)
Wielka Brytania 41 787 (3028% wzrostu)
Czad 1053 (1012% wzrostu)
Dem.Rep.Konga 484 (220% wzrostu)
Liberia 454 (267% wzrostu)
Sierra Leone 678 (461% wzrostu)
Rep. Środkowoafrykańska 333 (450% wzrostu)
Zimbabwe 953 (340% wzrostu)*
Botswana 7315 (12612% wzrostu)
*(PKB per capita Zimbabwe, w momencie obalenia wrednych białasów w 1980 r. wynosił...916 dolarów).
W ekonomii istnieje zjawisko tzw. konwergencji, czyli fenomen szybszego a nawet bardzo szybkiego wzrostu gospodarczego w krajach zacofanych, względem bogatych, ich nadganiania. Otóż, o ile konwergencja faktycznie zaistniała na Dalekim Wschodzie, to - poza Botswaną, praktycznie żaden kraj afrykański nie nadgania krajów Pierwszego Świata. Zaś biorąc pod uwagę inflację dolara (jeden dolar z 1960 miał siłę nabywczą 7,81 obecnych), mieszkańcy krajów afrykańskich są nierzadko BIEDNIEJSI niż w momencie dekolonizacji! Ale czyja to wina? Weźmy przykładowo Demokratyczną Republikę Konga. Uzyskała niepodległość w roku 1960. PKP per capita przeciętnego Kongijczyka było wtedy wyższe - dziś to się może się wydać szokujące - niż PKB per capita południowego Koreańczyka i tylko dwa razy niższe niż w Japonii. O Chinach nawet nie wspomnę. A obecnie, no cóż....Afrykańska bieda to wyłączna wina durniów, złodziei, wariatów i komuchów, którzy dorwali się tam do władzy po dekolonizacji !!!
Śmiało zatem można stwierdzić że panowanie Europejczyków dało im prawdziwego cywilizacyjnego kopa. Powstały pierwsze szkoły, koleje, zaczątki przemysłu itp. Można to trochę porównać do rozwoju Galii, Brytanii i Hiszpanii pod panowaniem Rzymu. Oczywiście że ani Rzymianie ani kolonizatorzy nie cywilizowali podbitych ziem i tubylców z dobroci serca, tylko dla własnych zysków, ale jakoś nie słyszę żeby Hiszpanie albo Francuzi mieli pretensje do Włochów o to że ich przodków podbili (a podbój ten nieraz przebiegał bardzo okrutnie i krwawo, pochłaniając życie setek tysięcy ludzi) przodkowie Włochów. Drugi fakt jest taki, że po dekolonizacji większość krajów Czarnego Lądu runęła w otchłań wojen i nędzy i dotąd się nie podźwignęła. Niall Ferguson (w książce "Kolos. Cena amerykańskiego imperium"), wykazuje niezbicie, że dystans cywilizacyjny pomiędzy byłymi koloniami i ich dawnymi metropoliami POWIĘKSZYŁ SIĘ od 1960 r. Tylko niektóre, jak Malezja, Singapur, Korea Południowa, Brunei i naftowe emiraty znad Zatoki Perskiej rozwijają się na tyle szybko, że nadganiają Zachód. Zaś PKB samej Afryki stanowi dziś mniejszy procent światowego niż w latach 50-tych! Żeby sobie unaocznić jak bardzo Afryka została w tyle za resztą świata zróbmy porównanie (na podstawie danych Banku Światowego), jak rozwijały się kraje afrykańskie w porównaniu z zachodnimi i wschodnioazjatyckimi w latach 1960-2013. Wybrałem po kilka przykładów:
PKB per capita ($ USD) 1960:
Japonia 479
Korea Południowa 155
Chiny 88
Australia 1807
Nowa Zelandia 2312
Kanada 2294
Francja 1343
Hiszpania 396
Wielka Brytania 1380
Czad 104
Dem.Rep.Konga 220
Liberia 170
Sierra Leone 149
Rep. Środkowoafrykańska 74
Zimbabwe 280
Botswana 58
PKB per capita 2013
Japonia 38 633 (8065% wzrostu)
Korea Południowa 25 976 (16758% wzrostu)
Chiny 6 807 (7735% wzrostu)
Australia 67 458 (3747% wzrostu)
Nowa Zelandia 41 555 (1797% wzrostu)
Kanada 51 958 (2264% wzrostu)
Francja 42 503 (3164% wzrostu)
Hiszpania 29 863 (7541% wzrostu)
Wielka Brytania 41 787 (3028% wzrostu)
Czad 1053 (1012% wzrostu)
Dem.Rep.Konga 484 (220% wzrostu)
Liberia 454 (267% wzrostu)
Sierra Leone 678 (461% wzrostu)
Rep. Środkowoafrykańska 333 (450% wzrostu)
Zimbabwe 953 (340% wzrostu)*
Botswana 7315 (12612% wzrostu)
*(PKB per capita Zimbabwe, w momencie obalenia wrednych białasów w 1980 r. wynosił...916 dolarów).
W ekonomii istnieje zjawisko tzw. konwergencji, czyli fenomen szybszego a nawet bardzo szybkiego wzrostu gospodarczego w krajach zacofanych, względem bogatych, ich nadganiania. Otóż, o ile konwergencja faktycznie zaistniała na Dalekim Wschodzie, to - poza Botswaną, praktycznie żaden kraj afrykański nie nadgania krajów Pierwszego Świata. Zaś biorąc pod uwagę inflację dolara (jeden dolar z 1960 miał siłę nabywczą 7,81 obecnych), mieszkańcy krajów afrykańskich są nierzadko BIEDNIEJSI niż w momencie dekolonizacji! Ale czyja to wina? Weźmy przykładowo Demokratyczną Republikę Konga. Uzyskała niepodległość w roku 1960. PKP per capita przeciętnego Kongijczyka było wtedy wyższe - dziś to się może się wydać szokujące - niż PKB per capita południowego Koreańczyka i tylko dwa razy niższe niż w Japonii. O Chinach nawet nie wspomnę. A obecnie, no cóż....Afrykańska bieda to wyłączna wina durniów, złodziei, wariatów i komuchów, którzy dorwali się tam do władzy po dekolonizacji !!!
Ostatnia edycja: