Co proszę? Chyba dość krwiożerczego kapitalizmu, gdzie wykupuje nas zachodni kapitał, chiny zalewają tanim towarem a maszyny zabierają miejsca pracy.Polacy mają dość socjalizmu
Co proszę? Chyba dość krwiożerczego kapitalizmu, gdzie wykupuje nas zachodni kapitał, chiny zalewają tanim towarem a maszyny zabierają miejsca pracy.Polacy mają dość socjalizmu
To nie ten.Wut? To jakiś żart? A jeśli nie - to już zapomnieli o dramatycznym "nie zabijajcie nas"?
Kupując ebooka, dodatkowo wspierają Państwo kilka wybranych przez nas organizacji dobroczynnych promujących wolny rynek i politykę prorodzinną. Przekazujemy fundacjom w sumie 10% od każdego sprzedanego ebooka.
Rozmawiamy z Agnieszką i Michałem, którzy od dwóch tygodni sa na emigracji w Anglii, a wcześniej przepracowali 17 lat w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych i państwowym koncernie. O rzeczywistości urzędów i motywów wyprowadzki.
Przydałoby się też pytanie: funkcjonariusz policji czy prostytutka?
http://www.polityka.pl/tygodnikpoli...93,3,czy-mozna-przezyc-za-10-zl-dziennie.readKażdy powinien mieć prawo wypisać się ze społeczeństwa, zrzekając się wszelkich obowiązków i praw. Ale to musi być akt symetryczny. Nie chcesz płacić na emerytów, to płać za wszystkie dobra publiczne, z których korzystasz. Jak ci coś zostanie, możesz też sobie sam odkładać na starość, skoro wierzysz, że tak będzie lepiej i sprawiedliwiej. A przede wszystkim, że lepiej na tym wyjdziesz.
Według niektórych ekonomistów nasz model gospodarczy wymaga korekty. Prezes NBP Marek Belka mówi o konieczności skończenia z „wyczynowym” kapitalizmem.
Moim zdaniem w Polsce jest za mało kapitalizmu. Mamy całe połacie gospodarki, które nie działają efektywnie, przede wszystkim te kontrolowane przez państwo. Takie jak energetyka, sektor wydobywczy czy szpitalnictwo. One mogłyby być dwukrotnie bardziej wydajne, niż są, gdyby nie typowa dla sektora publicznego tendencja do nadmiernego zatrudnienia. To jak dotąd jedynie osłabia, a nie udaremnia nasz wzrost, ale powodem jest głównie to, że te sektory nie znaczą zbyt wiele w gospodarce. Co nie znaczy, że strata ta nie jest rzeczywista – bo jest.