- Admin
- #21
- 4 882
- 12 269
Jak dla mnie propertarianizm jest sprzeczny z prawami natury. Natura to dążenie do równowagi, a kazus śpiocha pokazuje wyraźne zaburzenie w tym zakresie gdyż stawia prawo własności nad innymi naturalnymi prawami, chociażby do życia. Jeśli ktoś dokonuje "agresji" bo śpi na czyjeś ziemi to są znacznie mniej skrajne formy odparcia tej "agresji" - można go chociażby obudzić, a jak zapadł w sen zimowy to wynieść za granicę. Podstawą praw natury zawsze była etyka, w ćwiartowaniu śpiochów czy rżnięciu własnych dzieci jej zwyczajnie nie ma.
Czy w ZSRR też był propertariański nie - akap? Partia obwołała się właścicielem ziemi i sobie ustanowiła zasadę, że tubylcy wędrują do GUŁagów na wczasy pracownicze. Wydaje mi się, że aby mówić o propertarianizmie to niestety nabycie ziemi powinno nastąpić w sposób legalny - państwowy agresor nie staje się właścicielem zajętej siłą od prawowitych właścicieli, więc nie może wywodzić z tego żadnych skutków prawnych. Nemo plus iuris ad alium transferre potest quam ipse habet - nikt nie może przenieść na drugą osobę więcej praw, aniżeli sam posiada.
Więc mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie, pampalini, w ten sposób: żyjemy w propertariańskim nie-akapie.
Czy w ZSRR też był propertariański nie - akap? Partia obwołała się właścicielem ziemi i sobie ustanowiła zasadę, że tubylcy wędrują do GUŁagów na wczasy pracownicze. Wydaje mi się, że aby mówić o propertarianizmie to niestety nabycie ziemi powinno nastąpić w sposób legalny - państwowy agresor nie staje się właścicielem zajętej siłą od prawowitych właścicieli, więc nie może wywodzić z tego żadnych skutków prawnych. Nemo plus iuris ad alium transferre potest quam ipse habet - nikt nie może przenieść na drugą osobę więcej praw, aniżeli sam posiada.