alfacentauri
Well-Known Member
- 1 164
- 2 181
O dobrze, że ktoś z CAS tłumaczy ludowi, że inflacja to podatek, bo pewnie świadomość tego wśród ludu nie jest za duża i jest to do poczytania na interii. Patrząc na ten forumowy temat to nie jest on takim, gdzie trafiają często posty, a jak trafiają to też nie zawsze jakieś ważne sprawy, bo też co ma tu trafiać? Smutna prawda jest taka, że klimat dla myśli wolnościowej jest coraz gorszy. Pamiętam, że dawniej gdy WPROST był najpoczytniejszym tygodnikiem w Polsce to było tam zaskakująco dużo prorynkowych artykułów. W innych tygodnikach czy dziennikach też nie było źle. To znaczy, że nawet jeśli autorzy nie byli zadeklarowanymi liberałami to w czasach socjaldemokracji Blaira i Schroedera wielu ludzi, którzy co do zasady nie odrzucali socjalnych idei twierdziło, że wolny rynek jest najwydajniejszy i dzięki niemu można zbudować bogactwo, które można następnie redystrybuować, ale jednocześnie ci ludzie mieli jakieś hamulce i uważali, że na wiele socjalistycznych pomysłów po prostu nas nie stać. Z kolei krytyka wolnego rynku w wielu wypadkach nie była krytyką totalną. Nie tyle podważano działanie rynku, co bardziej ubolewano, że nie powinien on być dziki etc. Dlatego jeżeli nawet to nie był klasyczny liberalizm to i tak w efekcie obrywało się szalejącemu etatyzmowi i przynajmniej kierunek był właściwy i było to coś co ułatwiało na wstępie robotę dla libertarian.
To już jest jednak przeszłość. Od iluś lat jest coraz gorzej. Czytając prasę czy przeglądając internet widzę, że coraz więcej jest treści jawnie socjalistycznych. I tego jest multum. Zauważyłem też taką modę, że jak coś jest na tematy niezwiązane z gospodarką to w dobrym tonie jest zrobić dygresję i przy okazji bez żadnego związku przywalić w kapitalizm, wolny rynek, neoliberalizm.
Klimat propagandowy jest zły. Efekty tego można dostrzec w tym jakie jest społeczeństwo. Ostatnio CBOS opublikował badania elektoratów polskich partii. Elektoraty wszystkich partii w tym także Konfederacji są w przeważającej części antyrynkowe.
To o czym piszę dotyczy tego jak postrzegają to ludzkie umysły. Ale czym innym jest rzeczywistość. Politycy i propagandziści raz mogą optować za rynkiem, raz za socjalizmem, a w rzeczywistości polityka może być prowadzona cały czas tak samo. Niestety wiemy, że PIS idzie w ciemną stronę, a opozycja jest tyle samo warta.
I to powinno smucić libertarian, a jak się wchodzi na forum to często mam wrażenie, że dla wielu ludzi tak się określających największym problemem są Żydzi, muzułmanie, murzyni i to są zagadnienia wzbudzające największe emocje.
To już jest jednak przeszłość. Od iluś lat jest coraz gorzej. Czytając prasę czy przeglądając internet widzę, że coraz więcej jest treści jawnie socjalistycznych. I tego jest multum. Zauważyłem też taką modę, że jak coś jest na tematy niezwiązane z gospodarką to w dobrym tonie jest zrobić dygresję i przy okazji bez żadnego związku przywalić w kapitalizm, wolny rynek, neoliberalizm.
Klimat propagandowy jest zły. Efekty tego można dostrzec w tym jakie jest społeczeństwo. Ostatnio CBOS opublikował badania elektoratów polskich partii. Elektoraty wszystkich partii w tym także Konfederacji są w przeważającej części antyrynkowe.
To o czym piszę dotyczy tego jak postrzegają to ludzkie umysły. Ale czym innym jest rzeczywistość. Politycy i propagandziści raz mogą optować za rynkiem, raz za socjalizmem, a w rzeczywistości polityka może być prowadzona cały czas tak samo. Niestety wiemy, że PIS idzie w ciemną stronę, a opozycja jest tyle samo warta.
I to powinno smucić libertarian, a jak się wchodzi na forum to często mam wrażenie, że dla wielu ludzi tak się określających największym problemem są Żydzi, muzułmanie, murzyni i to są zagadnienia wzbudzające największe emocje.