Lancaster
Kapłan Pustki
- 1 168
- 1 115
@Zbyszek
Gaździe chyba chodzi o to, że możesz sobie wybrać sklep w którym kupujesz i nie możesz zmusić sprzedawcy by sprzedał towar za cenę jaką chcesz. To jego decyzja, a za koszty, które ponosi nie ty odpowiadasz. Masz np. dwie restauracje, w jednej właściciel zmaga się z bandytami i ma w chuj wysokie ceny przez nich, drugiej nie nachodzą bandyci i jest tanio. Zawsze możesz skorzystać z oferty nieskażonej bandytami, albo pomóc ich pokonać.
@Gazda
Nie zgadzam się z porównywaniem zachowań ludzi, z przyrodą/fizyką, bo natury nie możesz (całkowicie) ujarzmić (zmieniać pogodę, regenerować się) i natura jest bezmyślna, nie odpowiada za swoje czyny, a ludzie owszem. Każdego człowieka można przekonać, przekupić, zastraszyć, złamać, zniszczyć, zabić by osiągnąć określony cel. Poza tym ludzie są świadomi i odpowiadają za swoje czyny (np. jak ktoś ci coś ukradł, możesz mu to odebrać). Więc porównanie tego co robią ludzie, z tym co robi natura jest z dupy.
Twoja agorystyczna postawa mi się bardzo podoba. Jednak agoryzm (poza końcowymi etapami - agorystyczny system sprawiedliwości) jest formą ucieczki, to chowanie się przed wrogiem zamiast walki z nim. Rozumiem powody, dla których nikt nie walczy za wolność i nie oczekuję tego od nikogo. Nie napisanie tego, byłoby nieuczciwe wobec osób, które jak powiedziałeś "oczekują wprowadzenia przez innych akapu". Już dawno zrozumiałem, że na tym świecie nie ma bohaterów (chociaż czasem się trafi jakiś Dorner, czy Fawkes, żołnierze nie mający pojęcia o strategi), nie wierzę, też w demokratyczną większość, czy motłoch. Widzisz ludzie, którzy chcą akapu i nie wiele robią w tym kierunku, zachowują się tak z tego samego powodu, dla którego nie podrzynasz gardeł skurwieli. Po prostu boją się ryzyka i/lub uznają, że wysiłek i poświęcenie im się nie kalkuluje.
Nie każdy ma takie same potrzeby i pragnienia jak inni. Są ludzie bardziej lub mniej chciwi i pyszni od innych. Ludzie pyszni i chciwi nie podporządkują się z łatwością, nie zadowolą się byle czym. Takim ludziom państwo najbardziej przeszkadza (utrudniając np. założenie działalności gospodarczej). Z agoryzmem wiąże się ryzyko, czym bogatszy i bardziej wpływowy agorysta, tym boleśniejszy upadek (przekonał się o tym Howard Marks, niewinny biznesmen, którego państwo porwało i więziło wiele lat).
Mówicie, że państwo można ominąć, że da się z nim żyć, ale mam prawo być wkurwiony. Mam swój honor i swoją godność i nie chcę by jakieś kutasy mi rozkazywały, kazały płacić podatki i czegokolwiek zabraniały. Nie wiem czy potrafiłbym się przed nimi kryć, jak wiecie trzeba jakoś żyć na tym pojebanym świecie. Po prostu nienawidzę złych ludzi, nienawidzę ich tak bardzo, że pragnę, by oni pragnęli śmierci.
Gaździe chyba chodzi o to, że możesz sobie wybrać sklep w którym kupujesz i nie możesz zmusić sprzedawcy by sprzedał towar za cenę jaką chcesz. To jego decyzja, a za koszty, które ponosi nie ty odpowiadasz. Masz np. dwie restauracje, w jednej właściciel zmaga się z bandytami i ma w chuj wysokie ceny przez nich, drugiej nie nachodzą bandyci i jest tanio. Zawsze możesz skorzystać z oferty nieskażonej bandytami, albo pomóc ich pokonać.
@Gazda
Nie zgadzam się z porównywaniem zachowań ludzi, z przyrodą/fizyką, bo natury nie możesz (całkowicie) ujarzmić (zmieniać pogodę, regenerować się) i natura jest bezmyślna, nie odpowiada za swoje czyny, a ludzie owszem. Każdego człowieka można przekonać, przekupić, zastraszyć, złamać, zniszczyć, zabić by osiągnąć określony cel. Poza tym ludzie są świadomi i odpowiadają za swoje czyny (np. jak ktoś ci coś ukradł, możesz mu to odebrać). Więc porównanie tego co robią ludzie, z tym co robi natura jest z dupy.
Twoja agorystyczna postawa mi się bardzo podoba. Jednak agoryzm (poza końcowymi etapami - agorystyczny system sprawiedliwości) jest formą ucieczki, to chowanie się przed wrogiem zamiast walki z nim. Rozumiem powody, dla których nikt nie walczy za wolność i nie oczekuję tego od nikogo. Nie napisanie tego, byłoby nieuczciwe wobec osób, które jak powiedziałeś "oczekują wprowadzenia przez innych akapu". Już dawno zrozumiałem, że na tym świecie nie ma bohaterów (chociaż czasem się trafi jakiś Dorner, czy Fawkes, żołnierze nie mający pojęcia o strategi), nie wierzę, też w demokratyczną większość, czy motłoch. Widzisz ludzie, którzy chcą akapu i nie wiele robią w tym kierunku, zachowują się tak z tego samego powodu, dla którego nie podrzynasz gardeł skurwieli. Po prostu boją się ryzyka i/lub uznają, że wysiłek i poświęcenie im się nie kalkuluje.
Nie każdy ma takie same potrzeby i pragnienia jak inni. Są ludzie bardziej lub mniej chciwi i pyszni od innych. Ludzie pyszni i chciwi nie podporządkują się z łatwością, nie zadowolą się byle czym. Takim ludziom państwo najbardziej przeszkadza (utrudniając np. założenie działalności gospodarczej). Z agoryzmem wiąże się ryzyko, czym bogatszy i bardziej wpływowy agorysta, tym boleśniejszy upadek (przekonał się o tym Howard Marks, niewinny biznesmen, którego państwo porwało i więziło wiele lat).
Mówicie, że państwo można ominąć, że da się z nim żyć, ale mam prawo być wkurwiony. Mam swój honor i swoją godność i nie chcę by jakieś kutasy mi rozkazywały, kazały płacić podatki i czegokolwiek zabraniały. Nie wiem czy potrafiłbym się przed nimi kryć, jak wiecie trzeba jakoś żyć na tym pojebanym świecie. Po prostu nienawidzę złych ludzi, nienawidzę ich tak bardzo, że pragnę, by oni pragnęli śmierci.