Dlatego powinno się go zamknąć w tym psychiatryku, zamiast spełniać jego życzenia i robić stuprocentowego męczennika.Jeśli ta info jest prawdziwa, to Breivik też domaga się czapy dla siebie
Dlatego powinno się go zamknąć w tym psychiatryku, zamiast spełniać jego życzenia i robić stuprocentowego męczennika.Jeśli ta info jest prawdziwa, to Breivik też domaga się czapy dla siebie
grudge napisał:Twoje porównanie zachowania Brevika do zachowania ludzi w miejscach, w których trwają konflikty wojenne nie miały na celu umniejszenie winy Brevika to nie wie po co w ogóle o nich pisałeś.
Przejmuję się tym co Brevik uczynił ponieważ temat jest o nim, a nie o wojnie w Afganistanie to po pierwsze.
pLT napisał:Mam dobrych znajomych w SLD, więc sobie tego nie życzę, aby ktoś ich mordował w imię jakiejś ideologii
A Korwin dalej będzie z takimi chłopcami z karabińczykami zapierdalał na marszeDla niego marksizm = multikulturalizm i nic więcej. Największe zagrożenie to likwidacja państw narodowych. Nie chodzi o żadne oranie lewaków z powodu zamordyzmu ale dlatego, ze wpuszczają do Europy muzułmanów.
Jednym z bohaterów jest Mikołaj I Romanov, który jeśli wierzyc wiki to był niezłą zamordystyczną kurwą, no orał muzułmanów, więc był cool.
Dodatkowo wspominany jest Związek Sowiecki jako zło, ale niestety Andzia nie wytłumaczył czemu w krajach żelaznej kurtyny marksizm nie promował multikulturowości...
Podsumowując marksizm jest be, bo wspiera muzułmanów w Europie, a każdy kto ora muzułmanów jest cool.
Swoją drogą Andzia podobno pisał, że też cool jest LPR, Samoobrona i PiS jako partie nacjonalistyczne
Zwykłych członków, którzy nic nie robią nie ma sensu rozpierdalać
Już jest za karą dożywocia a jutro może będzie za karą śmierci. Może pojutrze stanie się zwolennikiem swobodnego dostępu do broni palnej?
Gdyby w czasie komuny ktoś zrobił taki sam numer w Polsce i przetrzebił młodzieżówkę PZPR, to ludziom by się to podobało i nikt normalny, by tego nie potępiał. Kościół i komuchy by potępiały.
MichalD napisał:Ale nie zrobiłby, bo kara śmierci skutecznie zniechęcała do zbrojnej walki z reżimem.
Też mnie dziwi, że wielu libertarian tak bardzo by chciała dać państwu kolejną broń do arsenału. Widać zostało w nich nieco z czasów, gdy byli korwinistami marzącymi o kapitalizmie dyktatorskim.Kara śmierci wykonywana przez rząd i orzekana przez rządowe sądy to większe zło niż morderstwo. Dlaczego popieracie wykonywanie KŚ przez osoby, jak to mówicie "niezrównoważone psychicznie" i "zdolne do najgorszych czynów"?
Pamiętam, że był taki temat z ankietą, ale nie mogę znaleźć. Tam były argumenty podane za różnymi poglądami.Obłomow napisał:Też mnie dziwi, że wielu libertarian tak bardzo by chciała dać państwu kolejną broń do arsenału. Widać zostało w nich nieco z czasów, gdy byli korwinistami marzącymi o kapitalizmie dyktatorskim.Kara śmierci wykonywana przez rząd i orzekana przez rządowe sądy to większe zło niż morderstwo. Dlaczego popieracie wykonywanie KŚ przez osoby, jak to mówicie "niezrównoważone psychicznie" i "zdolne do najgorszych czynów"?
Rozjebało mnie to, bez kitu.MichalD napisał:Ciekawy zwyczaj witania się prokuratury i sędziów z oskarżonym :
Ciek napisał:Zacząłem przebijanie się przez ten manifest ale nie sądzę bym dotarł do końca – za długie, nie czytam Wink
Widać bardzo dużą różnicę pomiędzy poziomem np. Unabombera, a Breivika, na korzyść tego pierwszego oczywiście. Nie oznacza to oczywiście, że łykam serwowaną przez media papkę, że Breivik to zwierzę. Być może faktycznie jest to psychopata, tylko trzeba zwrócić uwagę co ta psychopatia oznacza. Ot, choćby TU. W żadnym wypadku nie jest to tożsame z popularnym pojęciem „bycia wariatem”. Jak dla mnie gość jest zdrowy, świadomy i z pewnością niegłupi. Zwyczajnie potrafi posunąć się znacznie dalej niż przeciętny człowiek.
Samą sprawę obserwuję z ciekawością i narastającym obrzydzeniem. Tylko to obrzydzenie nie dotyczy samego Breivika. Brzydzą mnie manipulacje, cenzura, sztucznie kreowany chaos informacyjny, przemilczenie pewnych spraw. Bajzel zaczął się już właściwie w momencie zamachu. Pamiętam, że w radiu usłyszałem, że koleś urządził masakrę dzieci na jakieś wyspie. Pomyślałem sobie, że szkoda dzieciaków. Dopiero po kilku miesiącach dowiedziałem się, że wiek „dzieci” to 18-25 lat i był to wiec partyjnej młodzieżówki więc trochę stare te „dzieci”, a na dodatek tu i tam pojawiły się doniesienia, że część z tych młodszych, którzy się nawinęli pod lufę została oszczędzona. Uważam, że każde życie ma podobną wartość ale czemu już na starcie poprzez kłamstwo ktoś stara się u mnie wywołać odruchy współczucia? Wczoraj np. ze zdumieniem przeczytałem newsa, że sąd „pozwolił mu wygłosić półgodzinne przemówienie”. Zaraz, zaraz, to teraz w Europie sądy „pozwalają” się człowiekowi bronić i „wyznaczają” na to jakieś limity czasowe? Jeden z ławników oświadczył, że karą dla Breivika powinna być kara śmierci. Co zrobiono? Relegowano go ze składu Big Grin I to ma być sprawiedliwość? No bez przesady, bądźmy poważni. Oczywiście stacje telewizyjne transmitujące proces na żywo samej mowy nie transmitowały:
”Telewizja NRK, która transmituje na żywo proces, nie uzyskała pozwolenia na emisję zeznań oskarżonego. Także brytyjska stacja SkyNews nie transmitowała na żywo wypowiedzi Breivika”. Jak to szło, „Cała prawda całą dobę”? No, obiektywizm i społeczna sprawiedliwość na całego Smile Być może nigdy się nie dowiemy co to właściwie za koleś bo nikt nie chciał urazić mieszkańców Kalifatu Zachodnioeuropejskiego.
Samego Breivika nie chcę oceniać przez zapoznaniem się z całością jego manifestu ale powiem szczerze, że każdy kto deklaruje „wyzwanie rzucone marksistowskim tyranom w Europie” staje się mnie bliski. Zastosowana metod na pierwszy rzut oka budzi obrzydzenie, tylko z drugiej strony co właściwie ludzie mają robić? Pisać złośliwe komentarze na Onecie, że Tuskoszenko to złodziej? Uczestniczyć w wyborach, gdzie mainstreamowi media dniem i nocą sączą w człowieka propagandę i wskazują „właściwych ludzi na właściwe stanowiska”? I od tego ma się zrobić z czasem lepiej?
Jak dla mnie koleś dostrzega objawy problemu ale ma problemy z identyfikacją ich źródeł. Problemem bowiem jest socjalizm we wszelkich jego sprytnie zakamuflowanych odmianach takich jak „społeczna gospodarka rynkowa”, „społeczna wrażliwość”, „tolerancja/poprawność polityczna/multikulti – fikumiku” itp. itd. Imigranci są faktycznym problemem, jakby na sprawę nie patrzeć, pozostaje tylko pytanie czemu się mnożą tak szybko, nie asymilują się, tworzą getta, są agresywni, a odpowiedź jest cały czas ta sama – socjalizm, socjalizm, socjalizm, socjalizm … Czy można mieć żal do człowieka, że zbiera z ulicy pieniądze, które inny bezmyślnie rozrzuca? Ilu z nich w ogóle by się u nas pojawiło gdyby nie było zasiłków? Gdyby nie pompowanie kasy z kieszeni uczciwie pracującego podatnika do kieszeni lenia (nawet niekoniecznie imigranta – proszę mnie nie posądzać o jakiś rasizm bo dla mnie pasożyt to taki sam szkodnik bez względu na pochodzenie czy kolor skóry) to te zjawiska by nie występowały. Przyjeżdżałyby przecież wyłącznie jednostki skłonne do pracy. Praca natomiast ułatwia asymilację, zmniejsza przestępczość (w końcu jak coś robisz to nie ma czasu na głupoty) … Praca, praca, praca …
To nie muzułmanie są naszymi prawdziwymi wrogami. Nie Azjaci, nie Eskimosi, nie Marsjanie i również nie Reptilianie z planety Kepler. Zagrożeniem są ludzie u władzy, realizujący tutaj swoje obłąkańcze wizje, które nas stopniowo zabijają. Zabawa w euro – komunę bowiem to śmierć cywilizacji. Nie może być tak, że ludzie siedzą w domach i nic nie robią bo w takich przypadkach to naturalne, że odbija im szajba. Zamknij zdrowego faceta w czterech ścianach na miesiąc, rok, dziesięć lat … i masz już gotowego wariata. W Polsce nie pracuje nawet połowa populacji! To dramat, a nie pracują bo państwo zabrania. To co ma być Ojczyzną rozpada się na naszych oczach. Służba zdrowia w ruinie, system emerytalny w ruinie, finanse w ruinie, szkolnictwo w ruinie, drogi w ruinie, wszędzie ruina. Szczytowym osiągnięciem 20 lat „niepodległości” jest to, że w zależności od instytutu badawczego 70-80% społeczeństwa chciałaby powrotu komuny. To kpina.
Powiem szczerze, choć zabrzmi to brzydko – Europa się zwyczajnie rozpierdala. Ona się nie rozsypuje, nie psuje, nie szwankuje, a właśnie rozpierdala – szybko, brzydko, brutalnie i chamsko. Każda akcja rodzi reakcję, a zatem z czasem Breivików będzie pewnie więcej bo to jest zwyczajnie produkt naszych czasów. I powiem szczerze, mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Państwo gnębi obywateli coraz bardziej; zarzyna podatkami, ogranicza wolności, kontroluje, szpieguje. To co jeszcze kilkanaście lat temu wydawałoby się fantasmagorią stało się faktem – cenzura, propaganda, fałszowanie statystyk, powszechna inwigilacja, tajne więzienia, wieloletnie pozbawianie wolności bez procesu i wyroku, prewencyjne wojny, tortury … Na Boga, to jest rzeczywistość, w której przyszło nam żyć? Jeśli państwa nie grają uczciwie i metodami pokojowymi tylko w biały dzień stosują metody typowe dla totalitaryzmu, to niby czemu my mamy stać jak te owce i dawać się łupić? Wróćmy do tego kim były ofiary – to nie były wesołe rodzinki na pikniku, tylko wiec partyjnej młodzieżówki – wylęgarnia tego, co w przyszłości chciało sobie zostać naszymi pasterzami i realizować znane nam hasło „wola partii wolą narodu”, żyć sobie jak pączki w maśle na nasz koszt…
Gdyby zebrać wszystkich Breivików tego świata, Mansonów, Czikatiłów, Kaczynskich, bin Ladenów itp. itd. i podliczyć ile mają istnień na sumieniu to nie uzbierałby się nawet promil z tego co tylko w minionym XX w. udało się „osiągnąć” tylko europejskim państwom, które zamiast być instrumentami zapewniającymi spokojne życie i możliwość rozwoju obywatelom przekształciły się w twory, dla których to obywatele są narzędziami realizacji wizji przywódców. Czyli podążyły ścieżką, którą i my właśnie idziemy i chwilowo nic nie wskazuje byśmy się mieli zatrzymać, a na końcu tej ścieżki znów widnieje bydlęcy wagon, komora gazowa i komin krematorium, chyba, że wymyślimy coś skuteczniejszego.
Myślę, zupełnie szczerze, że w trosce o przyszłość Narodu Polskiego najlepszym rozwiązaniem byłoby odbicie Andrzeja przez komandosów z GROMu, wyposażenie go w cokolwiek zechce i wypuszczenie go w polskim Sejmie Smile
P.S. Oczywiście koleś powinien zostać powieszony, czy tam jeszcze w jakiś inny sposób skutecznie wyprawiony na drugą stronę. Karą za śmierć jest śmierć, to jest sprawa oczywista.
Ciek napisał:Natura to piękny system zbliżający się do doskonałości. Jednym z jej filarów jest mechanizm samoregulacji.
W okolicy mojego letniska jest sobie w polu staw. W stawie żyją sobie karasie. Nie wiem czy same się tam jakoś sprowadziły czy ktoś je wypuścił, w każdym razie są. W ramach rozrywki chodziliśmy sobie tam na ryby bo bierze to jak zwariowane. Z upływem lat zaobserwowaliśmy jednak niepokojące zjawisko – poławiane karasie zamiast być coraz większe były coraz mniejsze, w trzcinowiskach można było zaobserwować padłe sztuki, a te złapane coraz częściej miały różne defekty, jakieś wysypki, owrzodzenia, cholera wie co. W stawie nie było ryb innych niż karasie. Pierwszego wpuściliśmy tam 3 lata temu suma, którego ktoś wytargał na wędkę pobliskiego jeziora. Niewielki (jak na suma), ze 60 cm ,ale na nasze potrzeby w sam raz. Sam wpuściłem tam jeszcze w tym samym roku zbliżonych rozmiarów szczupaka i kilka okoni i słyszałem, że ktoś jeszcze tam wsadził jakiegoś szczupaka czy tam dwa. W ciągu 2 lat jakość populacji karasia się poprawiła, w trzcinach nie ma już żadnego ścierwa, a poławiane sztuki, choć wciąż niewielkie, są zdrowe. Populacja wciąż jest bardzo duża. W tym roku chciałbym wpuścić tam kilka linów.
Ideologia lewactwa to właśnie staw pełen karasi. Samych karasi. Naturalne regulatory zostają wyeliminowane, oczywiście na koszt pracującej populacji, która też tym sposobem „karłowacieje”. Można siedzieć na socjalu całe życie i nic nie robić, nie przepracować nawet jednego dnia w całym życiu (w byłym PGRowie gdzie mam letnisko takich elementów jest sporo). Gnuśnieć, podupadać na zdrowiu, stopniowo wariować (uważam, że większość ludzi nie jest w stanie psychicznie wytrzymać długotrwałego braku zajęcia), a zarazem dalej się rozmnażać, bo w sumie czemu nie, dzieciaki też posiedzą na socjalu i jakoś to będzie. To jest ślepa uliczka ewolucji. Prędzej czy później musi doprowadzić do gwałtownego załamania, epidemii, wojny .. Nie da się pompować w nieskończoność balonika bo w końcu każdy pęknie i wszyscy na tym stracimy.
„P.S. Breivik użył zbyt radykalnych metod - i to jest jego najpoważniejszy błąd. Bo automatycznie postawił się na z góry straconej pozycji - mordercy, terrorysty. Natomiast - trzeba przyznać, że przekaz jaki chciał wyrazić - był choć częściowo skuteczny”
A jakich metod miał użyć, założyć bloga, wciskać ”lajki” na fejsbuku? Uważam, że szansą dla ludzkości jest powrót do stanu tak zbliżonego do stanu naturalnego jak tylko się da. Nie chodzi mi o powrót na drzewa, tylko o rezygnację ze „zdobyczy socjalnych” zakłócających dobór naturalny i optymalne dostosowanie populacji do istniejących warunków. Człowiek powinien się utrzymywać sam. Jeśli w danym miejscu nie ma dla niego zajęcia to utrzymuje się chodząc po prośbie, żyjąc z posiadanej ziemi, oszczędności albo emigruje. Jeśli nie jest w stanie utrzymać się przy życiu, a nikt nie chce mu pomóc to trudno. Prawa natury są brutalne ale czemuś przecież służą. Takim stanem rzeczy zbliżonym do natury jest przede wszystkim wolny rynek. Dlatego też twory takie jak państwa powinny zostać wyeliminowane jako podstawowe zagrożenie dla swobody życia i działania tak jak się to chce (i może) robić, czyli mechanizmu samoregulacji populacji. No i tutaj dochodzimy do sedna - państwa to przede wszystkim tzw. władza. Dlatego też uważam, że odstrzeliwania każdego kto czuje powołanie by mówić innym co mają robić ze swoim życiem jest całkiem sensownym, o ile nawet nie jedynym wyjściem z tej sytuacji. Jeszcze raz, dla przypomnienia, odstrzelone przez Breivika „dzieci” w wieku do 25 lat (trochę stare te dzieci ale może w Skandynawii później się dorasta) to partyjna młodzieżówka, duchowi spadkobiercy Lenina, Stalina, kontynuatorzy „sprawiedliwych społecznie polityk” takich jak eutanazja, przymusowa sterylizacja, przesiedlenia, import pasożytów zza granicy i tworzenie kolejnych z tego co się ma pod ręką lokalnie, które to w minionym XX wieku zaowocowały nam dziesiątkami milionów trupów.
Pokusiłbym się o stwierdzenie, że Breivik działał w samoobronie. Jak dla mnie to on nie był zagrożeniem, w życiu bym przecież nie posłał dzieciaka na partyjny spęd, a już zwłaszcza nie komuszy i mam nadzieję, że wychowam je na tyle skutecznie, że jak ognia będą same tego unikać. Ci ludzie z wyspy Utoja natomiast realnym zagrożeniem faktycznie byli. W Europie znów szerzy się zaraz - jakaś kolejna odmiana marksizmu. Chwilowo jesteśmy wciąż na etapie wprowadzania „powszechnej szczęśliwości” i „społeczeństwa dobrobytu” metodami powszechnej miłości i uwielbienia. Tylko przecież historia kołem się toczy. Gdzieś tam, w Brukseli, Warszawie, Londynie czy gdziekolwiek indziej, choćby dalekiej Skandynawii siedzą sobie już kolejne odpowiedniki Stalina, Hitlera i całej reszty tej kolektywistycznej, socjalistycznej i antywolnościowej hołoty. Czekają na okazję, chcą władzy. Całości władzy, a gdy już dopną swego to siła rzeczy zafundują nam taką jatkę, że nawet kilka pokoleń po jej zakończeniu spora część z ocalałych będzie szczać pod siebie na jej wspomnienie. O ile oczywiści w ogóle cokolwiek z tego ocaleje jeśli w ruch pójdą atomówki. Trzeba przyznać, że grunt już jest wyjątkowo podatny na pojawienie się kolejnego Umiłowanego Wodza. Mechanizmy inwigilacji są rozwinięte jak nigdy wcześniej, biurokracja przepięknie nam rozkwitła kontrolując każdy aspekt naszego życia i wie o nas i naszej własności wszystko, machina propagandy jest skuteczna jak nigdy wcześniej, społeczeństwo jest totalnie rozbrojone, planuje się nawet co jakiś czas zabrać ludziom noże, służby mundurowe są liczniejsze niż w czasach poprzednich totalitaryzmów … Teraz wystarczy już tylko rzucić ziarnko. Pojawienie się tego typu jednostek co jakiś czas to nie jest cud wynikający z jakiegoś niezwykłego układu gwiazd tylko zwykły rachunek prawdopodobieństwa, a ten jest przecież nieubłagany. Całkiem możliwe, że Breivik opóźnił nadejście nieubłaganego odstrzeliwując kilku potencjalnych kandydatów do wprowadzenia nam tu kolejnego jedynego słusznego systemu.
Przypomina mi się Ayn Rand:
„Ta farsa trwa od wieków i ludzie wciąż dają się nabrać. A próba powinna być taka łatwa: wsłuchaj się w słowa jakie¬gokolwiek proroka i gdy tylko usłyszysz, że mówi o poświęceniu, uciekaj. Uciekaj szybciej niż przed dżumą. To logiczne, że tam, gdzie jest poświęcenie, jest też ktoś, kto zbiera ofiary. Tam, gdzie jest służba, jest też ktoś, komu służą. Człowiek, który mówi ci o poświę¬ceniu, mówi o sługach i panach. I zamierza być panem. Ale jeśli kie¬dykolwiek usłyszysz człowieka, który mówi ci, że musisz być szczꜬliwy, że to twoje naturalne prawo, że naczelnym obowiązkiem dla siebie jesteś ty sam — będzie to ktoś, kto nie poluje na twoją duszę. Będzie to człowiek, który nie potrzebuje od ciebie niczego”
Ja codziennie słyszę, że muszę się poświęcać. Muszę płacić podatki, zaciskać pasa, poświęcać się, walczyć o ojczyznę, bronić umiłowanej władzy … O, nie, nie, niedoczekanie. I czemu ja miałbym gdziekolwiek uciekać, w końcu tu się urodziłem. Niech sobie komuchy jadą gdzie indziej realizować swoje opętańcze wizje, budują obozy koncentracyjne i wzajemnie się wybijają. Powinniśmy być społeczeństwem ludzi, którzy nic sobie wzajemnie nie zabierają, które mogą dawać, ale jeśli nie chcą to nie muszą. Jak to osiągnąć? Otóż bardzo prosto, fizycznie eliminując każdego, kto mówi inaczej. Homo sapiens to ponoć człowiek myślący, bardzo szybko powinien się zatem nauczyć, że po cudze nie wyciąga się ręki jeśli tylko zauważy, że przedtem w podobnej sytuacji kilka rąk ucięto.
P.S. Odnośnie przeludnienia ziemi – to jest taki sam sztuczny problem jak bezrobocie. W sytuacji gdy każdy żyje własnym życiem takie statystyczne pojęcia nie powinny nikogo obchodzić. Jak ludzi będzie zbyt wielu to się dzieci przestaną rodzić, pojawi się epidemia, głód i wsio, osiągniemy optimum. Osobiście uważam, że możliwości podtrzymania populacji są o wiele większe niż obecnie. Powierzchnia ziemi to lekko ponad 51 miliardów hektarów jeśli dobrze liczę na palcach. Tak na serio to nie zaczęliśmy jeszcze w ogóle na serio wykorzystywać planety – ¾ powierzchni na którą składają się morza i oceany wciąż jest wykorzystywana znanymi sprzed tysięcy lat metodami łowiecko – zbierackimi. Wprowadzić wodną dwupolówkę i możemy się ciupciać do woli, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że powierzchnia upraw w wodzie jest trójwymiarowa w przeciwieństwie do dwuwymiarowej na lądzie.
Dopiero po kilku miesiącach dowiedziałem się, że wiek „dzieci” to 18-25 lat i był to wiec partyjnej młodzieżówki więc trochę stare te „dzieci”, a na dodatek tu i tam pojawiły się doniesienia, że część z tych młodszych, którzy się nawinęli pod lufę została oszczędzona.